20% Kukiza nie wybierze prawicy

Opublikowano: 26.05.2015 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 873

Paweł Kukiz zdobył ponad 20% głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich. To znacznie więcej, niż w ostatnich latach zdobywał w wyborach jakikolwiek z kandydatów czy jakakolwiek z partii tzw. antysystemowych. I nieporównywalnie więcej, niż w tych samych wyborach prezydenckich uzyskali pozostali „antysystemowi” kandydaci.

Co spowodowało, że to właśnie Kukiz, a nie np. Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun, Marian Kowalski czy Jacek Wilk osiągnął taki wynik? Ponad dwudziestoprocentowy wynik pokazał, że jest w Polsce co najmniej tylu ludzi rozczarowanych dominującymi na scenie politycznej, obecnymi w parlamencie partiami politycznymi i ich kandydatami. A jednak w poprzednich wyborach prezydenckich, do Sejmu czy w zeszłym roku do Parlamentu Europejskiego żadna z sił kontestujących „bandę czworga”, na czele z Januszem Korwin-Mikkem i jego partiami, nawet nie zbliżyła się do tego wyniku.

Wyjaśnienie tajemnicy Kukiza jest, moim zdaniem, dość proste: jawił się on jako kandydat „antysystemowy”, ale nie prawicowy w sensie promowania konserwatywnego światopoglądu, wartości chrześcijańskich czy opartych na hierarchii rozwiązań ustrojowych. Kampania Kukiza była wolna od elementów tradycyjnie kojarzonych z prawicą (z lewicą też – pod tym względem była neutralna), podkreślała natomiast obywatelskość i kontestację rządzącego obozu. Jak zauważył politolog Rafał Chwedoruk, wynik Kukiza ujawnił istnienie w Polsce elektoratu „libertariańskiego”[1] – prorynkowego, antyestablishmentowego, antykomunistycznego i raczej niezainteresowanego kwestiami kulturowymi, takimi jak aborcja czy in vitro. Zdaniem Chwedoruka, takich wyborców może być w Polsce 15%.[2] Część z nich w poprzednich, a zapewne i w tych wyborach głosowała na Janusza Korwin-Mikkego i jego ugrupowanie, jednak jest to część niewielka, o czym świadczą procentowe wyniki KNP w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz samego Janusza Korwin-Mikkego w wyborach prezydenckich. Mimo silnej prorynkowości, Korwin-Mikkemu nie udało się przyciągnąć więcej niż kilka procent wyborców. Co więcej, elektorat Kukiza nie zamierza głosować na JKM: sondaż CBOS poparcia dla partii przeprowadzony kilka dni temu, który nie uwzględniał „ruchu Kukiza” (ankietowani mogli wymienić jego nazwę jedynie w pytaniu otwartym, co i tak przełożyło się na 4% poparcia) nie spowodował znaczącego wzrostu poparcia partii KORWiN. Ten sam sondaż pokazał też, że wyborcy Kukiza, nie mając jego „partii” do wyboru, nie są skłonni głosować też na inne ugrupowania aspirujące do roli „antysystemowych”: Ruch Narodowy czy KNP. „Libertariański” elektorat Kukiza nie jest skłonny głosować na ugrupowania wyraźnie prawicowe, choćby były prorynkowe. Prędzej już zagłosuje na PO czy PiS (wg Chwedoruka elektorat Kukiza to głównie dawni wyborcy Platformy Obywatelskiej,[3] jednak w II turze większość z nich poparła Andrzeja Dudę), albo w ogóle nie zagłosuje. Wyraźne określenie się w kwestiach kulturowych, a także antyobywatelskość przeradzająca się w przypadku np. Korwin-Mikkego w jawną wrogość i pogardę do demokracji nie sprzyjają poparciu dla „antysystemowców” prawicowych.

