Liczba wyświetleń: 1791
W magazynach Amazona będzie przyspieszała automatyzacja. To odpowiedź na blokady covidowe, tworzenie związków zawodowych i dążenie do lepszych marż poprzez obniżenie kosztów pracy.
W ciągu najbliższej dekady osoby pakujące paczki mogą zostać zastąpione przez nowe robotyczne ramię, którego działanie opiera się na sztucznej inteligencji i przyssawkach do identyfikowania i realizacji zamówień klientów.
W czwartek Amazon zaprezentował robota Sparrow, który może wykrywać, wybierać i obsługiwać miliony przedmiotów w magazynie, aby realizować zamówienia klientów, co sprawia, że zawód magazyniera wkrótce stanie się przestarzały. „Wykorzystując wizję komputerową i sztuczną inteligencję (AI), Sparrow może rozpoznawać i obsługiwać miliony przedmiotów. W zeszłym roku, przy wsparciu technologii Amazon, nasi pracownicy na całym świecie wybrali, ułożyli lub zapakowali około 5 miliardów paczek — czyli ponad 13 milionów paczek dziennie” – napisała firma w komunikacie prasowym.
„To duże wyzwanie technologiczne i rozwoju technologii” – powiedział Joe Quinlivan, wiceprezes ds. robotyzacji i realizacji zamówień. Dodał. że roboty zastąpią w przyszłości najbardziej powtarzalne zadania.
Załóżmy, że Sparrow będzie wdrożony na szeroką skalę w centrach realizacji zamówień w całym kraju. W takim przypadku może to oznaczać, że w nadchodzących latach, a być może do końca dekady, setki tysięcy pracowników magazynów straci pracę, ponieważ firma dąży do pełnej automatyzacji magazynów. Automatyzacja ma na celu zapobieganie przestojom w magazynach w przypadku kolejnego kryzysu zdrowotnego. Zmniejsza również rosnące koszty pracy, rozwiązuje problem ze strajkami i związkami zawodowymi.
Większa koncentracja Amazona na robotach wskazuje na jego główny plan ograniczenia zależności od siły roboczej.
Autorstwo: Tyler Durden
Wideo: YouTube.com
Źródło zagraniczne: ZeroHedge.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
Tylko ilu i jacy klienci będą w przyszłości zamawiali towary kiedy wyginie większość zawodów i miliardy ludzi pozostanie bez pracy?
@Szwęda
ale może będą wypłacać bezwarunkowy dochód podstawowy w cbdc, zmuszając do szybkiego wydawania, a wtedy już tylko Amazony się ostoją…
Szwęda, To jest taki sam mechanizm jak usunięcie producentów świec, kowali, tkaczy i rolników którzy ręcznie robili zbiory. Wcześniej gospodarka nie zniknęła i po pewnym czasie zawirowań każdy znalazł sobie pracę w innej branży – tak będzie i teraz.
Bezwarunkowy dochód to idealna droga do porażki ekonomicznej. Mieliśmy tego przedsmak w trakcie COVIDa gdzie de facto wypłacano taki dochód wielu ludziom i firmom którzy nie wykonywali żadnej pracy, nie tworzyli żadnych produktów i nie świadczyli żadnych usług, mimo iż faktycznie byli zatrudnieni/ prowadzili działalność.
Efekty obecnie widzimy na całym świecie.
