Biznesmeni chcą arabskich imigrantów

Opublikowano: 12.04.2018 | Kategorie: Gospodarka, Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 905

Prezes Business Center Club Marek Goliszewski domaga się szerszego otwarcia polskich granic dla imigrantów, aby tym samym spełnić żądania pracodawców domagających się większej ilości pracowników spoza naszego kraju. Biznesmeni chcą przy tym osiedlać nad Wisłą nawet osoby pochodzące spoza kontynentu europejskiego, w tym Arabów, ponieważ według Goliszewskiego można znaleźć wśród nich „nie tylko terrorystów”.

W wypowiedzi udzielonej portalowi “Newseria Biznes”, przedstawiciel lobby pracodawców stwierdził, że w naszym kraju brakuje pracowników, co jest rezultatem „wielu zjawisk zachodzących na rynku polskim i europejskim”. Z tego powodu w wielu regionach naszego kraju firmy mają sygnalizować rezygnację z podpisania nowych kontraktów, ponieważ nie są w stanie ich realizować, właśnie z powodu braku odpowiedniej ilości rąk do pracy.

Goliszewski uważa więc, że z tego powodu „trzeba stworzyć lepsze warunki dla imigrantów, zwłaszcza tych wykwalifikowanych, którzy przyjechaliby na dłuższy czas i podjęli pracę”, a pomóc w tym zakresie powinno państwo poprzez stworzenie systemu pozwalającego na szybkie wydanie pozwolenia na pracę. Jednocześnie szef BCC proponuje, aby… Polska na forum Unii Europejskiej sprzeciwiała się blokowaniu Polakom dostępu do rynków pracy niektórych państw.

Najwyraźniej szef jednej z najważniejszych organizacji pracodawców wprost popiera podmianę populacji w Polsce, ponieważ opowiada się za szerszym otwarciem naszych granic dla imigrantów spoza Europy. Według Goliszewskiego mogliby być nimi także Arabowie, bo jego zdaniem „można tam znaleźć wykwalifikowanych ludzi, którzy nie są terrorystami”.

Na podstawie: Biznes.Newseria.pl
Źródło: Autonom.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. rumcajs 12.04.2018 12:15

    Jak zwykle, panowie bedą robic geszefty, a za nasze pieniadze polcja bedzie strzegła ich willi, i fabryk. Za nasze pieniadze pobudujemy im osiedla, i za nasze pieniadze bedziemy wypłacac ich bezrobotnym rodzinom zasiłki. Nie zaproponuja solidne płace nam POLAKOM, a wtedy nawet z WB zacza wracac, i miejscowi sie zdecyduja. Ponadto, poszukiwanie na siłe taniej, na pograniczu wyzysku , siły roboczej to neokolonializm, w nowej formie.

  2. lboo 12.04.2018 12:15

    “ponieważ według Goliszewskiego można znaleźć wśród nich „nie tylko terrorystów”.”

    Podobno też wśród biznesmenów można spotkać uczciwych ludzi.

  3. MasaKalambura 12.04.2018 14:58

    Ja w ramadan pracuje normalnie. Większość moich znajomych również.

    Mam nadzieje Atos że zamiast denerwować się na muzułmanów, którzy na ulicy modlą się, bo muszą się modlić, a władze bronią im otwierania nowych domów modlitwy, a wiec mam nadzieje ze piszesz do władz francuskich, aby oddały pozamykane i nieużywane kościoły i ułatwiły wydawanie pozwoleń na tworzenie innych miejsc modlitwy, aby nie doprowadzać do takich obrazków. I do frustracji zarówno przechodniów jak i modlących się.

  4. MasaKalambura 12.04.2018 18:36

    Żadne to ciągotki do narzucania, to raczej analiza sytuacji i wyciągnięcie rozsądnych wniosków bez potrzeby usuwania ludzi.

    Skoro nie możemy zakazać ludziom wiary i modlitwy, ani nie powinniśmy się narzucać się z wiarą i modlitwą, a państwo chce laickości ulic, to potrzeba kamienic, w których tych wszystkich modlących się da sie pomieścić.

    Z tego co wiem, Paryż utrudnia pozyskiwanie nywych miejsc do modlitwy. Podobnie inne miasta – bo są laiccy, tak to tłumaczą. No i powstał pat. A ulice stały się meczetami. Nielaickimi.

    Inne wyjścia to chyba tylko w stylu Vichy.

  5. MasaKalambura 12.04.2018 18:54

    Ja nie mówię o dawaniu, a raczej o sprzedaży. Wystarczy to ułatwić a nie utrudniać (jak to się dzieje dziś) bo najwyraźniej modlący się na ulicy stanowią problem. Bo jesli to nie jest problem, to ja tez problemu nie widze. Ale ty widzisz. Wiec jeśli to jest problem, to tylko takie jest humanitarne jego rozwiązanie.

