Amerykanie „manipulują czasem i przestrzenią”

Jak już człowiek wyląduje na podbitej ziemi Indian, uderza niemal na każdym kroku seria komunikatów przypominających, że tam wszystko jest bezkonkurencyjne. Obowiązujące mniemanie pełni rolę dopingu dla mieszkańców lokalnych, a rodzić ma pokorę i może zazdrość wśród przybyszów.

Zgodnie z panującą maksymą prezydent Donald Trump ogłosił światu i poddanym swoim, że Amerykanie właśnie mogą już zdradzić fakt posiadania wyjątkowego, trzymanego dotąd w największej tajemnicy osiągnięcia – władzy nad czasem i przestrzenią. Podkreślił przy tym z przekonaniem, że nikt inny tego osiągnięcia nie ma. Relatywizm wiecznie żywy. Dzięki nowej technologii Amerykanie zdobyli podobno możliwość manipulowania czasem i przestrzenią. Dotychczas pojęcia te uchodziły za względne.

Na potrzeby własnej orientacji, człowiek je określił jednostkami takimi jak sekunda, czy metr sześcienny. Rozpisały się więc największe dzienniki i tygodniki w Wielkim Tygodniu o niewidocznym zwycięstwie Białego Domu.

W naszej kulturze teoria bez dowodu nie ma mocy obowiązującej. Czy głoszone przez autorytet politycznego stanowiska twierdzenie będzie oznaczać, że cofniemy historię o 1000 lat, by zobaczyć wielki obszar Izraela i skurczoną Rosję? Skoro technologie służą przede wszystkim polityce, wszystkiego można się po tym spodziewać.

Najlepsze jednak po dawce najbardziej sensacyjnych nowin pozostają ludzkie komentarze. Przytoczę zatem ich garść:

– „Rewelacją jest to, że cokolwiek kupujesz, widzisz napis »Made in China«”;

– „Potrafią naginać czas i przestrzeń, a nie radzą sobie z 37 trylionami dolarów zadłużenia, które ciąży na Amerykanach”;

– „Nie mam pewności czy potrafią naginać czas i przestrzeń, ale wiem na pewno, że naginają prawdę”;

– „Naginają czas i przestrzeń, a nie są w stanie pokonać najbiedniejszego państwa na świecie — Jemenu”;

– „Amerykanie właśnie realizują to, naginanie cofając Amerykanów do epoki kamienia łupanego”;

– „Skoro tacy dobrzy, to dlaczego dostają tęgie lanie od Rosjan na Ukrainie?”;

– „Pewnie z tego powodu zniknął z radarów malezyjski samolot o numerze lotu 317”;

– „No to niech nas teraz cofną do czasu kiedy żyliśmy przed najazdem plemienia judeo-chrześcijaństwa”;

– „Naginają czasoprzestrzeń, a nie dają rady Huti, a wcześniej Afgańczykom”;

– „Alkohol od dawna i bez tajemnic nagina czas i przestrzeń”.

Apologetą sensacji jest Michael Kratsios z Biura Nauki i Technologii Białego Domu. Zapewnia on, że osiągnięcie zagwarantuje dynamikę osiągnięcia głoszonej przez prezydenta „złotej epoki”…

Opracowanie: Jola
Na podstawie: ABC3340.com
Źródło: WolneMedia.net