Celnicy grzebią w listach a służby w bilingach

Opublikowano: 04.04.2011 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 726

Stopień kontroli przeciętnego polskiego obywatela przez państwo “polskie” powoli sięga granic absurdu. Agenci celni sprawdzają nasze przesyłki listowe (również krajowe), specsłużby grzebią w bilingach, kamery przemysłowe śledzą każdy nasz krok nie tylko w centrach handlowych i na ulicach wielkich miast, ale i w takich “metropoliach” jak Brzesko czy Szczecinek.

Do tego w najbliższym czasie, podczas najszerzej zakrojonej akcji inwigilacji, dla niepoznaki nazwanej “spisem powszechnym”, życzliwi ankieterzy na usługach systemu będą nas wypytywali o takie z pozoru nieistotne szczegóły jak wyposażenie mieszkania, czy czas dojazdu do pracy. Wszystko to oczywiście pod pretekstem dbałości o obywatela i jego bezpieczeństwo, jednak jak nietrudno się domyślić, za cenę zerowej niemal prywatności i niezależności.

Wrocławska Izba Celna pochwaliła się w zeszłym tygodniu wynikami ostatniej akcji cyklicznej inwigilacji przesyłek pocztowych w sortowniach Poczty Polskiej – udało się m.in. przechwycić 27 kilogramów tytoniu bez akcyzy, czyli takiego, z którego obrotu państwo “polskie” nie będzie miało ani grosza.

Niestety nie podano do wiadomości publicznej kosztu pojedynczej akcji inwigilacji paczek, ani porównania kosztów takiej akcji z kosztami bezakcyzowego obrotu kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu kilogramów tytoniu.

Akcje “kontroli” paczek są przeprowadzane cyklicznie co kilka tygodni, a przepis zezwalający na taką ingerencję w prywatne jak by nie było przesyłki, o czym mało który obywatel ma świadomość, wszedł w życie w 2009 roku w składzie rozporządzenia Ministra Finansów, w sprawie sposobu wykonywania kontroli przesyłek w obrocie pocztowym.

Wspomniane bilingi, natomiast, to oczko w głowie polskich służb bezpieczeństwa – taki wniosek nasuwa się po porównaniu ilości zapytań o bilingi w Polsce i innych krajach Europy. Polska bezpieka i pokrewne służby zwróciły się do operatorów 1,06 miliona razy, co jest europejskim rekordem.

Źródło: Autonom


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. W. 04.04.2011 08:02

    Nie wiem czy wiecie, ale listy z zagranicy są rutynowo kontrolowane. Np. każda paczka z Holandii jest otwierana i sprawdzana, czy nie ma tam listka marihuany. Raz zamówiłem płytę muzyczną ze sklepu internetowego z Holandii i przesyłka dotarła do mnie oklejona taśmą w miejscu rozcięcia i z pieczątką, że zawartość została skontrolowana przez wydział celny i dopuszczona do obrotu na terenie Polski. Także folia z oryginalnej płyty CD została zerwana. Takie kontrole są bezsensowne i kosztowne, bo wystarczyłby wyszkolony pies policyjny do obwąchania przesyłek zamiast sztabu pracowników z nożami rozcinających paczki.

  2. Velevit 04.04.2011 11:00

    Wewnątrz Unii celnicy kontrolują tylko przesyłki lotnicze więc trzeba wysyłać lądem. A tak w ogóle to te pieczątki z info że zawartość została skontrolowana to oni często walą mimo, że wcale nie zaglądali do środka. Co więcej ludzie odpowiedzialni za naliczanie cła i vatu (w tej chwili robi to chyba poczta?) w przypadku przesyłek spoza UE często mają problem z policzeniem wartości przesyłki. Np. zamawiasz 5 przedmiotów za 19 USD to istnieje duża szansa, że osiołki tego nie policzą i puszczą paczkę jakby cała była warta te 19 USD. Sam kilka razy wymigałem się szczęśliwie od płacenia vatu dzięki niedokładności służb odpowiedzialnych za ściąganie haraczu. Raz zamówiłem kilkanaście składanych noży taktycznych o wartości prawie 1000 dolarów i też paczka zapieczętowana przez UC jako sprawdzona, a nikt nie pytał o nic, nie naliczyli żadnych opłat i trafiła bezproblemowo prosto pod moje drzwi 🙂 Znam przypadki gdzie goście zamawiali rewolwery ze Stanów, które nie łapią się pod naszą ustawę jako “koszerne”, miały dołączoną deklaracje, że historyczny czarnoprochowiec i przechodziły bezproblemowo odprawę celną, haha. Także to jest wszystko “pic na wodę, fotomontaż”.

  3. mgmg 04.04.2011 18:47

    Celnicy sprawdzają wszystkie przesyłki. Mi ostatnio nie doszła bo celnik niby ją zwrócił do nadawcy i ślad zaginął. Odmówił też wydania decyzji administracyjnej z podstawą niewpuszczenia legalnej przesyłki. Nieuki! Bo niemiał podstaw, zrobił błąd to i odmówił.

  4. Hanah 04.04.2011 20:55

    @Velevit
    niestety w Unii też celnicy kontrolują przesyłki lądowe i to częściej niż się Tobie wydaje 🙂

    @H.R
    z tymi samoistnymi połączeniami to faktycznie może coś być na rzeczy, choć ja się na tych technikach nie znam, ale ostatnio coś mi się działo z telefonem – telefon leży (korzystam z innego) i nagle widzę podświetlenie ekranu (samoistne) i informacja: “rozpocząłeś transmisję danych” ?! Dziwne, bo na tym telefonie od tygodni nie było nic robione, a już w ogóle żadne połączenia wychodzące itp. Nie potrafię tego wyjaśnić, może jest to coś zupełnie normalnego (!), ale mnie zdziwiło bardzo.

    @dr_Nos
    ja też nie bardzo rozumiem tych technik, ale skoro ich nie rozumiem to nie nazywam ich stekiem głupich domysłów paranoika! Po prostu potrafię się przyznać, że nie mam o tym zielonego pojęcia bez obrażania innych.

  5. mirkowski 04.04.2011 23:24

    Żyjemy w państwie kontrolowany, brakuje tylko by przy każdym automacie stał pan w mundurze i mówił słynną kwestię “rozmowa kontrolowana”. Wówczas byłby ubaw po pachy. Odnośnie państwa kontrolowanego, zapraszam was na mojego blooga.

    OD ADMINA: Link nie działał, więc usunąłem go, bo przekierowuje na stronę oferującą zakup prezentów z okazji urodzin.

  6. mirkowski 05.04.2011 09:42

    Musiałem coś źle wpisać. Jeśli mogę jeszcze raz zamieścić link do mojego bloga, to jest poprawny link. http://nowipisarze.blogspot.com
    Działa poprawnie, przed chwilą sprawdzałem.

  7. Hanah 05.04.2011 18:23

    @mirkowski
    Twój blog został odwiedzony 🙂 Wpis nt. spisu ludności jaki nas czeka – ok, zgadzam się z Tobą. Dokładnie tak należy zareagować na pytania jak piszesz 🙂
    Pozdrawiam serdecznie

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.