Będą obowiązkowe alkomaty w samochodach

Opublikowano: 08.01.2014 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 857

Od 2015 roku każdy pojazd będzie musiał być wyposażony w alkomat – zapowiedział dziś premier Donald Tusk. „Oczywiście obowiązkowy alkomat powstrzymałby tego bandytę z Kamienia. Dmuchnąłby i nie pojechał, prawda?” – komentuje na Twitterze blogerka Kataryna.

“Nie będzie obowiązku korzystania z alkomatu, ale obowiązek posiadania alkomatu, jak sądzimy, spowoduje radykalny wzrost korzystania z tego urządzenia prewencyjnie przez samych kierowców” – powiedział premier. Dodał, że średni koszt takiego urządzenia to 5-10 złotych. Nie wszystkim się spodobał plan finansowania producentów urządzenia.

Autor: Olga Alehno
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. Murphy 08.01.2014 09:59

    Tylko po co komuś alkomat kto alkoholu nigdy nie pije?

    Poza tym, czy nawet jak będzie ktoś miał taki alkomat to przy policyjnej kontroli kierowca będzie dmuchał w swój alkomat czy może policyjny? Jeśli w policyjny to jaki sens jest mieć własny alkomat, jeśli ktoś jest abstynentem?

  2. davidoski 08.01.2014 10:13

    Nie ma sensu. To jest temat zastępczy, abyś nie myślał o rosnącym bezrobociu, pogarszających się warunkach życia, korupcji, rosnących długach i tym podobnych sprawach. Sprzeczajcie się dalej – o to im właśnie chodzi.

  3. Machiawelli 08.01.2014 10:14

    A jak się nigdy nie miało wypadku to można też nie wozić apteczki i gaśnicy? moim zdaniem pomysł dobry choć nie koniecznie rozwiązuje on problem pijanych kierowców

  4. przebrzydly chlop 08.01.2014 11:46

    Producenci alkomatów już zacierają ręce. Z drugiej strony dla osób lubiących czasem coś “dziabnąć” alkomat to przydatna rzecz, ot sprawdzić się dla pewności następnego dnia po imieninach wujka Staszka. Tylko czy jest sens wprowadzać obowiązkowe alkomaty w każdym samochodzie? Idąc tym tropem każdy samochód powinien mieć komórkę, bo może zaistnieć konieczność zadzwonienia po pomoc, latarkę, bo może w nocy trzeba będzie sobie poświecić, kobiety nie powinny jeździć same, bo jak się zepsuje auto to nie będą miały siły zepchnąć go na pobocze… itd. W zasadzie narkotesty też by się przydały, bo ktoś może nie pić ale zajarać to już lubi.

    A tak na zdrowy rozsądek to takiego debila, który będzie miał fantazję się przejechać po pijaku, to nic i nikt nie powstrzyma, no chyba że ucięcie rąk i nóg.

  5. adambiernacki 08.01.2014 12:50

    To musiał wymyślić lobbysta alkomatysta za milionów trzysta i zapewne Tuskista.

  6. Youpidou 08.01.2014 13:34

    @davidoski
    100% racja, teraz będzie mowa o alkomatach w każdym pojeździe, a o odbieranie korespondencji od sądów w kioskach, czy prywatyzacja lasów państwowych cisza, jak makiem zasiał.
    Przecież alkohol nie zabija człowieka na pasach, lecz człowiek, który go spożył i wsiadł nieumyślnie za kierownicę.

  7. supertlumacz 08.01.2014 14:10

    Pomysł miałby sens jeśli podana cena alkomatu do wielokrotnego użycia byłaby realna. Nie jest .

    W tych okolicznościach to kolejne oryginalne polskie rozwiązanie obnażające nieuctwo ludzi u władzy i ośmieszające Polskę na arenie międzynarodowej. Zdrowy rozsądek nakazywałby przed podjęciem podobnych decyzji porównanie z rozwiązaniami sprawdzonymi, stosowanymi w krajach ościennych o podobnych uwarunkowaniach klimatycznych, kulturowych, historycznych, topograficznych … np Niemcy czy Republika Czeska.

    Tu mam dowcip, a właściwie serię powiązanych. W Polsce od dawna obowiązuje wyśmiewana za granicą Ustawa o Wychowaniu w Trzeźwości. Kilkanaście lat temu pracowałem w Pradze a przyjaźniłem się z Polką zamieszkałą przy granicy. Świetnie poznałem przygraniczne powiatowe (?) miasto Nahod.

    Gdzie mieścił się najlepiej zaopatrzony bufet alkoholowy w Nahodzie? W stołówce miejscowego liceum.
    Jak był wykorzystany najbardziej okazały, nie licząc dużego zabytkowego zamku, budynek (secesyjny) w Nahodzie? Własnie to liceum się tam mieściło…
    Jak wyglądała siedziba miejscowego sądu? Budynek typu bungalow, przeszklony, przypominający mi liceum w Polsce do którego uczęszczałem wiele lat wcześniej.

