A tymczasem władza przyznała sobie kolejne nagrody

Opublikowano: 10.06.2018 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1091

Tym razem dowiedzieliśmy się o 80 milionach zł dla pracowników resortu finansów od początku kadencji oraz o 2 mln zł nagród w 2017 dla kierujących Kancelarią Prezydenta. Ci ostatni, jak zapewnia KPRP, nie muszą oddawać ich na Caritas.

Marszałek Karczewski poprosił przedwczoraj prezydenta o zatwierdzenie obniżki uposażenia Prezydium Senatu. Tymczasem na jaw wychodzą nowe fakty o nagrodach.

Od końca listopada 2015 do kwietnia 2018 resort finansów wypłacił sobie nagrody w wysokości 80 mln zł. Dostało je ponad 3 tys. osób, z których prawdziwym rekordzistą okazał się ówczesny szef resortu Mateusz Morawiecki (tylko w ubiegłym roku zgarnął 75 tys.), dalej prawie łeb w łeb idzie z nim wiceminister Marian Banaś (67,4 tys. zł), Piotr Nowak (66,4 tys. zł), Leszek Skiba (66,4 tys. zł), Wiesław Janczyk (62,4 tys. zł).

Z odpowiedzi na interpelację złożoną do obecnej minister Teresy Czerwińskiej wynika, że pieniądze te „pochodzą z utworzonego, w ramach środków na wynagrodzenia funduszu nagród. Nie stanowią zatem dodatkowego obciążenia dla budżetu państwa”. Kiedy i z jakich zasobów utworzono fundusz, nie wspomniano.

Natomiast w Kancelarii Premiera rekordzistą jest Krzysztof Szczerski. W 2017 roku otrzymał 41 407,75 zł nagrody. Na drugim miejscu znalazł się odpowiedzialny za planowane referendum konstytucyjne Paweł Mucha (38 620,79 zł). Kilku urzędników otrzymało po 30 tys. zł – są to Halina Szymańska, Adam Kwiatkowski, Andrzej Dera i Wojciech Kolarski. Nawet Krzysztof Łapiński, będący sekretarzem stanu od 2017, dostał 23 tys. W sumie na nagrody w Kancelarii wydano w ubiegłym roku 270 tys. zł dla samego szefostwa, a w sumie były to 2 mln.

Kancelaria stwierdziła w wydanym przez siebie komunikacie, że „nagrody nie były stałym dodatkiem do pensji, jak miało to miejsce w rządzie Beaty Szydło, tylko przyznano jest uznaniowo za wyniki w pracy”. Nie dookreśliła jednak, jakie osiągnięcia nagrodzono. Podkreślono natomiast, że prezydenccy ministrowie i urzędnicy nie muszą przekazywać ich na Caritas.

Prezydent Duda natomiast nie wziął żadnej nagrody ani premii, co zasługuje na odnotowanie.

Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. ZIWK 10.06.2018 16:19

    Co to znaczy “przekazywać na Caritas”?
    Czy to kler i ich prywatna firma przyznali i z własnych środków wypłacili urzędnikom państwowym premie?
    Jeśli tak to powinno się tym zająć CBA i Policja Skarbowa…

  2. Perun 10.06.2018 16:55

    Ta cała zagrywka z oddawaniem nagród to, była celowa akcja zasilenia Caritasu i tyle.

  3. Radek 11.06.2018 05:07

    A CBA nie dostała premii?

  4. Balcer 11.06.2018 20:53

    “pieniądze te „pochodzą z utworzonego, w ramach środków na wynagrodzenia funduszu nagród. Nie stanowią zatem dodatkowego obciążenia dla budżetu państwa”. ”
    … prawda, bo obciążają podatników.

  5. Anonymous-X 12.06.2018 07:18

    Gdy u władzy było po-psl, to wszystkie zaprzyjaźnione media jednym głosem twierdziły ze polscy polityczny zarabiają za mało, a żeby to potwierdzić zaprzyjaźnione media przedstawiały polskich polityków na tle zarobków polityków zagranicznych.

    tvn w 2012r
    https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/polityczna-bieda-ile-zarabiaja-najwazniejsi-politycy,201262.html

    wyborcza w 2014r
    http://wyborcza.pl/1,87648,16915041,Sprawdz__kto_ma_najwyzsze_pensje_w_polskiej_polityce.html

    Co się stało, ze dziś te same media juz tego nie twierdzą?

    A druga sprawa, która mnie tak zastanawia, jak to jest ze ludzie wychodzą na ulice i protestują w obronie ubeckich emerytur, a przepraszam w obronie demokracji, a nie potrafią wyjść i zaprotestować by rząd obniżył podatki, dlaczego obecna opozycja potrafi zmobilizować ludzi by maszerowali w jakiś marszach, a nie wyprowadza ludzi by walczyli o obniżenie podatków?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.