Bezrobotni nie są bierni, ani roszczeniowi

Opublikowano: 31.10.2011 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 708

Najnowsze badania przeprowadzone przez Instytut Ekonomiczny NBP obalają krzywdzące stereotypy o bezrobotnych. Ponad 80 proc. zarejestrowanych osób bez pracy deklaruje gotowość do podjęcia zatrudnienia oraz aktywnie poszukuje pracy.

Badanie jasno pokazuje, jak fałszywe są upowszechniane w mediach opinie, jakoby aż ponad połowa bezrobotnych nie była zainteresowana pracą, a jedynie ubezpieczeniem zdrowotnym, stwierdza „Dziennik Gazeta Prawna”.

Bezrobotni są realistami. Ich oczekiwania płacowe nie odbiegają znacząco od tego, co oferuje rynek. Przeciętna oczekiwana płaca netto osób bezrobotnych wynosi 1630 zł i jest o blisko 7 proc. wyższa od oferowanej przez pracodawców – wynika z analiz NBP.

Z badań NBP wynika również, że blisko 3 proc. bezrobotnych jest zainteresowanych prowadzeniem działalności gospodarczej. To dziesięciokrotnie przekracza obecną skalę wsparcia w ramach Funduszu Pracy oraz ze środków unijnych dla tych, którzy mają pomysł na własny biznes. Idzie też pod prąd mitowi o bierności bezrobotnych. Tymczasem w tym roku zdecydowanie zmniejszono środki na tworzenie firm przez bezrobotnych.

Z kolei 40 proc. bezrobotnych ocenia, że pracodawcy nie są zainteresowani ich kwalifikacjami. 12 proc. osób bez zajęcia jest z własnej inicjatywy zainteresowanych przekwalifikowaniem, jeśli uzyskałyby dofinansowanie z Funduszu Pracy oraz Europejskiego Funduszu Społecznego. Jednak tych środków, zwłaszcza od tego roku, jest niewiele.

Według badań NBP prawie 87 proc. bezrobotnych deklaruje gotowość dojeżdżania do miejsca pracy. A ci, którzy oczekują jej w pobliżu miejsca zamieszkania, tłumaczą, że zmusza ich do tego konieczność zapewnienia opieki innym osobom lub brak pieniędzy na dojazdy. – Tak wysoki odsetek jest tylko deklaratywny. Mobilność Polaków za pracą nie jest mała. Ograniczają ją jednak wysokie koszty m.in. wynajmu mieszkań i na przykład zła infrastruktura komunikacyjna – podkreśla prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.

Co znamienne, większość bezrobotnych poszukuje pracy samodzielnie, bo w jej znajdowaniu urzędy pracy odgrywają niewielką rolę.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

15 komentarzy

  1. dox888 31.10.2011 10:23

    “bo w jej znajdowaniu urzędy pracy odgrywają niewielką rolę.”
    – Raczej zerowa. Praktycznie urzad daje wizyte co 3-4 mc, sklada oferte, ktora nie podpada pod kwalifikacje osoby bezrobotnej, po czym podpisuje odmowe bezrobotny, – tej pracy. Pozniej tylko same problemy z biurokracja i Indywidualnym Planem Dzialania, ktory jest masowo rozdawany, by zapelnic gieldom pracy frekwencje. Jak juz ktos zalapie sie na taki reżim korporacyjny to gora 3-6 mc i zmiana na bardziej wydajnych pracownikow.

  2. norbo 31.10.2011 13:58

    Jakoś trudno oprzeć się wrażeniu, że celem tego badania było wykazanie konieczności zwiększenia środków na szkolenia i ‘samozatrudnianie’ – wszystko elegancko w głównym nurcie neoliberalizmu…

  3. CD 31.10.2011 16:32

    Co do zwiększenia środków zgoda, ale co to ma wspólnego z “neoliberlizmem”? Polecam Wikipedię i pierwsze zdanie: “nurt w historii myśli ekonomicznej […] postulujący powrót do zasad wolnego rynku i ograniczonej do minimum ingerencji państwa w gospodarkę”. Większe środki na “pomoc” bezrobotnym, to właśnie zwiększanie ingerencji państwa a nie zmniejszanie i jest to właśnie posunięcie antyliberalne.

    Rzeczywiście, nie są roszczeniowi – kasa na przekwalifikowanie, 1630zł netto, może jeszcze darmowy samochód i mieszkanie? A no tak, zapomniałem, ze mieszkanie jak najbardziej, bo to nie towar według niektórych :D.

    Ciekawe skąd ci “bezrobotni” maja środki do życia.

  4. SL 31.10.2011 16:33

    “Ich oczekiwania płacowe nie odbiegają znacząco od tego, co oferuje rynek. Przeciętna oczekiwana płaca netto osób bezrobotnych wynosi 1630 zł i jest o blisko 7 proc. wyższa od oferowanej przez pracodawców – wynika z analiz NBP.”

