Budowali Stadion Narodowy za darmo?
Byli pracownicy spółki Alpine Construction Polska, która wchodziła w skład konsorcjum budującego Stadion Narodowy w Warszawie, wystosowali list otwarty do premier Ewy Kopacz. Twierdzą w nim, że ponad 150 z nich wciąż nie otrzymało zaległych wynagrodzeń.
Jak informuje portal budownictwo.wnp.pl, generalnym wykonawcą Stadionu Narodowego było konsorcjum PBG złożone z zależnej od niego Hydrobudowy Polska i grupy Alpine. Pierwsza z firm jest w stanie upadłości likwidacyjnej, druga zaś upadła w czerwcu 2013 r.
Coraz częściej pojawia się w mediach informacja, że nadzorowana przez Ministra Sportu i Turystyki spółka o nazwie Narodowe Centrum Sportu Rozliczenia Sp. ma zamiar zawrzeć ugodę z grupą Alpine, Hydrobudową Polska, PGB i innymi podmiotami, które zaangażowane były w budowę stadionu. Sygnatariusze listu apelują więc do premier o o uwzględnienie roszczeń pracowniczych przy negocjowaniu i zawieraniu ugody.
„Stadion Narodowy był wizytówką Polski podczas realizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 r. i wówczas cieszył się wielką atencją zarówno władz państwa polskiego, jak i mediów. Niestety wraz z zakończeniem tej międzynarodowej imprezy zakończyło się zainteresowanie także naszym losem, losem pracowników, którzy de facto wybudowali ten stadion i bez których zaangażowania terminowe ukończenie inwestycji nie byłoby możliwe” – piszą oszukani budowniczowie stadionu.
Byli pracownicy udowadniają w liście, że firma Alpine Construction Polska Sp. z.o.o wypowiedziała im w czerwcu 2013 r. umowy o pracę, jednocześnie jednak nigdy za nią nie zapłaciła, nie odprowadziła też składek ZUS i zaliczek na poczet podatków. Firma ta nie znajduje się w stanie upadłości ani likwidacji, prowadzi nadal działalność. Jej zarząd utrzymuje, że nie ma pieniędzy na zaspokojenie podstawowych roszczeń pracowników, pomimo kilkudziesięciu wydanych przez sądy pracy wyroków potwierdzających zasadność ich żądań. Komornicza egzekucja należności również okazała się nieskuteczna.
„Apelujemy, by państwo polskie w pierwszej kolejności zadbało i ochroniło nas, obywateli tego kraju, a nie międzynarodowe spółki, które, jak można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, otrzymane w ramach ugody pieniądze wyprowadzą zagranicę, nie regulując swoich należności wobec nas – polskich pracowników, polskich kontrahentów oraz Skarbu Państwa” – kończą list budowniczowie.
Źródło: NowyObywatel.pl