ABW za rządów PO inwigilowało 52 dziennikarzy

Polscy dziennikarze planują zwrócić się do prokuratury w związku z publikacją informacji na temat nadzoru przez służby specjalne kraju 52 pracowników mediów podczas prac poprzedniego składu rządu.

Minister koordynujący w obecnym rządzie pracę służb wywiadowczych, Mariusz Kamiński, podczas przemówienia w Sejmie 11 maja poinformował, że dziennikarzy śledziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) Polski. Kontrolowano rozmowy telefoniczne dziennikarzy, ustalono ich adresy, zbierano informacje o stanie cywilnym. Ponadto w stosunku do części dziennikarzy przeprowadzono działania operacyjne, które polegały na bezpośredniej obserwacji spotkań, w których brali oni udział, robiono zdjęcia.

Kancelaria premiera Polski opublikowała listę dziennikarzy, którzy za poprzedniego rządu byli śledzeni przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Na liście ABW nie wymieniono nazwisk 10 dziennikarzy i podkreślono, że byli oni w obszarze zainteresowania operacyjnego Agencji „w związku z ich kontaktami z zagranicznym dziennikarzem podejrzewanym o prowadzenie działalności szpiegowskiej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”.

„Pierwszym krokiem będzie złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez ABW na podstawie oficjalnych informacji przedstawionych w Sejmie przez ministra-koordynatora służb specjalnych. Zwrócimy się także do ABW o ujawnienie informacji, kto i w jaki sposób był inwigilowany” — oświadczył jeden z figurantów listy Igor Janke na swoim blogu na witrynie informacyjnej Salon24.

Kamiński poinformował, że pod nadzorem służb specjalnych było kilku blogerów portalu „Salon24”. „Śledzenie ludzi, którzy wyrażają swoją opinię, jest naruszeniem fundamentów demokratycznego państwa. Nie możemy tego tak po prostu zostawić. Blogerzy Salon24, często anonimowo, wyrażali swoje opinie w przekonaniu, że w wolnym kraju mogą pozostać anonimowi, jeśli sobie tego życzą” — podkreślił Janke.

Źródło: pl.SputnikNews.com