    Czyli za mniej niz 2300 brutto “pier$ole, nie robie!”?
    1630pln netto to ok 2300 brutto, czyli 2700pln calkowitego kosztu pracownika dla sla pracodawcy.

    Gdyby zlikwidowac ZASKILKI oraz podatki(PIT/CIT) to chyba obie strony byly by zadowolone?
    Teraz panstwo od kazdego pracujacego pobiera “na poczatek” to 1070 pln(przy powyzszych kwotach), marnotrawi i ochlapy daje tym bezrobotnym, po czym z pozostaalych 1630pln lupi pracownika w kolejnych podatkach(lokalnych, VAT, akcyzy etc.).

    W takim ukladzie pracownik, bezrobotny i pracodawca TRACI. Zyskuja darmozjady w postaci urzedniczego-etatystycznego planktonu, zerujacego na kazdym ktory osmieli sie pracowac lub prowadzic biznes.

  5. norbo 31.10.2011 16:47

    @CD, to dążenie do upowszechnienia poglądów neolberalnych – w tym rzekomej możliwości podjęcia pracy zarobkowej w każdych warunkach gospodarczych, oraz wzmocnienie trendu do podejmowania ‘działalności gospodarczej’…

  6. norbo 31.10.2011 16:52

    @SL, jeśli tak bardzo podoba ci się libertariańska gospodarka to dlaczego nie wyemigrujesz do Somalii? Tak się składa, że w Polsce większość ludzi woli mieć zabezpieczone minimum świadczeń kosztem utrudnień związanych z ewentualnym bogaceniem się…

  7. 8pasanger 31.10.2011 17:07

    @CD przecież te rzekome stypendia to ściema -podjąłem naukę będąc bezrobotnym i złożyłem wniosek o stypendium dla osoby bezrobotnej rozpoczynającej naukę-oczywiście go nie dostałem gdyż pechowo zacząłem naukę w trybie dziennym.Zatem zamiast stypendium dostałem kopa w tyłek ,utratę statusu osoby bezrobotnej.A na Urzędzie Pracy mogą spokojnie zawiesić napis ,,Ucz się i głoduj”-nie bądź frajerem nie zwiększaj swoich kwalifikacji.Pewnie jesteś pracownikiem tego urzędu.Nadawałbyś się.

  8. SL 31.10.2011 17:48

    @norbo.
    Poniewaz Somalia nie ma w zadnym wypadku libertarianskiej gospodarki(poza tym ja wole wolnosciowy kapitalizm), kraj jest rzadzony przez watazkow, tworzacych oligarchiczne struktury i stanowiacyc swoje tyranskie prawa. Gdy tylko jakas frakcja zdobedzie wiecej kasy, tworzy struktury “pomagajace” swoim-to w najlepszym przypadku anarchokomunizm, lub powrot do socjalizmu strowanego przez oligarchow.
    Nie ma w tym nic z wolnosci a tyrania jest jej zaprzeczeniem.

    Jesli jestes zwolennikiem redestrybucji a zalecasz mi migracje, dlaczego sam nie przeprowadzicsz sie do Korei Polnocnej, Kuby czy Wenezueli-tam masz calkowita redystrybucje i liczby mowia same za siebie(szczegolnie poziom zycia ludzi)?

    Socjalizm nie dziala, jak wykazal von Mises. Kto mu nie uwierzyl ma teraz ostateczne dowody w TV i w kondycji gospodarczej “zachodu”.
    Keynesizm z etatyzmem wkochali sie w socjalizm i z dawnego kapitalizmu zostal “osci po rybie”, za to wypasanie socjalizmem dalo tragiczne efekty-zanik dynamicznosci, konsumpcjonizm, zycie na kredyt i finansowanie coraz to nowych fanaberii wszelakich “grup” z kiesy nie zainteresowanych. Zadluzenie i bankructwo eurokolhozu sa efektem przerostu socjalu i etatyzmu nad wolnoscia osobista i gospodarcza.

  9. norbo 31.10.2011 17:58

    @SL, wolny rynek z uwzględnieniem możliwości akumulacji kapitału nieuchronnie dąży do przewagii posiadających, a więc do monopoli oraz instytucjonalizacji ochrony kapitału (‘gdy tylko jakaś frakcja zdobędzie więcej kasy tworzy struktury “pomagające”…’) – Somalia jest bliżej libertariańskiego ideału niż Polska, zatem ty jedź do quasi-wolnorynkowej Afryki, a ja zostanę w ‘eurokołhozie’….

  10. SL 31.10.2011 18:36

    @norbo Nie wiem co widzisz zlego w kumulacji kapitalu?
    “..więc do monopoli oraz instytucjonalizacji ochrony kapitału”-wolny rynek daje kazdemu szanse w przeciwienstwie do zinstytucjonalizowanej ochronie moznasci kumulacji kapitalu jak daja ci obecny system i izolacji kapitalu publicznego od uczciwej gry rynkowej.

