Bezpieczna bransoletka?

Opublikowano: 25.02.2017 | Kategorie: Publicystyka, Telekomunikacja i komputery

Liczba wyświetleń: 1761

Jakiś czas temu sprawdzałam, jak nosidła (ang. wearables) radzą sobie z ochroną prywatności. Informacje, które udało mi się znaleźć, nie były zachęcające. Postanowiłam dać nosidłom kolejną szansę i przekonać się, czy z bezpieczeństwem zbieranych danych jest lepiej niż z jasnością warunków wykorzystywania takich urządzeń i z przestrzeganiem przez producentów zasad ochrony danych osobowych.

Nosidła monitorujące aktywność fizyczną stają się coraz popularniejsze. Wiele osób nawet nie zastanawia się, w jaki sposób informacje z bransoletki trafiają do aplikacji w telefonie ani czy dostęp do nich ma ktoś jeszcze. Przeprowadzone przez kanadyjską organizację pozarządową Open Effect badanie dotyczące bezpieczeństwa transmitowanych danych pokazuje, że większość tego typu urządzeń nie jest w dostateczny sposób zabezpieczona. Przeglądowi zostało poddane 8 nosideł oferowanych przez różne firmy: Apple Watch, Basis Peak, Fitbit Charge HR, Garmin Vivosmart, Jawbone UP 2, Mio Fuse, Withings Pulse O2 i Xiaomi Mi Band. W przypadku aż 7 z nich okazało się, że jeśli bransoletka nie została skonfigurowana z innym urządzeniem mobilnym (smartfonem, tabletem) i nie jest do niego podłączona, to można za jej pośrednictwem śledzić lokalizację użytkownika. A że tego typu urządzenia nosi się praktycznie cały czas, to stworzenie mapy miejsc, w których często przebywa użytkownik, jest całkiem łatwe.

Dane dotyczące aktywności fizycznej, np. puls, mogą być ciekawą informacją na temat stanu naszego zdrowia. Zapewne jest to łakomy kąsek dla firm ubezpieczeniowych. Już teraz tego typu podmioty chcą wykorzystywać np. informacje z portali społecznościowych do określania stawek ubezpieczenia. A dzięki nosidłom mogą zyskać doskonałe narzędzie do sprawdzania, czy ubezpieczony żyje zdrowo. Bardzo łatwo wyobrazić sobie taką propozycję: noś naszą bransoletkę (zbierającą o tobie mnóstwo danych, łącznie z lokalizacją), by potwierdzać, że żyjesz zdrowo, a my na tej podstawie określimy dla ciebie preferencyjne stawki ubezpieczenia. Przy tym sięgniemy po algorytm, o którym nie dowiesz się zbyt wiele, bo to tajemnica naszego przedsiębiorstwa.

Abstrahując od tego, czy firmy ubezpieczeniowe powinny wykorzystywać takie urządzenia i czy będziemy godzić się na tego typu praktyki, trzeba pamiętać, że część urządzeń podatna jest na manipulację. Można więc stworzyć fałszywe informacje o tym, ile kroków przeszliśmy, ile kalorii spaliliśmy itp. A to może rodzić potencjalne problemy nie tylko dla ubezpieczycieli, ale także dla uczciwych użytkowników, którzy przez porównanie otrzymają gorsze warunki świadczenia usług. W przyszłości mogą się pojawić pomysły, by wykorzystywać smart urządzenia nie tylko do śledzenia tego, czy ktoś dba o zdrowie, ale także do celów dowodowych, np. w postępowaniach sądowych. Dlatego warto mieć świadomość, że dane wyciągnięte z fitness trackera mogą być nieprawdziwe.

Słabości w zabezpieczeniach wykazują nie tylko same bransoletki i zegarki: również część aplikacji obsługujących nosidła okazuje się podatna na włamanie. Ktoś obcy może zatem uzyskać nieautoryzowany dostęp do danych użytkownika – poczytać co nieco o jego lub jej stanie zdrowia, przyzwyczajeniach i wyzwaniach, które podejmuje; zmieniać i usuwać zgromadzone dane.

Nosidła to jeden z przejawów Internetu rzeczy. Tak jak w przypadku innych tego typu urządzeń coraz częściej mierzyć będziemy się z konsekwencjami niedostatecznej dbałości o bezpieczeństwo. Jeśli nawet sami nie ucierpimy przez słabość zabezpieczeń zegarka lub bransoletki, to podłączając je do sieci, możemy umożliwiać ich wykorzystywanie jako botów w atakach DDoS.

Od wydania raportu z badania przeprowadzonego przez Kanadyjczyków minęło kilka miesięcy. Producenci smart bransoletek do śledzenia aktywności fizycznej mieli czas na poprawę zabezpieczeń. Mimo to nieszczególnie im dowierzam, dlatego większość dostępnych na rynku fitness trackerów otrzymuje u mnie kolejny minus. Z zakupem tego typu opaski poczekam, aż pod względem bezpieczeństwa staną się naprawdę „smart”.

Autorstwo: Anna Walkowiak
Zdjęcie: Unsplash (CC0)
Źródło: Panoptykon.org

BIBLIOGRAFIA

1. https://panoptykon.org/wiadomosc/nosidla-i-prywatnosc

2. https://openeffect.ca/reports/Every_Step_You_Fake.pdf

3. https://www.theguardian.com/technology/2016/nov/02/admiral-to-price-car-insurance-based-on-facebook-posts

4. http://www.makeuseof.com/tag/fitness-tracker-putting-security-risk/


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Gats 25.02.2017 22:04

    ” We’ve won. People are no longer care about their civil liberties, they care about their standard of life. The modern world has outgrown notions like freedom. They are content to follow. ”
    To jedyny mądry fragment rozmowy z pewnego głupkowatego filmu.

  2. Hassasin 26.02.2017 21:22

    Dane osobowe….mnie zastanawia, kiedy pierwsze pozwy za nowotworowe zmiany na skórze. Nie wiem nic o tym g…. ale założę się że siła promieniowania elektromagnetycznego tego czegoś podczas bezprzewodowego łączenia się z bazą jest większa niż siła wiązań wodorowych znajdujących się w DNA. Noo..to na zdrowie :p

  3. Hassasin 26.02.2017 21:27

    Ojj….żabki, żabki ..coś podkręcili gaz pod garnkiem. Oprócz syfilitycznego zakażenia ekosystemu chciwością władców świata (plastik w oceanach, Bisfenol A, aluminium, szczepionki itp) , oprócz Fukushimy, dorzucili teraz Jod-131. I weź rób tu dzieci !

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.