Adres IP nie określa nawet położenia

Opublikowano: 17.05.2012 | Kategorie: Prawo, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 609

Sędziowie w USA przyznawali już, że adres IP nie może być dowodem w sprawie o naruszenie praw autorskich. Sędzia z Kalifornii poszedł jednak krok dalej i stwierdził, że na podstawie adresu IP nie można nawet złożyć pozwu, bo nie ma 100% pewności co do miejsca, w którym doszło do naruszenia.

Kancelarie prawne w UE i USA grożą pozwami internautom tylko dlatego, bo powiązano z nimi adres IP znaleziony gdzieś w sieci przez antypirackie organizacje. Były już pozwy i sprawy sądowe przeciwko tysiącom internautów, ale specjaliści od dawna mówią, że adres IP nie może być dowodem naruszeń, że nie identyfikuje on jednoznacznie osoby.

Sądy w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii dochodziły już do podobnych wniosków. Adres IP to mało, aby uznać kogoś winnym naruszenia. Okazuje się jednak, że wątpliwości do takiego dowodu można mieć więcej.

Sędzia sądu okręgowego w Kalifornii Dean Pregerson oddalił 15 spraw, uznając, że adres IP nie jest wystarczający nawet do tego, aby ustalić położenie osoby. Nie ma zatem pewności, czy rzekome naruszenie podlega jurysdykcji sądu.

O sprawie pisze TorrentFreak, który publikuje też dokumenty sądowe. Wynika z nich, że sędzia prosił powoda (firmę Celestial Inc.) o potwierdzenie wiarygodności narzędzi, które zostały użyte do określenia położenia pozwanych. Bazując na materiałach dostarczonych przez firmę, sędzia uznał, że istnieje od 20% do 50% szans, że naruszenia zostały dokonane na obszarze niepodlegającym jurysdykcji sądu, do którego Celestial wystąpiła z pozwami.

Sędzia dodał, że nawet najmniejsza szansa na pomyłkę sprawia, że sąd nie może zająć się tą sprawą. Co więcej, sędzia odwołał się do pierwszej poprawki do konstytucji USA, która gwarantuje prawo do wolności słowa i dotyczy również użytkowników BitTorrenta. Ta poprawka zobowiązuje pozywającego do spełnienia określonych kryteriów, jeśli chce on zidentyfikować anonimowych użytkowników.

Ten wyrok nie oznacza końca absurdalnych pozwów o naruszanie praw autorskich. Z pewnością w USA i na świecie takich spraw będzie jeszcze wiele, ale postępowanie sędziego pokazuje, że zmienia się podejście do takich kwestii, jak karanie za naruszenia praw autorskich na postawie dowodów tak lichych, jak adres IP zdobyty niepewnymi metodami.

Warto w tym kontekście przypomnieć wyrok sądu w Finlandii, który uznał, że nie można skazać za naruszenie właściciela niezabezpieczonej sieci Wi-Fi.

Opracowanie: Marcin Maj
Na podstawie: TorrentFreak
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. shuang 17.05.2012 12:29

    Zawsze w odwodzie pozostają “nieznani sprawcy” i ich zdolności przekonywania.

  2. TheObserver 17.05.2012 20:22

    Nareszcie coś się ruszyło w tej sprawie.
    Jest to co najmniej niedopuszczalne by karać za tzw. naruszenie praw autorskich. Zwykle jest tak, że pyszczą zwykle Ci, którzy najwięcej na tym zarabiają jak Madonna czy Metallica.

  3. piachu2 17.05.2012 23:21

    Adres IP nie określa nawet położenia… Ble Ble Ble!
    Marcinie Maj, zabrakło informacji o tym, że takie rzeczy to TYLKO w Hameryce albo jeszcze dalej.
    Nasza TPeSA rejestruje wsio od dawna!
    Trzeba wiedzieć, że na wezwanie “sądu polskiego – zawsze sprawiedliwego?”
    ( nie bez przyczyny małymi literkami)każdy operator posłusznie dostarczy tzw. ścieżkę IP, z Twoim adresem zamieszkania na końcu.

    Trzeba mieć jaja i wiedzę, aby dobrze zamaskować się za siecią TOR.
    No i oczywiście jakiegoś Linuksa na bazie Debiana, a nie szpiegowskie z gruntu narzędzie z Redmond. Mowa tu o Łindołsach.

    Ps.: Notka dla pana porucznika: dziś nie maskowałem IP. 🙂
    I żebyś nie szukał na darmo, to dodam, ID FF jest różne, na różnych Forach.

  4. niguel 18.05.2012 10:23

    @piachu2 zwróć uwagę że w chwili obecnej istnieje mnóstwo technologii pozwalających działać anonimowo w sieci internet. Zaczynając od proxy (nie rejestrującego adresów IP), różnego rodzaju tuneli, można również podsłuchać login i hasło na linii telefonicznej aby potem podszyć się pod danego abonenta. Kończąc na spyware, które zostawia w sieci trop prowadzący do zarażonej maszyny a nie atakującego (atakujący potrafi zadbać o to żeby adresu IP nie można było jednoznacznie skojarzyć z jego osobą).

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.