Białoruś zrezygnuje z zachodnich towarów?

Białoruś odejdzie od zachodnich towarów i technologii przy rozszerzeniu sankcji – powiedział premier republiki Raman Gołowczenko. Przekonuje, że straty przy takim scenariuszu prawdopodobnie nie przekroczą trzech procent PKB.

„Jesteśmy gotowi zastosować specjalne środki ochronne w stosunku do naszego rynku. Dotyczy to nie tylko importu inwestycyjnego na Białoruś, ale także dóbr konsumpcyjnych. Mamy wszelkie uprawnienia do działania w obronie naszych interesów” – powiedział w wywiadzie dla telewizji Biełaruś-1.

Białoruski premier podkreślił, że władze wiedzą, kim zastąpić dostawców i są gotowe do zmiany. Zauważył, że same tylko Chiny mogą zastąpić 90% technologii europejskich i amerykańskich. Według niego Mińsk jest gotowy do przejścia na rozwiązania rosyjskie i azjatyckie.

Wcześniej władze europejskie zakazały białoruskim przewoźnikom lotniczym korzystania z przestrzeni powietrznej i lotnisk krajów UE. Wynika to z zatrzymania w Mińsku Ramana Pratasiewicza, który został zabrany z rejsu irlandzkiej firmy Ryanair Ateny–Wilno po tym, jak samolot wykonał awaryjne lądowanie w związku z doniesieniami o bombie na pokładzie. Później okazało się to fałszywą informacją.

Pratasiewicz jest założycielem kanału Nexta na „Telegramie”, uznawanego na Białorusi za ekstremistyczny. Został oskarżony o kilka przestępstw, w tym organizowanie masowych zamieszek, za co grozi mu do 15 lat więzienia.

Kraje zachodnie skrytykowały incydent, twierdząc, że samolot został zmuszony do lądowania. Prześladowanie Pratasiewicza w Europie uważa się za motywowane politycznie. Rada Europejska wezwała do jak najszybszego przyjęcia nowych sankcji wobec Mińska.

Źródło: pl.SputnikNews.com