  6. BrutulloF1 12.04.2018 19:27

    Idioci myślą, że sprowadzą sobie bisurmanów za parobków a bisurmany wiedzą, że nie muszą palcem kiwać, żeby mieć dżizję na Zachodzie. Nie wiem kogo oni chcą sprowadzać.. Chyba z Bangladeszu.

  7. MasaKalambura 12.04.2018 20:05

    Jeśli we Francji jest wolność wyznania i nie zakazuje się Islamu, to niestety. Bóg nakazał wszystkim mężczyznom obowiązkowo piątkowej modlitwy zbiorowej w meczecie. Jeśli tego nie zrobi przez dwa tygodnie z rzędu, wypada z Islamu (nie dotyczy sytuacji skrajnych). Rozumiem, ze ateistyczny rząd Francji ma to gdzieś. Ale problem ten bierze się z obowiązków wiernych, obywateli i nie da się go rozwiązać inaczej jak albo zabronić wiary całkiem, albo ja ułatwić. Pozostawienie tego bez reakcji władz jest wywoływaniem i zaognianiem problemu przez zaniechanie.

    A może właśnie to jest cel.

  8. lboo 12.04.2018 20:16

    Biznesmen to osoba która realizuje pojawiające się możliwości osiągnięcia zysku. Więc jeśli ktoś mu zapłaci za propagandę przyjmowania uchodźców i koszty będą niższe niż przychód to jako osoba kierująca się zasadą korzyści pewnie taką rolę podejmie.

    @Atos: Muzułmanie i ich prawo do wyznawania czegokolwiek co im się podoba (w ramach nieszkodzenia innym) to jedna rzecz. A procesy które podpinane są pod muzułmanów jako kozłów ofiarnych realizujących czyjeś interesy to już zupełnie inna sprawa.
    Nawet jeśli te destrukcyjne działania kojarzone z muzułmanami nie są przez nich prowokowane, tylko zamówione przez kogoś innego to jeśli odpowiednio nie zareagują to przyjdzie im ponieść konsekwencje. To że społeczeństwo zachodnie jest głupie i daje się wodzić za nos nie znaczy ze muzułmanie też muszą być głupi. Natomiast jeśli będą (a wszystko na to wskazuje) to zrealizuje się to co nam zaplanowane. A raczej nie są to zdarzenia których byśmy chcieli.

  9. MasaKalambura 12.04.2018 21:07

    Wszyscy mężczyźni to mają. Jest to obowiązek wiary, jeden z 5 filarów.

    Rozumiem ze prawo interpretuje się tak albo inaczej. Równie dobrze można uznać, ze publiczna przestrzeń wymaga korekty, poprawienia funkcjonalności, czyli przeniesienia modlących się w obowiązkowym akcie legalnej religii z ulicy, gdzie zmuszeni sa pogwałcić prawo świeckie do miejsc do tego wyznaczonych gdzie wypełnią prawo Boga bez łamania przepisów państwa. Jeśli nie ma już miejsca w dotychczasowych istniejących, dobrem publicznym jest stworzenie nowych w celu zapewnienia laickości przestrzeni wspólnej. Stawianie części obywateli w sytuacji, gdy musza wybierać między Bogiem a państwem jest działaniem na szkodę państwa i spowoduje z cała pewnością opór. Oraz nie rozwiąże problemów bieżących. Zaogni je.

    Gdzie ja ci coś narzucam modląc się? Mam swoje obowiązki i będę je wypełniać jak mężczyzna bez oglądania sie Państwo i państwo. To kwestia honoru i wiary. Moja prywatna sprawa z Bogiem. Jemu powierzam swoje sprawy.

  10. MasaKalambura 12.04.2018 21:28

    Może i spowoduje, jeśli spowodować musi. Może spowoduje korektę prawa. Wystarczy zrobić rachunek zysków i strat.

    W Polsce była podobna sytuacja za komuny. Zabraniali się modlić i kościoły stawiać. Opór był, pamietam dokładnie.
    Muzułmanie w swej wierze są nie mniej ugruntowani. Tam tez opór będzie. Już jest. Czy tak trudno to zauważyć?

    Jeśli jest konieczność wybierania między obowiązkiem wobec Boga a prawem drogowym, to chyba jasne co zrobi nawet letnio wierzący.

  11. MasaKalambura 13.04.2018 01:07

    Jak minowe, to znam dobry skaner pól.
    Jest nim uczucie wewnętrznego miłosierdzia,
    skierowanego dla siebie samego.
    Coś jak uśmiech wywołany wolą radości

    Radar jakości dobroci autobłogosławieństwa
    Porównujący wartość iloczynu chęci bycia światłością
    Do Światłości znanej z Jego wiary
    I jej ilorazu z liczbą wiary naszej własnej, liczonej równie uczciwie.

    Wyśnionej wymarzonej intencjonalnej woli Kochania
    Osiągnięcia Najwyższego stanu Czystości Prawdy
    i Prawdziwej. Rzeczywistej liczby całkowitej.
    Sumy wszystkiego. Równanie równań.

