A jednak strzelano za pieniądze

Opublikowano: 20.03.2018 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 600

Spośród 10 zastrzelonych zwierząt, 7 zabili pracownicy nadleśnictwa, ale 3 zginęły w polowaniu komercyjnym, co potwierdziły same Lasy Państwowe.

Lasy opublikował na stronie Nadleśnictwa Borki informację, mającą być jednocześnie niejako sprostowaniem wiadomości Oko.press o trwającym odstrzale. Dziennikarze podejrzewają, że fakt, iż Lasy Państwowe poinformowały po fakcie, iż „sanitarny odstrzał żubrów został zakończony” może nasuwać przypuszczenie, że pierwotnie nie miały zamiaru w ogóle informować o tym opinii publicznej, ale poczuły się zmuszone zareagować jakkolwiek na tekst Roberta Jurszy sprzed kilku dni, bo odstrzał został już ujawniony.

Sprostowano też rzekome nieścisłości, przekonując, iż odstrzelonych zostało ostatecznie 10, nie 12 osobników (dwa były tak słabe, że zmarły same). Pięć z nich żyło w stadach na wolności i według nadleśnictwa wszystkie „były poważnie chore” – dwie samice miały „uszkodzone gałki oczne”, „czteroletni byk był poważnie osłabiony, stopniowo chudł i trzymał się z daleka od stada”, a dwa maluchy „nie miały szans na przeżycie zimy i w sposób widoczny cierpiały”. Ich stan ocenił ponoć na miejscu lekarz weterynarii.

Jednak wstrząsające jest przyznanie się do „tylko trzech” odstrzałów komercyjnych, sprzedanych amatorom chętnym postrzelać do króla puszczy. Lasy Państwowe obiecały przesłać aktualny cennik redakcji Oka.press – ale według danych za 2014 rok, samo postrzelenie żubra kosztuje ponad 12 tys. zł.

Aktywiści Greenpeace są oburzeni. Twierdzą, że komunikat na stronie jest dowodem na hipokryzję Lasów. Małgorzata Górska mówi, że w protokołach z poprzednich odstrzałów znalazły się informacje o tym, że strzelano do zwierząt, które były kulawe – i to wystarczało za pretekst. “Teraz jest mowa o słabym, 4-letnim byku, który został zabity. To żadne uzasadnienie dla zabicia zwierzęcia gatunku ściśle chronionego!” – mówi działaczka. “W stadach wolno żyjących zwierzęta powinny pozostawać do naturalnej śmierci w ekosystemie. Również te chore, osłabione czy stare.”

Praktykę odstrzału komercyjnego redakcja Oka.press nazwała „quazipolowaniem” – ponieważ proceder odstrzału za pieniądze, a także sprzedaż trofeów i mięsa wyczerpuje znamiona „użytkowania łowieckiego”.

Autorstwo: WK
Zdjęcie: mbc-2016 (CC0)
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Wujek Polonii 20.03.2018 18:37

    Z tego co pamiętam, to pula genetyczna obecnej populacji światowej żubra, jest strasznie uboga, gdyż pochodzi tylko od kilku osobników i gatunek ten jest wręcz nosicielem patologicznych chorób, które z małymi przeszkodami, ale są w stanie zainfekować bydło na pastwiskach rolników.
    I kto będzie odpowiedzialny, gdy pojawi się jakaś “choroba wściekłych żubrów”?

    Jestem szalenie ciekawy, jak problem z chorymi osobnikami rozwiązują inne państwa, do których wyeksportowaliśmy żubry. Jest o tym cicho w mediach, bom mało spostrzegawczy, czy też może nikogo nie interesuje ten temat? A może robią to bezboleśnie i bezstresowo, dla zwierząt i ludzi? To dlaczego nikt nie pokazuje, jak Polacy powinni robić?

    Większość organizacji ekologicznych została przejęta, poprzez lewackie sponsorowanie, przez światowy kapitał. Dziś ekologia to biznes, to dziedzina ekonomiczno-gospodarczo-polityczna, która generuje olbrzymie zatrudnienie. Taniej jest szkodzić. Większy zysk, gdy będą utrzymywać armię pseudo aktywistów i pseudo ekologów, niż działać wszędzie dla dobra ludzkości, natury, lokalnych społeczności czy prawa.

    pOZDRAWIAM niePOPRAWNIE niePOLITYCZNIE

    Tuz z Talii

  2. hWdPOPIS 21.03.2018 08:53

    W Polszewi Okrągło Stołowej (1989-2018) jak w PRLu “wybrańców” pisane prawo nie dotyczy .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.