Bezpłatna komunikacja miejska w całej Polsce?

Opublikowano: 28.05.2013 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 663

TO MOŻLIWE

Od grudnia jako Wolny Związek Zawodowy „Sierpień 80” i Polska Partia Pracy -„Sierpień 80” walczymy o bezpłatną komunikację miejską. Coraz więcej miast w Polsce i na świecie decyduje się na taki rodzaj komunikacji miejskiej.

Bezpłatna komunikacja miejska funkcjonuje w różnych miastach na całym świecie, w tym w Belgii (Hasselt), Niemczech (Templin), Estonii (Tallin), a nawet w Stanach Zjednoczonych (Baltimore). Po naszych akcjach samorząd Żor postanowił wprowadzić to rozwiązanie w życie. Wywołało to istną lawinę w całej Polsce. Już teraz na rzecz bezpłatnej komunikacji miejskiej działają samorządowcy i stowarzyszenia w Gdańsku, Warszawie, Koszalinie, Bydgoszczy, Krakowie, Tarnowie, Lublinie, a na tym jeszcze nie koniec!

WARTO BYŁO RUSZYĆ Z TĄ AKCJĄ!

Gdy mówiliśmy w ubiegłym roku, że bezpłatna komunikacja miejska to bardzo dobry i wart zrealizowania pomysł, włodarze wielu miast pukali się w czoło. Dzisiaj widać, że ten pomysł jest o wiele bardziej sensowny, niż może się na pierwszy rzut oka wydawać. Do niedawna nikt nie myślał poważnie o osobach, które proponowały bezpłatną komunikację miejską. W dniu 1 stycznia 2013 roku estońska stolica, Tallin, wprowadziła bezpłatną komunikację miejską. W Polsce, od jakiegoś czasu, komunikacją miejską bezpłatnie poruszać mogą się kierowcy w Nysie. Efektem tego jest spadek ruchu na drogach i wzrost dostępności parkingów w centrum. Co więcej taka komunikacja okazuje się oszczędniejsza dla samorządu. Dr inż. Łukasz Zaborowski, ekspert z dziedziny transportu miejskiego powiedział dla portalu echodnia.eu, że z badań jakie przeprowadzono w Niemczech wynikają proste wnioski– jedna złotówka dołożona do komunikacji miejskiej daje 2 złote oszczędności w innych dziedzinach. Stwierdził także: „Tak naprawdę mówienie o tym, że wprowadzenie bezpłatnej komunikacji przyniesie dodatkowe, ogromne koszty nie jest prawdą. Na początku trzeba będzie do tego trochę dołożyć, ale w naszym przypadku (Radom) nie będzie to 30 milionów złotych. Odchodzą m.in. koszty kontroli biletów, windykacji, czy nawet produkcji i dystrybucji biletów. W dłuższej perspektywie, kiedy ruch samochodowy się zmniejszy, okaże się, że nie musimy wydawać tyle pieniędzy na naprawę dróg, odśnieżanie, nie musimy budować tylu nowych miejsc parkingowych, czy możemy sobie pozwolić na budowę drogi węższej, zamiast szerszej. To wszystko przyniosłoby miastu oszczędności, większe niż te 30 milionów złotych rocznie. Do tego dochodzi też poprawa komfortu życia, mniejszy hałas, czystsze powietrze i oszczędności w portfelach mieszkańców. W dłuższej perspektywie darmowa komunikacja jest opłacalna dla wszystkich” – mówi ekspert o propozycji wprowadzenia takiego rozwiązania w Radomiu. Bezpłatna komunikacja funkcjonuje także w Ząbkach pod Warszawą, gdzie jest dostępna dla wszystkich mieszkańców, którzy są zameldowani w tym mieście. W Kielcach autobusy kursujące po centrum miasta także są bezpłatne. Jeszcze w tym roku Żory chcą wprowadzić bezpłatną komunikację miejską. Tamtejszy prezydent uważa, że taka komunikacja jest o wiele bardziej ekologiczna, bo kierowcy przesiadają się do autobusów. Jest także o wiele bardziej prospołeczna, ponieważ nie wyklucza się najbiedniejszych i rodzin wielodzietnych, dla których wydatki na bilety są ogromne.

