26 lat temu nagle umiera Michał Falzmann

Opublikowano: 22.07.2017 | Kategorie: Prawo, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 792

Michał Falzmann był 38-letnim inspektorem NIK. W 1991 roku jako pierwszy odkrył i oficjalnie opisał mafijny mechanizm działania Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ), dzięki któremu setki postkomunistów kosztem polskiego państwa dorobiło się gigantycznych majątków. Falzmann, znając mechanizm przekrętu, w dniu 16 lipca 1991 r. zażądał od NBP ujawnienie informacji (objętych tajemnicą bankową) o obrotach pieniężnych na rachunkach FOZZ. Niemal natychmiast został odsunięty od postępowania, a 2 dni później nagle zmarł. To był początek serii.

Czym był Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, w skrócie FOZZ? Został powołany jako jednostka budżetowa w 1989 roku. Formalnie miał się zajmować “cichym” wykupem polskiego długu po atrakcyjnych cenach za pośrednictwem podstawionych spółek. Należy pamiętać, że pod koniec lat 80-tych i na początku lat 90-tych polski dług był jak rozgrzany kartofel. Nikt nie chciał być wierzycielem Polski, bowiem uchodziliśmy za kraj niewypłacalny i gospodarczo niewydolny. Doszło nawet do sytuacji, gdy 1 dolara polskiego długu można było odkupić na rynku papierów skarbowych po cenie zaledwie 22 centów!

Ówcześni twardogłowi z ministerstwa finansów wpadli na pomysł założenia funduszu, który w tej sytuacji posiadałby potężny kapitał i za bezcen miał skupować polskie długi. W takich okolicznościach Polska umarzałaby sama sobie sporą część zadłużenia, skupując je za pośrednictwem podstawionych spółek po cenach niższych niż nominalne. Działanie formalnie nielegalne (zakazane przez prawo międzynarodowe), jednak w realiach rodzącej się (i potężnie zadłużonej po PRL) III RP, mające uzasadnienie.

Co się jednak okazało? FOZZ, zamiast skupować polskie długi, transferował gigantyczne środki do prywatnych spółek zakładanych za granicą przez postkomunistów, byłych wojskowych oraz oficerów bezpieki PRL. Później ustalono, iż w latach 1989-1990 FOZZ otrzymał na swoje zadania 9,9 bln starych złotych (ok. 1,7 mld dolarów), za które mógł wykupić długi o wartości 7,6 mld dolarów (przy rynkowej cenie polskiego zadłużenia wynoszącej 22 centy za 1 dolar wartości nominalnej długu). W rzeczywistości FOZZ na cele statutowe (obsługę/wykup zadłużenia) wydał jedynie 69 mln dolarów nabywając dług o nominalnej wartości 272 mln dolarów. Pozostałe 1,63 mld dolarów rozpłynęło się pomiędzy postkomunistów i złodziei.

Na trop afery FOZZ wpadł w 1990 roku Michał Falzmann, który będąc wówczas pracownikiem urzędu skarbowego, przeprowadzał kontrolę w spółce Universal. W 1991 roku został inspektorem Najwyższej Izby Kontroli (NIK), gdzie kontynuował dochodzenie w sprawie nielegalnych przepływów FOZZ. W dniu 14 czerwca 1991 r. w biurze ówczesnego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego odbyła się narada informująca o ustaleniach Michała Falzmanna. Brał w niej udział również Leszek Balcerowicz oraz szef NIK Walerian Pańko. Miesiąc później, 15 lipca 1991 r., Falzmann widząc bezsilność władz wobec procederu gigantycznego złodziejstwa za pomocą FOZZ, skierował – jako kontroler NIK – do dyrektora Oddziału Okręgowego NBP w Warszawie pismo, w którym wnosił o udostępnienie informacji, objętych tajemnicą bankową, o obrotach i stanach środków pieniężnych (gotówkowych i bezgotówkowych) FOZZ. Jeszcze tego samego dnia Falzmann został odsunięty przez swoich przełożonych od wszelkich czynności kontrolnych prowadzonych w sprawie FOZZ. Dwa dni później – 18 lipca 1991 r. – umarł nagle na zawał serca.

