Bałkański dziennik rosyjskiego dziennikarza – 40

Opublikowano: 16.01.2014 | Kategorie: Historia, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 660

W 1995 roku większość żołnierzy amerykańskiego kontyngentu w Bośni i Hercegowinie wiedziała o tym kraju tylko z wiadomości CNN. Zanim przerzucono G.I. na Bałkany w moje ręce trafił specjalny kieszonkowy poradnik, wydany przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych dla uczestników „bośniackiej operacji”.

Pięknie wydany 300-stronnicowy poradnik zawierał szczegółowe informacje o byłej Jugosławii i niestabilnej Bośni. We wstępie autorzy z dumą oświadczali, że książka ta została przygotowana przy bezpośrednim udziale CIA, FBI i kontrwywiadu wojskowego. Cały poradnik składał się z dwóch części. W pierwszej części pojawiły się informacje, dotyczące geografii, klimatu, historii i polityki kraju. W drugiej zawarto konkretne wskazówki o charakterze wojskowym oraz dotyczące życia codziennego.

Zwróciłem uwagę na to, że zawarte w poradniku porady na każdą okazję są dość dokładne i wyczerpujące. Na przykład, jego posiadacz mógł się dowiedzieć, że 70-80% terytorium byłej Jugosławii zajmują góry i lasy. Zalecano szczególną ostrożność na górskich drogach na jesieni i w zimie. Szczególnie wyróżniona została autostrada numer 1, prowadząca od granic Austrii do Albanii. Amerykańscy żołnierze dowiedzieli się także, że w Bośni oraz innych republikach byłej Jugosławii, mogą pojawić się problemy z łącznością: „Nie spodziewajcie się, że w każdym domu jest telefon. Przed wojną łączność telefoniczna była w złym stanie, a po jej zakończeniu pogorszyła się jeszcze bardziej”. Książka zawierała także informacje historyczne, wyjaśniające korzenie konfliktu. Zdaniem autorów, religijna i kulturowa wzajemna nietolerancja na Bałkanach, licząca kilka stuleci, zakorzeniła się w każdym narodzie tak głęboko, że jeszcze przez dłuższy czas będzie wpływać na stosunki między ludźmi.

Amerykańscy autorzy mieli własny pogląd również na II wojnę światową i walkę z nazizmem na Bałkanach. Okazało się, że załatwiali tam porachunki między sobą ustasze i czetnicy. Partyzanci marszałka Tito prowadzili działalność wywrotową, przeszkadzając Niemcom i Włochom w okupowaniu całego kraju. Zdaniem autorów książki, żadnej wojny narodowo-wyzwoleńczej i walki z „brązową dżumą” w ogóle nie było. Natomiast dwa miliony osób zginęły właśnie w wyniku wojny domowej.

Ponieważ Pentagon świetnie zdawał sobie sprawę, że 40 tysięcy rozpieszczonych komfortem amerykańskich żołnierzy może zetknąć się z najróżniejszymi nieprzewidywalnymi sytuacjami, osobna część książki była poświęcona kontaktom z miejscową ludnością. Uprzedzano, w jaki sposób można się zabezpieczyć przed różnymi chorobami, owadami i gryzoniami. Ostrzegano przed spożywaniem miejscowej wody i żywności, zwłaszcza mleka, ryb morskich i rzecznych oraz surowych warzyw.

W rozdziale „Higiena osobista” zbyt niecierpliwym żołnierzom zalecono obowiązkowe stosowanie prezerwatyw. „Uważajcie: wiele kobiet może cierpieć na choroby weneryczne”. O wiele straszniejsze od niepożądanych kontaktów z miejscowymi „kapłankami miłości” były w rzeczywistości pola minowe, rozrzucone po całej Bośni. 6 milionów min i brak map z minowymi polami zabiło dziesiątki żołnierzy i oficerów z kontyngentu NATO. Życie udowodniło, że nawet w najbardziej szczegółowym poradniku nie da się przewidzieć wszystkiego. Aczkolwiek w kieszonkową wersję poradnika „Bośnia i Hercegowina”, którego wydanie kosztowało ponad 6 mln dolarów, zaopatrzono każdego G.I.

Autor: Konstantin Kaczalin
Źródło: Głos Rosji


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.