Kontrowersyjne australijskie prawo o cyberszpiegowaniu

Australia uchwaliła kontrowersyjne przepisy pozwalające tajnym służ­bom i policji na przeglądanie zaszyfrowa­nej korespondencji osób podejrzanych o przestępstwa i terroryzm, w rezultacie czego eksperci ostrzegają, że te „bezpre­cedensowe uprawnienia” mają daleko idące konsekwencje dla globalnego cyberbezpieczeństwa.

Zgodnie z przepisami lokalni i mię­dzynarodowi dostawcy – w tym za­graniczni giganci internetowi, tacy jak Facebook i WhatsApp – mogą zostać zmuszeni do usuwania elektronicznych zabezpieczeń, ukrywania tajnych ope­racji agencji rządowych i pomocy w do­stępie do urządzeń lub usług. Władze australijskie mogą również nakazać utrzymywanie w tajemnicy tych żądań.

Konserwatywny rząd nalegał na uchwalenie przedłożonej ustawy przed zakończeniem posiedzenia parlamentu w tym tygodniu, argumentując, że po­trzeba nowych działań, aby zapobiec atakom terrorystycznym w czasie świąt.

Globalne firmy internetowe, takie jak Google i Twitter, twierdzą, że te prze­pisy będą zmuszały je do tworzenia luk w swoich produktach, na przykład do odszyfrowywania wiadomości w aplika­cjach, które następnie mogą być wyko­rzystywane w złej wierze.

To australijskie prawo umożliwia pro­wadzenie tego niecnego procederu „Pię­ciu Oczom”, czyli Australii i jej partnerom „wywiadowczym” – Kanadzie, Wiel­kiej Brytanii, Nowej Zelandii i Stanom Zjednoczonym – którzy nie mogą wpro­wadzić podobnych przepisów u siebie ze względu na konstytucje lub ochronę praw człowieka.

„To ma eksterytorialny wymiar, w ramach którego na przykład Stany Zje­dnoczone będą w stanie skierować wnio­sek do Australii, aby poprzez nią uzyskać potrzebne informacje od Facebooka lub firmy technologicznej” – oświadczy­ła Moniąue Mann, badaczka regulacji technicznych z Queensland University of Technology.

Tłumaczenie: Nexus
Źródło oryginalne: SpaceDaily.com
Źródło polskie: Wolna-Polska.pl