A jednak szczepienia na COVID-19 wywołują magnetyzm ciał!

W recenzowanym badaniu opublikowanym w „International Journal of Innovative Research in Medical Science” opisano szereg przypadków pojawienia się magnetyzmu u osób zaszczepionych preparatami mRNA przeciwko COVID-19. Objawy pojawiały się miesiące po szczepieniu, a najczęściej dotyczyły partii szczepionek firmy Pfizer rozpoczynających się od litery „F”. Potencjalny mechanizm? Podejrzenie pada na zaburzenia gospodarki żelazem, wywołane przez białko kolca (Spike).

Zespół badaczy pod kierownictwem Nicolasa Hulschera (MPH) opisał sześć przypadków klinicznych, w których dochodziło do zjawiska namagnesowania ciała — czyli przywierania metalowych przedmiotów (nawet o masie do 70 gramów) do skóry pacjentów. Magnetyzm występował głównie w okolicach czoła, skroni, klatki piersiowej i ramion. Zjawisko ujawniało się od 1 do 20 miesięcy po przyjęciu zastrzyku, co sugeruje, że jego źródłem nie są pozostałości przy miejscu iniekcji, lecz ekspresja genetyczna lub systemowe rozprzestrzenienie modyfikowanego mRNA lub DNA-plazmidów.

Naukowcy wskazują, że magnetyzm może być efektem produkcji ferromagnetycznych białek lub peptydów, powstałych w wyniku błędnego przetwarzania materiału genetycznego. Inna hipoteza zakłada zaburzenie gospodarki żelazem, ponieważ białko kolca wykazuje strukturalne podobieństwo do hepcydyny – głównego regulatora metabolizmu żelaza. Może to prowadzić do gromadzenia się żelaza w mózgu lub innych tkankach.

Dziwnym zbiegiem okoliczności jest fakt, że zjawisko najczęściej dotyczyło szczepionek firmy Pfizer z serii oznaczonych literą „F” – co niektórzy interpretują jako możliwe nawiązanie do symbolu żelaza Fe (od łac. ferrum).

W badaniu opisano następujące przypadki:

– 53-letni mężczyzna – 15 miesięcy po szczepieniu dwoma seriami Pfizer, magnetyzm w skroniach, problemy z sercem, pamięcią, drżenia;

– 39-letnia kobieta – magnetyzm na czole, bóle w miejscu przywierania metalowych przedmiotów;

– 28-letnia kobieta – poprawa po przyjmowaniu NAD⁺ (500 mg/dzień);

– 28-letni mężczyzna – pogorszenie stanu podczas rezonansu magnetycznego, częściowa poprawa po NAD⁺, nawrót po jego odstawieniu;

– 32-letni mężczyzna – aż 70 g przedmiot przywierał do czoła, brak poprawy mimo prób leczenia;

– 36-letnia kobieta i jej niezaszczepiony 10-letni syn – oboje wykazywali magnetyzm, co sugeruje możliwość shedingu (przenoszenia przez kontakt).

Zjawisko to może prowadzić do ryzyka podczas rezonansu magnetycznego (MRI). Występowały także objawy neurologiczne i sercowo-naczyniowe, takie jak arytmie, drżenia i zaburzenia poznawcze.

Zaskakujące jest, że ani dokumentacja Pfizera, ani baza VAERS (amerykański system rejestracji działań niepożądanych szczepionek) nie zawierają żadnych informacji na temat tego zjawiska.

Dodatkowe badanie Thorp et al. (2024) potwierdziło istnienie pola magnetycznego wokół ciał ludzkich, jednak nie stwierdzono istotnych różnic między osobami zaszczepionymi a niezaszczepionymi. Nie wyklucza to jednak, że magnetyzm może być powiązany z określonymi seriami szczepionek lub indywidualnymi reakcjami organizmu.

Autorzy badania wzywają do przeprowadzenia niezależnych analiz jakościowych partii „F” szczepionek Pfizer, rozpoczęcia szerokich badań kohortowych w celu potwierdzenia skali zjawiska i uznania iatrycznego magnetyzmu za realne zjawisko, a nie za efekt nocebo czy teorię spiskową.

Badanie to ujawnia, że objawy ignorowane przez media i instytucje regulacyjne mogą prowadzić do poważnych zagrożeń zdrowotnych. Zatajanie takich informacji lub ich publiczne ośmieszanie stanowi naruszenie praw pacjentów i podważa uczciwość oraz odpowiedzialność w medycynie. Milczenie korporacji farmaceutycznych i instytucji zdrowia publicznego w tej sprawie może być odbierane jako próba systemowego tuszowania skutków ubocznych preparatów mRNA.

Zamiast ignorować sygnały ostrzegawcze od pacjentów, niezależnych lekarzy i naukowców, czas na odważną, uczciwą debatę oraz pełne dochodzenie.

Autorstwo: Aurelia
Na podstawie: TheFocalPoints.com
Źródło: WolneMedia.net