“Biblia” i kazirodztwo

Opublikowano: 16.02.2017 | Kategorie: Publicystyka, Publikacje WM, Seks i płeć, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1889

Jeśli przyjmiemy kreacjonistyczny punkt widzenia stworzenia świata, Bóg stworzył świat, stworzył pierwszych ludzi a ludzie ci zaczęli się mnożyć i czynić ziemię sobie poddaną – stajemy przed problemem kazirodztwa.

Jak wiemy z “Księgi rodzaju” syn Adama i Ewy – Kain, który splamił się grzechem bratobójstwa został wypędzony. Obawia się on jednak, że będąc zbiegiem zostanie zabity przez innych ludzi, przed czym Bóg go zabezpiecza [Rdz 4, 15]. Kim byli ci ludzie, których Kain się obawiał?

Kain udaje się do kraju Nod na wschód do Edenu, gdzie pojmuje żonę, która rodzi mu dzieci. W “Biblii” pojawia się kolejne dziecko Adama i Ewy, Set, (urodzony, gdy Adam miał 130 lat) który miał Ewie zastąpić syna zabitego przez Kaina [Rdz 4, 25]. Po nim, syn Enosza.

O kolejnych dzieciach Adama “Biblia” wspomina dopiero po urodzeniu Seta.

Kreacjoniści ten problem próbują rozwiązać, stwierdzając, że “Biblia” nie wymienia wszystkich dzieci Adama i Ewy, czynią z Ewy kobietę bardzo płodną, zaś Kain i Abel byli dość późnymi dziećmi, gdyż dzieci Adama i Ewy musieliby stworzyć przynajmniej lud krainy Nod, z którego pochodziła żona Kaina. Dlaczego zaludniali krainę Nod, a nie osiedlali się przy rodzicach? Wszakże nie byli przez Boga wypędzeni.

Adam i Ewa musieli mieć synów i córki pierworodne względem Kaina i Abla. Dla kultur rolniczych, wczesnoneolitycznych, syn pierwotny jest kimś ważnym. Dlaczego “Biblia” nie wspomina o synu pierworodnym a wymienia dopiero bliźniaki, które musiały osiągnąć zdolność do rozrodczości zanim urodził się Kain, przyjmując, że żona Kaina była córką jego starszego brata i siostry?

Przyjmijmy bardzo krótki okres dla powstania nowego pokolenia 15 lat. Ponieważ gdy rodził się Set, Ewa opłakiwała jeszcze Abla, przyjmijmy, iż bliźniacy przyszli na świat gdy Adam miał 115 lat. Przy tych założeniach mamy raptem 7 pokoleń. Ludność musiała być w czasach dość nieliczna i Bogu niemiła, skoro z żadnego z tych ludzi nie powstało jakieś pokolenie Izraela.

No ale przejdźmy do problemu łączenia w pary. Pierwszy, niemiły Bogu, bo nie warto było go wymienić w “Biblii”, musiał spłodzić potomstwo z własną siostrą, zakładamy, że Ewa rodzi tylko dzieci Adama.

Jest to wyraźnie, zabronione przez “Biblię” jako kazirodztwo.

Zerknijmy do “Księgi kapłańskiej” [18, 6-18]: “Nikt z was nie będzie się zbliżał do ciała swojego krewnego, aby odsłonić jego nagość. Ja jestem Pan. Nie będziesz odsłaniać nagości swojego ojca lub nagości swojej matki. Jest ona twoją matką – nie będziesz odsłaniać jej nagości. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej macochy, bo to jest nagość twojego ojca. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej siostry, córki twojego ojca lub córki twojej matki, bez względu na to, czy urodziła się w domu, czy na zewnątrz. Nie będziesz odsłaniać nagości córki twojego syna lub córki twojej córki, bo są one twoją nagością. Nie będziesz odsłaniać nagości córki żony twojego ojca, bo jest ona dzieckiem twojego ojca, jest twoją siostrą. Nie będziesz odsłaniać nagości siostry swojego ojca, bo ona jest krewną twojego ojca.”

Dlaczego więc Bóg w “Księdze kapłańskiej” zabrania odsłaniania nagości siostry, gdy u podstaw stworzenia ludzkości legło współżycie między rodzeństwem i spłodzenie potomków?

Zadajmy kolejne pytanie. Jeśli Bóg stworzył świat w sześć dni, siódmego dnia odpoczywając, to co robił dnia ósmego?

Jeśli przyjmiemy, że opis biblijny stworzenia świata jest opisem niosącym w sobie przypowieści mające normować życie ludzi, czyli pracuj sześć dni, siódmy dzień poświęć sprawom niezwiązanym z pracą, a swym sługom daj odpocząć, czyli poświęć się chwaleniu Boga i odpoczynkowi.

Jeśli również stworzenie Ewy z żebra Adama ma wskazywać na nierozerwalność związku kobiety i mężczyzny, a nie zabiegi które dziś nazwalibyśmy chirurgicznymi, wszakże mężczyźni mają tyle samo żeber co kobiety, dochodzimy do zupełnie innego wniosku.

Stworzenie nie jest procesem kilkudniowym, to stworzenie praw fizyki, biologii, chemii i ewolucji. Nic co stworzyła siła stwórca, określana przez wierzących Bogiem, nie jest stałe, dostosowuje się do zmiennych warunków na ziemi, stale pojawiają się osobniki o cechach pozwalających im coraz lepiej czynić ziemię sobie poddaną. Proces tworzenia trwał, trwa i będzie trwał.

Tak da się połączyć poglądy kreacjonistów i ewolucjonistów, ale czy wobec okopania się obu obozów na swych stanowiskach, taka możliwość jeszcze istnieje?

Autorstwo: Zawisza Niebieski
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

73 komentarze

  1. smerf 17.02.2017 02:02

    Panie Zawiszo! Jestem ci ja, azaliż, bękartem ze związku kazirodczego? O.K.
    Nie mam pretensji. Tego się domyślałem, ba jeszcze w latach 70-tych XX wieku, po przeczytaniu po raz pierwszy Pięcioksiągu…

    P.S. Po paru latach rozmyślań doszedłem jednak do bardziej racjonalnego wytłumaczenia: ruchadło pospolite było dziełem przybyszów z Kosmosu. W przeciwnym wypadku na Ziemi żyłyby w przewadze pokolenia downów, hybryd i mutantów…
    Dlatego skłaniam się do tezy, że z Ewą i jej potomstwem współżyli Mutanci, Tytani, Giganci…
    Widać ewolucja potem zrobiła swoje…
    Czasami w przeciwnym kierunku.
    Na załączonym obrazku nawet, jako że wydała ona pomiot w postaci kaczego nasienia….

  2. realista 17.02.2017 08:02

    ja myślę, że ktoś po prostu pisząc tą legendę nie pomyślał… .. .

  3. Fenix 17.02.2017 08:34

    Jesteśmy stwórcami i stworzeniem . Ewolucja to proces narzucone reguły , procesem możemy kierować zmieniając zasady.

  4. MasaKalambura 17.02.2017 09:32

    Ucieczka Kaina do innego narodu opisana w Biblii sugeruje, że były inne narody oprócz Adama i Ewy i ich potomstwa. Żydzi rozwiązali tą kwestię w ustnym przekazie osobą Lilith, która o ile dobrze pamiętam przychodziła do Adama zanim została mu dana Ewa i z którą spłodził mnóstwo ludzi.

    http://strefatajemnic.onet.pl/extra/pierwsza-zona-adama/0gg1d
    nie przekonuje mnie ten opis

    Gdyby uznać Adama i Ewę za pierwszego człowieka (dopiero razem mężczyzna i kobieta stanowią człowieka – jest to bardzo ważne zdanie w Biblii) to można też śmiało przyjąć, że oprócz tych dwojga pierwszych i wyjątkowych, Bóg powołał też do istnienia tysiące innych. Nie jest to przecież żaden problem dla Wszechmocnego. Skupił się na opisie tych dwojga, bo byli oni pierwsi, i byli to prorocy – wyjątkowy rodzaj. To z nimi zaczęła się historia monoteizmu. Pozostali nie mieli takiego znaczenia, byli jak kopie tych pierwszych, ale startujący w innych warunkach początkowych.

    Są to jednak tylko moje domysły. Bóg Jedyny raczy wiedzieć lepiej.

  5. Fenix 17.02.2017 13:24

    Określamy nowe zasady, tak kierujemy procesem .
    Zasada, Naród dzieli władzę , stanowi o sobie .
    Jedno prawo równe każdemu ,głosem obywateli Narodu.
    Dając sobie, wszyscy mają .

    Zasada , Bytu godnego dla życia , udziałem BDG.
    Każdemu równy kredyt odnawialny .
    Być to godnie żyć i tworzy by mieć .

    Dopisujcie od siebie, jakimi nowymi zasadami , kierować procesem ?

  6. realista 17.02.2017 14:11

    zasadami pisowni i logiki.
    i tego tobie życzę… .. .

  7. Fenix 17.02.2017 14:29

    @realista zgoda, a poza tym masz coś nowego do dodania ?

  8. realista 18.02.2017 10:50

    zacznij od tego. to już mi wystarczy… .. .

  9. MasaKalambura 19.02.2017 01:37

    Jest to bardzo dobry moment na odpowiedź na pytanie Realisty, o początek rodzajów męskiego i żeńskiego na Planecie Ziemia.

