Antyamerykańskie przemówienie Władimira Putina

Opublikowano: 27.10.2014 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1321

W piątek 24 października w Soczi, odbyła się sesja plenarna tzw. Klubu Wałdajskiego, w której obok Prezydenta Rosji, brali udział były premier Francji Dominiqe de Villepin oraz były Kanclerz Austrii, Wolfgang Schüssel. Na sesji podsumowującej spotkanie, Władimir Putin wygłosił przemówienie, które głośnym echem odbiło się w światowych mediach. Gazeta “Financial Times” uznała je za jedną z ważniejszych wypowiedzi Putina w całej jego karierze politycznej, na równi z wystąpieniem rosyjskiego przywódcy w Monachium w 2007 roku. Oskarżał on wtedy Stany Zjednoczone o naruszanie granic w różnych kierunkach, a także tworzenie nowych linii podziału w Europie. Równocześnie gazeta napisała, że nowe przemówienie było jego „najbardziej antyamerykańskim” wystąpieniem Putina w ciągu 15 lat sprawowania władzy. Zdaniem politologów, tak ostra krytyka USA związana jest z wystąpieniem amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ, podczas którego uznał on Rosję za drugie najpoważniejsze zagrożenie po Eboli.

Oto, o czym mówił Władimir Putin…

„Niekiedy odnosi się wrażenie, że nasi partnerzy i przyjaciele ciągle walczą z rezultatami własnej polityki. Rzucają wszystkie siły na usunięcie ryzyka, które sami stwarzają, płacąc za to coraz wyższą cenę” – powiedział Putin na konferencji międzynarodowego klubu dyskusyjnego Wałdaj.

„Świat jednobiegunowy okazał się niekomfortowy, zbyt ciężki i trudny do zarządzania przez tak zwanego samozwańczego lidera… Stąd wynikają dzisiejsze próby odtworzenia już na nowym etapie historycznym pewnego rodzaju świata quasi-dwubiegunowego, systemu quasi-dwubiegunowego jako wygodnego modelu kierowania, w tym przypadku amerykańskiego przywództwa” – powiedział Putin na międzynarodowej konferencji klubu dyskusyjnego Wałdaj.

„Takie próby nie tylko są coraz bardziej sprzeczne z rzeczywistością, ale kolidują z różnorodnością świata. Podobne kroki nieuchronnie będą wywoływać opór, reakcję w odpowiedzi i przyniosą całkiem odwrotny efekt”.

„Nie ma znaczenia, kto w amerykańskiej propagandzie zajmie miejsce Związku Radzieckiego jako głównego oponenta – Iran jako kraj, dążący do technologii jądrowych, Chiny jako pierwsza gospodarka świata czy Rosja jako supermocarstwo nuklearne”. Zdaniem prezydenta Rosji obecnie znów widoczne są próby „rozdrobnienia świata”. „(Próby) wprowadzenia linii podziału, stworzenia koalicji w myśl zasady nie „za”, tylko „przeciwko” komukolwiek, ponownego stworzenia obrazu wroga, jak to było w czasach zimnej wojny. I otrzymania prawa do takiego przywództwa, a jeśli wolicie – do dyktatu”.

„Wspólne projekty gospodarcze, wzajemne inwestycje obiektywnie zbliżają kraje, pomagają w amortyzacji bieżących problemów w stosunkach międzypaństwowych. Jednak obecnie globalna wspólnota biznesowa znajduje się pod bezprecedensową presją ze strony zachodnich rządów” – powiedział prezydent Rosji. „O jakim biznesie, o jakiej celowości gospodarczej może być mowa, gdy pojawia się hasło „Ojczyzna w niebezpieczeństwie, wolny świat w niebezpieczeństwie, demokracja w niebezpieczeństwie”.

