Aresztowanemu aktywiście grożą tortury

Opublikowano: 11.07.2015 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 560

Chiński aktywista praw człowieka, Liu Shaoming, został zatrzymany przez policję. Władze nie dopuściły do jego spotkania z adwokatem. Grożą mu tortury i inne formy okrutnego traktowania. Liu Shaoming został zatrzymany krótko po publikacji w Internecie artykułu opisującego jego wspomnienia z brutalnie stłumionych demonstracji na placu Tiananmen w roku 1989 oraz jego późniejszą działalność związaną z prawami pracowniczymi w Chinach.

25 maja za pośrednictwem działającej z USA strony Boxun.com Liu Shaoming opublikował swoje wspomnienia związane z przyłączeniem się w 1989 roku do pro-demokratycznego ruchu działającego w Pekinie, przynależnością do pierwszego w Chinach niezależnego związku zawodowego – Niezależnej Pekińskiej Federacji Pracowniczej, oraz jego zaangażowania w obronę praw pracowniczych i obywatelskich w ostatnich latach. Pięć dni później zaginął. 14 czerwca policja potwierdziła, że został on umieszczony w ośrodku zatrzymań Huadu, w prowincji Guangdong, oskarżony o “wszczynanie awantur i zakłócanie porządku”, zarzut używany w Chinach powszechnie do tłumienia głosów sprzeciwu.

Jego adwokat udał się do ośrodka Huadu 23 czerwca, jednak został tam poinformowany, że spotkanie z Liu Shaoming’iem wymagać będzie specjalnego zezwolenia z uwagi na oskarżenie o “wzywanie do obalenia władzy państwowej”.

W ostatnich latach Liu Shaoming wielokrotnie deklarował poparcie dla robotników podczas licznych strajków w prowincji Guangdong. Założył również grupę aktywistów o nazwie Wolontariusze dla Praw Pracowniczych. Podjął w ten sposób próbę połączenia ruchów demokratycznych i ruchów robotniczych, zachęcając Chińczyków do okazywania solidarności wobec robotników uczestniczących w sporach zbiorowych dotyczących warunków pracy. Liu Shaoming angażował się również w protesty i akcje poparcia związane z innymi działaniami związanymi z wolnością słowa.

Liu Shaoming urodził się w 1958 roku w Jiangxi, gdzie pracował w hucie Xinyu. Do Pekinu wyjechał 23 maja 1989, by wziąć udzial w tzw. “pekińskiej wiośnie” i okazać solidarność wobec protestujących z miasteczka studenckiego na placu Tiananmen. Uczestniczył też w krótkiej działalności Niezależnej Pekińskiej Federacji Pracowniczej. Od późnych godzin wieczornych 3 czerwca do następnego ranka władze chińskie z wielką brutalnością atakowały nieuzbrojonych cywilów, zabijając najprawdopodobniej od kilkuset do kilku tysięcy protestujących. W ramach zastosowanych później represji sąd skazał Liu Shaominga na rok więzienia za “propagandę i wzniecanie kontrrewolucji”.

W ostatnich latach Liu Shaoming stał się ponownie aktywnym działaczem i brał czynny udział w wielu znaczących akcjach obrony praw człowieka, w tym tzw. Nowego Ruchu Obywatelskiego i obrony takich osób jak Liu Ping, Ding Jiaxi, Zhang Baocheng, Guo Feixiong, Tang Jingling i innych, oraz w znaczących sporach dotyczących warunków zatrudnienia w Guangdong: strajku Yue Yuen w Dongguan, strajku pracowników sanitarnych Uniwersytetu Guangzhou i strajku w zakładach obuwniczych Panyu Xinsheng.

Nie jest w tej chwili jasne czy powodem zatrzymania Liu Shaominga była jego działalność polityczna czy opublikowane uwagi o ruchu pro-demokratycznym i wydarzeniach na Placu Tiananmen, które w Chinach objęte są nadal silnym tabu. Władze chińskie cenzurują wszelkie wzmianki o wydarzeniach na placu Tiananmen, zarówno w prasie jak i w Internecie. Blokowane są również wszelkie próby publicznego upamiętnienia zabitych. Matki Tiananmen, grupa zrzeszająca głównie rodziców, których dzieci zostały zabite przez armię podczas tłumienia protestów, w tym roku doświadczają szczególnie uciążliwych prześladowań, wychodzących poza typowe formy nacisku, kontroli i ograniczania ich działalności. Aktywista Chen Yunfei został aresztowany 25 marca w prowincji Syczuan, krótko po wizycie na grobach studentów zabitych na placu Tiananmen. Został następnie oskarżony o “wszczynanie awantur i zakłócanie porządku” oraz “nawoływanie do obalenia władzy państwowej”.

Źródło: Amnesty.org.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Konter 11.07.2015 17:30

    Gdyby w 1989 roku w Chinach wygrała demokracja, wątpię czy kraj ten byłby dzisiaj jedną ze światowych potęg. Nie oznacza to jednak że popieram rozjeżdżanie czołgami studentów i tortury.

  2. robi1906 11.07.2015 18:39

    A ja popieram ,
    pała i wąskie drzwi , wyleczą wszystko .

    Albo jak powiedział Gomułka
    “każdemu kto podniesie rękę na państwo to ta ręka będzie obcięta ”
    szkoda że żydzi go wykończyli , i w efekcie mamy dobrobyt dla nielicznych .

    Myślicie że Chińczycy nie wiedzą że żyją w biednym państwie na dorobku ,
    ale wiedzą co mają
    mają najszybsze koleje , najdłuższe mosty , autostrady , wielkie miasta ,
    i mają dumę że pokonają Japonię a później USA , dlatego się poświęcają i pracują jak muły .

    A My dla kogo pracujemy dla państwa czy dla prezesa ?,
    pracujemy dla państwa czy dla kolczyków kochanki prezesa ? .

    Chińczyk może być dumny ze swojego państwa ,
    i tak a propo nawet Jackie Chan nakręcił film o emigracji zarobkowej Chińczyków do Japonii nawet naprawdę dobry dramat “Incydent “

  3. sandvinik 11.07.2015 21:26

    o ile pamiętam historię to robotnicy poszli do domu po 3 dniach rozmów a studenci że nie ustąpią dopóki nie wywalczą wolności.

    druga sprawa-nasi robotnicy i studenci wygrali walke w 89 o to samo.
    jakieś konkluzje?

  4. robi1906 11.07.2015 21:55

    O ile ja pamiętam , to robotnicy pałowali żydziorów w 68’smym ,
    dziwisz się im ,
    bo ja wcale .
    Poszedłbym nawet teraz pałować Michnika albo innego Kuronia ,
    a Ty ? .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.