    Jeśli by wrócić do 6 dni pierwszych, o których przy okazji zadawania pytania rozmawialiśmy…
    http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1
    http://mb-soft.com/believe/tpw/bereshi2.htm

    W skrócie Dni to okresy – czas jest zmienną spójną zapoczątkowaną od razu, historia nie posiada dziur.

    Pierwszy to co najmniej kilka tera miliardów mikrosekund trwający dziesiątki lub może setki miliardów lat – wtedy powierzchnia Ziemi nie została jeszcze wykształcona. Po ciszy nocy wypłynęliśmy w przestrzeń jako cząstki w oceanie kosmosu wyodrębniając obroty drgania Słowa, Które nas utworzyło w coraz większe orbity do kwarków, elektronów, cząstek jądra, cząsteczek i tak dalej w miliardach lat. Świadomość ludzka tyle ma tu do roboty.

    Drugi to wyraźne wyodrębnienie rodzajów materii, powierzchnia planety dalej nie uformowana. Dziesiątki miliardów lat. Nadal nie ma istnienia żeńskich i męskich różnic. Wszystko jest obojnakiem. Oczywiście w rozumieniu ziemskim, bo Ziemia była jeszcze nieuformowana. Chodzą jednak słuchy, że Słowo przez cały ten czas jest Siebie świadome, jak i tego, czego istnienie snuje Swym Brzmieniem, Drganiem, Śpiewem czy Recytacją przenikając je myślą.

    Trzeci dopiero po upływie kolejnych milionów lat, może kilku miliardów. Wyodrębnia się skorupa Ziemi. Przestajemy być jak Jowisz. Kto wie, może początek tego okresu jest w czasie spotkania Ziemi i Księżyca, koniec natomiast jest na powstaniu życia planety i rozwinięciu go po całej podpowierzchni i powierzchni w postaci roślin rozmnażających się. Nie ma słowa o męskich czy żeńskich. Patrząc dziś na najbardziej prymitywne genetycznie rośliny (jeśli geny i ich rozwój są wyznacznikiem przepływu czasu) można przyjąć że były one obojnackie. Ale też że mogły się łączyć ze sobą, bo czymże jest pożywianie się i czym różni od rozmnażania w świecie roślin? Mamy przecież i rośliny męskie i żeńskie dzisiaj. Czy są one zawsze o wiele bardziej zaawansowane genetycznie?

    Czwarty kolejny wielki okres dla Ziemi, po ustaleniu się lądu, teraz na skutek wielu lat istnienia Królestwa Roślin oczyszcza się niebo. Ustala się Słońce, widzimy Księżyc. Gwiazdy mrugają nocą. Ostatecznie przestaliśmy być płynni jak Neptun. Księżyc przestał być pierścieniem Saturna. Słowa nie ma o męskim i żeńskim. Jest jednak czas na zapoznanie się z rozmnażaniem koralowców pod wpływem faz Księżyca. Mijają kolejne setki milionów lat. Może kilka miliardów.

    I wtem Słowo wprowadza nową erę – Piątą. Zwierzęta wodne wyrastające do olbrzymich rozmiarów – rozmaite bezkręgowce ale pewno i wczesne kręgowce. Powstają pokłady kredy wielkości gór. A na powierzchni chmary latających istot. Pewno owady zjadające i zapładniające rośliny. Wszystkie one mają skrzydła prócz nielicznych. Kolejne setki milionów lat. Może około miliarda. Patrząc na ten obraz i dzisiejsze owady – rodzaj męski i żeński już jest prawie z całą pewnością.

    A zatem dość niedawno patrząc na całą historię. Choć mogło to stać się już dnia trzeciego. Ja proponowałbym to uśrednić do Dnia czwartego. Stało się to po oczyszczeniu naszej przestrzeni zwanej atmosferą i widzialnym kosmosem. Bo od tego czasu mógł się rodzaj męski zsynchronizować ze Słońcem, a rodzaj żeński z Księżycem.

    Co się tyczy pierwszych rodziców, Adama i Ewy. To zarówno Lilith jak i klonowanie Ew i Adamów jest prawdopodobne. Tęsknota Adama mogła być wykorzystana przez Jedynego do projektowania zapotrzebowania ludzkości i dostosowania uprzednio (zanim się wydarzy dziś) w tym zakresie historii planety. Przecież Świadomość mająca udzielić Się do istnienia Adama istniała od początku. Jest nią Bóg Allah. A Adam był Prorokiem. Jego słowo nazywało istnienie Ziemi. A że Jahwe jest też końcem, wszystko przewidział, tak jak widzi i Dziś.

    Również kobieta tzn Ewa została zaprojektowana na potrzeby Adama i z Adama. Dowodzi tego genetyka. Wyjęte żebro to materiał genetyczny. Wyjął Bóg w Swej łasce część genów mężczyzny (chromosom Y) zdublował X i mamy kobietę. I liczba żeber się zgadza.

    Klonowanie ludzi albo stwarzanie ich z prochu przy użyciu wyłącznie Jego Woli – Słowa i Mądrości – dla Boga jest łatwe. Zobaczycie w Dniu Sądu, kiedy ma nas wszystkich powołać do istnienia na nowo. Sklonowanie lub wyprowadzenie z ziemi różnych ras na potrzeby Adama i Ewy było również możliwe. A czas w Dniu Szóstym to dalej pojęcie niezwykle Einsteinowskie.

    Dowodzi tego sama Biblia: “powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi.”Mt 3,9
    Jak również dzisiejsza nauka.

    Zatem żadnego kazirodztwa być nie musiało. Trzeba jednak wierzyć, że mądrość i potęga większa niż ludzka jest możliwa przed nami. Nie tylko po nas.

  10. MasaKalambura 19.02.2017 02:18

    Może wcale Jedyny niczego nie zdublował, tylko Lilith została zebrana w drugi X i uruchomiona na bazie pozostałych 45 chromosomów Adama w nowo uformowanym ciele Ewy. Wszak była ona ze Snu Adama. A śnił ją od początku będąc na Ziemi w bazie projektowej zwanej Eden.

    Prawdę raczy wiedzieć Bóg (błogosławione Jego Imię)

  11. Fenix 19.02.2017 07:38

    @ Masa . Jedno podzieliło się na 2 powstały dwa ciała istoty, różnica ich uzupełnia, a pamięć Ja dopełnia .
    Znak, yin i yang .

  12. MasaKalambura 19.02.2017 11:23

    Atos, ale przecież ja piszę o jednym, a ty o drugim. Gdzie jest akt stworzenia czyli hirtoria miliardy i miliony lat wstecz, a gdzie jest Abraham, Mojżesz, Jezus i Muhammad (pokój z nimi wszystkimi).

    Widzę że sztywno trzymasz się okresu podróży ludu Mojżesza po pustyni.
    Powtórzę po raz kolejny, był to 40 letni czas treningu ludu pochodzącego od Abrahama ze strony Izaaka, zgodnie z obietnicą daną Abrahamowi wiele lat wcześniej. W tym czasie zsyłane było doskonałe Prawo, ustanawiające zasady życia na terenie dzisiejszej Palestyny. Jest to prawo kompletne i najdoskonalsze ze wszystkich wtedy istniejących. Nie przewiduje wychodzenia Żydów poza obszar Palestyny, nakazuje im trwanie w równowadze w jednym miejscu. Nie przewiduje zbrojnego przejmowania Północy. Dla całego świata zesłano inną Księgę i znacznie później. Tym razem przez potomka Abrahama ze strony Ismaela. I też na warunkach wieloletniej emigracji. Wyraźny to podpis Boga.

    Wszelkie oskarżenia wobec Boga, jakie tu przedstawiasz są bez najmniejszego sensu. Ale nie chce mi się znowu ich tu wszystkich tłumaczyć. Legendy o walkach narodu wybranego ze Słowianami pozostawiam zupełnie nieruszone. Są to brednie wymyślone w 20 wieku przez dwóch Rosjan. Większość z nich jest wyssane z palca, ale są bardzo popularne wśród ludów słowiańskich. Miały taki cel, aby spajać ludy radzieckie ale nie mają prawie zupełnie sensu.

    I jakkolwiek wierzę, że Bóg Słowianom również przekazał Drogę, bo jak pisze w Koranie, nie pozostawił żadnego ludu bez przewodnictwa przekazanego przez jednego z ich ludu. To nie przeczy to wcale, że Żydom przekazał Bóg Torę tak doskonałą, że tylko Koran może się z nią mierzyć i nie ma innych tak doskonałych Ksiąg Prawa i Religii na tej planecie.

  13. robi1906 19.02.2017 11:25

    Atosie,
    nie jestem “turbo-Słowianinem”, ale w wędrówce na południowy-wschód naszych przodków jest coś na rzeczy.
    Książka Giuseppe Ricciotti “Dzieje Izraela”, pisana na kolanach względem Biblii,
    ale zawiera i inne, archeologiczne ciekawe spostrzeżenia.

    str.69. cytat.
    “Z dokumentów egipskich wynika, że Syria była częściowo zamieszkana przez ludność Amar, której typy mamy przedstawione na pomnikach faraonów jako ludzi brodatych, o skórze żółtawej i z oczyma błękitnymi” oraz dalej,
    “Niektórzy uczeni nowocześni postawili przypuszczenie, że same początki cywilizacji i kultury babilońskiej zależą od kultury amoryckiej”.

