Liczba wyświetleń: 529
Dwie Amerykanki wniosły skargę do sądu na byłego amerykańskiego ministra obrony Roberta Gatesa po tym, jak zostały zgwałcone w dwóch prestiżowych szkołach wojskowych.
Kobiety oskarżają byłego ministra obrony i wyższe dowództwo Pentagonu o to, że nie podjęli oni żadnych kroków by zapobiec przestępstwom o charakterze seksualnym.
Pierwszy przypadek dotyczy 20-letniej Leah Marquet, która została wykorzystana seksualnie przez swojego kolegę z wojskowej akademii West Point. W momencie, gdy poskarżyła się władzom uczelni, została ukarana i zmuszona do wynoszenia za gwałciciela śmieci.
Druga ofiara, 22-letnia Anne Kendzior została zmuszona do opuszczenia amerykańskiej wojskowo-morskiej akademii w Annapolis, w której się uczyła.
Powyższe przypadki nie są odosobnione. Tylko w marcu skargi do sądu w związku z przestępstwami o charakterze seksualnym złożyło osiem kobiet, które odbywały służbę w amerykańskiej armii.
Źródło: Głos Rosji
Społeczną solidarność z pokrzywdzonymi można zamanifestować w czasie zbiegowiska pod ambasadą usa i przed siedzibami militarystów (przed jednostkami wojskowymi w których przebywają militaryści z usa).
Widać wedle jakiej logiki działają armie. Kobieta dała się zgwałcić?To oznacza ,że jest winna-na pewno była puszczalska. Forest Gump nie bez kozery powiedział :,,Z jakiegoś tajemniczego powodu bardzo pasowałem do armii”.
Absolutnie nie usprawiedliwiajac gwaltu zawsze twierdzilem ze kobiety w armii to chory pomysl…
Z tego wynika, że armia to chory pomysł..