BEZSENS PODWYŻEK

Dotychczas spotykaliśmy się tylko i wyłącznie z podwyżkami cen biletów. Z roku na rok ceny wzrastały szybciej, niż nasze zarobki. I to wywołuje powszechne oburzenie. To jest powodem niechęci do podróżowania komunikacją miejską. Bo nikt nie ma wpływu na decyzje, jakie zapadają w zarządach spółek komunikacyjnych. A to właśnie te decyzje są dla nas kluczowe. Tym bardziej, że coraz więcej osób jest zmuszona jeździć na gapę, bo po prostu ich nie stać na bilet. Zamiast pomagać takim osobom, miasta wolą windykować. Przykładowo w Częstochowie straszą, że za jazdę na gapę można pójść do więzienia. Jesteś biedny? Za to pójdziesz siedzieć. Częstochowa zabiera się mocno za kieszenie gapowiczów. Wzrost wpływów z windykacji to 323%. Biedaku, jeśli szukasz pracy, rób to pieszo… Jednak już teraz pomysłem bezpłatnej komunikacji zainteresowali się radni i mieszkańcy Warszawy, Gdańska, Koszalina, Krakowa, Lublina, Tarnowa, Tczewa i Bydgoszczy. Będziemy organizować ogólnopolskie spotkanie ze wszystkimi organizacjami społecznymi, partiami i lokalnymi radnymi, którzy chcą, by ten pomysł wszedł w życie. To czas, by odwrócić ten antyspołeczny trend! Będziemy 23 kwietnia w Bydgoszczy, 24 kwietnia w Gdańsku, a 25 kwietnia w Koszalinie. Tam chcemy przekonywać do sensowności tego pomysłu.

Bezpłatna komunikacja to więcej pieniędzy w naszych kieszeniach, bo nie musimy kupować już biletów. W czasach kryzysu podreperuje to budżety domowe. Podreperuje także budżety wielu miast, które nie będą musiały planować dodatkowych wydatków drogowych w przyszłości. By zapewnić jazdę po mieście bez korków, po prostu sensowniejsze i oszczędniejsze jest wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej. Co więcej, nie będziemy truci spalinami z tysięcy samochodów, które codziennie wjeżdżają teraz do miast, korkując je. Bezpłatna komunikacja miejska, to samorząd przyjazny mieszkańcom. W poszukiwaniu pracy, w drodze do pracy, szkoły, szpitala, czy na uczelnię. Jak wielkie pieniądze wchodzą w grę, gdy mowa o rozwiązywaniu problemów z korkami? Przykładowo proponowana budowa tunelu pod Ochojcem w Katowicach to 150 mln złotych. Nie licząc dróg dojazdowych i całej infrastruktury, która musi zostać dobudowana, by ten dojazd do samego tunelu umożliwić. To suma, która sfinansowałaby bezpłatną komunikację przez 3-4 lata. W Gdańsku budowa tunelu pod Wisłą Martwą ma kosztować 600-800 mln złotych – 10 lat funkcjonowania bezpłatnej komunikacji miejskiej w tym mieście. To tylko pojedyncze miasta i pojedyncze przykłady. Ile pieniędzy można w ten sposób zaoszczędzić w całej Polsce? Na pewno mnóstwo! O wiele prościej i taniej wyjdzie nam wprowadzenie bezpłatnej komunikacji. Dlatego ruszamy z ogólnopolską kampanią „Nie – dla podwyżek cen biletów, Tak – dla bezpłatnej komunikacji miejskiej”. Nigdy wcześniej nie było tak wielu chętnych do spełnienia tego postulatu. To właśnie teraz mamy niepowtarzalną okazję, by działać! Władza mówi, że to niemożliwe. Żory, Tallin i wiele dziesiątek miast z całego świata udowodniło, że jest inaczej. Udowodnijmy to w całej Polsce.

Autor: Łukasz Ługowski
Dla “Wolnych Mediów”


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. Devi 28.05.2013 11:56

    Niech założą fundację i zbierają od swoich ideowych towarzyszy datki na “bezpłatną” komunikację. Ja ze swojej kieszeni nie mam zamiaru dawać na czyjąś wygode tylko dlatego że nie posiada swojego środka komunikacji. Ja muszę płacić za paliwo, OC i szereg innych opłat, a oni jeszcze chcą zdzierać ze mnie na darmowe wożenie po całym mieście.