    “Somalia jest bliżej libertariańskiego ideału niż Polska, zatem ty jedź do quasi-wolnorynkowej Afryki, a ja zostanę w ‘eurokołhozie’…”
    Serio? Ja pisze o wolnosciowym kapitalizmie a ty tu wrzucasz panstwa pograzone w anarchii(bez PRAWA ktore jest podstawa zdrowego rynku).
    Hongkong, USA czy Singapur sa tez zdecydowanie “bliżej libertariańskiego ideału niż Polska” i co w tym zlego?

    Jesli chcesz porownywac panstwa, porownaj raczej Polske do Korei Poludniowej.

  11. someone 31.10.2011 18:49

    Nie chcę nikogo obrażać, lez mam dosyć czytania przy każdym “felietonie” o liberalizmie, kapitalizmie, komunizmie, socjalizmie, faszyzmie, skrajnej lewicy i prawicy, ultrakonsewatyzmie i tak dalej. Po to płacę składki, podatki i inne, żeby dostać to, za co zapłaciłem. Państwo (administrację) traktuje dokładnie tak samo jak firmę wymieniającą dżwi. Płacę żądam. Nie płacę podatków tylko po to, żebym musiał wymienić dowód osobisty co 5 lat.

    Pozdrawiam.

  12. Drill 31.10.2011 18:52

    I wszyscy cieszą się z powodu 80% gotowych do podjęcia pracy, a nie zauważają 20% nierobów. Skąd biorą sie tacy ludzie, nie potrafiący podejmować tak ważnych decyzji o swoim życiu? Nestety jest to pozostałość komuny i panoszącego się wciąż na piedestale socjalizmu myślowego. Ludzie zatracają samodzielność i potrafią tylko wyciągać rękę po zasiłki i fundusze. Sytuacja tak powszechnego umysłowego ubezwłasnowolnienia jest zatrważająca.

  13. Abyss 31.10.2011 19:16

    @norbo
    Niski stopień analfabetyzmu w ZSRR w porównaniu do XII wiecznej Anglii dowodzi potęgę komunizmu. Zestawmy jeszcze Związek Radziecki z Etiopią i mamy dowiedzione, że komunizm to wspaniały ustrój. Twoja retoryka jest genialna!
    Tylko realny socjalizm!

    “wolny rynek z uwzględnieniem możliwości akumulacji kapitału nieuchronnie dąży do przewagii posiadających” na czym polega owa przewaga? Chyba nie na tym, że mogą przekupywać urzędników i polityków w celu ochrony swojego kapitału, bo takie rzeczy to w socjalizmie.

  14. 8pasanger 31.10.2011 23:11

    @Drill zacytuję dr od Makroekonomii:Dlaczego w Polsce ludzie nie chcą pracować(zaledwie64%ludzi w wieku produkcyjnym pracuje-najmniej w UE)bo mamy za niską płacę minimalną jeśli z pomocy społecznej można wyciągnąć ponad 600zł na miesiąc(zasiłek okresowy +celowy na żywność+dodatek mieszkaniowy)plus jeszcze produkty żywnościowe za ok100-200zł z Banku Żywności.A płaca minimalna to 960zł na rękę to kto pójdzie pracować za 360zł(960-600)?A do pracy trzeba dojechać360-powiedzmy 90zł kto będzie pracował za 270zł miesięcznie?Tylko woły robocze o IQ poniżej 76.Dla jednych to argument za likwidacją pomocy społecznej a dla drugich za podniesieniem płacy minimalnej.Ale cosik pracodawcy nie powinni narzekać ,że ludzie nie chcą pracować-jeśli chcą ich zachęcić do pracy niech podnoszą pensje-tak dyktowałby ,,Rynek”jakoś jednak w tym przypadku pracodawcy go nie słuchają.

  15. Abyss 01.11.2011 20:02

    @8pasanger
    Dawno takich głupot nie czytałem.
    Podniesienie płacy minimalnej na pewno sprawi, że będzie się bardziej opłacało zatrudniać ludzi bez doświadczenia xD.
    Podejrzewam, że podświadomie wpisałeś swoje IQ. Przecież każdy normalny człowiek mając do wyboru życie z zasiłku, albo zdobywanie doświadczenia i nadzieje na przyszłość wybiera to drugie (może ty byś wolał przez całe życie wegetować bez perspektyw).

    “Ale cosik pracodawcy nie powinni narzekać ,że ludzie nie chcą pracować-jeśli chcą ich zachęcić do pracy niech podnoszą pensje-tak dyktowałby ,,Rynek”jakoś jednak w tym przypadku pracodawcy go nie słuchają.” Ty nie masz pojęcia jak działa rynek oO. Wytłumaczę ci jak 2-letniemu dziecku. Jeżeli pracodawca zarabia na pracowniku to go zatrudnia (np. pracownik wypracowuje zysk wart 1300zł, a pracodawca płaci mu 1200zł). Pracodawcy narzekają co najwyżej, że nikt nie chce wykonywać pracy wartej 1030zł za 1000zł. Podniesienie płacy (np. na 1100zł) jest w tym przypadku niemożliwe bo pracodawca będzie dopłacał do pracownika.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.