Amerykańscy Żydzi przez „niedostateczną edukację” krytykują Izrael?

Opublikowano: 17.07.2021 | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1123

W ostatnią niedzielę w Waszyngtonie odbył się zaledwie dwutysięczny wiec przeciwko „antysemityzmowi”, podczas gdy podobne manifestacje w szczytowym momencie Intifady sprzed dwudziestu lat gromadziły kilkadziesiąt razy więcej osób. Proizraelskie organizacje lobbystyczne twierdzą, że rosnąca niechęć amerykańskich Żydów do państwa syjonistycznego jest wynikiem „niedostatecznej edukacji”.

Kilka największych organizacji żydowskich w Stanach Zjednoczonych zorganizowało w ubiegłą niedzielę demonstrację „Bez strachu: wiec solidarności z narodem żydowskim”. Przyciągnęła ona zaledwie dwa tysiące osób, co jest miernym wynikiem na tle podobnych manifestacji z 2002 roku. Wówczas, w szczycie rozpoczętej przez Palestyńczyków Intifady, solidarność z Izraelem demonstrowało ponad 100 tysięcy Żydów.

Dwa dni po nieudanym wiecu opublikowany został sondaż dotyczący nastrojów wśród amerykańskich Żydów. Dokładnie 25 proc. zgodziło się ze stwierdzeniem, że „Izrael jest krajem apartheidu”, 34 proc. uważa traktowanie Palestyńczyków przez Izrael za podobne do rasizmu w Stanach Zjednoczonych, natomiast 22 proc oskarża państwo syjonistyczne o dokonywanie ludobójstwa na Palestyńczykach. Dodatkowo Izrael za „państwo apartheidu” uważa jedna trzecia badanych poniżej 40. roku życia.

Żydowskie media zauważają, że przez dziesięciolecia Izrael mógł liczyć na poparcie amerykańskich Żydów, nawet jeśli władzę dzierżył w nim prawicowy premier Benjamin Netanjahu. Wszystko zaczęło zmieniać się jednak w ostatnich latach, a zwłaszcza od interwencji w Strefie Gazy w 2014 roku. Od tamtego czasu w Stanach Zjednoczonych nasiliła się bowiem krytyka działalności państwa syjonistycznego.

Przedstawiciele amerykańskich organizacji żydowskich z niepokojem patrzą na tę tendencję. Ich zdaniem brakuje bardziej „centrowego” podejścia do Izraela, czyli pokazania nie tylko jego zalet, lecz również słabości. Część z grup lobbystycznych utyskuje z kolei na „niedostateczną edukację” wśród diaspory żydowskiej, czy też na dezinformację prowadzoną w sieci internetowej.

Dodatkowo problemem stała się rosnąca „wrażliwość rasowa” w USA. Po śmierci czarnoskórego przestępcy George’a Floyda konflikt izraelsko-palestyński zaczął być przedstawiany jako „niesprawiedliwość rasowa”. Niektórzy Żydzi uważają ponadto, że podczas wiecu w Waszyngtonie krytyka Izraela była zrównywana z „antysemityzmem”, co mogło nie podobać się zwłaszcza liberalnej części diaspory.

Na podstawie: TimesOfIsrael.com
Źródło: Autonom.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. 3steta 17.07.2021 18:25

    Bycie Żydem nie jest równoznaczne z popieraniem bombardowania Palestyny przez rząd izraelski. Są żydzi,którzy otwarcie mówią,że “gdyby takie coś stało się w USA to wszyscy byliby oburzeni a jak to dzieje się w Izraelu to o dziwo nikogo to nie razi co jest wielkim podwójnym standardem,hipokryzją niektórych Żydów”. Nie przestaje się być Żydem jeśli się nie popiera rząd Izraelski. Można popierać istnienie Izraelu ,ale uważać że rząd jest do bani. Można byc Polakiem i uważać,że rząd jest do bani. Bycie Polakiem nie oznacza z automatu,że popieram polski rząd PiS czy z PiS minstra edukacji,który ciągle ma coś do dziewczynek. Jeśli chodzi o Żydów z USA to większość Żydów(jakoś z 70 procent) w USA głosuje na demokratów. Trudno popierać feminizm,walkę z rasizmem i popierać wolność seksualnych tęczowych a zarazem popierać bombardowanie pobliskiego kraju i nadużycia seksualne na dzieciach Palestyńskich i śmierci wielu osób, i zawłaszczenia domów Palestyńczyków przez Żydów. Popieranie uciskanie etnicznych mniejszości nie jest zbyt zgodne z duchem demokratów. Także możliwe,że to radykalne i starsze pokolenie Żydów nie krytykuje Izraela,ale to młodsze coraz częściej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.