„Uważałem i nadal uważam, że upolitycznione sankcje wobec Rosji były błędem, który szkodzi wszystkim” – powiedział Putin. Stosunki między Rosją i Zachodem pogorszyły się w związku z sytuacją na Ukrainie. Pod koniec lipca UE i USA od punktowych sankcji w odniesieniu do poszczególnych osób fizycznych i spółek przeszła do sankcji wobec całych sektorów rosyjskiej gospodarki. W odpowiedzi Rosja ograniczyła na rok import żywności z krajów, które wprowadziły wobec niej ograniczenia, w tym UE. Jednocześnie organizowane są dostawy produktów objętych embargiem z Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej.

„Co nas czeka, jeśli zamiast życia niezgodnego z zasadami, które są może surowe i niewygodne, wybierzemy życie w ogóle bez jakichkolwiek reguł? A przecież taki scenariusz jest w pełni realny, nie można tego wykluczyć, biorąc pod uwagę napiętą sytuację na świecie”.

„Co się tyczy finansowego wspierania (terroryzmu), to dzisiaj są to nie tylko dochody ze sprzedaży narkotyków, których produkcja, nawiasem mówiąc, w okresie pobytu sił międzynarodowych w Afganistanie zwiększyła się nie o jakieś procenty, a kilkukrotnie i wszyscy o tym wiedzą. Ale wsparcie finansowe pochodzi też ze sprzedaży ropy naftowej”. Jak poinformował rosyjski przywódca, wydobycie tej ropy ma miejsce na terytoriach kontrolowanych przez terrorystów. „Sprzedają ją oni po niskich cenach, wydobywają i transportują. I ktoś kupuje tę ropę i ją odsprzedaje nie myśląc, że finansuje w ten sposób terrorystów, którzy wcześniej czy później mogą wejść na ich terytorium. Przyjdą, aby siać śmierć w ich krajach” – dodał prezydent.

„Skąd biorą się nowi rekruci? W Iraku w wyniku obalenia Saddama Husajna zostały zniszczone instytucje państwowe, w tym armia. Wówczas mówiliśmy: uważajcie, wypędziliście tych ludzi na ulice, co będą robić, nie zapominajcie, że należeli oni do kierownictwa dość dużego państwa w regionie. W co ich zamieniacie?” – powiedział Putin. „Co się stało? Dziesiątki tysięcy żołnierzy i oficerów, byłych aktywistów partii BAAS, których wyrzucono na ulice, obecnie uzupełniło szeregi bojowników. Być może w tym kryje się zdolność bojowa ISIL? Działają bardzo skutecznie z wojskowego punktu widzenia to profesjonaliści”.

„Dzisiaj słychać oświadczenia, że Rosja rzekomo odwraca się od Europy – być może podczas dyskusji to też powiedziano – szuka innych partnerów, przede wszystkim w Azji. Chcę powiedzieć, że to nieprawda. Nasza aktywna polityka w regionie Azji i Pacyfiku rozpoczęła się nie dzisiaj i nie w związku z sankcjami, a już kilka lat temu. Jak wiele krajów, w tych zachodnich, wychodziliśmy z tego, że Wschód zajmuje coraz większe miejsce w świecie, w gospodarce i polityce. Nie można nie brać tego pod uwagę. Jeszcze raz chcę podkreślić, że wszyscy to robią, my też będziemy, tym bardziej, że nasze znaczne terytorium znajduje się w Azji. Dlaczego nie mielibyśmy korzystać ze swoich przewag. Byłoby to krótkowzroczne”.

„Nasi koledzy w swoim czasie próbowali jakoś zarządzać tymi procesami, wykorzystywać konflikty regionalne, konstruować kolorowe rewolucje we własnym interesie. Jednak dżin wyleciał z butelki, i co z nim robić nie wiedzą chyba nawet sami autorzy teorii zarządzanego chaosu. W ich szeregach widać niepewność”.

„Domagamy się kontynuowania rozmów. Nie tylko jesteśmy za tym, ale domagamy się dalszych rozmów w sprawie zmniejszenia arsenałów jądrowych. Im mniej jest broni nuklearnej na świecie, tym lepiej. Jesteśmy gotowi do najpoważniejszej konkretnej rozmowy w kwestii rozbrojenia jądrowego”. Prezydent podkreślił, że powinna ona być właśnie poważna, bez podwójnych standardów.

