Antynuklearne demonstracje w Japonii

Dziesiątki tysięcy ludzi manifestowały w całej Japonii domagając się, dzień przed drugą rocznicą katastrofy w elektrowni atomowej Fukushima, jak najszybszej rezygnacji ich kraju z energii nuklearnej.

W Tokio manifestanci zebrali się na jednym z placów w centrum miasta, gdzie odbywały się m.in. koncerty. W przemówieniach organizatorzy opowiadali się za zastąpieniem energii atomowej jej odnawialnymi źródłami jak energia solarna. Następnie demonstranci ruszyli w kierunku parlamentu przechodząc przez dzielnicę, w której znajduje się wiele ministerstw. Na końcu złożyli petycję do parlamentarzystów, w której domagają się, by premier Shinzo Abe zamknął wszystkie elektrownie atomowe w kraju.

Na transparentach, które nieśli uczestnicy manifestacji widniały takie hasła jak „Sayonara energio jądrowa”.

W stolicy kraju i innych miastach od soboty do poniedziałku w związku z drugą rocznicą katastrofy w Fukushimie odbyć ma się w sumie 150 różnego rodzaju wydarzeń – podają japońskie media. W sobotę w Tokio odbyła się wielotysięczna demonstracja, w której uczestniczyli m.in. mieszkańcy regionu Fukushimy oraz znane osobistości jak laureat literackiej Nagrody Nobla Kenzaburo Oe.

W wielu społecznościach dotkniętych przez trzęsienie ziemi i tsunami sprzed dwóch lat odbyły się w niedzielę uroczystości upamiętniające ofiary żywiołu. W Rikuzentakata, gdzie zginęło blisko 1600 osób, a 217 wciąż uważa się za zaginione, burmistrz Futoshi Toba podkreślał konieczność odbudowy miasta.

Obecnie czynne są tylko dwa z 50 japońskich reaktorów atomowych. Pozostałe przechodzą próby bezpieczeństwa. Sprawujący urząd od grudnia ubiegłego roku premier Abe, którego Partia Liberalno-Demokratyczna ma bliskie powiązania ze środowiskiem biznesowym, opowiada się za ponownym ich uruchomieniem, jak tylko ich bezpieczeństwo zostanie potwierdzone.

Autor: Marek Nowicki
Na podstawie: PAP
Źródło: Niezależna.pl