Bhutan pierwszym w pełni ekologicznym państwem

Opublikowano: 16.05.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 671

Himalajskie Królestwo Bhutanu, słynne z zastąpienia Produktu Krajowego Brutto wskaźnikiem „Szczęścia Narodowego Brutto”, podjęło wyzwanie, by stać się pierwszym krajem na świecie, którego rolnictwo będzie w pełni ekologiczne.

Jessica Carter, australijska specjalistka od mediów i rozwoju międzynarodowego, dzieli się tą wiadomością na swoim blogu „Red Shoes and Cobblestones”: “To małe królestwo (1,2 mln mieszkańców) ogłosiło, że ma zamiar stać się pierwszym na świecie w pełni ekologicznym krajem poprzez wprowadzenie zakazu sprzedaży sztucznych nawozów i pestycydów. To nie pierwszy raz, gdy Bhutan zadziwił świat swoim podejściem, ponieważ ma on zwyczaj podążać na przekór światowym trendom.”

Wyjaśniając tę decyzję, Minister Rolnictwa i Leśnictwa, który sam jest rolnikiem, powiedział ponoć po prostu: „Lubimy, kiedy rośliny i owady są szczęśliwe”.

Indyjska aktywistka Aarthi Parthasarathy napisała na Twitterze: “Co trzeba zrobić, żeby przeprowadzić się do Bhutanu? | Bhutan w pojedynkę dąży do tego, by stać się pierwszym na świecie całkowicie ekologicznym”.

Bhutański portal informacyjny BBS doniósł, że buddyjskie królestwo wdraża system certyfikacji żywności ekologicznej (ang. Bhutan Organic Certification System – BOCS) w celu zapewnienia, że „warzywa będą w stu procentach ekologiczne”. W wywiadzie dla BBS, dr A.Thimmaiah, doradca z Urzędu Regulacji Rolnictwa i Żywności Bhutanu (BAFRA) wyjaśnia, na czym polega BOCS: „Opracowaliśmy wzór prostego dziennika rolnika, który można wypełniać w języku dzongkha… Rolnicy mogą opisywać wykonywane czynności, notować miejsce pochodzenia nasion/nawozu czy rodzaj stosowanych biopestycydów. W ten sposób każdy aspekt działalności rolniczej jest dokumentowany… a następnie weryfikowany przez odpowiednio przeszkolonych inspektorów BAFRA, odwiedzających gospodarstwa.”

BHT Flashnews także ogłosiło tę decyzję na Twitterze: “Bhutan wdraża system certyfikacji żywności ekologicznej, by zapewnić, że wszystkie warzywa będą w stu procentach organiczne.”

Jednak dziennikarski blog Uniwersytetu Technologicznego Nanyang w Singapurze, „Go Far Bhutan,” przypomina, jak wielkie jest to wyzwanie: “Wielu bhutańskich rolników żyje w odizolowanych wioskach. Niektórzy rolnicy są przekonani, że ich uprawy nie przynoszą obfitych plonów bez pestycydów i sztucznych nawozów. Krajowa produkcja zaspokaja tylko 60% zapotrzebowania na żywność, nieważne, czy jest ona ekologiczna, czy nie.”

Z drugiej strony warto zauważyć, że według portalu informacyjnego „The Bhutanese”, Pema Gyamtsho, bhutański Minister Rolnictwa i Leśnictwa, zaprzeczył, że w ogóle wydał takie oficjalne oświadczenie, po tym, jak zaalarmowany Lider Opozycji, Tshering Tobgay, powiedział: „Bardzo mnie to martwi, ponieważ jest to zobowiązanie w skali krajowej, które może mieć ogromny wpływ na naszych rolników, uzależnionych od dochodów z działalności rolniczej.”

Tobgay stwierdził też, że choć stopniowe wycofywanie chemikaliów z rolnictwa samo w sobie jest dobrym pomysłem, jego realizacja w praktyce stanowi bardzo trudne zadanie z powodów przytoczonych poniżej. „Niektórzy rolnicy ledwo są w stanie zaspokoić własne potrzeby żywnościowe, nie mówiąc już o sprzedaży swoich plonów.”

Warto także zauważyć, że próby wprowadzenia w pełni ekologicznej produkcji rolnej są już podejmowane w innych częściach świata. Portal TreeHugger donosi, że indyjski stan Sikkim pokonał już jedną trzecią drogi do osiągnięcia w pełni ekologicznej produkcji w roku 2015.