    Jedzmy dalej, miasta w Palestynie i ich nazwy wymienione w Biblii,
    1. Samaria, przy tej nazwie zapaliło mi się światełko.
    2.Mambre, str. 96, cytat,
    “Ta okazałość budownictwa była niejako dowodem szacunku, jakim otaczano tę miejscowość czczoną już od najdawniejszych czasów. Starożydne pisma rabinistyczne i chrześcijańskie (..), zwracały uwagę że w Mambre czczono trzy przedmioty: terebint (lub dąb), studnię i ołtarz Abrahama”.
    Z ołtarzem Abrahama i z tą studnią, dajmy sobie spokój, bo są pózniejsze.

    Co tu zwróciło moją uwagę?, mam nadzieję, że widzą to już wszyscy,
    Izraelici czczący Drzewa?.
    Niemożliwe,
    a jaki lud czcił drzewa?. Tylko my, Słowianie,
    (może nie same drzewa, tylko przodków które to drzewa to utożsamiały).

    A co oznacza słowo “terebint”?, zgadliście,
    jest to słowo słowiańskie.
    Słownik Staropolski, Terebint to gatunek pistacji, a w Polsce mamy również miejscowość Terebiń.

    A co do mojej teorii, że państwa Izrael jako takiego nigdy nie było,
    cytat, str. 95/96.
    3.”Tell en-Nasbeh, prawdopodobnie to biblijne Mispah (Masfa), płożone 12 kilometrów na północ od Jerozolimy. Bardzo silny i szeroki mur (około 5m), otaczający miasto pochodzi z ok. 2 tys. lat przed Chrystusem.
    Budowle izraelskie są bardzo liche i raczej pózniejsze”.

    4. “Aln Szems ,25km od Jerozolimy, to bilijne Bet-Szemesz (…),
    czwarta warstwa, izraelska, jest bardzo uboga w materiał archeologiczny”.

    Podsumowując, w promieniu 25 kilosów od Jrozolimy, nie ma żadnych śladów świetności Izraela.

  14. MasaKalambura 19.02.2017 11:44

    Nic dziwnego, czas świetności Izraela wynosi ok 3000 – 3500 lat wstecz i na najwyższym Salomonowym poziomie trwał bardzo krótko, najwyżej kilka pokoleń. Za to ich wrogowie wszyscy byli politeistami i bałwochwalcami. Bardzo im zależało na usunięciu wszelkich śladów monoteizmu. I mieli na to mnóstwo czasu. Jednak ślady świątyni stoją do dziś, mimo że dwa razy niszczono ją do gruntu.

  15. robi1906 19.02.2017 12:36

    Masa,
    widzę, że tobie ideologia, zasłania rozum.

    Samą Trzcinicę nad Sanem założono ponad 4 tys. lat temu, a ty sam stwierdzasz że Izrael był młodszy, to kto ma tu wyższą kulturę?.
    A teraz o zakładaniu innych budowli na tych samych miejscach,
    ta sama książka, co piętro wyżej cytowałem.

    “Mambre, według pewnej zmianki w Biblii, Abraham wzniósł ołtarz, tam gdzie rosły terebinty(..). Okazało się, że chrześcijańska bazylika z czasów Konstantyna była tam zbudowana na miejscu poprzednich wspaniałych budowli Hadriana, które z kolei stały na miejscu budowli Heroda.”

    Tak się właśnie postępuje, może tego nie wiesz, ale są miejsca święte,
    tylko właściciele się zmieniają.

  16. MasaKalambura 19.02.2017 12:49

    Wcale nie pisałem, że kultura Izraela była wyższa. Napisałem, że mieli najnowocześniejsze Prawo i tak zaawansowane, że do dziś można podziwiać jego doskonałość.

    Napisałem też przecież, że nie uważam wyłącznie ludów semickich ze tych prowadzonych przez Boga. Ostatni Wysłannik Muhammad (PZN) wyraźnie powiedział, że Bóg posyłał Swoich wysłanników do wszystkich ludów Ziemi w liczbie ok 12 tysięcy ludzi. To daje jednego co roku jeśli liczymy 12000 lat historii. Bardzo wielu.

    A skoro piszesz, że nasze ludy zredukowały Mądrość Jednego Żywego Boga do kultu drzew, posągów i bogów, cóż znaczy to, że historycznie właściwym było porzucenie tych kultów.

  17. robi1906 19.02.2017 13:46

    Masa,
    czy ty masz rozum i go używasz,
    przecież napisałem, że Słowianie w drzewach, czcili swoich przodków,
    nie czcili drzew jako takich, tylko drzewa, były afirmacją ich ojców i matek,
    wiesz co to jest czcić i szanować swoich przodków?.

    Więc mi nie wyjeżdżaj, z takimi tekstami, że jestem głupszy, bo w to wierzę.
    Bo widzisz ja się z ciebie nie śmieję i nie czuję się lepszym od ciebie,
    że ty masz taką wiarę w wierzenia w “istotę najwyższą”,
    naucz się słowiańskiej tolerancji, skoro już piszesz po polsku.

    A co do prawodawstwa żydowskiego, nie ośmieszaj się takimi stwierdzeniami: kamieniowanie, wyłupywanie sobie oka, zabójstwo własnego brata za brak wiary w Jahwe, uważasz za kunszt prawa?.

  18. MasaKalambura 19.02.2017 20:35

    Wiem, czcić ojca swego i matkę swoją tu za życia. Być posłusznym władzy rodzicielskiej aż do ich śmierci. Wyrażać szacunek i miłosierdzie bezwzględnym uczuciem miłości poprzez czyny słowa i myśli. Troska o ich byt i jałmużna opieki. Wdzięczność za wychowanie, naukę i ochronę oraz wieloletnie utrzymywanie. To codzienny uśmiech, dobre słowo. Rozmowa i uczucie.

    A kiedy są chorzy to opieka.
    A gdy umarli to godny pochówek i modlitwa do Boga bez żadnych pośredników.

    Moja cześć ich pamięci, pamięci przodków (bo rodzicie wciąż żyją dzięki Bogu) wygląda w prawie conocnej modlitwie następująco:

    ” O Wszechmocny Boże! Wybacz mej rodzinie
    grzechy, przewinienia, występki i błędy,
    które wiem na pewno, wśród nich częste były,
    wybacz im i wprowadź ich pod Swą komendę.

    Bo pomimo tego, że nie muzułmanie,
    jednak wiary Twojej byli też świadkami,
    Jedynemu Stwórcy czynami poddani,
    miłością też w słowie, miłością myślami.

    Tych od strony ojca, tych od strony matki,
    tych z zamierzchłych czasów, których nie pamiętam,
    tych całkiem mi bliskich, i dalekich całkiem,
    Niech pod miłosierną łaską są i pod Twą Ręką.

    Racz odsunąć od nich kary grobu Panie.
    Racz też od Gehenny ognia ich uchronić.
    Przyjmij ich w Dniu Sądu po Prawicy w Łasce,
    Niech nie będą z grupy ludzi lewej strony.

    Pobłogosław panie przodkom mym tej ziemi,
    braciom moim panie, ludziom sprawiedliwym,
    Niechaj Duch Twój Ziemię Polską też odmieni,
    Miłością, Mądrością pobłogosław żywym.”

    Ciekawi mnie, jaki rodzaj czci dla swych przodków wykonujesz ty poprzez drzewa, lub jak tłumaczysz sobie bezsensowną konieczność mówienia do drzew, gdy chcesz dobra dla duchów ludzi. Albo jak wyobrażasz sobie nas dzisiaj modlących się do dębów i co wołających?

    Kamienowanie – zbiorowa, egzekwowana przez całą społeczność, kara śmierci wykonywana za najcięższe zbrodnie – działa odstraszająco i była niezwykle skuteczna.
    Usuwanie części ciała – w przypadku kradzieży sprawdzono że działa, również ten grzech szybko znika ze społeczeństwa.
    Usuwanie zdrajców pośród braci, którzy konspirowali na rzecz narodów innych wiar w warunkach wojny – jest to prawo powszechnie stosowane dzisiaj.

    Prymitywne prawo dla prymitywnych ludzi. Ale już wtedy było tez prawo łaski, prawo miłosierdzia, poszukiwanie skruchy, powodu do odstąpienia od kary, zadośćuczynienia, sprawiedliwości, która z kary potrafi uczynić jałmużnę.

    Czemu pomijamy ten aspekt Prawa Tory?

  19. MasaKalambura 19.02.2017 21:08

    Dlaczego mam odpowiadać za katedry katolickie? W Mekce Muhammad usunął wszelkie podobizny to zły. Jak jeden z Proroków opisywał plugastwa świątyni Jerozolimskiej w postaci posągu albo malunków – też zły.

    Bóg nie potrzebuje pośrednictwa i tylko Jemu można oddawać boską cześć.
    A żadnym duchom ani innym istotom stworzonym nie należy się żadna boska cześć. Zwyczajna miłość braterska, miłość bliźniego, bez kultów i ofiar – tym jest prawdziwa wiara.

    Sam się obudź, albo powiedz do czego mnie budzisz, do jakiego działania w moich możliwościach nadprzyrodzonych. Mam się modlić do czegoś co mogę spalić, i co w niczym mi nie pomoże ani nie zaszkodzi? Mam się modlić do wytworu własnych rąk? Czym dla ciebie jest ten pseudo słowianizm w codziennej praktyce?

  20. MasaKalambura 19.02.2017 22:50

    Ja odpowiedziałem na kilkanaście twoich pytań a ty nie potrafisz na 3 i tylko jakieś głupoty cytujesz…

  21. Czejna 19.02.2017 23:21

    Kazdemu zaslepionemu religia, kazdy argument
    “tylko jakieś głupoty” z tym sie kojarzy.
    O madrosci niedoscigniona- wybacz.