Dobry EPM CZYLI IMPULS ELEKTROMAGNETYCZNY i cała technologia idzie się j..c z wszykimi robotami,w 2012 roku widziałem że w magazynach Loreal wprowadzili automatyczne wózki widłowe , wszystko szło jak cacy ,działało ,ale technologia to technologia psuje się ,i co się okazało że przeliczając wszystkie koszty eksploatacji serwis robotów seria urządzeń na magazynie i całe oprogramowanie kosztowało więcej niż by zatrudniali ludzi,a waryjnosc podniosła się o 100procent ,i pomysł został tylko w niektórych magazynach ,fakt robotyzacja przybiera na sile ,ale te barany z ,,forum ekonomicznego w serwos,, niewiedza jednego bo nigdy w zwykłych zawodach niepracowali wiedzą o pracach tylko teorie,bieda się wyeliminować ludzi z zwykłych prac ,tak jak oni chcą nieda się ale te barany tego niewiedza ,zastąpić możesz maklera algorytmem,zastąpić możesz sekretarkę lepszym komputerem ale zwykłych prac się nieda ,
O masz następny ekonom-ista (jak w starożytnym Rzymie: niewolniku, nie ma zap…dolu, nie ma michy! (bo obywatel miał i “chleb i igrzyska”) ale tego Rzymu już nie ma, jednak świadomość homo servus jest, jak widać, głęboko zakorzeniona). Ciekawe czy ci ekonom-iści, mają świadomość tego, że rozwój gospodarczy a co za tym idzie, społeczny i kulturalny zależy od “wartości dodanej” (zapodawał toto nawet guru co poniektórych Karol Marx) i tego kto oną “wartością dodaną” zarządza. Dotychczas, ci którzy byli niepotrzebni przy wytwarzaniu dóbr, znajdywali zatrudnienie w handlu, usługach czy kulturze ale aby z tego z korzystać potrzebna jest redystrybucja tejże “wartości dodanej” aby było komu używać i płacić za te usługi. Radzę zauważyć tu, że Amazon to też “tylko” handel i usługi i jak i tu przyjdzie automatyzacja to “lista beneficjentów” wartości dodanej znowu gwałtownie się skurczy. Kultura też może być “zautomatyzowana” (np: https://www.youtube.com/watch?v=41U78QP8nBk , https://www.youtube.com/watch?v=OSRCemf2JHc a tzw. AI też już się “zabiera za twórczość”), takie próby trwają już co najmniej 60 lat!
Od lat postuluję aby UBI/BDP był nazywany (bo tak naprawdę faktycznie nią jest!!!) obywatelską dywidendą od dochodów skarbu państwa (a ekonom-istów proszę aby próbowali “zapędzić do uczciwej roboty” akcjonariuszy rożnych korporacji, tym bardziej, że w co najmniej 90% palcem w bucie nie ruszyli aby udziały w tych korporacjach zdobyć tylko je odziedziczyli lub uzyskali lub nie stracili (ba często powiększyli) na różnych machinacjach typu: ten/ta bank/firma jest za duża aby upaść i trzeba ją “dofinansować” lub “wprowadźmy, dla dobra ludzkości, handel np. emisjami (może paru spekulantów się wzbogaci ale najważniejsze, że cała reszta dostanie po d…pie, o!)” itp. “działania dla dobra ludzkości”).
@janpol – nikt nie był w stanie przewidzieć 150 lat temu że tak bardzo mało ludzi będzie potrzebne w produkcji i rolnictwie i większość przejdzie do handlu i usług.
TAk samo jak teraz część ludzi którzy pracują w ogólnie pojętym transporcie (bo zmiana prędzej czy później dotknie również np kierowców ciężarówek zastępując to automatycznymi samochodami), albo znajdzie zatrudnienie w innej branży (moim zdaniem branżą która w ciągu 20 lat zajmie miejsce handlu i usług będzie dział IT, ale to dzikie przewidywania).
Ludzie tacy jak ty to przedstawienie współczesnych “luddystów”, i możecie protestować, cytować Marxa, chcieć utworzyć utopie na świecie, ale w dłuższej perspektywie okaże się że każdy kraj który hamuje rozwój automatyzacji zostanie w tyle, tak jak to było zawsze w historii.
I rozumiem to – to nieznane więc straszne. Ale postępu technologicznego się nie powstrzyma, no chyba że chcemy naprawdę zdusić cały rozwój jakąś religią albo wierzeniami, tak jak ucierpiały kraje islamskie w średniowieczu i z regionu najbardziej rozwiniętego technologicznie i i cywilizacyjnie przepadł w odmęty historii.