    Mając tak niesławne tradycje władzy Polacy nie powinni przesadzać z zasadą CO KRAJ TO OBYCZAJ…

  8. biedak 08.01.2014 15:05

    “A jak się nigdy nie miało wypadku to można też nie wozić apteczki i gaśnicy?”

    Nie musisz wozić apteczki, a gaśnica przydaje się częściej do gaszenia cudzego samochodu, niż własnego.

    Nie wiem czemu temat was tak bulwersuje. Przymusowy alkomat przynajmniej nie stwarza zagrożenia, tak jak np. nielegalna broń palna, czy brak kary śmierci. A forsy więcej tracimy na większych bzdurach. Mleko podrożało – unia ustaliła maksimum produkcji. Inflacja jest kosmiczna. Długi nieporównywalnie większe niż za Gierka. ALE TO PRZECIEŻ 15ZŁ NA BALONIK JEST PROBLEMEM!!!

    @supertlumacz nie będzie trzeba posiadać alkomatu wielokrotnego użytku. Jestem pewien, że chodzi o zwykły jednorazowy test. Jestem w 100% przekonany, że nawet wożąc zużyty wykręcisz się w stylu “panie władzo dziś rano dmuchnąłem”.

  9. Perun 08.01.2014 16:51

    Pomysł nie ma i w żadnej konfiguracji nie będzie miał najmniejszego sensu.
    Nie sprawdziły się nawet pomysły o zblokowaniu alkomatu z mechanizmem uruchamiającym auto, zawsze znalazł się usłużny, który z dobrego serca a częściej za kilka monet wykonał próbny chuch i auto odpalało. Na pewno obroty firm handlujących czy produkujących alkomaty wzrosną, ale nie doszukiwałbym się tutaj również jakiś działań lobbystycznych.
    Jest to najnormalniejszy na świecie krzyk bezradności i dyletantyzmu władzy!
    Są tylko dwa sposoby na uzdrowienie sytuacji na polskich drogach: stworzenie systemu szkolenia, który w Polsce tak naprawdę nie istnieje oraz szczegółowe i uczciwe badania psychiatryczne kandydatów na kierowców.
    Od czasów, kiedy inż. Rychter na początku lat 20 XX w. tworzył w Warszawie od podstaw system szkolenia i egzaminowania kierowców, jedynym sensownym pomysłem i zmianą była zeszłoroczna „reforma” egzaminu teoretycznego. Kierunek bardzo dobry, ale kierunki wytycza się przeważnie na początku drogi a nie na jej końcu, jak w tym przypadku. Podniesiono, więc poprzeczkę na końcu drogi kursanta a nie uczyniono kompletnie NIC żeby nauczyć go, jak tę przeszkodę pokonać. Wynik tej zabawy dyletantów jest oczywisty: zdawalność egzaminu teoretycznego w Koszalinie 20,5 %, Łodzi 20,5%, Wałbrzychu 23 %, Pile 23,5 %, Warszawa 21% itd. (dane z kwietnia 2013r http://portalnaukijazdy.pl/pl/news/blog/statystyki-zdawalnosci-wszystkich-word-2918)
    „Rewolucja” w systemie szkolenia i egzaminowania, polegająca między innymi na nadawaniu kandydatom PKK (Profil Kandydata na Kierowcę) elektroniczne rejestrowanie przez OSK w Starostwie każdej godziny szkolenia i podobne bzdury były i są, tylko i wyłącznie batem fiskalnym nałożonym na ośrodki szkolenia, nie wniosły nic merytorycznego do systemu szkoleń i w żaden sposób nie mogą przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach.

  10. supertlumacz 08.01.2014 17:35

    Polaki są rozrzutne jak osoby korzystające z pomocy społecznej wyrzucające często po zaspokojeniu głodu połowę otrzymanego darmo smacznego pełnowartościowego posiłku.

    Dla mnie alkomat wielokrotnego użytku w cenie 20 złotych jest do zaakceptowania, natomiast jednorazowy balonik za 5 złotych nie.

    Pod tym względem mam identyczną mentalność jak mój były partner brydżowy, żydowski miliarder. Mimo nalegań obsługi nigdy nie kupił kanapki w klubowym bufecie bo nie były warte żądanych $2 za sztukę. Był to człowiek oszczędny i honorowy. Godność własna nie pozwalała mu płacić za grę ze mną w parze. Sprzedał mi swojego Lincolna po takiej cenie że po 5 latach odsprzedałem go za $3000 więcej niż zapłaciłem… Jako Jego stały partner miałem prawo targać za uszy niegrzecznych rabinów w praktycznie żydowskim (80%) klubie… Nie było potrzeby bo świadomi zagrożenia byli grzeczni…

    Miał poczucie humoru. Nękany często w sprawie kanapek obiecywał kupić jedną jak rzuci NYSE na kolana…

  11. adambiernacki 09.01.2014 12:23

    Polacki bzdrząd w swej nieskończonej mętności znalazł rozwiązanie: Trynkiewicz będzie łapał, gwałcił i zabijał pijanych kierowców.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.