  22. MasaKalambura 19.02.2017 23:30

    No to może ty mi napisz jaki związek mają cytaty atosa? I z czym?

  23. MasaKalambura 20.02.2017 09:31

    Samo to, że eliminujesz jednych ludzi za ich wiarę eliminuje twoje własne człowieczeństwo.

    Definiuj po kolei te tzw głupoty i kłamstwa Ksiąg Boga a będę odpowiadał.

    Tylko proszę niech to będzie w jakimś porządku. Również zawierające odpowiedzi twojej wiary na poruszane kwestie.

  24. lboo 20.02.2017 09:42

    @MasaKalambura: Lepiej wytłumacz te prawdy tym którzy używają tych samych źródeł co Ty (muzułmanom) żeby zabijać i nienawidzić tych którzy ośmielili się pomyśleć inaczej. Oni robią więcej szkody innym i przy okazji wierze którą wyznajesz. Pokaż w praktyce jak działa ta jedynie słuszna prawda.

  25. realista 20.02.2017 10:44

    i co? niby mi na coś odpowiedziałeś, a znowu po prostu powtórzyłeś bajeczkę, która nadal się nie trzyma kupy…
    ustala się Słońce… a to dobre… 😀 … .. .

  26. robi1906 20.02.2017 12:29

    Masa,
    drzewa sadzono po śmierci człowieka i po jego całopaleniu,
    “Święte gaje”, były pomnikami tych co żyli przed nami, niczym więcej.
    Kiedy ten szajbus Wojciech, zaczął ścinać drzewa w “Świętym gaju”,
    to ścinał “pomniki” upamiętniające przodków Prusów i dobrze mu za to, że ten głupi łeb mu urżnęli.

    Z tego co wiem, Słowianie wierzyli w reinkarnację (i moim zdaniem nie jest głupi pomysł), sam jestem ateistą i w żadnych bogów nie mam zamiaru wierzyć,
    a zwłaszcza w tych “żydowskich”.
    Szanuję przodków i ich wiarę, bo Słowianie nie byli małpoludami “szkrobiącymi” się tylko po jajach.

    Co do prawodawstwa, Kodeks Hammurabiego stoi wyżej od jakiegokolwiek innego w tamtym czasie, (nawet jeśli uznamy, że wszystko w Biblii jest prawdziwe),
    to w przeciwieństwie do Izraela, sądy starobabilońskie były świeckie i kolegialne.

    A teraz najlepsze, kto współcześnie wybudował dla Izraela Sąd Najwyższy?,
    odpowiadam,
    Rotschild, mało tego, zbudowano tam również piramidę z “okiem”,
    to samo macie na dolarówce, dowód “ich” rządów.

    admin
    Rosjanie mają ten sam problem co i my.
    zacytuję z Władimira Merge,
    “Z historii Rusi w literaturze rodzimej opisany jest zaledwie okres tysiącletni.
    Powiadają, że niby to jakieś ubóstwo panowało na terytorium naszego kraju albo że w ogóle niczego nie było.
    Ale czy tak właśnie jest? Może ktoś umyślnie ukrywa przed nami naszą historię? Tak. Ukrywa.”

    Faktycznie, wpiszcie słowa Arkaim i Sungir,
    niestety większość stron po rosyjsku albo angielsku, ale jasno z nich wynika,
    że Słowianie są jedną z najstarszych cywilizacji na świecie.
    Naszą historię, tradycję i wiedzę zniszczono, wypalono i zaorano.
    Zrobiono z nas małpoludy, głupsze i tępsze od pigmejów znad Kongo.

  27. robi1906 20.02.2017 14:18

    Przepraszam wszystkich, że przerwę na chwilę rozmowę o Słowianach,
    ale oglądając teraz telewizję regionalną, nie mogę tego odpuścić.

    Chodzi o zabójcę, pani Ewy Tylman,
    są dwa filmiki z monitoringu,
    1. ten wcześniejszy, pani Ewa ma głowę podniesioną, reaguje na zaczepki, jest przytomna.

    Drugi filmik,
    idzie, trzymana w pasie, głowa nisko pochylona,
    jedyny wniosek jaki mi sie nasuwa, to że ten luj,
    albo jej dobrze przyłożył, albo dał jej jakąś pigułę,
    innego wyjaśnienia tej zmiany ja nie widzę, przecież ona podobno (to wynika z zeznań), nic nie wypiła, (nie licze dwóch piw, czy drinków), bo one tak człowieka nie “położą”.

    Więc o co tu chodzi?, czy sędziowie nie widzą tego co ja?,
    ależ oczywiście że widzą, tylko o co tu chodzi?.

    A o to (a jest to kolejny etap niszczenia państwa i zaufania do niego),
    aby panowała degrengolada,
    sędziowie wypuszczają kryminalistów, więc jaki wniosek?, sprzedajny sąd,
    politycy, rozjeżdzający ludzi,jaki wniosek?,
    wymieńmy polityków, ale na kogo?.
    Tak jesteśmy sterowani i tak doprowadza się specjalnie do niszczenia powagi państwa i do gniewu w ludziach , a ten gniew jest bardzo łatwo ukierunkować.

    Np. po to, aby powiedzieć,
    a sprowadzmy sobie Niemców, żeby nami rządzili, wtedy wszystko będzie lepiej.

  28. MasaKalambura 20.02.2017 14:24

    Atos, każdy kto odbiera innym ludziom ich człowieczeństwo ze względu na wiarę mieści się u mnie w jednej przegródce z takimi postaciami jak Stalin, Hitler, Polpot.

    A z twoimi faktami to jest tak, że Jezus nie urodził się 25 grudnia tylko najprawdopodobniej w sierpniu. Nikt tego nie wie dokładnie oczywiście oprócz Jahwe (błogosławionego na wielki).

  29. MasaKalambura 20.02.2017 14:32

    Realista, ta jak piszesz bajeczka mieści się z dokładnością opisu, proporcjami okresów, oraz naistotniejszymi szczegółami poszczególnych etapów stworzenia w ustalonej przez naukę sekwencji bardziej, niż jaki kolwiek inny opis stworzenia przedstawiony do 20 wieku. Jeśli jest jakiś inny lepszy, wskaż go proszę.

    Jeśli do opisu stworzenia świata Bóg wybrał perspektywę człowieka, to dostrzerzenie Słońca oraz Księżyca – opisane przez tłumaczy jako ich stworzenie – nastąpiło w 4 a nie 3 lub 2 etapie stworzenia.

    A to właśnie tą a nie inną perspektywę mamy opisaną w Biblii.

  30. MasaKalambura 20.02.2017 14:35

    robi
    kodeks Hammurabiego? Wolne żarty. To nędzny wstęp, ledwie podrozdział w porównaniu z Torą.

    Tak, wiem, jaka jest historia gajów. Ciekawe podejście wzmagające łączność człowieka z przyrodą. Jednak są inne lepsze. Np bezpośredni kontakt z Bogiem. I ta właśnie opcja historycznie zwyciężyła. Choć przeżywa rzeczywiście ostatnio nowy najazd ateisto-komunisto Hunów.

  31. realista 20.02.2017 14:42

    w ogóle się nie mieści dopóki nie ponaginasz go tak, by mówił co innego niż mówi.
    żadnej perspektywy człowieka nie wybrano. jest to opis bezosobowy i nie ma najmniejszej wzmianki o “perspektywie człowieka”, a twierdzenie, że to jest z pozycji człowieka na Ziemi jest waszym wytłumaczeniem, aby cokolwiek pasowało. nie zmienia to jednak faktu, że nadal kolejność jest bezsensowna, a na przykład bezmiar wód musicie naciągać do “oceanu kosmosu”. nadal bzdura i tyle…
    jest napisane wyraźnie, że po tym, jak “Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków”, “Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; 15 aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I stało się tak.”
    głupie tłumaczenia nie zmienią tego, że to tylko wyssana z palca bajeczka, i nadal nie odpowiada rzeczywistości… .. .

  32. MasaKalambura 20.02.2017 15:52

    Realista Jest to informacja Boga dla człowieka. Odpowiedź na pytanie “skąd się wziąłem”. Oczywista jest perspektywa człowieka z otaczającą go materią. Dziwne i nieuzasadnione by raczej było skakanie z perspektywą przy takim pytaniu.

    Co do oceanów, jest to jedyne słowo w języku człowieczym na bezmiar materii w kosmosie których największy rozmiar to atomy proste – wodór i tlen. Jakie masz lepsze słowo w języku sprzed 4000 lat?

    Co masz do roślin. Czy to nie nauka potwierdziłą, że zaczęło się od roślin, które oczyściły atmosferę dając jej tlen. Że okres z samymi roślinami trwał co najmniej tyle samo ile trwał okres istnienia świata z samymi owadami na lądzie a potem ze zwierzętami ktore wyszły z morza i na człowieku kończąc?

    Kto oprócz Biblii 4000 lat temu daje tak dokładny skrócony opis geologicznego i ewolucyjnego rozwoju Ziemii w kosmosie?

  33. MasaKalambura 20.02.2017 15:59

    Atos, Tora nie nawołuje do mordowania. Wyraźnie tego zakazuje i wyznacza kary.

    A w trakcie wojny, cóż – wojna to zabijanie. Bóg nakazał walki Izraelowi tylko przy zdobywaniu i obronie Palestyny.