W wywiadzie dla wydawanego w Kalkucie dziennika „The Telegraph”, minister rolnictwa stanu Sikkim wyjaśnia, jak odbywa się ten proces: “Proces certyfikacji żywności ekologicznej rozłożony jest na trzy lata. Trzy agencje akredytowane przy APEDA wydały certyfikaty C-1 12 456 zarejestrowanym rolnikom, którzy posiadają pola o powierzchni 18 453 hektarów w czterech dystryktach stanu. Gospodarstwo otrzymuje certyfikat C-1 w pierwszym roku, następnie C-2 w drugim i C-3 w kolejnych. Oznaczenie C-3 stanowi potwierdzenie, że każdy produkt rolny pochodzący z danego gospodarstwa jest ekologiczny.”

Niezależnie od przytoczonych wątpliwości, sam pomysł Bhutanu, by stać się państwem w pełni ekologicznym, został przyjęty z entuzjazmem przez netizenów z całego świata.

Administratorka szkoły Judith Renaud (@JudithRenaud) napisała na Twitterze: “Bhutan pokaże światu, że możemy bronić swojej ziemi, swojej żywności i siebie samych przed tymi, którzy chcą nas otruć.”

Członkowie Citizens Action Network także dali wyraz swojej ekscytacji na Facebooku. Jeśli chodzi o reakcje samych Bhutańczyków, „Go Far Bhutan” opublikował reportaż video, który możecie zobaczyć na początku artykułu.

Autor: Joey Ayoub
Tłumaczenie: Aleksandra Kling
Źródło: Polski Global Voices


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. Jedr02 16.05.2013 17:49

    No szkoda że nie pociągneli wątku pytania tego indyjskiego aktywisty na temat emigracji do Bhutanu 🙂 Hindusów to mogą nie chcieć, ale ciekawe co by zrobili na białasów którzy by kupili tam sobie ziemie żeby żyć zgodnie z naturą daleko od chorego materialistycznego społeczeństwa ogarniętego konsumpocjonizmem.

  2. firestarter 16.05.2013 18:57

    Łatwiej im będzie rozstać się z pestycydami, jeśli dowiedzą się o TYM… https://www.youtube.com/watch?v=NjG-LpucvlI

    Należy KRZYCZEĆ o istnieniu efektywnych mikroorganizmów, bo chyba tylko one są w stanie uratować zanieczyszczone gleby. Jak zwykle chyba tylko w internecie idzie wyszperać tego typu wiedzę…

    Zdrówka Wam!
    Bhutan, do boju! 😉

    P.S. Też chęcią dowiedziałbym się nieco więcej o możliwości zasiedlenia tamtego regionu…

  3. Jedr02 16.05.2013 19:43
  4. Rozbi 16.05.2013 20:27

    hmm czyli według teorii spiskowych NWO projekt wyludniania ziemi zaczyna się w Bhutanie – wyludnianie głodem w imie ekologii – bardzo sprytne 🙂

  5. Lakszmi 16.05.2013 22:19

    cudnie ja chce do butanu!! już kiedyś o tym myślałam ale teraz to mi się jeszcze bardziej podoba:) niestety kraje “nowoczesne” zupełnie mają szczęście mieszkańców za nic liczy się zysk

  6. Hassasin 17.05.2013 08:00

    Spoko , spoko … odkryje się ropę , uran albo inne zło … i wprowadzimy im tam wolność i demokrację , Monsanto i depopulację 😉 (się zrymowało )

  7. Jedr02 17.05.2013 10:18

    Rozbi, na pewno król Bhutanu to członek masonerii przy tym 😛 Bhutańczycy nie chcą po prostu zniszcyć swojego środowiska. Więcej państw nie mają, więc dbają o te co jest.

    Przecież to mały kraj, z dosyć izolacjonistyczną polityką, leżący w Himalajach czyli geograficzne też niedostępny. Kto tam będzie interweniował. Nikomu na zewnątrz nie mieszają, miejsca dla imigrantów nie ma. Większość ludzi tam nawet internetu nie ma 😛 Co tam jakieś poważne światowe siły obchodzą wieśniaki z Himalajów.

  8. Rozbi 17.05.2013 22:22

    Jedr02 – obecnie i tak muszą importować 40% żywności ( ekologiczna raczej nie jest) – jeśli przerzucą się tylko na uprawę ekologiczną to mają dwie opcje – albo jeśc mniej – albo głodować do śmierci – albo importować 60-70% żywności (a ekologiczna raczej nie będzie).

    Czy może uważamy że zmianę na całkowicie ekologiczną uprawę poprawi plony i pozwoli wykarmić 1,2 miliona mieszkańców? (może to jest możliwe)

    Jak sądzicie ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.