Bandar Anzali

Opublikowano: 06.03.2014 | Kategorie: Historia, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1484

W związku z opublikowaniem na WM artykułu o odsłonięciu tablicy upamiętniającej pomoc Irańczyków dla polskich uciekinierów z ZSRR (Polacy Podziękowali Iranowi), zamieszczam poniższą relację.

W 1941 roku tysiące polskich uchodźców z łagrów stalinowskich znalazły się w Iranie. Oto irańska relacja o nich, ze wspomnień rodzinnych, opublikowana 3 grudnia 2003 roku na blogu bamdad.blogspot.com. Przetłumaczone z angielskiej wersji perskiego (Farsi) oryginału, opublikowanej w książce „We Are Iran”, w której autorka, Nasrin Alavi, zamieściła blogi Irańczyków, opatrzone historycznymi i politycznymi komentarzami, żeby ukazać reszcie świata prawdziwe oblicze Iranu, odmienne zarówno od tego prezentowanego przez oficjalne media reżymu mułłów, jak i od tego, które maluje zachodnia propaganda…

Jedno z najlepiej zapamiętanych opowiadań mojej Babci było o mroźnym zimowym dniu podczas II wojny światowej, gdy statek przywiózł grupę polskich kobiet i dzieci do Bandar Anzali:

“W ten dzień dziadek przyszedł do domu cały rozgorączkowany. Kazał mi szybko zapakować żywność, talerze i nakrycia. Chciał żebym z nim poszła na wszelki wypadek, gdyby [te kobiety] chciały rozmawiać o problemach, których nie mogły dyskutować z mężczyznami. Powiedział też, żebym zabrała trochę mojej odzieży i trochę ubrań dziewczynek. Zaraz przyszedł Gholam, czeladnik dziadka. Ja przygotowałam kanapki z dżemem i zapakowałam co się dało z obiadu i poszliśmy. Dziadek tymczasem pobiegł przyprowadzić Sajeda Haszema, miejskiego Mułłę, żeby zapytać go co więcej moglibyśmy zrobić…

Kiedy doszliśmy [na nabrzeże], to był żałosny widok… Piękne kobiety i dziewczęta jak kwiaty, z niebieskimi i zielonymi oczami… Wyglądały, jakby wyszły z kopalni węgla… Były głodne, spragnione i zawszone. Wezwano jedynego doktora w mieście i przyniesiono namioty z ratusza. Doktor kazał nam, kobietom pomóc im się myć mydłem “Soblimeh” [przeciw wszom]… Nie wyobrażacie sobie zamieszania… Całe miasto wyległo [na ulice] przynosić rzeczy ze sklepów.

Przyszedł nasz mułła, Sajed Haszem i powiedział, że opieka nad ludźmi, którzy przybyli do nas szukając sanktuarium, to nasz religijny obowiązek… “Traktujcie ich z szacunkiem” – powiedział. – “Niech będą gośćmi w waszych domach. Nie ma znaczenia, że nie praktykują tego co wy wyznajecie. Rozdzielcie ich między siebie, ale nie oddzielajcie dzieci od matek. A teraz przynieście gorącą wodę.”

Co to była za wrzawa, ludzie niosący gorącą wodę ze swych domów na wybrzeże… Wszyscy golarze miejscy obcinali pełne wszy włosy Polek. [Potem] braliśmy je do namiotów, kąpali, suszyli i ubierali….. Nie macie pojęcia, jak pięknie wyglądały wykąpane.

Następnego dnia, w meczecie, Sajed Haszem powiedział: “To są honorowe kobiety… Poprosiły mnie żebym ogłosił, że umieją szyć, wyszywać i robić na drutach i chętnie to będą robić za [drobną] zapłatę. Wyślijcie do nich swoje córki, żeby mogły się od nich uczyć i płaćcie im, żeby mogły z tego żyć.”

Babcia wysłała do nich moją Mamę, żeby uczyła się od Marousi [Marysi], która nauczyła ją robienia koronek i na drutach, wyszywania i naszywania paciorków. Wszystkie dziewczęta w Anzali zdobyły [dzięki temu] wyszywane wyprawy ślubne. [Niektóre] niebieskookie i zielonookie blond pięknotki powychodziły [u nas] za mąż. W szkole podstawowej, [moje koleżanki] Houma i Maryam [Maria] odziedziczyły swoje piękne niebieskie oczy po babciach Polkach. Ile razy je widziałam, przypominały mi się opowieści Babci o tym dniu.”

Tłumaczenie: Hertsoryk
Dla “Wolnych Mediów”


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. jestemtu 06.03.2014 10:40

    Poprzedni artykuł jak i ten czyta się świetnie.

    Ciekawe ile jeszcze takich ciekawych rzeczy jest ukrywanych. Bo ilu z nas wiedziało o pomocy Irańczyków, Polakom w czasie II św?

    No i jednak nie tylko pamiętamy wojnę i jej skutki dla zwykłych obywateli.

  2. belfanior 06.03.2014 20:55

    Dzieki za ten artykul!:))
    …ehh…w czasach trudnych dla Iranu,jakze chcialoby sie widziec wiecej gestow,ze strony naszego rzadu w jego strone,gestow ludzkich,zyczliwych…rownie milych jak podziekowania!
    …pomarzyc?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.