    Gdy u granic Polski stanie wróg, by gwałcić mordować i kraść, i wiarę mnie w Boga pozbawić, to pierwszy chwycę za broń, bo Bóg mi tego nakazał…

  34. realista 20.02.2017 18:21

    masa, ja nie będę sobie sam zagadek robił. a tym bardziej zagadek ze z góry założonym celem.

    nie, to nie jest tekst od obserwatora, to jest tekst o tym jak bóg stwarza świat, czego żaden człowiek NIE WIDZIAŁ czy to z Ziemi czy skądkolwiek.

    jeśli duch boży unosi się nad bezmiarem wód, to wymyślanie tutaj absurdów o wodorze+tlenie=oceanie jako kosmosie to wyjątkowo oczywiste robienie z ludzi idiotów.

    rośliny mój kochany istnieją dzięki fotosyntezie, zwłaszcza te drzewa co owoce rodzą. a w tej historyjce Słońce zostało stworzone (a nie zaczęło być widoczne z Ziemi) dopiero po stworzeniu roślin, które widział bóg, że były dobre.

    ten opis nie ma żadnego oparcia w rzeczywistości, a twierdzenie, że jest dokładny, a nawet najdokładniejszy to jaja z czytelnika i kpina z jego inteligencji… .. .

  35. MasaKalambura 20.02.2017 19:39

    Żaden człowiek nie widział, bo jeszcze nie istniał, ale materia, z której ostatecznie został stworzony istniała. Perspektywa tej materii jest właśnie taka.

    Jakich absurdów? Człowieku to na polibudzie, przy nauce praw rządzących się gazami, ku mojemu największemu zaskoczeniu powiedziano mi, że gazy i płyny znajdują się w tej samej kategorii, różniąc się od siebie zaledwie nieznacznie. Prawa opisujące ich zachowanie są zbliżone, choć nie takie same. Jedno jest pewne zarówno płyny, jak i gazy płyną.
    Zatem powiedzieć fizykowi bezmiar wód, bezmiar płynów, (płyn to pojęcie nowe, woda to pojęcie pierwotne określające wszelkie płyny) to powiedzieć zarówno o stanie ciekłym jak i gazowym, a także o tzw czarnej materii o której nie wiemy, czy jest gazem, czy jest płynem, ale z pewnością nie jest skałą. Kto wie, czy przypadkiem zdanie o oddzielaniu się wód od wód nie mówi właśnie rozróżnieniu ciemnej i jasnej materii, o której się właśnie dowiedzieliśmy.

    W tej historyjce, o słodziutki, Słońce pojawiło się na niebie – jako ciało większe, oraz Księżyc, jako mniejsze. Era posiadania otwartego nieba to kolejny wielki okres geologiczny jakże odmienny od poprzedniego.
    To jasne, że bez światła słonecznego fotosyntezy być nie mogło. Gdybyś jednak był wtedy na powierzchni Ziemi nie stwierdziłbyś niczego na niebie. Miałbyś widok jak na Wenus, lub na ziemi w bardzo pochmurny dzień. Raz jest jasno, a raz ciemno. Mija dzień. Ale jakie Słońce?

    Nie posądzaj mnie też o kpinę z inteligencji. Jest dokładnie na odwrót. Analizuję inteligentne stworzenie właśnie, do której to inteligencji ludzkość powoli dorasta. Odkrywając prawdę naukową, do czego zostaliśmy powołani.

  36. lboo 20.02.2017 19:59

    @MasaKalambura: Jak już wspomniałem wcześniej bardziej przyczynisz się realizacji Boskiego planu tłumacząc współbraciom w wierze na czym polega miłość bliźniego niż nam tłumacząc jak powstał wszechświat.

  37. MasaKalambura 20.02.2017 20:15

    Dziękuję za radę. Nie tylko moim współziomkom trzeba o miłości bliźniego mówić.

  38. realista 20.02.2017 20:15

    no nie kpij z inteligencji czytelników. opis działań boga z punktu widzenia… materii… pfffff…

    to powiedz fizykowi: bezmiar wód a przestrzeń kosmiczna…

    w tej historyjce NAJPIERW drzewa rodzą owoce, a dopiero potem POWSTAJĄ Słońce i Księżyc.

    więc jeśli fakty przeczą pismu (bez fotosyntezy nie ma roślin) to nie wymyślaj głupot o punkcie widzenia materii w bezosobowym opisie stwarzania świata przez boga, tylko zrozum wreszcie, że to po prostu kolejny LUDZKI opis jego wyobrażeń stworzenia świata, i kochaj tego swojego boga bez konieczności wciskania innym takich kitów. nie wiem czemu masz z tym problem i musisz zamiast tego naginać fakty, aby komuś coś udowodnić. no mi nie udowodnisz, mam wyrobione swoje zdanie na temat takich bajek i religii, i w takich przypadkach nic naciągać nie muszę… .. .

  39. MasaKalambura 20.02.2017 20:33

    Sztywnyś jak pal Azji… .. .

    Z punktu widzenia materii która stanie się człowiekiem. Kabum

    Jestem fizykiem z wykształcenia, a gazy to moja specjalizacja – jak dla mnie to wczesna materia we wszechświecie

    Najpierw na powierzchni Ziemi pojawiają się rośliny, a dopiero po wielu latach ich działania, można na tej powierzchni ujrzeć tarczę Słońca.

    Doskonała precyzja opisu Stwórcy.
    Bogu niech będą dzięki!

  40. lboo 20.02.2017 20:40

    @MasaKalambura:
    “Dziękuję za radę. Nie tylko moim współziomkom trzeba o miłości bliźniego mówić.”

    Oczywiście że nie tylko im, ale chyba nie chcesz żeby ich czyny wynikające z niewiedzy kładły się cieniem na najlepszej na tej planecie religii i najlepszym na tej planecie prawie 😉

  41. realista 20.02.2017 20:52

    to nie jest pisane z żadnej perspektywy materii, która stanie się człowiekiem. kabum…

    nie, to jest idiotyczne, że NAJPIERW rośliny biorące swoją energię ZE SŁOŃCA, na dodatek rośliny wyższe – okrytonasienne (potrzebujące zapylania), a dopiero potem pojawia się (w zasadzie jest napisane, że bóg STWARZA) SŁOŃCE. i dopiero po tym wszystkim pojawiają się inne organizmy – zwierzęta. nauka z resztą nie potwierdza, że rośliny w wyniku swojej działalności spowodowały przejrzystość atmosfery…

    to żadna precyzja, to błąd niewiedzy, błędny opis stworzenia który ty próbujesz zafałszować tak, aby był choć odrobinę zgodny z obecną wiedzą… .. .

  42. MasaKalambura 20.02.2017 21:14

    A to niby na jakiej podstawie stwierdzone? Je twierdzę że jest dokładnie w tej perspektywie, za co niedouczeni księża zapłacili sporą karę ośmieszenia po odkryciach Kopernika, bo przerobili perspektywę ruchomej Ziemi na perspektywę Ziemi nieruchomej, czego nigdzie nie napisano. Kha-dży-ka-bum

    Ja czytam w tym punkcie, że do liczenia czasu, do synchronizacji życia potrzeba, by Słońce, Księżyc i Gwiazdy świeciły na sklepieniu i by jaśniały na Ziemi. Czepiasz się szczegółu, że niby jest napisane że stworzył. Otóż wiesz na pewno, że codziennie powstaje gdzieś na niebie nowe słońce, nie jest to proces zakończony. Wciąż stwarza Bóg słońca. Na powierzchni Ziemi wystarczyło oczyścić atmosferę i tara… są, i świeca i wyznaczają czas i pory.

    Nauka potwierdza, że to rośliny odpowiadają za skład atmosfery. A dokładnie za 20 % tlenu. A skoro tak, to z chemii wiemy, jak działa utlenianie na wszelkie zawiesiny gazowe. Tlen reaguje z nimi i neutralizuje je energetycznie. Upływ czasu powoduje osadzanie na dnie wszystkiego co ciężkie. I mamy widoczność. I możliwość dla życia zwierząt które bez tlenu (nie licząc niektórych wyjątków) ani rusz.

    Nie jest to odrobina zgodności, tylko zgodność całkowita.

  43. MasaKalambura 20.02.2017 21:19

    Iboo, masz półtora miliarda ludzi. Gdyby nie była to religia miłosierdzia dla bliźniego, jesień średniowiecza to naprawdę mało, by opisać możliwości złej woli tak wielkiej grupy ludzi.

  44. lboo 20.02.2017 22:06

    @MasaKalambura: Szczerze mówiąc po takim zachwalaniu źródeł Twojego kontaktu z Bogiem liczyłem na jakiś lepszy argument niż coś w stylu: Gdyby islam nie był religią miłosierdzia to dawno byś nie żył

    No cóż, jak to piszą: po owocach ich poznacie.

  45. MasaKalambura 20.02.2017 22:11

    Dokładnie, po owocach. To właśnie napisałem.

  46. lboo 20.02.2017 22:24

    @MasaKalambura: Z drugiej strony tak mi przyszło do głowy że mając 1,5mld ludzi dobrej woli najdoskonalsza religię i najdoskonalsze prawo. Ile można by dobrego zrobić. Jakiego skoku cywilizacyjnego dokonać, jak doskonałe społeczeństwo stworzyć…
    A jest jak jest.

  47. MasaKalambura 20.02.2017 22:34

    To prawda. I zobacz jak wielkie siły angażowane są wśród kolejnego półtora miliarda, aby broń Boże nie nastąpiła wreszcie zgoda.

