31 rezygnacji w rządzie Borisa Johnsona w ciągu doby

W ciągu niecałych 24 godzin w rządzie Borisa Johnsona, krytykując jego przywództwo, zrezygnowało ze stanowiska 31 posłów, w tym dwóch czołowych ministrów – Rishi Sunak i Sajid David. Premier w Izbie Gmin bronił się jednak zaciekle przed zasadnością podania się do dymisji i odpierał ataki opozycji, a także członków własnej partii.

W czasie swojego wystąpienia w parlamencie po dymisji ze stanowiska ministra zdrowia, Sajid Javid powiedział, że po ostatnim głosowaniu w sprawie wotum nieufności dał szansę premierowi, jednak teraz nie widzi już takiej opcji. „Enough is enough” – powiedział Javid i dodał, że „problem zaczyna się na szczycie i to się nie zmieni”.

Mimo faktu, że w ciągu niecałych 24 godzin do dymisji podało się już 31 posłów z rządu Borisa Johnsona (m.in. Robert Jenrick, Robert Halfon, Tom Hunt, Chris Skidmore, Lee Anderson, Sally-Ann Hart, Anthony Browne), premier jest przekonany, że może obsadzić z powodzeniem wolne stanowiska.

Pod naporem pytań lidera Partii Pracy w parlamencie, dotyczących dopuszczenia przez premiera do tak wysokiego stanowiska Chrisa Pinchera oskarżonego o molestowanie seksualne mężczyzn, Johnson próbował przekonać Izbę Gmin, że ataki na niego są bezpodstawne, gdyż (jak argumentował) Pincher został natychmiast usunięty z partii, gdy tylko pojawiły się zarzuty przeciw niemu i podlega obecnie niezależnemu śledztwu.

Boris Johnson oświadczył w trakcie swojego wystąpienia, że pozostanie na stanowisku, pomimo rosnącego buntu torysów przeciwko jego przywództwu. Dodał także, iż ma „ogromny mandat” od wyborów w 2019 roku i „będzie kontynuował” swoją pracę.
Bye bye Boris

Boris Johnson próbował – przekrzykując burzenie posłów – dowieść w parlamencie, że jego rząd idzie we właściwym kierunku i zamierza spełnić obietnice dane obywatelom. Po tym jednak, gdy premier wstał, aby opuścić salę i speaker w Izbie Gmin poinformował, że nie będzie już dzisiaj żadnych wystąpień, część posłów krzyczała: „Bye bye Boris!”

Jeśli uda się zmienić jednoroczną zasadę, zbuntowani torysi będą mogli ponownie spróbować usunąć ze stanowiska Borisa Johnsona w lecie lub jesienią. Gdyby Johnson utracił wotum zaufania, musiałby zrezygnować lub rozpisać wybory.

Aktualizacja

BBC podała, że Boris Johnson ma jeszcze dziś podać się do dymisji i zrezygnować z funkcji lidera konserwatystów, a rolę premiera ma pełnić do jesieni. Z kolei latem tego roku ma odbyć się wytypowanie przywódcy torysów, a nowy premier ma już pełnić swój urząd przed październikową konferencją Partii Konserwatywnej.

Autorstwo: Paulina Markowska
Źródło: PolishExpress.co.uk