Zachód jeśli nawet nie popierał, to przymykał oczy na inwazję międzynarodowych terrorystów na Rosję i Azję Środkową. Oświadczył on, że jednostronny dyktat i narzucanie swoich szablonów przynoszą skutek odwrotny od zamierzonego. „Zamiast rozwiązania konfliktów następuje ich eskalacja. Zamiast suwerennych, stabilnych państw mamy rosnącą przestrzeń chaosu” – powiedział. Zachodnia ingerencja postawiła Libię na skraju upadku. To państwo stało się poligonem dla terrorystów – stwierdził prezydent.

„Tymczasem dobrobyt USA w dużym stopniu zależy od zaufania inwestorów, zagranicznych posiadaczy dolarów i amerykańskich papierów wartościowych. Zaufanie wyraźnie jest podważane. Oznaki rozczarowania owocami globalizacji są widoczne w wielu krajach” – powiedział Putin. Podkreślił on, że obecnie coraz więcej państw podejmuje próby odejścia od uzależnienia dolarowego, stworzenia alternatywnych finansowych, obliczeniowych systemów i walut rezerwowych. „Moim zdaniem, nasi amerykańscy przyjaciele podcinają gałąź, na której siedzą. Nie można mieszać polityki z gospodarką, ale obecnie ma to miejsce”.

„Jestem przekonany, że przy posiadaniu woli możemy odtworzyć skuteczność systemu instytucji międzynarodowych i regionalnych. Nie trzeba tu niczego budować od zera… Tym bardziej, że stworzone po II wojnie światowej instytucje są wystarczająco uniwersalne i mogą zostać wypełnione w bardziej nowoczesną treść, adekwatną do bieżącej sytuacji”.

Wydaje się, że „zwycięzcy” zimnej wojny postanowili przystosować cały świat pod siebie. Powiedział Władimir Putin komentując politykę USA. Wyraził przekonanie, że tego mechanizmu „kontroli i równowagi”, który w poprzednich dziesięcioleciach był z trudnością tworzony i rodził się w bólach, nie trzeba było niszczyć. Putin powiedział, że trzeba było przeprowadzić rozsądną rekonstrukcję i adaptować się do nowych realiów systemu stosunków międzynarodowych. „Jednak USA, które ogłosiły się zwycięzcami zimnej wojny, kierując się, jak sądzę, pewnością siebie, pomyślały, że nie ma po prostu takiej potrzeby” – stwierdził rosyjski przywódca.

„Poprzez sankcje starają się nas pchnąć ku samoizolacji, ale my nie zamierzamy zamykać się na świat” – oświadczył Putin i podkreślił, że Rosja nie czuje się urażona w obliczu sankcji gospodarczych, które są motywowane politycznie, i nie zamierza prosić Zachodu o pobłażliwość. Prezydent powiedział również, że wzmocnienie współpracy Rosji z partnerami z państw azjatyckich, nie świadczy o tym, że kraj odwraca się od Europy.

„Sankcje oczywiście nam przeszkadzają. Poprzez nie podejmowane są próby zaszkodzenia nam i zablokowania naszego rozwoju oraz popchnięcia nas do samoizolacji w polityce, gospodarce i kulturze, czyli do zacofania. Jednak świat, chcę to podkreślić, już o tym mówiłem i powtarzam, świat radykalnie się zmienił”.

„Już dzisiaj gwałtownie wzrosło prawdopodobieństwo całej serii poważnych konfliktów, jeśli nie z bezpośrednim, to z pośrednim udziałem dużych państw. Czynnikiem ryzyka stają się przy tym nie tylko tradycyjne międzypaństwowe sprzeczności, ale i brak wewnętrznej stabilności poszczególnych państw” – powiedział Putin. Prezydent zaznaczył, że dotyczy to szczególnie tych krajów, które leżą na styku interesów geopolitycznych dużych państw lub na granicy kulturowo-historycznych, gospodarczych i cywilizacyjnych lądów. „Ukraina jest jednym z przykładów takiego rodzaju konfliktów, mających wpływ na ogólnoświatowy podział sił i myślę, że nie jest to ostatni taki konflikt” – stwierdził Putin.

