Bezprecedensowa prywatyzacja szkół

Opublikowano: 03.04.2015 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 684

Czy podkrakowskie Iwanowice staną się pierwszą w Polsce gminą bez publicznych szkół? Władze lokalne mówią o niezbędnych oszczędnościach i planują przekazanie placówek w prywatne ręce. Opór stawiają Kuratorium Oświaty oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Według informacji portalu TVN24.pl, radni gminy Iwanowice planują likwidację 5 publicznych placówek (czterech szkół podstawowych i jednego gimnazjum) już na sierpień br. Lokalne władze przekonują, że przekazując je prywatnym podmiotom pozbędą się finansowego obciążenia zachowując przy tym istniejącą sieć szkół oraz miejsca pracy nauczycieli. Zapewniają również, że placówki zachowają bezpłatny charakter.

Innego zdania są przedstawiciele Kuratorium Oświaty. Według nich całkowita prywatyzacja lokalnego szkolnictwa jest równoznaczna z wyzbyciem się przez samorząd odpowiedzialności za edukację na swoim terenie. Po przekazaniu prywatnym podmiotom, w zamian za przekazywane im środki z subwencji oświatowej, szkoły będą musiały już tylko zrealizować minimum programowe. “Pod znakiem zapytania stanie natomiast m.in. funkcjonowanie zajęć dodatkowych czy dostęp do bezpłatnej pomocy psychologicznej” – alarmuje Artur Pasek z krakowskiego Kuratorium. Sprywatyzowaną szkołę łatwiej będzie też zamknąć – dodaje. Kuratorium Oświaty nie dysponuje jednak narzędziami prawnymi pozwalającymi na powstrzymanie prywatyzacji szkół – jego uprawnienia ograniczają się do opiniowania decyzji radnych.

W razie realizacji planów władz gminy Iwanowice ciężkie czasy czekają także lokalnych nauczycieli, wobec których przestaną obowiązywać zapisy karty nauczyciela – stracą pewność zatrudnienia, dostaną dodatkowe godziny lekcji do poprowadzenia, a ich warunki pracy zależeć będą od dobrej woli nowego właściciela szkoły. ZNP alarmuje: całkowita likwidacja publicznej oświaty w podkrakowskiej gminie może stać się niebezpiecznym precedensem. Uchwała rady gminy sprzeczna jest ponadto z duchem obowiązującego prawa, które przewiduje dla prywatnych placówek rolę edukacyjnej alternatywy, a nie jedynej dostępnej opcji.

Prezes okręgu małopolskiego Związku Grażyna Ralska dodaje, że władze Iwanowic wprowadzają opinię publiczną w błąd sugerując, że prywatyzacja jest dla gminy ekonomiczną koniecznością: “Zadłużenie gminy Iwanowice wynosi 28 proc., czyli mniej więcej 8 mln zł. Mogę wymienić liczne przykłady gmin, w których zadłużenie jest na wysokości 60 proc. i oświata funkcjonuje normalnie. W przypadku Iwanowic to pozorna oszczędność, w dodatku z naruszeniem prawa. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że obecny wójt, w swojej ofercie wyborczej drukowanej na ulotkach, zastrzegał, że będzie bronił szkół samorządowych.”

Zaalarmowana w tej sprawie szefowa resortu edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska studzi emocje i namawia do powstrzymania się od działań do czasu uzyskania ekspertyzy prawnej zamówionej przez wojewodę małopolskiego – który sam zaopiniował wcześniej pozytywnie plany iwanowickich radnych. “Zakładam oczywiście, że wójt Iwanowic ma dobre intencje, natomiast jest pytanie czy zlikwidowanie wszystkich szkół i pozwolenie, żeby w ich miejsce zaczęły działać inne szkoły, na innych zasadach, nie jest wyzbyciem się obowiązku wobec dzieci, którymi samorząd musi się zajmować” – mówi Kluzik-Rostkowska portalowi TVN24.pl.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. sandvinik 03.04.2015 10:16

    pewnie wyjdzie z tego:
    “zlikwidować 3, gimbusa i jedną podstawkę połączyć a potem się postarać żeby ją sprywatyzować po cichu i załatwione… ”
    szkolnictwo i tak leży na obu łopatkach-ilu z rodziców czyta podręczniki swoich pociech a ilu ma to w “afryce”?

  2. bXXs 03.04.2015 13:45

    Krok po kroku …powoli tak aby matłoch się nie połapał. Jak się połapią to trzeba będzie zacząć z innej strony; )

  3. sandvinik 03.04.2015 17:09

    ludzie-mam pytanie-czy biorąc pod uwagę zawartość podręczników szkolnych to realizowanie minimum programowego jest be czy może to błogosławieństwo bo nauczyciele narobią minimum prania mózgu dla najmłodszych?

  4. Rozbi 03.04.2015 17:45

    mi sie nasuwa jedno pytanie – kto bedzie za nauke uczniów płacił ?
    Nie ma żadnej informacji oprócz tego że nauka będzie bezpłatna. Czyli ktoś tym “prywatnym” szkołą będzie płacił z państwowych pieniędzy – w takim wypadku nie ma mowy o żadnej prywatyzacji tylko o … właśnie sam nie wiem jak to nazwać.