  2. grzech 28.05.2013 14:00

    do Deviego: No to przesiądź się na darmowy przewóz i nic nie będziesz płacić. A swoją drogą powinieneś też być ,,za” bowiem będą mniejsze korki lub wcale. nie będziesz się musiał złościć.
    Ja jestem za, choć dojeżdżam pociągiem. Co jak co to jest mądry pomysł i bardzo dobrze uzasadniony.

  3. Rozbi 28.05.2013 14:33

    Poza tym jeszcze jedno. Chcialbym zobaczyć statystyki osób które korzystają teraz z komunikacji miejskiej, a osób które będą z niej korzystać kiedy stanie się “darmowa”
    Moim zdaniem liczba pasażerów nie wzrośnie znacząco (m.in. dlatego że nie bedzie pieniędzy na uruchomienie nowych linii w godzinach szczytu – a obecnie i tak większość autobusów tramwajów jest zapchana po brzegi i więcej osób po prostu nie potrafi obsłużyć)

    No chyba że jest inaczej – jeśli ktoś ma dostęp do takich statystyk to byłbym wdzięczny – najlepiej z opisem jak policzyli ilość pasażerów w darmowej komunikacji (bo wiadomo że jak jest płatna to wystarczy policzyć ilość sprzedanych biletów, ale jak jest darmowa to jak to policzyć ??)

    Wszystko opiera się na błędnym (moim zdaniem) założeniu że ludzie mając do wyboru tanią (darmową) komunikacje miejską czy samochód wybiorą zatłoczony śmierdzący autobus czy tramwaj. Moim zdaniem ludzie wolą wygodę – po pierwsze nie wszystko da się przewieźć autobusem – już widze te wycieczki autobusowe do supermarketu, marketu budowlanego itp itd – czy odwieźć dzeici do przedszkola/szkoły w drodze do pracy, a później w drodze powrotnej odebrać dzieci i zachaczyć jeszcze o kilka sklepów (a to spożywczy a to trzeba dzieciakom kupić nowe buty czy coś do szkoły)
    Spróbujcie zrobić to samo korzystając z autobusów.

  4. ninjas84 28.05.2013 15:11

    Rozbi mała poprawka, bo tu nie chodzi o to żeby zlikwidować ruch osobowy tylko o to żeby go ograniczyć, wiadomo że jak ktoś będzie musiał przewieźć towar nie będzie pchał się w autobus.

    Wszystko tak naprawdę zależy w jaki sposób ta darmowa komunikacja bedzie miała zostać wprowadzona, np. czy z uwagi na to że drogi będą mniej używane, pozwoli to zaoszczędzić na konserwacji i jeśli te środki przeznaczone by były na rozwój darmowej komunikacji i ulepszanie standardów, zakup nowych środków transportu itp. to było by OK według mnie, . Ale znając nasze realia to zaoszczędzone pieniądze pójdą do prywatnej kejdy. Głównie ze względów korupcyjnych ten pomysł się nie uda w naszym państwie. Takie jest moe zdanie.

  5. Rozbi 28.05.2013 15:41

    Wszystko opiera się na błędnym (moim zdaniem) założeniu że ludzie przesiądą się masowo do komunikacji miejskiej kiedy ta będzie darmowa.
    Może w ogóle zabrońmy jeździć samochodom po miastach. Efekt będzie taki sam.

    Jest masa dowodów na to że ludzie wolą płacić więcej i jeździc samochodami niż korzystać z komunikacji miejskiej – przykład strefy płatnego parkowania – czy znaczne ograniczenia do wjazdu i parkowania w centrum w Europejskich stolicach i większych miastach – jedyny efekt to taki że zdzierają więcej pieniędzy a korki i tak są gigantyczne.

    Tak samo byłoby z darmową komunikacją – wszyscy by się na to składali a naprawdę nie byłoby żadnej różnicy na drogach.