  48. lboo 20.02.2017 22:48

    @MasaKalambura: Nigdy nie będzie zgody jeśli każdy będzie uważał jego religia, jego prawo, jego droga życia jest jedynie słuszna, najlepsza prawdziwa inni sa gorsi głupsi etc. A takie myślenie to motyw przewodni religii Abrahamowych.

    Dlatego śmiem twierdzić że religie te (jak zresztą pewnie i inne) zostały wymyślone jako swego rodzaju wirus na oprogramowaniu człowieka który pozwala z łatwością zarządzać miliardami a oni nawet się nie domyślają że idą po sznurku.

  49. realista 20.02.2017 22:59

    haha, no tak… szczegół, że napisane, że coś stworzył. ważne, że nie wiadomo z kąd ale ten akurat opis jest z perspektywy pyłu, jak większość literatury, a biblii to już w ogóle…

    tlen a przejrzystość powietrza to chyba co innego, panie fizyk płynów… nie, nie miało miejsce coś takiego, jak oczyszczenie atmosfery przez rośliny lądowe tak, że zaczęło być widoczne Słońce.

    nie ma absolutnie żadnej zgodności, i nie rób z ludzi idiotów swoimi wymysłami…
    według opisu, który bronisz, najpierw powstały okrytonasienne rośliny lądowe (rodzące owoce, potrzebują zapylania i światła słonecznego), dopiero potem “Bóg rzekł: «Niechaj POWSTANĄ ciała niebieskie…»” a następnie “Bóg UCZYNIŁ dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy” i “UMIEŚCIŁ je Bóg na sklepieniu nieba”, po czym “WIDZIAŁ Bóg, że były dobre”. i dopiero PO TYM bóg kazał się zaroić wodom wszelakimi istotami.

    wiemy, że było inaczej. ale tacy jak ty będą wymyślać niestworzone wygibasy myślowe, jak z tą perspektywą materii i o oczyszczaniu atmosfery, aby wyszło, że pastuchy z przed tysięcy lat pisząc o swoim wyobrażeniu stwarzania, nie wiedząc o tym jak faktycznie to przebiegało, jednak mają rację opisując akt stwarzania w sposób DOSKONAŁY… niestety, popełnili zbyt wiele błędów…

    naprawdę, takie bzdury to głupiemu możesz opowiadać… .. .

  50. MasaKalambura 20.02.2017 23:04

    Ciekawe, że polscy muzułmanie takich rzeczy nie robią, czyż nie?

    Iboo, ja również uważam, że ludzkość trawi wirus. Wyznacznikiem zaawansowania choroby przez niego wywołanej jest częstotliwość przekraczania Dekalogu. A powoduje ona odcięcie od Źródła, szybką śmierć i brak awansu ducha ciało zamieszkującego.

    Religia polegająca na wzywaniu do powrotu do Jednego Źródła wszystkich istot i wszelkiego stworzenia jest lekarstwem na tę chorobę. Lekiem jest miłość, mądrość, pokój, nauka, współczucie do innych i do Boga. Lekiem jest świadomość możliwości współdzielenia świadomości Boga i siebie na wzajem. A to powinno odbywać się tylko w jasnych, zdrowych, dobrych stanach duchowych.

  51. lboo 20.02.2017 23:05

    @atos: Zachodnia Europa sama sobie zgotowała taki los żerując na pozostałej części świata. A te osiłki których wysłałeś to po prostu naiwni najemnicy którzy w imię religii a pewnie bardziej zachodnich pieniędzy wdali się w gierkę której nie rozumieją, a którą ściągną śmierć i nieszczęście na swoje rodziny, rodaków współwyznawców.
    A ktoś tam pociąga za sznurki umiejętnie napuszczając jednych na drugich. To może się wydawać okrutne, ale tak jak w przyrodzie organizm któremu brakuje sprytu, siły, inteligencji żeby przeżyć w warunkach w których się urodził stanie się pokarmem dla silniejszych.

  52. MasaKalambura 20.02.2017 23:13

    realisto, tlen jest dowodem trwania procesu oczyszczania się planety, jest dowodem na naładowanie jej atmosfery energią, która reaguje ze wszystkim, co niestabilne tzn szkodliwe i powoduje tego rozkład, entropię chemiczną, i odkładanie na dnie zbiornika – w glebie. A to plus upływ czasu przyczynia się do oczyszczenia ze wszelkich brudów. Tak jak woda płynąc się oczyszcza, tak i atmosfera to robi.

    A gdy niebo robi się czyste, Bóg stwarza na nim gwiazdy, Księżyc i Słońce. Także i dziś.

    Gdzie ty tam widzisz opis roślin okrytonasiennych?
    A, bo mają owoce. Tylko czy owoce w dzisiejszym rozumieniu są tym samym, co w świecie bez zwierząt?
    Czy zapylane przez wiatr drzewa nagonasienne nie wydają owoców w postaci szyszek?

    Oj, panie biolog. Owady przyszły dopiero po wiekach czystej atmosfery. A do zwierzątek ze szkieletem jeszcze daleka droga.

  53. lboo 20.02.2017 23:14

    @MasaKalambura: Wszystko się zgadza, tylko nie rozumiem czemu upierasz się że do łączności z Bogiem, (czy jakkolwiek nazwiesz instancje wyżej) potrzebna Ci jest jakaś księga (ideologia/religia) której pochodzenia nie jesteś w stanie sprawdzić.
    Moim zdaniem gdyby do łączności z Bogiem potrzebne by nam były jakieś zewnętrzne akcesoria to z nimi byśmy się zapewne urodzili.

  54. MasaKalambura 20.02.2017 23:31

    Iboo, urodziliśmy się. I każde dziecko to robi stale. I odruchowo, tak, że nawet nie wie, że to robi. A dlaczego Jezus nauczał, abyśmy stali się jak dzieci?

    O rozpoczęciu wchodzenia w dorosłość na tej planecie decyduje moment, kiedy zupełnie świadomie uczymy się odłączać świadomość bliskości Stwórcy – właśnie poprzez wykonywanie drobnych z początku czynów mieszczących się w kategoriach Dekalogu.
    Co ciekawe większość z nas w pewnym momencie zapomina konfiguracji umysłu czystego względem prawa. A umysł taki działa na zupełnie innych zasadach.
    Zapomnienie to, plus kolejne ciężary Dekalogu dokonuje destabilizacji dziecięcej świadomości i w tym momencie człowiek staje się dorosły. Pełen ważnego ego które się buduje.

    Świadomość niedziecięca, zniekształcona, krzepnie w takim stanie i potrzeba długiego treningu, aby ten proces odwrócić.
    A skoro mamy problem zapomnienia, potrzebna jest Księga, w której mamy to wszystko wyłożone, i w łatwy sposób można to sobie wszystko szybko przypomnieć.

    Kiedy uda się ustanowić w miarę trwałe połączenie z Bogiem na nowo, żadna księga nie jest już potrzebna. Ale nigdy nie jest to proces jednoczesny u wszystkich ludzi. Stąd to stałe zapotrzebowanie na kodeks prawny. Poza tym nie wszyscy chcą się uczyć. A na świecie mimo to powinno działać Prawo, aby można było oczekiwać sprawiedliwości. Tylko ona pomaga żyć w pokoju.

  55. realista 20.02.2017 23:34

    nie ważne, czym jest tlen. o jego roli i o tym jak znalazł się w atmosferze mówi nauka. twój opis nie wspomina o NICZYM z tym związanym, a wręcz zaprzecza temu, gdyż wg opisu powstały rośliny lądowe, a wiemy, że to w środowisku wodnym powstały organizmy, które dzięki fotosyntezie i energii ZE SŁOŃCA wypełniły atmosferę trującym tlenem. po co ty teraz usiłujesz mydlić oczy PRZEJRZYSTOŚCIĄ powietrza? nic o tym w waszej bajce nie ma. jest to, co zacytowałem w #83.

    gdzie widzę opis? oto on: “rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona».”
    co rodzi owoce? Owoc – występujący u roślin okrytozalążkowych organ powstający z zalążni słupka, zawierający w swym wnętrzu nasiona, osłaniający je i ułatwiający rozsiewanie.
    czym są okrytozalążkowe i jakie jest ich miejsce w klasyfikacji chyba wiesz?

    a teraz próbujesz wciskać, że co? że “drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce” to nie drzewa owocowe tylko coś innego? tak jak dni nie są dniami, wody wodami, stwarzanie Słońca nie jest stwarzaniem Słońca, I CO JESZCZE NIE JEST TYM, CO JEST NAPISANE?

    oczywiste, że owady “przyszły”, WBREW TEMU, co w bzdurnej bajeczce, której bronisz, równolegle z roślinami lądowymi, które nie były pierwszymi organizmami na Ziemi, znowu WBREW TEMU, co mówi wasz “doskonały” opis.

    i pisałem już o zapylaniu w #74, panie fizyk… to również jeden z błędów waszego opisu… .. .

  56. MasaKalambura 21.02.2017 06:43

    Niczemu takiemu mój opis nie zaprzecza. Kolejność stwarzania rodzajów roślin rozpoczyna się od roślin wodnych. W Koranie wyraźnie stoi, że wszelki żywot wyprowadził Bóg z wody.

    I gdy pierwsze rośliny wodne przy użyciu energii Słońca, którego postronny obserwator z powierzchni Ziemi zobaczyć nie mógł (a Bóg prorokowi nie tylko opowiedział ale i pokazał, i prorok pisał co słyszał i widział) rozpoczęły napełnianie atmosfery tlenem i oczyszczanie jej, pierwsze najbardziej odporne rośliny lądowe proces ten dopełniły, tak by możliwy był kolejny okres po tym, jak Ziemia stała się błękitną planetą jaką jest do dziś.

