Bałkański dziennik rosyjskiego dziennikarza – 12

Opublikowano: 07.07.2013 | Kategorie: Historia, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1071

Z podpułkownikiem Djordje Aniciciem zapoznałem się w 2009 roku, kiedy przygotowywałem film dokumentalny o operacji „Miłosierny Anioł”. W te wiosenne dni udało mi się spotkać z wieloma ludźmi, którzy mężnie odpierali ataki natowskiej armady. W Brukseli i w NATO mieli wielkie nadzieję na szybkie rzucenie Serbii na kolana i złamanie ducha nieposłusznych Serbów. Ale w sumie nic z tego nie wyszło. Jugosłowiańska Armia Ludowa i jej obrona przeciwlotnicza okazały się mądrzejsze od strategów Sojuszu Północnoatlantyckiego.

DJORDJE ANINCIĆ

Djordje Anicić wspominał:

“Agresja zaczęła się 24 marca w godzinach wieczornych. W pierwszym nalocie na Jugosławię brało udział ponad 650 samolotów. Na początek uderzenia rakietowe pokrywały punkty dowodzeniach i instalacje obrony przeciwlotniczej Wojsk Jugosławii. Zamierzali nanieść jak największe szkody dla naszego wojska dosłownie w pierwszych godzinach. Ale nic im z tego nie wyszło. Dowództwo NATO zrozumiało, że wyprowadzenie z szyku obrony przeciwlotniczej Jugosławii będzie bardzo trudne. Dlatego została stworzona specjalna brygada powietrzna, która składała się ze 150 najnowocześniejszych samolotów, przeznaczonych do zniszczenia systemu przeciwlotniczego Belgradu. W tym czasie mieliśmy kilkadziesiąt systemów SAM-3. Była to rakietowa technologia trzeciej generacji. A lotnictwo NATO w tym czasie już skłaniało się do uzbrojenia szóstej generacji.”

Prawie cała Europa i Stany Zjednoczone, a to prawie 600 milionów ludzi, rozpoczęli wojnę przeciwko małemu krajowi z 10 milionową ludnością. Była to demonstracja siły NATO – z obronnego paktu tam przekształcił się w agresora. To była uwertura przed tym, jak odebrać u nas Kosowo. Z każdym dniem liczba samolotów, biorących udział w wojnie przeciwko nam, rosła. Ale NATO nie udało się zniszczyć naszego systemu przeciwlotniczego. Staraliśmy się godnie bronić, często zmieniając pozycje, stale oszukiwaliśmy przeciwnika i zmuszaliśmy go do prowadzenia walk nie tylko nocą ale też podczas dnia. Pod koniec agresji z baz lotniczych NATO codziennie wylatywało już ponad 1000 samolotów. Taki sposób prowadzenia obrony kraju pozwolił kierownictwu kraju zyskać na czasie i osiągnąć to, że kosowscy Albańczycy i ich zachodni protektorzy nie byli w stanie natychmiast wycofać się z Jugosławii. Tak więc NATO nie było w stanie złamać Serbii i rzucić jej na kolana. Pokój został zawarty na warunkach Belgradu i do Kosowa weszli nie żołnierze NATO, lecz negocjatorzy pokojowi pod flagą ONZ.

Amerykanie długo nie chcieli mówić o tym, że maleńka Serbia z jej, jak oni przekonywali, przestarzałym sprzętem wojskowym, potrafiła nie tylko przetrwać wszystkie 79 dni agresji, ale również nanieść znaczne szkody dla Pentagonu. I właśnie brygada podpułkownika Djordje Anicicia strąciła F117-A. Zapytałem go, co jeszcze udało się strącić wiosną 1999 roku?

“Nasza 250-rakietowa brygada strąciła trzy uznane przez przeciwnika samoloty, i jeszcze dwa, których żołnierze NATO nie chcieli potwierdzić dokumentalnie. W trzeci dzień wojny, 27 marca o 20:42, strąciła ona szczególnie chroniony samolot, wykonany w technologii „Stealth” F117. W sumie na uzbrojeniu sił powietrznych USA było 59 takich samolotów. Planowano, że właśnie F117 stanie się główną maszyną dla amerykańskiej armii do 2025 roku. Strąciliśmy także F-16 CG. Pilot tego samolotu brał udział w wojnie w Zatoce Perskiej i innych najważniejszych operacjach Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. Ale nam udało się przerwać jego dobrą passę. To wydarzyło się w nocy z 1 na 2 maja. A 19 maja strąciliśmy B2A. Ten już postrzelony samolot runął niedaleko od Serbii na terytorium Chorwacji. W ciągu wszystkich trzech miesięcy wojny udało nam się zestrzelić jeszcze jeden F117, ale ten odniósł tylko obrażenia i dociągnął do Bośni, gdzie wylądował na jednym z lotnisk. Istnieją świadectwa specjalistów, które potwierdzają, że jeszcze jeden „Stealth” został zadraśnięty przez naszą obronę przeciwlotniczą. Właśnie nam udało się nanieść Amerykanom znaczne szkody materialne. Oni bardzo liczyli na „Stealth” i zamierzali sprzedawać go na całym świecie. Były to zamówienia na setki miliardów dolarów, ale po 1999 wszystkie plany biznesowe runęły. Klienci zrezygnowali z tej maszyny. A w marcu 2008 roku F117 został wycofany z uzbrojenia.”

Autor: Konstantin Kaczalin
Źródło: Głos Rosji


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.