Biały Dom bierze się za prywatność internautów

Opublikowano: 25.02.2012 | Kategorie: Prawo, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 661

Ustawa o Prywatności to inicjatywa Białego Domu, która ma zagwarantować internautom prywatność albo przynajmniej kontrolę nad tym, kto i jak śledzi ich w sieci. Pomysł amerykański, ale efekty jego realizacji mogą dotyczyć także internautów spoza USA.

Śledzenie użytkowników internetu m.in. przez sieci reklamowe przez długi czas nie interesowało polityków i regulatorów. Zmieniło się to pod koniec 2010 roku, gdy Federalna Komisja Handlu zaproponowała, aby do przeglądarek dodać narzędzia blokujące śledzenie. Idealnym rozwiązaniem byłby przycisk Do Not Track (nie śledź), który blokowałby wszelkie śledzenie.

Producenci przeglądarek ochoczo wzięli się do pracy. Microsoft wprowadził do IE narzędzie Tracking Protection, dzięki któremu użytkownik może zablokować treści służące śledzeniu. Mozilla zaproponowała natomiast rozwiązanie, które polega na tym, iż odpowiednio skonfigurowana przeglądarka informuje dostawców reklam o tym, że użytkownik chce zachować prywatność.

Prezydent USA Barack Obama postanowił natomiast zająć się sprawą od strony politycznej. Biały Dom i Departament Handlu Stanów Zjednoczonych od ponad roku pracują nad dokumentem o prywatności, który ma być podstawą projektu Ustawy o Prywatności Konsumentów. Na dziś zaplanowano spotkanie administracji z kluczowymi stronami debaty o prywatności w sieci, na którym spodziewamy się poznać szczegóły dokumentu.

Z informacji Reutersa wynika, że dokument ma dawać konsumentom następujące formy ochrony:

– konsumenci mają mieć kontrolę nad zakresem zbieranych danych,

– firmy mają informować o sposobie korzystania z danych,

– ustawa ma wprowadzać rozsądne limity ilości zbieranych danych,

– konsumenci mają mieć dostęp do danych oraz możliwość ich poprawienia.

Firma nie miałaby obowiązku zgadzać się na te zasady, ale gdy już to zrobi, musi się liczyć z działaniami regulatorów w razie złamania zasad.

Inicjatywę popiera m.in. Mozilla, która spodziewa się, że Google wreszcie wprowadzi funkcję Do Not Track do swojej przeglądarki Google Chrome, a reklamodawcy zrzeszeni w Digital Advertising Alliance będą aktywnie reagowali na nagłówek Do Not Track przesyłany przez przeglądarkę. To byłoby korzystne nie tylko dla konsumentów z USA, dlatego warto zwrócić uwagę na inicjatywę Białego Domu.

Warto przy okazji zwrócić uwagę na to, że w UE trwają prace nad nową dyrektywą o ochronie danych. Ma ona gwarantować konsumentom m.in. “prawo do bycia zapomnianym”. Obserwując Biały Dom, nie powinniśmy zapominać o tej ważnej dla nas reformie.

Opracowanie: Marcin Maj
Na podstawie: Reuters
Źródło: Reuters


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. fm 25.02.2012 11:31

    Biały dom może sobie poskakać 😀

  2. Delite 25.02.2012 12:53

    I to wszystko oczywiście dla naszego bezpieczeństwa.

  3. maleczka 25.02.2012 23:13

    jak tak widze jak sie nagle ochoczo wszyscy zabrali za ochrone naszej prywatnosci i bezpieczenstwa to juz robie sie czujna co tam jest na rzeczy…troche to straszne ,ze juz odruch czlowiek ma taki nieufania ….

  4. Murphy 27.02.2012 13:46

    Pewnie jak ktoś włączy sobie potem taką funkcję prywatności to już FBI lub inne służby wezmą go od razu pod lupę.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.