    A okres ten to moment, w którym dla postronnego obserwatora znajdującego się a jej powierzchni, Ziemia znalazła się w otoczeniu innych ciał niebieskich. W końcu mógł je dojrzeć i o nich opowiedzieć. Dla niego powstały one wtedy.

    I dopiero po tym, jak Ziemia stała się odpowiednio nasycona tlenem, możliwe było pojawienie się zwierząt. Zarówno wodnych jak i lądowych. Z opisu tego wynika jasno, że woda była wcześniej niż powietrze gotowa na przyjęcie zwierząt wielkich i bardzo złożonych – było w niej wystarczająco wiele tlenu. Na lądzie mogły żyć wyłącznie zwierzęta stosunkowo małe i mało rozwinięte. Te już widoczne dla oka. Owady latające. Prorok jednokomórkowców raczej nie dojrzał.

    Opis stworzenia sugeruje, że pierwsze rośliny lądowe musiały być w rozmnażaniu zupełnie niezależne. Wiatropylne. I tak rzeczywiście jest. Porosty, paprocie, nagonasienne, i okrytonasienne (trawy) wszystkie mogą istnieć bez niczyjej pomocy.

    A czy nie ma drzew owocowych, które zapylać może sam wiatr? Wystarczy jedno – palma kokosowa. Ma owoc, jest okrytonasienna. Zaawansowane rośliny okrytonasienne wchodzące w zależności ze zwierzętami mogły się do nich dostosować później (mogły zostać dostosowane). Nikt dziś nie wie, jakie owoce wydawały wtedy, bo stanowią one dla nas dziś pokłady węgla.

    O równoległości wyjścia na ląd zwierząt i roślin wiedzieć z całą pewnością też nie możesz, bo są to nadal tylko naukowe przypuszczenia. Ślady z tamtego okresu są raczej niewielkie mista biolog.

  57. realista 21.02.2017 10:13

    o, zmiana frontu i strategii. to już nie bronisz biblijnego opisu jako doskonałego źródła wiedzy o powstaniu wszechświata, który cię przekonał i jest dla ciebie dowodem istnienia boga? teraz wersja z koranu?

    NO TO POPROSZĘ O LINKA DO OMAWIANEGO TEKSTU, gdzie te wszystkie rzeczy o wiatropylności roślin i oczyszczaniu atmosfery przez tlen (żebyśmy mówili o tym samym)…

    bo jak na razie po prostu powtórzyłeś swoje twierdzenia bez poparcia ich czymkolwiek, a w zasadzie popierając wiedzą obecną. a ja pytam GDZIE to jest napisane, a nie co mówi obecna nauka… .. .

  58. MasaKalambura 21.02.2017 10:53

    Ja zmieniłem front? Żartujesz chyba.

    Dalej twierdzę, że wszystko co pisze biblia pokrywa się dokładnie z odkryciami naukowymi.

    Jedyny jak na razie punkt sporny, jaki dostrzegam to opisane przez obserwatora na Ziemi (proroka oglądającego wizję stworzenia świata) powstanie ciał niebieskich później, niż one rzeczywiście powstały. I jest to dokładnie ten sam błąd, jaki wytknął Kopernik Kościołowi Katolickiemu, który subiektywną obserwację ruchu wszystkich ciał po nieboskłonie przemianował na perspektywę ostateczną. Z tym że tutaj mamy subiektywność obserwatora przesłoniętego chmurami, którego wzrok po za chmury sięgnął dopiero później. Nie dotyczy zatem ruchu ale czasu.

    Nie jest to błąd obserwatora, tylko niewłaściwy punkt pomiaru. Ale dający wiedzę o procesach zachodzących na Ziemi i utrwalający niewątpliwą zmianę jak dotąd zachmurzonej planety, która odtąd może być nazywana błękitną.

  59. realista 21.02.2017 11:49

    nie ma nic w tekście świadczącego o punkcie widzenia obserwatora. obserwator w tym tekście jest obiektywny. opisuje on jak przebiega oddzielanie WÓD od siebie aż do stworzenie CZŁOWIEKA, co poddaje w wątpliwość interpretację o umiejscowionym gdzieś obserwatorze. bo czyż wzrok obserwatora sięgał tam, gdzie bóg oddzielał wody i stawiał sklepienie?
    nauka nic nie mówi o nieprzejrzystości atmosfery ziemskiej, którą TLEN wydzielany przez rośliny okrytozalążkowe potrzebujące do życia SŁOŃCA oczyścił z rzekomych pyłów czy chmur. to kolejna interpretacja za której pomocą próbujesz zmienić tekst tak, aby pasował do obecnej wiedzy.

    tak naprawdę przeskoczyliśmy do punktu, w którym chciałeś coś tam udowodnić, ale (pomijając, że odbiegasz interpretacją od tekstu) przed i po są również kwiatki. zacznijmy więc od początku.

    0. załóżmy, że pierwszy wers jest tylko wstępem, choć mowa w nim o stworzeniu nieba i Ziemi oraz unoszeniu się ducha bożego nad powierzchnią bezmiaru wód w ciemności, i następny wers zmienia ten stan rzeczy, więc już na samym początku trzeba naciągać.

    1. na początku bóg oddzielił ciemności od jasności, i światłość dniem nazwał, a ciemność nocą. więc nie wiadomo gdzie (gdzie tu jest obserwator?) jest już dzień i noc, ale nie ma ani Ziemi (czy jest? 1 wers?), ani słońc. możemy to olać i stwierdzić, że chodzi o materię w wielkim wybuchu z tym, że wtedy zdanie o dniu i nocy jest bez sensu.

    2. potem bóg stwarza niebo poprzez zbudowanie sklepienia oddzielającego wody od wód (gdzie jest jakieś sklepienie? co na to nauka?). czyli wszędzie jest woda, a bóg tworzy bańkę wewnątrz także z wodą. i tu niestety kolejny dysonans – przestrzeń wypełnia próżnia i głównie wodór i hel, a nie woda. oczywiście wodór i tlen dają wodę, ale to nie powód, aby krowę nazywać mlekiem.

    3. dalej bóg wypiętrza ziemię i stwarza na NIEJ rośliny, w tym okrytozalążkowe, które do życia potrzebują Słońca, którego jednak nie ma. nie, że go nie widać. nie ma go, bo bóg stwarza je później. gdyby nie było go widać to jednocześnie rośliny nie mogłyby z niego korzystać. ale autor niestety o tym nie wiedział tak jak i o klasyfikacji i pokrewieństwie roślin. nie wiedział również o tym, że przez pierwsze 2 miliardy lat istnienia Ziemi życie pojawiło się w wodzie i to w niej żyły organizmy fotosyntetyzujące, które wytworzyły tlen na Ziemi.

    4. dopiero w kolejnym dniu bóg rzekł «Niechaj POWSTANĄ ciała niebieskie…»” a następnie „Bóg UCZYNIŁ dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy” i „UMIEŚCIŁ je Bóg na sklepieniu nieba”. to jednoznaczny opis STWORZENIA tych ciał. autor najwyraźniej nie utożsamiał dnia ze Słońcem, co jest prawdopodobne ze względu na “świecenie” całego nieba w dzień czy Słońce jest za chmurami czy nie.

    5. kolejnego dnia stworzył bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate, i kazał im się rozmnażać. tu oczywiście znowu autor nie miał pojęcia o tym, że ptaki pochodzą od gadów, czyli zwierząt lądowych, i wykształciły się miliony lat później, więc napisał tak, jak mu się wydawało – źle.

    6. dnia szóstego bóg stwarza istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta. na koniec mężczyznę, a z jego żebra stwarza kobietę, czyli płeć człowieka jest tworzona niejako niezależnie od innych istot. biologia jednak nie odnotowuje różnic człowieka w stosunku do innych zwierząt pod tym względem. ot, taki “upiększalnik” historyjki o magicznym stworzeniu świata.

    także jak widać trzeba niestworzone rzeczy wymyślać, które z tekstu rzekomo wynikają, choć napisane jest coś przeciwnego, aby utrzymywać, że to DOSKONAŁY opis stworzenia wszechświata… to w ogóle nie pokrywa się z odkryciami naukowymi… .. .

  60. MasaKalambura 21.02.2017 14:36

    Ten tekst cały jest objawieniem proroczym i nie jest pracą naukową. Jest to oczywiste od początku. Wystarczy się tylko nad tym zastanowić. A skoro proroczy, to i punkt widzenia proroka, i poziom wiedzy i słownictwa proroka. Tak to działa.

    Ty dalej powtarzasz prymitywny sposób interpretacji. Twój wybór. Niewiele z niego wynika, prócz możliwości dalszego Biblii ignorowania.

    Wystarczy jednakże się odrobinkę wysilić, choćby tak, jak zrobiłem to ja i wychodzi dokładnie to, co pokazuje nauka.

    Bardziej zastanawiające jest to, co wynika z dzisiejszego spotkania nauki i tak odległego mentalnie i czasowo tekstu. Jak dla mnie to znak że nasze czasy, które dopiero pozwalają to dostrzec mogą być czasami, w których nauki całego objawienia od Tory aż do Koranu stały się bardzo istotne.

    Są to już chyba czasy ostateczne. Albo jak nic, stoimy u ich progu.

