Liczba wyświetleń: 820
W Stanach Zjednoczonych trwa kampania na rzecz przymusowego metkowania… polityków. Jej autorzy argumentują, że choć kongresmani i senatorzy są powszechnie wspierani finansowo przez wielkie korporacje, wyborcy nie wiedzą, kto i jakie datki przekazuje “wybrańcom” narodu. A od tego zależeć mogą ich decyzje i zachowania. Stąd postulat, by w czytelny sposób znakować polityków symbolami firmowymi.
Zdaniem pomysłodawców inicjatywy parlamentarzyści powinni nosić markowe znaki podczas swych wystąpień publicznych i oficjalnych wizyt. Rozmiar logo i jego lokalizacja zależeć miałyby od wysokości otrzymanej dotacji – np. za 1 mln USD obowiązkowy byłby banerek na piersi o wymiarach 4 na 8 cali, a obiad na koszt lobbysty byłby uwzględniony na przypince. Pomysłodawcy proponują, by z obowiązku oznaczania zwolnione były datki osób prywatnych o wysokości nieprzekraczającej 1000 USD.
W internecie trwa zbiórka podpisów pod stosowną petycją. Do tej pory podpisało się pod nią 34 tysiące osób. By projekt trafił do Białego Domu wnioskodawcy muszą zebrać do 19 kwietnia zebrać 100 tys. głosów poparcia.
Autor: Marek Tobolewski
Źródło: Lewica
Ciekawy pomysł.W Polsce coś takiego przydałoby się.Powinni metkować kłamców i oszustów.Kto by został bez metki???
lobby postawi na to szlaban, prestiż polityka jest na tyle niski że takie metki były by skuteczną antyreklamą
W Polsce nie ma takiego sponsoringu jak w USA, choć PO bardzo chciała do niego wrócić. Co nie oznacza że nie ma transferu pieniędzy “pod stołem”. Wystarczy popatrzeć na to co się dzieje w podkomisjach sejmowych, gdzie pojawiają się dziwne pomysły.
Co po niektórym politykom mogłoby braknąć powierzchni reklamowej 🙂
Do nazwy/logo partii powinno być dodane logo największego sponsora, w tedy nie trzeba by główkować kto im podsunął daną ustawę i jej treść, a jedynie sprawdzić logo sponsora.
U nas politycy powinni w oświadczeniach publicznych wymieniać znajomych, którzy pracują lub mają bliższe kontakty z firmami i lobbystami, wtedy byłoby widać komu ich ustawy są potrzebne.
(powinno się tych lobbystów i ich firmy wkomponować w nawierzchnię dróg i latryn żeby każdy mógł ich olać z sympatii)
Czy u nas ktoś też taką akcję organizuje?
Natychmiast pod projektem takiej ustawy się podpisuję.
Obawiam się, że w Polsce co poniektórzy politycy mieli by logo z gwiazdą dawida.
Nareszcie jakiś przyzwoity pomysł.