Ataki Izraela prowadzą do kolejnej wojny?
Co najmniej 19 ofiar śmiertelnych po stronie palestyńskiej, w tym co najmniej sześcioro dzieci i trzy ofiary po stronie izraelskiej, to dotychczasowy bilans konfliktu, do eskalacji którego doszło po tym jak palestyński ruch oporu przystąpił do kontrataku w odpowiedzi na trwające od kilku dni działania zbrojne ze strony Izraela w Strefie Gazy.
Przypomnijmy, że 8 listopada izraelskie wojsko przeprowadziło atak na Strefę Gazy zabijając 13-letniego chłopca Ahmeda Abu Dagga gdy ten grał w piłkę z kolegami. W ciągu tygodnia izraelskich ataków rannych zostało 53 cywilów, w tym 12 dzieci i 6 kobiet. 14 listopada izraelska armia dokonała zamachu terrorystycznego, zabijając jednego z liderów Hamasu, Ahmeda Jabari.
W odpowiedzi na te działania, palestyńscy bojownicy, głównie związani z mniejszościową organizacją Islamski Dżihad, wystrzelili w stronę Izraela rakiety, zabijając trzy osoby. Izrael odpowiedział całonocnym ostrzałem Strefy Gazy i zmobilizował 30 tysięcy rezerwistów przygotowując się do lądowej inwazji na Strefę Gazy. Izraelski minister obrony, Ehud Barak powiedział: „Środowe ataki oznaczają początek, nie koniec militarnej operacji”. W izraelskich ambasadach na świecie ogłoszono stan alarmowy. Obecna sytuacja jest najbardziej krwawą od czasu izraelskiej agresji na Strefę Gazy 2008-2009 w trakcie której izraelskie wojsko zabiło ponad 1400 Palestyńczyków a raniło ponad 5 tysięcy, głównie cywilów.
Według izraelskiej organizacji lewicowej Centrum Informacji Alternatywnej a także według izraelskiej organizacji Hadasz, oczywistym powodem dla którego rząd Izraela zdecydował się na złamanie rozejmu i zaognienie sytuacji, są zbliżające się wybory. Odbędą się one w styczniu. Rządząca prawica chce odwrócić uwagę wyborców od ważnych kwestii społecznych i wprowadzić atmosferę wojennej histerii. Na takiej atmosferze zawsze zyskuje szermująca nacjonalistycznymi hasłami, prowojenna prawica. Amit Aszkenazi, jeden z działaczy organizacji Hadasz komentując cyniczne działania rządu mówił: „Przyniesie to tylko śmierć Palestyńczykom i Izraelczykom, wzywamy wszystkich, którzy mogą, by stanęli z nami i zwalczali te działania rządu, zanim zginą cywile i żołnierze po dwóch stronach.”
Zamach na Ahmeda Jabari nie był reakcją na narastające napięcie na granicy między Izraelem i Gazą, jak twierdzi rząd Izraela, lecz zaplanowaną kilka miesięcy temu przez służby specjalne i dobrze przygotowaną operacją mającą na celu wznowienie przemocy w Strefie. Izraelska przemoc rozpoczęła się pomimo tego, że egipskiej dyplomacji udało się wypracować porozumienie pokojowe między Izraelem a palestyńskimi organizacjami ruchu oporu. Przywódcy Hamasu nakazali swoim bojownikom powstrzymanie się od jakichkolwiek ataków na Izrael. Odpowiedzią na to był izraelski zamach na Ahmeda Jabari.
Setki osób uczestniczyły w proteście przed budynkiem izraelskiego Ministerstwa Obrony w Tel Awiwie domagając się zaprzestania działań wojennych przeciwko Palestyńczykom. Wcześniej w pobliżu domu premiera Beniamina Netanjahu w Jerozolimie doszło do podobnej demonstracji. Demonstranci z izraelskiej lewicy skandowali między innymi hasło: „Pieniądze na opiekę społeczną – nie na wojny” lub „Premierze, premierze, ile dzieci dzisiaj zabiłeś?”.
Izraelskie Centrum Informacji Alternatywnej we współpracy z palestyńskimi i międzynarodowymi organizacjami pozarządowymi wzywa międzynarodową opinię publiczną do przyłączenia się do akcji bojkotu, powstrzymania się od inwestycji i zaprowadzenia sankcji (BDS) wobec Izraela. Po izraelskiej masakrze z 2008 i 2009 roku Palestyńczykom nie udało się postawić przed międzynarodowymi trybunałami osób odpowiedzialnych w Izraelu za masakry cywilów a to dzięki wsparciu dla Izraela ze strony USA i Unii Europejskiej. Jak zauważa Centrum, istnieje poważne zagrożenie, że Izrael zachęcony swoją bezkarnością może zechcieć powtórzyć te działania. Jedynym skutecznym sposobem zmuszenia Izraela do respektowania praw człowieka w Palestynie może być międzynarodowa presja, w tym akcja BDS – uważają izraelscy działacze.
Opracowanie: Bartłomiej Zindulski
Źródło: Lewica