Brazylia ponownie znosi niewolnictwo

Opublikowano: 17.07.2012 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 727

Zatrudnianie ludzi przemocą i trzymanie ich w charakterze niewolników wciąż jest w Brazylii nagminne. Nowa poprawka do konstytucji pozwala karać takie praktyki konfiskatą majątku.

Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, poprawka wkrótce powinna wejść w życie – czeka na podpis prezydenta. Skonfiskowane na jej mocy majątki zostaną przeznaczone na potrzeby reformy rolnej oraz osadnictwa i mieszkań komunalnych. Przewodniczący parlamentarnej komisji praw człowieka, Domingos Dutra, oświadczył po niedawnym głosowaniu, że oto w Brazylii nastąpiło zniesienie niewolnictwa po raz wtóry. To, na którym opierały się głównie rolnictwo i górnictwo od czasu podboju kraju przez Portugalczyków w XVI w., zniesiono w 1888 r.

Projekt poprawki tkwił w parlamencie od 2001 r. Niezliczone przeszkody proceduralne, na jakie natrafiał, pokazują siłę lobby rolno-przemysłowego, które zażarcie broni interesów wielkich plantatorów, zatrudniających poza kontrolą państwa niewolną siłę roboczą.

Jak wygląda współczesne niewolnictwo? Pracowników zwabia się z odległych okolic, nawet z sąsiednich stanów, zaliczką i obietnicami stałej pracy i mieszkania. Są przywożeni do majątku samochodami właściciela. Na miejscu okazuje się, że muszą mieszkać w prymitywnych warunkach, bez bieżącej wody, a pracować będą po 12 godzin, siedem dni w tygodniu. Terenu pilnują często uzbrojeni strażnicy, którzy strzelają do pracowników próbujących ucieczki czy nawet chwilowego opuszczenia majątku. Kiedy zjawiają się kontrolerzy z inspekcji pracy, właściciel chowa pracowników np. w lesie.

Proceder dotyczy nie tylko peryferyjnych plantacji, ale też wielkich miast. Rok temu światowy koncern odzieżowy Inditex, właściciel słynnej sieci sklepów Zara, został przyłapany na zatrudnianiu (poprzez podwykonawcę) kilkunastu nieletnich w Sao Paulo. Sprowadzone z Boliwii dzieci przez ponad 16 godzin na dobę szyły spodnie; spały w pokoikach tuż przy warsztatach, potrącano im z zarobków za lokum i jedzenie, nie mogły wychodzić bez pozwolenia.

Wykorzystywanie niewolników sięga nawet szczytów władzy. Niedawno senator Joao Ribeiro został oskarżony o zatrudnianie na farmie w miasteczku Picarra co najmniej 38 niewolników – właścicielowi i administratorowi grozi do ośmiu lat więzienia.

Według brazylijskiego ministerstwa pracy w ciągu pięciu lat (2005-2010) policja uwolniła z rąk właścicieli plantacji i warsztatów ponad 17 tys. niewolnych pracowników.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. bXXs 17.07.2012 15:34

    W Londynie, niewolnictwo kwitnie w najlepsze. Gosposie z Azji, Afryki czy Europy wschodniej żyją zamkniete na klucz i pracują po 18h na dobę za jedzenie. Często są bite, gwałcone i maltretowane. Seksualne niewolnictwo to stara tradycja (porwania, heroina i terror) . W samym Londynie jest więcej zaginiec niz w reszcie UK. Znikaja ludzie między 3 a 40 rokiem życia. Wiekszości nigdy nie odnajdziemy. Ciekawe są raporty z Australii na ten temat. Np ze 150 tysięcy dzieci w domach dziecka, znika 30% i już te statystyki nikogo nie dziwią. Ostatnie wstrząsy społeczne na ten temat dotyczyły zbrodni popełnianych na indianskich dzieciach przez katolicki apart wychowawczy. Ehh. Sami byliśmy dziećmi i stajemy się rodzicami, nie ma bezpieczenstwa i gwarancji… Przykłdem jest Litwa i sprawa Kedys – ojciec molestowanej dziwczynki. Matka sprzedawała 4latke, znanym prawnikom i politykom. Po ujawnieniu sprawy, świadkowie gineli masowo, ojciec zamordowany po torturach, policja i sądy chronią pedofilów i dziecko oddano matce. Masakra. A co w Polsce?Tusk! i wszystko może się zdarzyć.

  2. Rozbi 18.07.2012 08:11

    Fenix – kazdy ma wolną wolę i równe szanse – tylko po prostu jedni wybierają być tymi uczciwymi – a inni są po “ciemnej stronie mocy” i robią z ludzi niewolników.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.