Brytyjska rewolucja ws. “chwilówek”

Opublikowano: 09.10.2013 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 583

Rząd Davida Camerona zapowiada rewolucję na rynku tzw. chwilówek. W pułapce szybkich kredytów tkwi już bowiem ok. 7 mln Brytyjczyków.

„Gazeta Wyborcza” pisze, że na Wyspach aż połowa zysków lichwiarzy pochodzi od osób, które nie radzą sobie ze spłatami. Oprocentowanie pierwszej pożyczki wynosi zwykle 4-5 proc., ale drastycznie rośnie, jeśli klient nie dotrzymuje terminów. W grę wchodzą też dodatkowe prowizje, z powodu których niektórzy muszą zwrócić nawet 6 tys. proc. wartości pożyczki! Jak wynika z rządowych badań, aż połowa spośród tych, którzy mają problemy ze spłatą i którym oferuje się zamianę kredytu, nie zdaje sobie sprawy z dodatkowych kosztów.

Nadzieja m.in. w Urzędzie ds. Praktyk Finansowych (FCA), który od kwietnia 2014 r. przejmie nadzór nad kredytami konsumenckimi. Już teraz ogłosił on plany wielu reform, z których większość wejdzie w życie właśnie w kwietniu, reszta zaś trzy miesiące później. W efekcie zmian pożyczkodawcy będą musieli umieszczać w reklamach ostrzeżenia o ryzyku i informacje o pomocy dla dłużników; urząd będzie też pilnować, by nie wprowadzali klientów w błąd. Po drugie, zamiany kredytu będzie można dokonać maksymalnie dwukrotnie. Po trzecie, ograniczone zostanie prawo firm lichwiarskich do pobierania pieniędzy bezpośrednio z konta dłużnika (co prawda obecnie klient musi wyrazić na to zgodę, ale w praktyce często jest ona warunkiem uzyskania kredytu). Zgodnie z nowymi przepisami firma będzie mogła sama ściągnąć pieniądze z konta najwyżej dwa razy.

Zmiany mają zmieść z rynku nawet jedną trzecią cwaniackich firm oraz ucywilizować działalność pozostałych. Jednocześnie nie brak głosów, że należałoby jeszcze bardziej przykręcić śrubę. Carl Packman, znany bloger, komentator i autor książki o szybkich kredytach jest zdania, że prawdziwa rewolucja polegałaby na wprowadzeniu limitu całkowitych kosztów pożyczek. Packman postuluje też stworzenie internetowej bazy danych, aktualizowanej w czasie rzeczywistym i uniemożliwiającej uzyskanie kilku pożyczek w różnych punktach tego samego dnia (podobne rozwiązanie funkcjonuje m.in. na Florydzie). Ponadto, bloger jest zdania, że państwo powinno zapewnić darmowe porady dla dłużników i szerzej informować o alternatywnych produktach, np. kredytach udzielanych przez kasy pożyczkowe.

Tę ostatnią receptę już teraz ostro promuje Kościół anglikański. W lipcu abp Justin Welby zapowiedział stworzenie sieci kościelnych kas pożyczkowych, które wypchną z rynku nieuczciwe firmy. Lokalni pożyczkodawcy będą mogli korzystać z kościelnych pomieszczeń, duchowni będą też zachęcać wiernych z odpowiednimi kwalifikacjami, by służyli w kasach jako wolontariusze. „Potrzebujemy spółdzielni kredytowych, które są zakorzenione w lokalnych społecznościach, a do tego bardziej profesjonalne. Ważne również jest, by wiedziało o nich więcej ludzi. To plan na wiele dekad, w którym postanowiliśmy wziąć udział. Mamy 16 tys. ośrodków w 9 tys. społeczności. To więcej niż banki” – mówił Welby, który na początek utworzył spółdzielnię finansową dla księży i swoich świeckich pracowników.

Ofensywa FCA i Kościoła to niejedyne złe wiadomości dla niemoralnych chciwców. Ich działalności bacznie przygląda się urząd ds. konkurencji (Competition Commission), który może nakładać kary na poszczególne firmy i administracyjnie ograniczać oprocentowanie kredytów. Wstępne wnioski pokontrolne zostaną ogłoszone na początku lata, pełny raport – do końca przyszłego roku.

Lichwiarzom nie zostaje nic innego, jak robić dobrą minę do złej gry. Zrzeszająca je organizacja zapowiedziała, że będzie w pełni współpracować przy wprowadzaniu zapowiedzianych reform, które będą konsultowane do grudnia.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Samozwanczy Poeta 09.10.2013 20:44

    “(…) duchowni będą też zachęcać wiernych z odpowiednimi kwalifikacjami, by służyli w kasach jako wolontariusze.”

    I calutki zysk wtedy dla ich kościoła, sprytne…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.