Liczba wyświetleń: 691
Bliski Wschód po kilku dniach ulewnych deszczy, które doprowadziły do powodzi, nawiedziły silne opady śniegu. W krajach, gdzie nawet w zimie średnia temperatura nie spada poniżej 10 stopni, obecnie jest około 0 stopni.
Najsilniejsza od 1953 roku śnieżyca nawiedziła Izrael i inne kraje tego regionu świata. Tropikalne zwykle państwo żydowskie pokryło się śniegiem, który jak to zwykle bywa, zaskoczył tamtejszych drogowców.
Pod śniegiem znalazła się większa część Jordanii, gdzie zostały zamknięte szkoły i niektóre urzędy. W Libanie zginęły cztery osoby. Niektóre ulice na obrzeżach Bejrutu zostały zalane przez wodę i pokryte warstwą brudu na wysokość jednego metra. W Egipcie odnotowano najniższe od ostatnich 122 lat temperatury.
We środę śnieżyca spowodowała przerwanie meczu piłkarskiego w stolicy Turcji. Biały puch pokrył też inne kraje.
Najbardziej ucierpieli uchodźcy w miasteczkach namiotowych w Syrii. Wiadomo już, że w Aleppo z zimna zginęło dwoje małych dzieci.
W Izraelu śnieg pojawił się nawet na pustyni Negev. Wielu mieszkańców nie pamięta takiego zjawiska pogodowego. W całym Izraelu doszło do bardzo wielu zakłóceń komunikacyjnych. Były poważne problemy z dojazdem do Jerozolimy. W wyniku ataku zimy zamknięto również wiele szkół.
Anomalia pogodowa po Bliskim Wschodzie dotknęła też Północną Afrykę. Doszło do bezprecedensowej sytuacji, śnieg pojawił się w Kairze. Przysypane zostały prawie wszystkie ulice, śnieg pokrył również znane zabytki takie jak piramidy. Ludzie są zszokowani.
Atak zimy w tej części świata jest w tym roku wyjątkowy. Śnieg przykrył większość tropikalnych państw regionu. Cierpią syryjscy uchodźcy, armia izraelska musiała uwalniać z samochodów osoby, które utknęły na autostradach. Egipcjanie byli bardzo zaskoczeni widząc śnieg w swojej stolicy.
Nie żyje już żaden Egipcjanin, który mógłby pamiętać poprzedni przypadek tego typu, do którego doszło przed 112 laty. Mieszkańcy stolicy Egiptu bawili się śniegiem i chętnie fotografowali się z nim. Wiele zdjęć trafiło do sieci społecznościowych. Tegoroczna zima jest zaskoczeniem dla wielu tamtejszych meteorologów. Wszyscy są jednak zgodni, że trudno o lepszy dowód na zmiany klimatu na Ziemi.
Autorstwo: Głos Rosji (akapity 1, 3, 5) Zmiany na Ziemi (2, 4, 6), lecterro (7-9),
Źródła: Głos Rosji, Zmiany na Ziemi
Kompilacja 3 wiadomości na potrzeby “Wolnych Mediów”
Poznaj plan rządu!
Skoro 122 lata temu był taki przypadek to jest tylko ewenement, a nie zmiana klimatu.Jak będzie tak co roku to będziemy mówić o zmianie klimatu.
Może niech oni teraz pomęczą się ze śniegiem i mrozami, a my zaczniemy eksportować cytryny i mandarynki ;p
A jeszcze nie tak dawno na WM pojawił się ciekawy artykuł odnośnie pewnych przepowiedni :
http://wolnemedia.net/ezoteryka/w-2014-roku-mapa-swiata-sie-zmieni/
Jak widać jedna z nich spełniła się na naszych oczach. Pozostaje czekać na to co będzie się działo dalej.
Mnie to ciekawi kim są Ci wiecznie zaskoczeni drogowcy. To jakaś rasa dodana w nowym DLC?
Sprawdziłem daty na biletach (przeloty, wstępy do muzeów) w albumie .
Na przełomie sierpnia i września 2002 byłem naocznym świadkiem anomalii pogodowej w Tunezji.
Po przylocie do Tunisu jechaliśmy autobusem autostradą do Sousse w kierunku SSE. Nieco niżej , bo autostrada biegła po nasypie, po prawej, czyli WWS , rozpościerała się Sahara. Była po horyzont zalana wodą . Nie było nawet żadnych wysp.
Wg relacji bardzo dobrze zorientowanej rezydentki (Polka, pracująca dla rozrywki żona oligarchy) były to skutki największych ulew w czasach nowożytnych. Poprzedni 2 tygodniowy turnus nie miał ani jednego dnia bez deszczu. Potwierdzał to personel hotelu i stali pensjonariusze – hiszpańscy emeryci spędzający tu sezon za część pieniędzy z wynajmu swych domów w Hiszpanii.
Przywieźliśmy słonce. Już po południu w Sousse świeciło słońce i nie korzystaliśmy z basenu hotelowego tylko kąpaliśmy się w morzu wśród tłumu turystów. Było kilka przypadków poparzeń od MEDUZ od których roiło się na płyciznach. Wg tubylców taka inwazja parzących meduz to zjawisko niezwykłe. Może dlatego że przez dłuższy czas nie były płoszone przez kąpiących się?
Kiedy wracaliśmy tą samą autostradą po dwóch tygodniach była już tylko płaska Sahara w kolorze ceglasto-łososiowym. Bardzo równa. Widziane wcześniej jezioro mogło mieć tylko kilkunastocentymetrową głębokość – gigantyczna kałuża. Teraz rozpalona, powietrze drgało. Srebrzyste plamy przy horyzoncie to nie woda, tylko zjawisko CAŁKOWITEGO ODBICIA. Widoczne blisko plamy w innym kolorze to zapewne ślady po wypalonych już słońcem porostach…
Nie mogę znaleźć nic na ten temat w Internecie.