Bałkański dziennik rosyjskiego dziennikarza – 32

Opublikowano: 19.09.2013 | Kategorie: Prawo, Publicystyka, Seks i płeć

Liczba wyświetleń: 790

Tragiczne wydarzenia wokół oszukanych inwestorów albańskiej piramidy finansowej na początku 1997 roku dobitnie potwierdziły opinię, że w Albanii rządzi półświatek. Okazało się, że miejscowi bandyci są nie tylko najlepszymi specjalistami od oszukiwania własnej ludności i dostawcami prostytutek do europejskich domów publicznych. Od dawna nauczyli się hodowania i przemycania narkotyków przez terytorium swoich sąsiadów, byłych republik Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, która rozpadła się w 1991 roku.

Angielskie służby specjalne wraz z kolegami z Interpolu wielokrotnie zwracali uwagę na to, że w zasięgu albańskiej „Cosa Nostra” znalazło się wiele krajów europejskich. Mafiozi z Albanii i Kosowa przemycali narkotyki, kontrolowali prostytucję oraz sprowadzali młode Albanki do domów publicznych we Włoszech i Niemczech. Działały dobrze sprawdzone i zorganizowane ugrupowania, wykorzystujące stary jak świat schemat. W małym albańskim miasteczku pojawiało się kilku narzeczonych, będących jednocześnie sutenerami. Ufni rodzice szybko reagowali na bogatych i sympatycznych młodych ludzi, którzy obiecywali ożenić się z ich córkami i zabrać je do bogatych krajów. Po zaręczynach narzeczonym zabierano zazwyczaj paszporty i nielegalnie przewożono do Europy. Najpierw sutenerzy gwałcili je, bili, a potem zmuszali do wyjścia na ulicę, do pracy. Takich poniżonych i opuszczonych kobiet w samych Włoszech znalazło się kilka tysięcy. Przy czym były one tak wystraszone i bezsilne, że pracowały za grosze, z których większą część zabierali „pracodawcy”.

Istniał jeszcze jeden dochodowy, czysto albański biznes. Chodzi o hodowanie w górach konopi, które przetwarzano na wysokiej jakości marihuanę, zapewniającą bajeczne zyski. Towar drogą morską przeprawiano do sąsiednich Włoch lub specjalni kurierzy przewozili go przez Macedonię na Węgry, samochodami i TIRami do Grecji lub Austrii, a stamtąd do innych krajów.

Kolejnym rodzajem dochodowego interesu było okradanie kościołów. Za kilka dolarów wynajmowano złodziei, którzy wykradali takie artefakty, za które kolekcjonerzy gotowi byli zapłacić setki tysięcy dolarów. W 1997 roku wyjaśniło się, że nawet królowa Wielkiej Brytanii i były premier John Major otrzymywali w prezencie od władz albańskich skradzione antyki. Takimi zabytkowymi prezentami obdarowywał sam Sali Berisha.

Władze Albanii zgromadziły pokaźną fortunę także na handlu z Jugosławią w czasie sankcji gospodarczych, stosowanych przeciwko Belgradowi. Przemycano ropę naftową, benzynę i fałszywe amerykańskie papierosy. Najbliższe kraje były dosłownie nasączone fałszywymi Marlborami, Winstonami i Dunhillami albańskiej produkcji. Przecież w kraju hodowano znakomity tytoń.

Po wypraniu kryminalnych pieniędzy przez prowizoryczne firmy i „przyjaciół” w Włoch, Niemiec i Austrii, „nowi albańscy przedsiębiorcy” stopniowo przestawiali się na legalny biznes. Inwestowali w turystykę, handel nieruchomościami, firmy inwestycyjne oraz różnego rodzaju totolotki.

Latem 1997 roku podjęto próbę ukarania mafii z Albanii, która zakorzeniła się na Półwyspie Apenińskim. W czerwcu sąd okręgowy w Mediolanie zakończył trwający przez prawie rok proces przeciwko 17 Albańczykom, którzy zajmowali się sprzedażą dziewczynek w wieku od 8 do 14 lat sutenerom, którzy zmuszali je do ulicznej prostytucji. Banda przewiozła przez Cieśninę Otranto 400 dziewczynek, którym obiecano we Włoszech góry złota, a w rzeczywistości zmuszano je do pracy na właściciela w dzień i w nocy. Pomimo prostytucji część młodych Albanek kradło lub żebrało. Albańscy mafiozi skutecznie współpracowali z kolegami z Cosa Nostry w dochodowej sferze handlu żywym towarem. Sąd w Mediolanie skazał członków albańskiej grupy przestępczej na karę od 4 do 16 lat więzienia. Spośród 10 tysięcy uchodźców ostatniej fali wiosną 1997 roku ponad połowa rozjechała się po całych Włoszech i nikt nie wiedział, gdzie ich szukać. Tak więc nieprzypadkowo niektóre włoskie partie opozycyjne proponowały zatwierdzenie nowej ustawy o uchodźcach, uwzględniającej ostre środki ograniczające.

Autor: Konstantin Kaczalin
Źródło: Głos Rosji


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.