    Zresztą podajcie mi miasta gdzie wprowadzono darmową komunikację a udowodnie wam że jedyne co się zmieniło w tych miastach do większa dziura w budżecie.

    Pozdrawiam.

  6. ninjas84 28.05.2013 16:51

    To też zalezy od ludzi, ja osobiście wolę pojechać autobusem i nie wkur@(#! się na debili na drogach
    ( to jest tylko jeden aspekt a jest sporo innych ).

    powtórzę jeszcze raz “Wszystko tak naprawdę zależy w jaki sposób ta darmowa komunikacja bedzie miała zostać wprowadzona”

    Sam pomysł jest według mnie dobry , ale realizacja na 100% będzie fatalna i w rezultacie dziura w budżecie się powiększy, bo regulować to będą w 90% “złodzieje” , zresztą w większości przypadków tak jest.

  7. jegor 28.05.2013 18:06

    Do zysków z darmowej komunikacji miejskiej należy dodać oszczędności płac kanarów, brak kosztów druku biletów, kasowników i ich konserwacji, całego aparatu urzędniczego księgującego rozliczającego karty miejskie i wpływy z biletów (oraz rabaty dla kioskarzy), konserwację i zakup automatów do sprzedaży biletów i mnóstwo podobnych rzeczy, generujących koszty, być może ledwie kompensowane wpływami … A o tych składnikach się bardzo często (ze względów propagandowych) zapomina

  8. jestemtu 29.05.2013 10:12

    No i druga sprawa.
    Jest sobota idziesz na popijawę, auta nie weźmiesz (zakładam że po drinku nie jeździsz) to zostaje Ci taryfa.
    A tak pakujesz się z załącznikiem do autobusu i wracasz bez obaw i zbędnych kosztów. Taniej niż taksówka to wyjdzie, a i można z ludźmi pogadać w drodze powrotnej – wszak wiadomo że alkohol to środek słowopędny 🙂

  9. _SL_ 29.05.2013 11:36

    Jak mnozymy socjalizm to co powiecie o TAKIM SAMYM POMYSL, tylko w druga strone?
    Kazda osoba posiadajaca samochod niech ‘dostaje’ 30 litrow paliwa Shell do samochodu, redystrybuowane przez Samorzad, miesiecznie.
    Jestescie za???

    Sytuacja ta sama, w imie jakiejs grupy(posiadaczy aut) socjalisci zajma sie redystrybucja finansowana przymusowymi podatkami. Tak jak w pomysle z autobusami, kazdy zaplaci podatek ale nie kazdy skorzysta na rozdawnictwie.
    Najbardziej zarobia urzedasy I firma do ktorej przetransferuje sie dochody, tu Shell a w przypadku busow np. KZK GOP z kilkunastoma spolkami pod nia, z horda SBkow na prezesowych stolkach(wiekszosc tych firm powstala w 1991…).
    KZK nie bedzie sie juz martwila o jakosc, tabor, punktualnosc-czy sie robi czy sie lezy….
    To jak, kazdy chce placic na cudze paliwo?? Nie wazne czy masz auto, wiecie, ten tego, solidarnosc spoleczna :).

    To jak, po 30 litrow z Shella dla kazdego?

    Dziwi mnie jak wiele osob daje sie przekupic wizja ‘darmowego’ biletu, niczym menele sprzedajacy glos za flaszke I kielbase.
    Pomyslcie, nikt sie nie przesiadzie na zatloczony, smierdzacy autobus bo ma bilet za darmo, a jesli darmowy bedzie rejonowo to I tak ani kanary ani bilety nie odpadna, za to podfirmy KZK GOP czy inni beda mieli najlatwiejszy dochod na swiecie, niezalezny od jakosci, staly, zapewniony rezimem fiskalnym.
    Zadnej roznicy miedzy tym a bailoutem bankow czy wspieraniu Shella z podatkow.

