Bill Ackman zarobił miliardy na epidemii

Opublikowano: 29.03.2020 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 896

Podczas gdy cały świat walczy z koronawirusem, niektórzy miliarderzy otwierają szampana, świętując rekordowe zyski. Jednym z nich jest inwestor giełdowy (czytaj spekulant) Bill Ackman, który zainwestował 27 mln dolarów i w ciągu miesiąca zwiększył swój zysk niemal stukrotnie.

https://www.youtube.com/watch?v=XoPtmKwdWeg

Bill Ackman prowadzi fundusz hedgingowy Pershing Square Capital Management. W 2019 roku w ciągu czterech miesięcy zarobił 40 proc. na amerykańskich akcjach i to w czasie, gdy indeks giełdowy wzrósł tylko o 13 proc.

Jednak w tym roku pobił swój rekord wielokrotnie. Pod koniec lutego 2020 roku zainwestował 27 mln dolarów na zakup ochrony kredytowej na tzw. indeksach kredytowych. Zrobił to w momencie, kiedy spready (marże) były większe, wiązały się z ograniczonym ryzykiem spadku, ale potencjalnie mogły przynieść znaczne wzrosty.

Ochrona kredytowa działa tak, że wartość aktywów inwestora rośnie wraz ze wzrostem prawdopodobieństwa niewypłacalności przedsiębiorstw. W momencie, kiedy koronawirus dotarł do USA, na tamtejszej giełdzie zaczęła narastać panika, w efekcie czego ceny akcji lecieć na łeb i szyję. Zyski Ackmana rosły.

W ten sposób zainwestowana przez niego kwota 27 mln urosła w ciągu miesiąca do gigantycznej sumy 2,6 mld dolarów.

Zysk ten w pełni zrekompensował straty, jakie Pershing Square Capital Management poniósł w innych miejscach (tzw. portfelach inwestycyjnych) w związku ze spadkiem cen akcji. W efekcie, gdy cała amerykańska giełda w ciągu miesiąca zanotowała spadek w wysokości 17 proc., fundusz Pershing Square zanotował 7,9 proc. wzrost.

Teraz Ackman twittuje, strasząc innych inwestorów wizją, że „nadchodzi piekło” i wzywając rząd amerykański do zamknięcia giełdy na cały miesiąc. Złośliwi koledzy z branży twierdzą, że Ackman specjalnie sieje panikę, po to, by jeszcze więcej zarobić na kryzysie.

Autorstwo: BS
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Szwęda 29.03.2020 15:15

    Już dawno słowo “miliarder” we wszystkich niezależnych mediach powinno się zastępować słowem “bandyta”. Ludzie! Przebudźcie się!

  2. Wolfman 29.03.2020 23:00

    @Szwęda
    Niezależne media to jednak ludzie i w starciu z nimi nie mają szans. Ludzie do niedawna byli bardziej wykorzystywani przez tysiące lat, więc nie licz na szybki postęp, raczej ewolucję ameby.

  3. franek 30.03.2020 12:58

    Trudno jest trafić w punkt grając na spadki a ewentualne straty są tu większe niż przy kupnie akcji. Na przykład Tesla jest chronicznie deficytowa i nie ma perspektyw na poprawę w ciągu najbliższych kilku lat. Jeśli ktoś to zauważył 2 lata temu i zagrał na spadek, to się moco zdziwił bo akcje Tesli nadal rosły mimo niepewnych fundamentów. Tzn. sama wiedza, że coś spadnie nie wystarcza. Trzeba znać moment.

    W praktyce grę na spadki traktuje się jako UBEZPIECZENIE od spadków. tak jak np. eksporter gra na walutach aby ubezpieczyć skoki kursów. On nie gra na walucie jako spekulant.

    Zauważmy, że katalizatorem spadków mógł być jeden z LICZNYCH kryzysów geopolitycznych, np. na Ukrainie. Gdyby ktoś każdą potencjalną sytuację kryzysową traktował jako okazję do gry na spadki, to poszedłby z torbami.

    A jak jest tu? Tutaj czytamy, że facet stracił na akcjach, a gra na spadki była tylko ubezpieczeniem. Tylko chciwi grają va banque. Nie widzę więc nic podejrzanego. podejrzane byłoby gdyby wszystko postawił na spadek.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.