W kilka miesięcy po śmierci Falzmanna — w przeddzień zapowiedzianego ogłoszenia wyników raportu w sprawie afery FOZZ — zginął w wypadku samochodowym przełożony Falzmanna, prezes NIK – Walerian Pańko. Wraz z nim zginął także Janusz Zaporowski, ówczesny dyrektor Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu. Wypadek przeżył kierowca służbowej Lancii, w której podróżował Pańko. W ciągu dwóch lat od wypadku w tajemniczych okolicznościach zmarli zarówno kierowca Lanci, biegły który na zlecenie prokuratury wykonał ekspertyzę wypadku, jak i dwaj policjanci, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce wypadku. Policjanci “utopili się” będąc wspólnie na rybach w wodzie o głębokości 70 cm…

Źródło: Niewygodne.info.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. emigrant001 22.07.2017 17:56

    Na straży tego przekrętu stał sąd najwyższy, trybunał konstytucyjny czyli nie ma szans aby ktokolwiek dotarł do sedna sprawy. Aby wszcząć dochodzenie trzeba mieć takie możliwości a żeby się zabezpieczyć należało trzymać rękę na pulsie przez 25 lat aby sprawa się przedawniła. Teraz możecie robić sobie reformy. 15 lat za późno. FOZZ to był przekręt stulecia. Ktoś rąbnął w dzień 1,7 mld $ z majątku podatników. Winnych nie będzie. Taki macie klimat.

  2. kolopsu 22.07.2017 18:03

    Wielu którzy osłaniali to złodziejstwo jest nadal na świeczniku! I jeśli nie można ich posadzić to przynajmniej napiętnować!

  3. robi1906 22.07.2017 18:30

    afera fozz to tylko odprysk złodziejstwa na naszym narodzie i państwie, tak samo jak pzu, kamienice w warszawie, czy wszystko inne,
    ale złodziejstwo w fozz’ie jest ciekawe z innego wymiaru, otóż kto jest zamieszany w tą aferę?,
    zgadniecie?,
    guru obecnych “kotwicowatych” patriotów(którzy, ze świętego symbolu walki i męczęństwa naszego narodu, uczynili pis-logo),
    to ten który krzyczał “sława herojom i ukrainie”
    czyli
    prezes wszechmogący jarosław k., ówczesny szef “pc”, w tamtych latach to coś przypominało “po”.

    ten sam który wysłał swojego brata na obrady “okrągłego stołu”, by móc mówić póżniej że “on nie brał w tym udziału”,
    gość który siedzi w tym sejmie od 30 lat, wszystkie porażki złego prawa ma na swoim sumieniu, łącznie z przyznaniem wyznawcom mojżeszowym dodatku za przeżycie wojny w wysokości 100 earasów, a teraz szczyczą się tym jak ratują polskę z tym 500 plus, żebrak chędzożony, (mam nadzieję że słownik ominie to słowo, a zainteresowani zaczną się uczyć słów staropolskich, by zobaczyć jak starożytnym narodem jesteśmy),
    i że przeżyjemy tych “mojżeszów”.

  4. emigrant001 22.07.2017 18:45

    @ robi1906 masz sporo racji. Wątek FOZZ już w latach 90-tych ocierał się o Kaczyńskich i musieli mieć coś z nim wspólnego, lub przynajmniej wiedzieli ale nic nie robili, a może nie chcieli skończyć jak Falzmann. Może uderzenie w brzozę to wynik finansowych komplikacji. Niestety tylko możemy się domyślać jak to było naprawdę. Z całą pewnością za przekrętem stało dawne WSI czyli następca Zarządu II Wywiadu i Kontrwywiadu. Więc gen Dukaczewski powinien znać szczegóły. Mieli sporo czasu od 1986 roku aby grunt przygotować. Być może generałowie Żak i Michalski tez mogliby coś wiedzieć ale nie sądzę, żeby sadzić. Tym razem kradły komuchy nie żydzi. W dzisiejszym sejmie pełno jest “brudnych rąk” i póki ich się nie wychwaści to dobrze nie będzie. POPIS trwa nadal.

  5. robi1906 22.07.2017 21:34

    emigrant
    najważniejsze pytanie jakie sobie w życiu zadasz to,
    kim jesteś i jakie wartości wyznajesz, kim się urodziłeś jest nieważne,
    bo to wyznawane przez ciebie wartości, określają kim jesteś.

    bo, jeśli uznamy coś,
    za wartość najwyższą czyli “ideę” lub religię według której mamy żyć,
    to według mnie,
    najwyższą wartość ma “moralność”,
    i wtedy, jeśli moralność zajmie pierwsze miejsce, to reszta:
    czyli faszyzm, komunizm, bolszewizm (bolszewizm tak jak syjonizm, powinien stać na pierwszym miejscu).
    to wszystko inne stanie się po prostu nieważne i nic nie warte,
    wtedy żadne nazwiska są nam niepotrzebne bo jak znamy przyczynę i schemat w którym musimy żyć, to musimy albo z tym walczyć, albo zgiąć karki,
    albo się wpasujemy, albo będziemy niszczeni,

    to jest wojna, panie “emigrant” kiedy to pojmiesz?.
    albo będziemy za moralnością, albo za łajdakami.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.