  10. Janusz Korczyński 29.05.2013 17:31

    Przykłady obniżek podatków? Rozbi, prosze Cie. Obniżano PIT, CIT i zlikwidowano podatek obrotowy. Mało?
    _SL_
    Gratuluję znakomitego pomysłu. Od razu kup sobie łóżko w pracy, bo z miasta nie wyjedziesz i tak jak w Chinach, rozładowanie korka będzie trwało dwa dni…

  11. _SL_ 29.05.2013 19:07

    @Janusz Korczyński To przyklad rozdawnictwa, taki sam jak te “darmowe” bilety za ktore zaplaci kazdy, pamietaj ze to moze dzialac w dwie strony.
    Chyba nie jestes za obdarowywaniem prywatnych firm srodkami z podatkow (i tak przewozy sa juz czesciowo dotowane)???

    Co do drog, to z tego co wiem to w Polsce odpowiedzialnosc panstwa, posiadacz samochodu placi za drogi w akcyzie a ciezsze pojazdy i naczepy objete sa podatkiem drogowym, e-mytem czy jak to sie teraz nazywa.
    Tak wiec panstwo dostaje na to kase a to iz nie wywiazuje sie z obowiazku to tylko kolejny przyklad podatkozerczej patologii urzedniczej.
    Kazdy moze miec tyle pojazdow ile mu sie podoba a panstwo poprzez podatki ma OBOWIAZEK utrzymywac i rozbudowywac infrastrukture tak aby radzila sobie z natezeniem ruchu (zapisane w ustawie).

    To tak jakby zaplacic za obiad a dostac szklanke wody z szydreczym usmiechem kelnera-placisz na drogi a dostaniesz talon na autobus…

    Wiele panstw ma zdecydowanie wiecej samochodow na 1000 mieszkancow niz Polska i jakos radzi sobie z drogami, tu nie ma przepros dla urzedasow panstwowych.

    Kolejna sprawa jet to, iz nie wydaje mi sie ze ludzie rzuca sie na zatloczone autobusy poniewaz dostali darmowy bilet…
    Kto MUSI jezdzic autobusem, ten jezdzi nim i teraz, kto ma samochod, ten jezdzi samochodem i nie raczej mu nie spieszno do autobusu.

    Kolejna sprawa-zakladajac iz ludzie rzuca sie na autobusy (co sie nie stanie, ale zalozmy taki scenariusz) i przestana uzywac samochodow to…wplywy z akcyzy poleca na leb, na szyje i nie bedzie kasy na remonty drog, nie mowiac o zapasci pewnych galezi gospodarki (warsztaty, czesci zamienne)!
    Caly pomysl z “darmowymi” autobusami to przyklad wstecznego myslenia, zwijajacego cywilizacje.

    Do tego problem z “czy sie robi czy sie lezy…”, przewoznicy beda monopolistami na swoich odcinkach, nie bedzie wazna jakosc uslug, stan taboru i punktualnosc
    gdy na konto co miesiac wplynie ustalona kwota, bez wysilku.
    Teraz musza walczyc o klienta, chocby z mikroprzewoznikami typu busiki, w autobusie jest syf, jest spozniony czy przepleniony to klient ma busik do wyboru-kto bedzie nimi jezdzil majac darmowe autobusy?

    Ciekawi mnie tez jak beda wyliczac oblozenie autobusow, czy samorzad zaplaci przewoznikowi za pelne autobusy na kazdej linii czy ustali jakas oplate w zaleznosci od godziny(szczyt, wieczor, noc itd.)? Znajac “naszych” urzedasow to jest prawdopodobne iz zaplaca za pelne busy 24/4 i finalnie w podatkach wyjdzie duzo drozej niz kupowac bilet.
    😉
    Jak widzimy ten pomysl przy kazdym scenariuszu oznacza przegrana dla konsumenta a zysk dla waskiej grupy firm (przewoznicy) i urzedasow.
    Zwykly bailout niczym nie rozniacy sie od dotowania bankow, zwykla patologia, choc dla osoby nie znalizujacej pomyslu moze to brzmiec ciekawie-darmowe autobusy…

    Zrozumcie ze NIE MA darmowego lunchu!

    Pozdrawiam.

  12. Joshua 30.05.2013 04:57

    rower-wszyscy na rower ! i zalegalizować zioło ! i pogłebic wisłę i kanały wykopać ! to bedzie i transport i wilk i owca syta i najarana jak w Holi!
    i tego wam życze w tym nowym roku
    Wesołych Świat;)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.