Nigdy nie byłem przeciwnikiem postępu i rozwoju ale zawsze byłem, jestem i będę, głupoty, tumiwisizmu, kunktatorstwu, pożytecznym idi…om, sprzedawczykom, cynicznym łajdakom itp., itd. Automatyzacja była, jest i będzie włączając IT i to szybciej niż się komu wydaje (skoro tzw. AI może “tworzyć” muzykę, obrazy i inne utwory, ogrywać mistrzów szachowych i gry Go, to tym bardziej może zastąpić, popełniających ciągłe błędy, ludzi z IT) i walka z nią to głupota (czyli to co staram się zwalczać).
Obywatelska dywidenda z dochodów skarbu państwa to nie “współczesny luddyzm” tylko, wg mnie, jedyny słuszny pomysł na sprawiedliwą redystrybucję “wartości dodanej” i ratunek dla gospodarki, rozwoju społecznego i kulturalnego i im szybciej zostanie wdrożona tym lepiej dla WSZYSTKICH!
No cóż – porozmawiamy za 20 lat.
20 lat temu dobrze pamiętam podobne zdania i wieszczenie tego że komputery , automatyzacja pewnych fabryk i internet pozbawi pracy większości ludzi i czeka nas gigantyczne bezrobocie (obecnie mamy bezrobocie na poziomie 5%).
Zawsze gdy pojawia się nowa technologia która usprawnia proces produkcji/usług pojawiają się takie głosy i w tym wypadku nie jest inaczej.
Dyskusja jest jałowa – poczekajmy 10-20 lat i sami zobaczymy.
Historia pokazuje, że wszystko pójdzie tak jak wcześniej.
AI nie jest jakimś cudownym “czymś” który pozbawi wszystkich pracy. Tak samo jak maszyny i roboty montujące nie były cudownym “czymś” co pozbawiło wszystkich pracy, a kasy samoobsługowe nie spowodowały i nie spowodują gigantycznej redukcji zatrudnienia w supermarketach.
Ja należę do pokolenia, które już może nie zobaczyć co będzie za 20 lat, lub będę miał “wywalone” na problemy życia codziennego, ale już z perspektywy kilku 20-leci jakie przeżyłem i obserwowałem wiem, że to co mamy dziś, zawdzięczamy w znacznej mierze olewactwu, bierności, kunktatorstwu (a tak! właśnie miedzy innymi temu “pożyjemy, zobaczymy” – tu nie ma co oglądać, trzeba działać, bo jak my sami nie będziemy czynnie realizować tego co NAM pomaga i uławia życie, to są tabuny takich co to zorganizują (wykorzystując nasz czas, umiejętności i pieniądze też) ale wtedy nie miejmy pretensji, że niekoniecznie z naszym interesem!).
Też ze względów zawodowych uczestniczyłem “komputeryzacji” niemal od początku (moje pierwsze programy pisałem w Algolu na podówczas supernowoczesnej Odrze 1204, jednej z pierwszych jakie były dostępne) i proszę mi wierzyć, NIGDY nie bałem się komputeryzacji, wręcz przeciwnie, denerwowało mnie powolne, moim zdaniem, jej tempo (w Polsce, bo w innych krajach było lepiej) a szczególnie w czasach kiedy kupowano za ciężkie pieniądze komputer, który wymagał DODATKOWEGO zatrudnienia i służył głównie do ozdoby. Też nie boję się AI bo m.in., mam PEŁNĄ świadomość, że tej AI (nadal będę przekonywał, że to nie AI tylko coraz bardziej rozbudowane, skomplikowane i dysponujące coraz większymi i różnorodnymi bazami danych Systemy ekspertowe – zresztą jak można zbudować “sztuczną inteligencję” jeżeli nie mamy, na razie, zielonego pojęcia czym jest “żywa inteligencja” -paranoja!) tak na prawdę nie ma i prędko nie będzie. Czyli nie ma i tu, wg. mnie, żadnego problemu.
Dla przypomnienia, w podsumowaniu: BDP czy, jak wolę, obywatelska dywidenda (zamiast bzdur-socjali rozdawanych przez “dobrych panów polityków”), jest jedynie słusznym i dostępnym od już rozwiązaniem dzisiejszych problemów, z punktu widzenia demokraty, liberała i gorącego zwolennika społeczeństwa obywatelskiego.