Badania leczniczych właściwości marihuany

Opublikowano: 25.06.2015 | Kategorie: Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 829

Penny Whiting i jej koledzy z University of Bristol postanowili szczegółowo przyjrzeć się testom klinicznym nad kannabinoidami, by stwierdzić, czego można spodziewać się po legalizacji marihuany do celów medycznych. Uczeni doszli do wniosku, że marihuana nie przynosi tak wielu korzyści, jak chcieliby jej zwolennicy.

Brytyjscy naukowcy przyjrzeli się 79 testom prowadzonym w latach 1975-2015, w których w sumie wzięło udział 6462 badanych. “Autorzy większości testów informowali o uzyskaniu w grupie używającej kannabinoidów poprawy w leczeniu różnych objawów w porównaniu z grupą kontrolną” – mówi Whiting. Jednak we wszystkich przypadkach poprawa była nieznacząca statystycznie. Co więcej, większość badań nad medyczną marihuaną nie spełniała odpowiednio wysokich standardów. Tylko 4 badania uznano za przeprowadzone w sposób, który gwarantował niskie prawdopodobieństwo zaburzeń uzyskanych wyników. W wielu z nich pojawiły się błędy metodologiczne, takie jak zbyt mała próbka kontrolna czy niepełne dane na temat wszystkich skutków terapii. W aż połowie testów w czasie ich trwania doszło do wycofania się znacznej części badanych. Testy, które przeanalizowała grupa Whiting dotyczyły badań nad użyciem marihuany w leczeniu zespołu Tourette’a, łagodzeniu mdłości i wymiotów wywoływanych chemioterapią, stymulacji apetytu u chorych na AIDS, leczeniu chronicznego bólu, spastyczności spowodowanej stwardnieniem rozsianym lub paraplegią, zaburzeń snu, depresji, zespołu lękowego, psychozy i jaskry.

W badaniach, w których dotrzymanie standardów uznano za „umiarkowane” uzyskane wyniki mówiły o tym, że marihuana łagodzi chroniczny ból oraz problemy z mięśniami związane z mózgowym porażeniem dziecięcym. Tam, gdzie standardy były „niskie” pojawiły się informacje o pozytywnym wpływie marihuany w zwalczaniu problemów ze snem, w łagodzeniu objawów chemioterapii, zespołu Tourette’a oraz, że chorzy na AIDS przybierali dzięki niej na wadze.

Medyczna marihuana jest przyjmowana również przez ludzi cierpiących na depresję, jednak Whiting nie natrafiła na żadne badania, które potwierdzałyby, że pomaga ona w tym schorzeniu. “Znaleźliśmy po jednym lub dwóch testach klinicznych na małych grupach cierpiących na zespół lękowy, psychozę czy jaskrę” – stwierdza Whiting. Uczona podkreśla, że to nie znaczy, iż marihuana nie pomaga ludziom z depresją. Brak jest na to jednak jednoznacznych dowodów.

Whiting zauważa, że medyczna marihuana jest zatwierdzana do użycia, mimo iż nie przechodzi równie rygorystycznych testów, co inne środki medyczne. “Myślę, że kannabinoidy powinny podlegać takim samym testom, jak inne leki. Jest bowiem bardzo ważne, by wszystkie metody leczenia były oceniane przez pryzmat tych samych standardów, co pozwala ocenić ich pozytywny jak i negatywny wpływ na pacjenta” – mówi uczona. Podobną opinię wyrazili, w komentarzu do jej badań, Deepak Cyril D’Souze oraz Mohini Ranganathan z Wydziału Medycyny Yale University. “Jeśli legalizowanie przez poszczególne stany medycznej marihuany jest tylko pretekstem do zezwolenia na jej używanie rekreacyjne, to należy wyłączyć z tego procesu medycynę. Jeśli zaś celem legalizacji jest rzeczywiście wykorzystanie marihuany jako leku, to nie jest jasne, dlaczego proces jej legalizacji różni się od procesu legalizacji innych leków” – mówi D’Souza.

Inne badania, których wyniki ukazały się w tym samym numerze “Journal of the American Medical Association”, wykazały, że większość tabletek zawierających kannabinoidy jest źle oznaczonych. Spośród 75 zbadanych produktów jedynie w 17% prawidłowo oznaczono dawkę kannabinoidów, w 60% pastylki zawierały więcej, a w 23% mniej substancji aktywnej niż stwierdzono na etykiecie.

Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: www.NewScientist.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. bro 25.06.2015 14:56

    Na Akademii Medycznej, na zajęciach z Farmakologii, miałam wyklady o marihuanie. To czego uczą przyszłych lekarzy w tej dziedzinie, to nawet nie średniowiecze ale stek kłamstw. Profesorsko farmaceutyczny klan szkodliwości nie popiera zadnymi badaniami, a na działanie lecznicze takich badań wymagają. Więc na każdą wygłoszoną negatywną opinię o konopiach także należy żądać dowodów naukowych. W Polsce najpoważniejszym żródłem wiedzy o marihuanie są wypowiedzi Marka Kotańskiego sprzed 30 lat.

  2. Piechota 25.06.2015 15:45

    Nie ma co badać. Właściwości lecznicze konopii indyjskich już dawno zostały udowodnione. Jednak koncerny farmaceutyczne zawsze będą zwalczały skuteczne lekarstwa.

  3. Flatearth01 25.06.2015 15:57

    Takie czasy …. natura zabroniona chemia dozwolona 🙂

  4. adambiernacki 25.06.2015 16:14

    Jako były bibliotekarz z 15 letnim stażem spotkałem się z potężną literaturą przedmiotową. Doświadczenie praktyczne i wiedza teoretyczna na temat ziół wszelakich czyni ze mnie co najmniej człowieka świadomego jeśli nie eksperta. Nie potrzebuję by wiedzieć pseudo autorytetów i opłacanych oszustów nazywanych naukowcami. Więcej się nauczyłem od nałogowców niż naukowców(i od Pana Marka). Palę, paliłem i będę palił, jadł, parzył i warzył nie mówiąc o innych rzeczach(robię to zwyczajnie z głową). Oddaję mocz na drani zakazujących, ścigających i łgających o ziołach za pieniądze, bo są to złoczyńcy. Wiem wystarczająco dużo na temat Konopi a zwłaszcza ich działania. Zakazanie i wytępienie Konopi to złodziejstwo i zboczenie. Zresztą odnosi się to do wielu innych gatunków roślin. Zbrodnia GMO jest już szczytem bestialstwa przy którym Holocaust wygląda blado.

  5. reotak1 25.06.2015 16:32

    nie mówiąc już o tym, że wylano dziecko z kąpielą eliminując z upraw nasze rodzime gatunki konopii

  6. Rada Puchaczy 26.06.2015 10:01

    I nie mówiąc już o tym jak porządna marihuana poszerza świadomość i zmienia pozytywnie i odkrywczo jej stany. Nie chcemy przecież, żeby nagle tabuny ludzi otworzyły oczy i pojęły, że zakupy, nowy tablet, samochód, dom na kredyt, wakacje na Krecie, reklamy, zakłamane reality show’y i wydania “wiadomości”, żądza posiadania, chomikowanie pieniędzy i posiadanie więcej bezużytecznego badziewia niż sąsiad, kolega, siostra, wróg – jest niczym w porównaniu z siłą jedności, globalnej świadomości, istnienia w pełnej harmonii z bliźnim i naturą, bezwarunkową miłością i współodczuwaniem z każdą żywą formą egzystencji. To byłaby klapa!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.