Assange wciąż ścigany, choć Szwecja go nie ściga

Opublikowano: 15.02.2018 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 766

Wielka Brytania nadal posłusznie wypełnia wolę Waszyngtonu w sprawie założyciela portalu “WikiLeaks”. Tamtejszy sąd oddalił we wtorek wniosek o uchylenie nakazu aresztowania Juliana Assange’a. Oznacza to, że słynny demaskator spędzi w ambasadzie Ekwadoru jeszcze co najmniej trzy miesiące. W takim bowiem terminie prawnicy Assange’a mogą złożyć odwołanie od decyzji wymiaru sprawiedliwości. Szanse na to, że sąd zmieni werdykt, są minimalne.

Decyzja o losie aktywisty została podjęta przez Waszyngton, dla którego twórca “WikiLeaks” jest wrogiem numer 1. Sędzia Emma Arbuthnot uzasadniła odrzucenie wniosku dbałością o standardy publiczne Wielkiej Brytanii. Określiła Assange’a jako osobę, „która chce narzucać wymiarowi sprawiedliwości swoje warunki” oraz „uważa, że stoi ponad prawem i chce sprawiedliwości jedynie, gdy jest to dla niego korzystne”.

Było to nawiązanie do usunięcia przez demaskatora w 2012 roku opaski z czujnikiem elektronicznym pozwalającym ustalić miejsce pobytu. Australijczyk został wówczas aresztowany przez Brytyjczyków na wniosek szwedzkich organów ścigania, które prowadziły przeciwko niemu śledztwo w sprawie podejrzenia „niespodziewanej formy seksu”, czyli zdjęcia prezerwatywy podczas stosunku. Po opuszczeniu aresztu, obawiając się rychlej zsyłki do USA (czytaj: Guantanamo), Assange udał się do ambasady Ekwadoru, gdzie przebywa do dziś, uwięziony w małym pokoju, bez możliwości wychodzenia na zewnątrz.

Ekwador, rządzony wówczas przez lewicowego prezydenta Rafaela Correę, udzielił aktywiście azylu, a po latach przyznał swoje obywatelstwo. Władze tego kraju próbowały załatwić dla Assange’a również paszport dyplomatyczny, jednak Londyn odmówił jego zatwierdzenia.

Jak na decyzję sądu zareagował Julian Assange? Bez zaskoczenia. Zaznaczył, że orzeczenie zawiera „poważne błędy rzeczowe” i bez większych nadziei poinformował o trzymiesięcznym terminie na złożenie apelacji.

Stany Zjednoczony ścigają założyciela “WikilLeaks” za ujawnienie w 2010 roku tajnych informacji dotyczących wojska i dyplomacji, czyli mówiąc w skrócie – nielegalnych działań wobec obywateli i zbrodni. Amerykańcy politycy przebąkują o możliwości oskarżenia go o zdradę, choć Assange nie jest ani nigdy nie był obywatelem USA.

Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. BrutulloF1 15.02.2018 14:58

    Jeżeli dobrze rozumiem to posłuszne jankesom brytyjskie pieski buldogi ścigają Assange’a za to, że kiedyś był ścigany.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.