„Mam wielką nadzieję, wydaje mi się to nieuniknione, na normalizację rosyjsko-ukraińskich stosunków i na ich rozwój”.

Priorytetem Rosji jest usprawnienie instytucji demokracji i otwartej gospodarki. Putin dodał, że Rosja aktywnie pracuje z partnerami z Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, Szanghajskiej Organizacji Współpracy, BRICS i innymi. „Ten program ma na celu rozwinięcie stosunków między państwami, a nie doprowadzenie do podziału” – zaznaczył Putin. Putin oświadczył również, że Rosja nie próbuje odbudowywać imperium, nie narusza suwerenności swoich sąsiadów i nie domaga się wyjątkowego miejsca w świecie. „Szanując interesy innych chcemy po prostu, aby i nasze interesy były uwzględniane” – powiedział rosyjski przywódca.

Próby użycia siły w celu rozwiązania sytuacji na południowym wschodzie Ukrainy zapędzą ją tylko w ślepy zaułek. Dopiero po zakończeniu wojny można będzie mówić o wznowieniu dialogu między Kijowem i Donbasem – powiedział Putin i podkreślił, że Rosja opowiada się za pełnym przestrzeganiem mińskich porozumień przez wszystkie strony – zarówno przez siły samoobrony, jak i siły rządowe. Zaznaczył, że niechęć Kijowa do rozwiązania konfliktu drogą negocjacji jest jednym z kluczowych problemów.

„Jeśli chodzi o mój stosunek do Ukrainy jako suwerennego państwa, to nigdy nie kwestionowałem tego faktu, że Ukraina jest nowoczesnym, pełnoprawnym i suwerennym europejskim państwem. Inna sprawa, że historia formowania się Ukrainy w jej dzisiejszych granicach jest dość skomplikowanym procesem” – powiedział Putin na końcowej sesji plenarnej XI posiedzenia Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego „Wałdaj”. Prezydent przypomniał, że nazwa Noworosja jest historyczna, dlatego, że był to w istocie region z centrum w Noworosyjsku.

Źródło: Głos Rosji


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. MB 27.10.2014 12:30

    Dlaczego prawie za każdym razem jest cała formułka “prezydent Rosji Władimir Putin”? Przez to tekst czyta się jak przedruk oficjalnego obwieszczenia Kremla, z resztą skoro to Głos Rosji, to na jedno wychodzi.

  2. grzech 27.10.2014 14:46

    nie ma co się przejmować walką dwóch kosynierów świata – Ameryką i Rosją. Niech się gryzą to może reszta będzie miała spokój.
    A takie teksty propagandowe napisane w Głosie Rosji niech sobie tam zostaną a nie są przepisywane na WM.