  5. koliber 03.04.2015 21:10

    Ogólnie prawda jest taka że MEN rżnie samorządy na subwencji oświatowej. Dziwnym trafem z reguły jest ona za mała. Resztę oczywiście musi dołożyć samorząd. Jeśli ma dochody to wszystko ok, ale większość żeby utrzymać sieć szkolną musi zaciągnąć kredyt. W ten sposób MEN zadłuża samorządy. Te których nie stać na kredyt tną wydatki bądź zamykają szkoły. Oczywiście zdaniem decydentów z góry winny jest samorząd a nie złodziejskie Państwo i kółko się zamyka. Pracuję w samorządzie i niestety coraz częściej mam przeświadczenie że PO i Pani Minister chodzi głownie o to żeby zlikwidować w ten sposób oświatę publiczną, zlikwidować tylnymi drzwiami Kartę Nauczyciela i stworzyć społeczeństwo debili, bo takimi najprościej jest kierować

  6. argos1 03.04.2015 22:45

    @koliber
    Masz zupełną rację. Wracamy do czasów sprzed ponad 100 lat. Nie ma innego wyjścia. Obecna powszechna edukacja musi zostać obowiązkowo sprywatyzowana (to jest warunek konieczny!) i musi być do tego w 100% odpłatna, ponieważ w żaden inny sposób, obecne głupie społeczeństwo, nie zrozumie jak patologicznym i bezrozumnym systemem jest “kapitalizm”, w którym dostęp do nauki jest w pełni odpłatny, oraz głównie zarezerwowany dla dzieci “wybrańców” oraz wszystkich bogatych Panów i potomków dawnych Murgrabiów. Ta prywatyzacja szkół publicznych, to nic innego jak potrzebny cios w “łeb głupiego narodu”, który mam nadzieję po tym ciosie zmądrzeje i zrozumie swój błąd, i nie da pogrążyć się już powtórnie w czasach Ciemnogrodu, lecz podąży masowo za Oświeceniem i zbuduje ponownie system międzyludzkich wartości oparty na idei “socjalizmu społecznego” i tym razem bez wypaczeń tego najlepszego systemu stworzonego przez człowieka dla wszystkich ludzi, jakim jest “socjalizm”.

  7. MichalR 04.04.2015 14:58

    Nie wierzę w dobre intencje. Dobrze by było. Jakby szkoła prywatna musiała walczyć o ucznia gdyby mogła oferować dodatkowe zajęcia za dodatkową opłatą, czy nawet jakby mogła kilku nauczycielom zapłacić więcej byle tylko mieć kadrę z wyrobionymi nazwiskami o ciekawym I skutecznym systemie pracy. Jednak to się wyklucza z podejściem robienia szkoły prywatnej kontrolowanej przez ministerstwo.

  8. Jedr02 04.04.2015 18:48

    Edukacja całościowo raczej sprywatyzowana nie będzie, ponieważ odgrywa ważną rolę w kształtowaniu(indoktrynacji) społeczeństwa, oddanie tego całościowo w prywatne ręce jest nie rozsądne, bo ludzie mogą nie być wtedy nauczani myśleć “właściwie”. Tutaj mamy tylko kwestie różnych finansowych przepychanek. Różne kombinacje w wyprowadzaniu pieniędzy czy ogólna niewydolność systemu państwowego.

  9. rumcajs 05.04.2015 11:03

    Panowie, mam okazje mieć do czynienia z byłym nauczycielem, zatem wiedza która posiadam pochodzie od kogoś, kto w tym srodowisku pracował. Podstawowym problemem, jest KARTA NAUCZYCIELA, która praktycznie nie pozwala zwolnic kiepskiego nauczyciela. Zatem szkoły sa “przechowalnia” nauczycieli podobnych do tej co ostatnio pokazywali w telewizji, co dzieciakom usta zaklejała. Tylko prywatyzacja pozwala zrobić porzadek z takimi osobnikami, bo w prywatnej szkole, karta nie obowiązuje. Nie twierdze, że w tym, konkretnym przypadku nie ma jakiegos przekretu, że mozna w inny sposób zakładac szkoły, aby nie prywatyzowac ich w klasyczny sposób, ale ominąc ta nieszczęsna karte, i sa tez takie przypadki w kraju, że tak zrobiono. Zatem nauczyciele, i urzędasy z kuratorium, niech pomysla nad zlikwidowaniem tego PRL-owskiego reliktu, jakim jest karta nauczyciela, wtedy nie bedzie tak silnego “parcia: na pozbywanie sie szkół , aby tylko ominąc wspomniana karte.
    Wspomniany znajomy, był dyrektorem, więc z opowiadań jego wiem, jakie miał problemy, że człowieka, do którego dzieci nie chciały chodzic na zajecia, nie mogł zwolnic, albo raczej bał sie, bo przegrałby w sadzie pracy. W końcu zwolnił sie, i zyje z…. korepetycji.
    @@Jedr02@@ ma duzo racji, i mam takie wrazenie że celowo utrzymywana jest ta karta, bo obniża ona poziom nauczania i nauczycieli, a co za tym idzie ułatwia indoktrynacje młodzieży, i wprowadzanie co raz to nizszego poziomu nauczania, aby “wyhodować” bezmyslne małpy, bo nimi łatwiej manipulowac.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.