Andrzej Duda przeciw ksenofobii i antysemityzmowi

Opublikowano: 05.07.2016 | Kategorie: Polityka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 775

W rocznicę pogromu kieleckiego Andrzej Duda nie tylko uczcił pamięć ofiar, ale również stwierdził, że w Polsce nie ma miejsca na rasizm i antysemityzm.[S]

“To byli obywatele Rzeczypospolitej, którzy często cudem przeżyli gehennę Holokaustu, tracąc na własnych oczach swoich bliskich. Jestem tutaj, żeby pokazać, że wolna Polska szanuje swoich obywateli – niezależnie od języka czy wyznania. Nie ma miejsca na rasizm, antysemityzm. Takie zachowania muszą być w Polsce napiętnowane” – powiedział prezydent. Złożył również wiązankę kwiatów na cmentarzu żydowskim na kieleckim Pakoszu oraz przed kamienicą przy ul. Planty 7, gdzie 4 lipca 1946 r. zostało zamordowanych 37 Żydów.[S]

Również wicepremier Piotr Gliński podkreślał, że w Kielcach doszło do przerażającej swoją brutalnością zbrodni na ludziach, którzy cudem uratowali swoje życie z Holokaustu. Mówił, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla Polaków, którzy mordowali Żydów i rabowali ich dobytek. Zaznaczał, że po tragedii II wojny światowej w Polsce nie ma miejsca na nienawiść do Żydów.[S]

Nie mogło jednak zabraknąć akcentów antykomunistycznych. Według wicepremiera to “obca, narzucona siłą władza, władza komunistyczna, nie Polska, odpowiada przede wszystkim za te tragedię”, a “pogrom czy prowokacja kielecka niewątpliwe służyły komunistom do skompromitowania Polaków w oczach opinii Zachodu”. Gliński argumentował, że suwerenne państwo polskie “nigdy nie prowadziły polityki fizycznego wyniszczania i unicestwiania innych narodów, mniejszości narodowych, w tym żydowskiej”. Niewątpliwie Polska planowej eksterminacji Żydów nie prowadziła. Jednak sugestie Glińskiego, jakoby antysemityzm, pogromy i agresja wobec “obcych” pojawiły się dopiero w Polsce Ludowej, a w II Rzeczypospolitej mniejszościom żyło się wspaniale, to – najdelikatniej mówiąc – przemilczenie i manipulowanie faktami.[S]

Niewiele lepiej wypadła diagnoza obecnej sytuacji w Polsce. “Polacy szanują inne narody i mniejszości narodowe. A polskie państwo świadomie walczy z wszelkimi przejawami rasizmu, ksenofobii i ekstremizmu ideologicznego. Polski patriotyzm jest patriotyzmem obejmującym wszystkich polskich obywateli – niezależnie od ich wyznania i pochodzenia. Wszystkich tych, którzy kochają naszą kulturową tożsamość i bronią polskiego interesu narodowego” – przemawiał Piotr Gliński.[S]

Przy okazji siedemdziesiątej rocznicy pogromu kieleckiego, polecamy rozmowę, jaką swojego czasu przeprowadził Wojciech Cejrowski. Gościem Krzysztof Kąkolewski – historyk, autor książek, a także świadek pogromu kieleckiego właśnie.[SI]

Co mówił wówczas Kąkolewski w programie WC Kwadrans?[SI]

“To była akcja militarno-policyjna. Rodzaj takiej ekspedycji wojskowo-policyjnej, jakie były stosowane wobec Ukraińców. Wykonanie, przygotowanie, propaganda – wszystko przygotowane przez oddziały NKWD i UB. (…) Przemoc sięgała wszędzie – ulice Kielc były dosłownie kontrolowane. (…) Brało w tym udział wiele jednostek. Jak z historii wojen – taka pacyfikacja; dwie kompanie KBW, oddział wojska, szkoła milicyjna, szkoła UB… Można długo wymieniać. (…) Żołnierze nie mordowali Żydów z nienawiści, tylko mieli rozkaz pacyfikacji – tak jak pacyfikowali wioski ukraińskie…”[SI]

“Kiedy Żydzi zaczęli przyjeżdżać do Polski, częściowo ci, którzy uciekli przed hitlerowcami, to byli koszarowani w jednym budynku. Stworzono takie małe getto, to jest ul. Planty w Kielcach. Były dwie klatki – jedna, w której mieszkali funkcjonariusze PPR i UB – Żydzi, a w drugiej wierzący Żydzi, którzy wybierali się do Izraela i Palestyny. Pogrom został zorganizowany bardzo wybiórczo – uderzono na tę klatkę, gdzie byli ci Żydzi, którzy sposobili się do wyjazdu z Polski. Motywem uderzających był w dużej mierze rabunek” – tłumaczył.[SI]

Jak dodawał, w czasach komunizmu nie można było mówić o tej sprawie. “Była obawa, że znajdzie się ktoś, kto zacznie to badać. Ani jedna osoba, która zamordowała Żyda na Plantach, nie została postawiona przed sądem i skazana. Wszyscy, którzy zostali skazani na śmierć w procesie kieleckim, nie tknęli żadnego Żyda na Plantach. Żaden winny zbrodni nie został do dziś osądzony. Możliwe, że żyją i są wśród nas. (…) To był bardzo zły dzień – 4 lipca – dla Rosjan. Rozpoczynało się postępowanie dowodowe w sprawie Katynia; w Norymberdze. Pogrom w Kielcach miał szalenie odciągnąć uwagę. W dodatku to święto amerykańskie.”[SI]

Źródła: Strajk.eu [S], Stefczyk.info [SI]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. kozik 06.07.2016 09:03

    Oficjalnie zbrodnia była “spontanicznymi rozruchami” – mam tylko 3 proste pytania:
    1. Jak to możliwe, że spontaniczne rozruchy trwały przez kilka godzin – w sąsiedztwie siedzib UB, KBW, milicji.
    2. Jak to możliwe, że w Kielcach liczących po wojnie nie więcej, niż 40-50tys. mieszkańców, 20 tysięcy brało udział w rozruchach? Wg niektórych źródeł przy ul. Planty było wówczas kilka tys. osób – gdzie te osoby miałyby się pomieścić?
    3. Jak to możliwe, że ludność cywilna strzelała do żydów z broni palnej, podczas gdy za posiadanie broni groziła wówczas kara śmierci?

    I jeszcze pytania bonusowe: skoro z notatek szefa NKWD na Kielce wynika, że wśród zabitych było 32 osoby wyznania mojżeszowego, a 2-innego, to twierdzi się, że zabito 34 żydów?
    Dlaczego funkcjonariusze UB/milicji zabronili wejścia przedstawicielom kościoła katolickiego na teren “spontanicznych rozruchów”?

    Czy warto wspominać o tym, że zbrodnia posłużyła komunistom jako pretekst do czystek w środowisku patriotów polskich?

    Jak dla mnie z poniedziałkowego wystąpienia idzie w świat przekaz: zwykli Polacy, to czyści antysemici, a pomagała im jeszcze władza, milicja i służby specjalne…
    Przeciętny przerabiacz chleba w USA nie zrozumie polskiej historii powojennej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.