  3. sacro 27.10.2014 18:30

    Po upadku ZSRR zachód był przekonany, że szybko skolonizuje nowe tereny. Niestety udało się to w minimalnym stopniu, a egzotyczne rynki rządzące się swoimi dziwnymi prawami zrodziły nowych potentatów i nowe gospodarki. Nowe rekiny biznesu nie tylko nie dały się wyzyskać korporacjom ale stały się poważnym konkurentem, co najgorsze zaczęły przejmować przedsiębiorstwa i nieruchomości w Europie, Amerykach i Afryce. USA i EU zdają sobie bardzo dobrze sprawę z tego, że jeżeli Rosja i Chiny przestaną im udzielać kolejnych kredytów (czyli kupować obligacje i trzymać dolary) szykuje się niezły bałagan. Jedyny sposób żeby nie splajtować i nie spłacać gigantycznych długów z nędzniejących gospodarek jest wojna (w większości krajów EU i USA jest recesja)
    Putin wspomina o inwestowaniu w ISIL poprzez kupowanie od nich ropy, ale nic się nie dzieje bez przyczyny. Z historii wiemy, że im bardziej prześladowana grupa społeczna tym bardziej się jednoczy i potęguje się w nich wola walki. To co widzimy na bliskim wschodzie to celowe hodowanie groźnego wroga.
    To tak jak z sankcjami pierwsi byli oczywiście Amerykanie, to zachodnia propaganda nazwała Putina Hitlerem.
    Na terenie Ukrainy obserwujemy rozgrywkę wschód-zachód ale nikt się nie zastanowi dlaczego obywatele wypruwają sobie flaki żeby coś zmienić. Kiedy rząd był prorosyjski rebelianci byli bohaterami, a jak się zmienił na proamerykański są terrorystami. Nikt się nie zastanawia dlaczego, ważny jest tylko znacznik na mapie dotyczący strefy wpływów.
    Putin ma rację mówiąc, że co ich nie zabije to ich wzmocni ale trzeba się zastanowić czy warto wszczynać wojny tylko po to by nabijać kieszenie korporacji. Już od dawna wiadomo, że Rosjanie i Chińczycy mają wielkie pieniądze i inwestują je na rynkach międzynarodowych. To zachód jako pierwszy zablokował aktywa rosyjskich oligarchów łamiąc tym samy porozumienia międzynarodowe.
    Więc odpowiedź na pytanie kto na prawdę jest terrorystą i kto dąży do wojny jest oczywista.
    -Wiem że przynudzam ale tylko WM publikuje moje komenty, Dzięki jeżeli ktoś doczytał do końca. Nie jestem ruskim szpiegiem ale śledzę propagandę po obydwu stronach i uważam, że prawda leży po środku.

  4. jj44 27.10.2014 18:49

    @sacro
    Prawda nie leży po środku, leży tam gdzie leży, a że polityka to nieustanny konflikt interesów to inna sprawa. Jeśli układ sił byłby odwrotny to pewnie Rosja by też starała się powiększać swoje wpływy. Świat nie stoi w miejscu.

  5. sacro 27.10.2014 19:29

    jj44
    Może i nie leży po środku ale tam jej trzeba zacząć szukać. Polityka nie jest konfliktem interesów już od dawna jest reprezentacją interesów. Rosja powiększała swoje wpływy zbyt skutecznie bo nauczyli się kapitalizmu i grali zgodnie z zasadami zachodu. Świat nigdy nie stał w miejscu, a propaganda jaką żyją niewolnicy najczęściej pochodzi od ich pana.

  6. Raptor 27.10.2014 19:44

    @jj44, @sacro
    Prawda ma charakter dyskretny. Na poniższym przykładzie hipotetyczny schemat postrzegania prawdy przez dwie strony o skrajnie różnych poglądach na prawdę. W przypadku obu stron, 1 oznacza pogląd, że coś jest prawdą, 0 – pogląd, że coś jest nieprawdą, a w przypadku “prawdy” 1 i 0 to fatyczne wartości prawda/fałsz dla poszczególnych zagadnień. Oczywiście to bardzo uproszczone spojrzenie i wartości “prawdy” przeważnie są obiektywnie niepoznawalne 😉

    strona 1: 111111000000
    strona 2: 000000111111
    prawda: 100101110100

    pozdro.

  7. wojox 27.10.2014 21:45

    Dodam od siebie iż teatr trwa. Nie ma żadnej konfrontacji. Dla ludzi wciąż są jakieś dwa bieguny, ale oni wciąż grają w jednej drużynie. Prowadzą ludzkość do upadku, a ona idzie jak wół na rzeź. Przykład Ukrainy to “badanie” co się stanie. Jeden kraj już tnie na całego, więc może pójdzie to dalej.
    Oto co nadchodzi czy się komuś podoba czy nie. Następna może być Polska i to wcale nie Rosjanie zaatakują :
    http://wolna-polska.pl/wiadomosci/ukraina-zbrodnie-kijowskiej-junty-2014-10
    Darujcie sobie czytanie zdjęcia mówią same za siebie…

  8. Light 28.10.2014 08:54

    W każdym akapicie wszystko jest powtórzone po dwa razy. Naprawdę ciężko to czytać….

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.