  61. realista 21.02.2017 15:12

    jeśli się nad tym zastanowić, to faktycznie jest to tylko bajka bez związku z rzeczywistością. i tyle.

    nie jest to punkt widzenia proroka, bo zupełnie nic o tym nie świadczy. jest to opis obiektywny, bo opowiada o tym, że bóg coś mówi i coś czyni, a więc nie jest o tym, że prorok to widzi.

    ja nie powtarzam prymitywnego sposobu interpretacji, tylko czytam i analizuję tekst, który rzekomo doskonale pasuje do odkryć naukowych, a nie pasuje.

    wystarczy się odrobinę wysilić, aby czytać nie to, co jest napisane, a to co by się chciało, aby było napisane. to się nazywa religijne zaślepienie.

    nic więc nie wynika ze “spotkania” nauki i opisu stworzenia świata prócz tego, że jedno i drugie mówi o czymś innym. to, że widzisz to, co chcesz widzieć to twoja sprawa, ale wiedz, że patrząc na sam tekst nic takiego, co twierdzisz, nie wynika.

    jeśli masz zamiar jeszcze coś pisać to odnieś się do nieścisłości, które napisałem w #95, a nie bajdurz o czasach ostatecznych. niedoczekanie twoje… .. .

  62. MasaKalambura 21.02.2017 15:26

    Z tobą o czasach ostatecznych?
    Choćbyś w nie wdepnął i tonął w nich, nie zauważysz.

    I jeszcze pokąsasz. Grrryyyyy

    Trzymaj się i do następnego razu.
    😉

  63. lboo 21.02.2017 15:36

    @MasaKalambura: “Choćbyś w nie wdepnął i tonął w nich, nie zauważysz.”

    A myślisz że Ty zauważysz jak będą inaczej wyglądać niż opisano w jedynie słusznej księdze? 😉

  64. realista 21.02.2017 15:42

    i jak zwykle, przeszło się do konkretów, to dyskusja ucięta…
    ja tam nie wiem, ale ktoś do tych ewentualnych czasów ostatecznych rękę przykłada, na pewno nie ma to nic wspólnego z wysadzaniem niewiernych w powietrze?… .. .

  65. MasaKalambura 21.02.2017 17:53

    Real
    Nice try.
    Konkrety z mojej strony już były. Umknęły ci jak bajka szeptana do ucha.

    Atos
    Przypomnijmy może zatem co to były za ludy, nad którymi płaczesz. Dlaczego Bóg ich nie oszczędził, prócz dziewic. Była to kultura, która składała swoje dzieci w ofierze w celu zadowolenia ich bogów. To właśnie dlatego Bóg wybadał w ten sposób Abrahama, który wcześniej żył wśród nich, czy jest gotów do takiego poświęcenia, jakie wykazywali tamci. Z tą różnicą, że Bóg od nikogo takich ofiar nie wymaga. Abraham byłby się tego dopuścił. Próbę wierności przeszedł. Ale nie była śmierć jego pierworodnego, ani żadnego innego dziecka wymagana, aby zadowolić Boga. Został Ismael (żydzi mówią że był to Izaak) oszczędzony.

    400 lat później, kiedy Mojżesz wracał z Egiptu, lud ten dalej zabijał swoje własne dzieci. Król tych ludzi najpierw złożył w ofierze swego syna, a potem jeszcze starał się przekupić Boga Izraela poprzez innego nieizraelskiego proroka tamtego czasu, Balaama. Nieskutecznie.

    Widać miarka się przebrała. Limit cierpliwości wyczerpał. Wyrok zapadł. Tak zdegradowana społeczność, tak zepsuta moralnie i zuchwała, czyniąca obrzydlistwo tak długo i tak pewna swej siły została cała skazana na niebyt. A niezepsutym jeszcze dzieciom darowano.

    Jaki jest z tego morał?
    Jak będziecie się zachowywać jak Amoryci, albo jak Moabici, albo jak Sodomici, albo jak ludy przed potopem, to strzeżcie się. Strzeżcie się!

    Jeśli przekroczysz cierpliwość Pana, nic nie jest w stanie kary odsunąć.
    I jest ona straszna.

  66. realista 21.02.2017 18:00

    taaa, konkrety z twojej strony już były… czyli co? że z punktu widzenia materii, tak?
    do reszty, o której napisałem się nie odniesiesz?
    czyli potwierdzasz jednak, że jak przychodzi do konkretów to dyskusję ucinacie.
    ale w jednym masz rację, jak “bajka szeptana do ucha”… .. .

  67. realista 21.02.2017 18:05

    nie tyle kara jest straszna, co ten wasz Pan :D… .. .

  68. MasaKalambura 21.02.2017 19:22

    Kąsasz, drapiesz, sapiesz, dyszysz,
    nic nie mówię, więc nie słyszysz.

  69. MasaKalambura 21.02.2017 21:17

    Dokąd Słońce nie wzejdzie na zachodzie wciąż jest czas na skruchę i pojednanie. Bóg miłosierny jest, łaskawy i wyrozumiały. Cierpliwość Jego nie ma Sobie równych.

    Powodzenia życzę…

  70. realista 21.02.2017 21:43

    spoko. wiadomo, że z powodu #95 jedyne, co pozostaje, to zastąpić racjonalną dyskusję religijnym bełkotem.
    no też się trzymkej… .. .

  71. MasaKalambura 22.02.2017 11:06

    Odpowiedzi na #95 szukaj w #9 i w dalszych. Nie ma po co tłuc to jeszcze raz.

    I jest to rozwinięcie z wcześniejszej rozmowy
    https://wolnemedia.net/trump-zagraza-nowemu-porzadkowi-swiata/

    #142

  72. realista 23.02.2017 10:48

    to nie są odpowiedzi, to są fałszywe założenia nie wynikające z tekstu, które stale powtarzasz mimo braku sensu.

    Słońce NIE POJAWIŁO się w wyniku PRZETARCIA SIĘ atmosfery w wyniku działalności roślin OKRYTOZALĄŻKOWYCH, a opis NIE JEST z punktu widzenia OBSERWATORA na Ziemi, bo tekst mówi o tym, że bóg NAJPIERW stworzył na Ziemi LĄDOWE ROŚLINY OKRYTOZALĄŻKOWE, a potem STWORZYŁ I UMIEŚCIŁ na sklepieniu SŁOŃCE, KSIĘŻYC i gwiazdy. TAK JEST NAPISANE.

    kolejność biblijnego opisu, którą ty podajesz, jest nieprawidłowa. zmieniasz także znaczenie wyrazów (przestrzeń kosmiczna nie jest oceanem, NAD którym unosi się duch boży).

    wszystko prowadzi do konkluzji, że jest to po prostu zmyślona legenda. legenda, którą zmieniasz aby pasowała do ZAŁOŻENIA, że to doskonały opis, który odpowiada aktualnej wiedzy naukowej, że aż stanowi to dla ciebie dowód prawdziwości biblii, a zatem boga…

    a prawda jest taka, że w tym opisie brakuje kamieni milowych dla najważniejszych wydarzeń na Ziemi:
    -brak wzmianki o najliczniejszych i najstarszych organizmach na Ziemi, do których ta planeta należy, i dzięki którym życie na planecie jest możliwe.
    -nie wspomina we właściwej kolejności o formowaniu ciał niebieskich, które z pewnością urzekłoby rzekomego obserwatora.
    -nie opisuje przebiegu ewolucji w jakimkolwiek właściwym porządku… (najpierw zaawansowane rośliny lądowe, potem potwory morskie i PTAKI, a potem bydło, zwierzęta pełzające i dzikie).

    od tekstu natchnionego, ukazującego prawdę naukową, będącego jednocześnie “dowodem na boga” oczekiwałbym większej precyzji, a przynajmniej prawidłowej kolejności. spodziewałbym się też jakichś informacji, których nie mogli mieć autorzy tej legendy – pastuchy, co mogłoby świadczyć (choć i tak niekoniecznie) o jakimś natchnieniu. byłoby to nawet proste, bo obecny tekst zupełnie nic ścisłego i prawdziwego nie mówi. 😀

    naprawdę nie rozumiem jak można się upierać, że stworzenie ptaków i stworzeń wodnych, a dopiero potem lądowych, ma doskonały sens w obliczu obecnej wiedzy naukowej. 😀

    zrozumiałbym, że ktoś wierzy w kreacjonizm i dosłownie traktuje biblię uważając, że bóg tak stworzył świat, jak grę komputerową, i nam się wydaje że coś ma 4,5 miliarda lat mimo, że ma 6000, bo tak po prostu to stworzył. i tu jest koniec dyskusji. jestem wtedy bezradny. bo można przecież wierzyć, że nic prócz ciebie nie istnieje, i wtedy każdy jest bezradny.

    ale ty tu mówisz, że ten opis jest potwierdzany przez naukę, a jak tak, to rozmawiamy w oparciu o wiedzę naukową oraz umiejętność analizy tekstu. nie wymyślanie tekstu od nowa – analizy! nie naciągając do tezy, lecz formułując tezy na podstawie tekstu.

    w zasadzie nie odpowiedziałeś na moje zarzuty. jak zwykle powtórzyłeś swoją bajeczkę, która nie ma nic wspólnego z tekstem z biblii. jeśli jednak takie jest twoje zdanie, to po prostu kto czyta – niech porówna tekst z biblii to tego, co ty wysnuwasz z tego tekstu, i niech sam oceni sensowność takiej interpretacji… .. .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.