    Kochania jego i jej w Nim. All ah. Wszystkich nas. W Nim.
    Jah.

    Tak jak przekazali Wysłannicy. Pokój z nimi wszystkimi. Od pierwszego do ostatniego. Wedle ich zasług i potrzeb. Pomnożonych lub potegowanych hojnością Stwórcy. Najwyższej z możliwych.

    W po wstępie mającym być epilogiem

    Atos, tak czy inaczej stanie się co stać się musi.
    Czy będziemy chcieli sobie pomóc, czy nawzajem pozabijać.
    Co lepsze? Generowanie złości czy stanu świętowania i odpoczynku?

    Czy tak trudno zrozumieć, że religia to nauka praktyki auto programowania swojego stanu na tu i w Wieczność. I jego emanowania. Jednocześnie tu i tam. Na zawsze.
    Zatem nie Jej błędność odkrywasz, tylko błędność wypowiedzi. Okazywania. Lub interpretacji.

    Świętowanie przerwania postu wykonanego szczerze powinno być fiestą i zabawą. Oznaczenie dzielnic świętujących nie jest dziś trudnością. Trudniej zaakceptować zmiany lat w projekcji tysięcy, milionów czy miliardów lat.

    Zawsze w świadomosci muchminina. Wiernego.

    Zmiany populacyjne i światopoglądowe najtrudniej.
    Ale tak czy inaczej atomy naszych ciał mają do wykonania skończoną liczbę cykli elektronów dookoła jąder atomowych. Bozony swoją liczbę wpływów. I reakcji.

    I smierć przyjdzie na nas. Pogódźmy się, zanim nas pogodzi. I odprowadzi na Sąd. Jeśli istnieje.

    Trudno zaakceptować tę możliwość. Jednak wyrzucanie jej to wejście w fałszywe urojenia. Sumienie jest wciąż ratunkiem.

    Aż Słońce wzejdzie na Zachodzie. W stosunku do Syrii i Jemenu. Potem bramy skruchy zatrzaśnięte będą.

    Smuci wyobraźnia armi zbrojnych.
    Weseli wizja zwycięstwa Ostateczności.
    Sprawiedliwej i Dobrej. Ponad ciemnością podłości.
    Oczyszczającej z niej i z innynych jej odcieni.

    Dających w zamian Światło i kolory i rysy.

    Jakaś to poezja wychodzi. Wiec może to tylko dobranocka. Na lepszy sen. Nic więcej.
    Wybieram jednak optymizm intencji, niż ciagle szukanie podstępu i zdrady. Wojny byc nie musi. A rządy Króla nie muszą być tyranią. Mogą być demokracją szlachetnych.

    Niewymuszenie wiary na innych to wolność przestrzeni.
    Okazywanie jej to wolność sumienia.
    Wytrwanie w miłosierdziu i miłości to etap Nirwany.
    Ochrona jej to zmaganie. Na drodze do Celu.

    Demokracji być nie musi. Czasem lepiej nie tworzyć prawa. A tylko je układać. Porządkować.

    Tu wystarczy Król i Rząd. A sejm ma zadanie wydać trzy ksiazki. Nie więcej niż po 400 rozsądnych stron. Z przypisami.
    Wszystkie Prawa
    Wszystkie Obowiązki
    Wszystkie Kary.

    A nie tworzyć 35000 stron maszynopisu nowych praw rocznie bez kontroli treści ich sumy.
    Tym różni się demo od teokracji.
    W tym tez jest środek.

  12. Cami 14.04.2018 01:23

    https://wolnemedia.net/wciaz-nalezymy-do-najtanszych-pracownikow-w-ue/
    jeszcze im malo?

    a tak wracajac do tematu: pamietacie jak plonely swego czasu przedmiescia Paryza? zapytalem kolesia ktory tam przez lata mieszkal o co come on – bo w media i ich przekaz jednostronny jakos nie wierze 🙁
    wytlumaczyl mi jasno i prosto:
    – jak byla potrzeba taniej sily roboczej to sciagali ja ze swoich arabskich kolonii, byli to fizole do konca zycia drugiej kategorii, ale z ich zwiazkow zaczely sie rodzic dzieci, ktore juz byly pelno prawnymi Francuzami wkoncu – niestety nadal traktowani jak II kategoria mieszkajaca w slamsach enklawach biedoty – no i dlugo nie trzeba bylo czekac jak sie zaczeli upominac o swoje prawo – no bo czym sie rozni arabus urodzony we Francji od bialego francuzika tez tam urodzonego?
    CZY TEGO SAMEGO CHCEMY ZA KILKA LAT U NAS – tylko dlatego zeby zrobic dobrze grupce wyzyskiwaczy/nierobow ktorzy tylko funkcjonuja dzieki wyzyskowi taniej sily roboczej?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.