ASAT – chiński atut przeciwko USA?

Opublikowano: 08.01.2013 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1017

Chińskie media donoszą, że Pekin jest gotowy do przeprowadzenia testu broni antysatelitarnej (ASAT). Nowoczesna technologia ma stanowić “atut “przeciwko Waszyngtonowi. Kontrowersyjna próba ma mieć miejsce w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Tuż przed świętami, wysokiej rangi urzędnik amerykański miał powiedzieć, że administracja obrony Baracka Obamy jest bardzo zaniepokojona bezpośrednim testem chińskiej technologii ASAT. Wiadomość wywołała niepokój także w Indiach – indyjscy urzędnicy obrony stwierdzili, że Nowe Delhi także powinno zdobyć taką broń i możliwości rozwoju.

Chiny przeprowadziły pierwsze testy broni antysatelitarnej już na początku 2007 roku, co wywołało wielką burzę zaniepokojonych rządów. Niektórzy analitycy twierdzą, że nawet jeśli Chiny w najbliższych dniach ponownie uruchomią testy, to Pekin nie będzie i tak w stanie “powalić obcej satelity, ale jedynie czasowo dezaktywować jej funkcje”.

Chińskie władze zapewniają o pokojowym wykorzystywaniu przestrzeni kosmicznej, która znajduje się coraz wyraźniej w obszarze dążeń i pragnień Chin. Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem, Chiny nie są zainteresowanie prowadzeniem na szeroką skalę kosmicznego wyścigu z USA. Chiny i Rosja już w 2008 r. wspólnie zainicjowały program, którego celem miało być uniknięcie wyścigu zbrojeń w kosmosie. Propozycja ta została jednak odrzucona przez USA.

Stany Zjednoczone wyraźnie blokują rozwój przez Chiny swoich możliwości kosmicznych. Rozwój technologii ASAT zdaniem ekspertów jest kluczem dla Chin w zakresie “zdolności strategicznego odwetu”. Jest to zabezpieczenie dla Chin, aby powstrzymać USA od podejmowania ryzykownych działania przeciwko Chinom w okresie wielkiej transformacji Państwa Środka.

Opracowanie: Victor Orwellsky
Na podstawie: stratrisks.com, www.indianexpress.com, www.allvoices.com
Źródło: Kod Władzy


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. revenue 08.01.2013 20:18

    W przypadku konfliktu zbrojnego pomiędzy USA a Chinami, amerykanie będą też walczyć na swojej własnej ziemi.

  2. Il 08.01.2013 20:25

    Proponuje nie uogolniac.
    To chinski reżim prokapitalistyczny bawi sie militariami.

    Ze wzgledu na duze promieniowanie elektromagnetyczne bardzo duzych czestotliwosci oraz promieniowanie laserami wszystkie sztuczne satelity powinne zostac zlikwidowane.
    Chociazby z tego powodu ze zakłocaja naturalny cykl u Kobiet
    :] :/ 🙁

  3. Murphy 08.01.2013 22:37

    Jestem jak najbardziej za tym żeby się im udało. W końcu jak taki satelita przelatuje nad ich przestrzenią powietrzną to powinni mieć możliwość usunięcia intruza. Jedynymi zagrożonymi satelitami są satelity szpiegowskie, bo latają wzdłuż południków więc skanują całą kulę ziemską. Satelity telekomunikacyjne powinny być bezpieczne, bo te zwykle latają nad równikiem z prędkością synchroniczną do obrotów kuli ziemskiej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.