Mając to na uwadze, można określić warunki, jakie musi spełnić tworzący się „ruch Kukiza”, aby zdobyć poparcie tego elektoratu i odnieść sukces w wyborach parlamentarnych. Musi on skupić się wokół postulatów proobywatelskich i prorynkowych – czyli akcentować wolność gospodarczą i swobody obywatelskie. Musi być neutralny w kwestiach kulturowych – nie epatować konserwatyzmem, katolicyzmem czy nacjonalizmem (ale też nie nachalną „postępowością”). Nie powinien poruszać spraw takich jak aborcja czy in vitro. Nie może pochwalać silnej „zamordystycznej” władzy, a tym bardziej dyktatury, ani z pogardą odnosić się do demokracji – przeciwnie, powinien postulować rozwiązania wzmacniające pozycję obywateli w stosunku do polityków i instytucji państwa (jak referenda, weto obywatelskie, decentralizację, społeczną kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości). Nie powinien akcentować sympatii dla zagranicznych autokratycznych reżimów tylko dlatego, by odróżnić się w tej sferze od polityków „głównego nurtu”. I oczywiście musi być w tym wszystkim wiarygodny – to znaczy jego liderami nie mogą być tacy ludzie, których do tej pory kojarzono z postawami antyrynkowymi, antyobywatelskimi czy upolitycznianiem kwestii kulturowych. W żadnym wypadku nie politycy z głównonurtowych partii. Najlepiej w ogóle nie zawodowi politycy. Ale też nie może zostać zdominowany przez działaczy takich odłamów skrajnej prawicy, dla których najważniejsza jest walka z „Żydami”, gejami czy o czystość białej rasy. Czy też obsesyjnych antyklerykałów upatrujących całe zło w Kościele katolickim. Takie coś będzie oznaczało marginalizację ruchu i utratę elektoratu.

Autorstwo: Jacek Sierpiński
Źródło: sierp.libertarianizm.pl

PRZYPISY

[1] http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/dr-rafal-chwedoruk-kukiz-zna-liderow-platformy_596020.html

[2] http://wpolityce.pl/polityka/242941-prof-rafal-chwedoruk-dobry-wynik-pawla-kukiza-jest-w-interesie-po-nasz-wywiad

[3] http://polska.newsweek.pl/oficjalne-wyniki-wyborow-wybory-prezydenckie-pawel-kukiz,artykuly,363034,1.html


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

10 komentarzy

  1. hashi 26.05.2015 15:58

    Kukiz dostał 20% bo potrafił obudzić ducha narodu, ducha który woła o Wolną Polskę, był uśpiony stłamszony z poniewierany. Nie miał struktur tylko silne pragnienie by coś zmienić i włożył w to całego siebie. Jeśli na jesieni powstanie niezależna partia obywatelska na wzór 1polska.pl z Kukizem na czele i osiągnie te 30% możemy coś zmienić w tym kraju. Znam co najmniej 40 osób działaczy aktywistów którzy mogą i chcą rozłupać ten beton.

  2. masakalambura 26.05.2015 18:20

    Ja co najmniej kilka razy słyszałem w czasie kampanii o katolickości Kukiza, a więc z tą neutralnością bym nie przesadzał…

  3. agama 26.05.2015 19:52

    Kukiz jest antyklerykalny. Ma swoją wiarę, ale nie chce mieszać religii do polityki. To zdrowe podejście.

    Odnośnie artykułu:

    http://wpolityce.pl/polityka/245982-jesienia-trzesienie-ziemi-w-sejmie-najnowszy-sondaz-pis-wyraznie-na-czele-ruch-kukiza-dogania-platforme

  4. bastard 26.05.2015 20:14

    @agama Właśnie, tylko nie nazwałbym tego “swoją wiarą”. Jest człowiekiem wierzącym w Boga, nie w kościół.

  5. masakalambura 26.05.2015 23:45

    Doskonale rozumiem, że do Boga można iść samemu, bez proroków. Zasadniczo nie ma tu nic do rozumienia, skoro ostatni prorok pojawił się na Ziemi (wg mnie) ok 14 wieków temu. A wg Kukiza i grupy co najmniej 80% tych, którzy w obliczu śmierci nazwą siebie katolikami z Polski, 20 wieków temu.

    Jeszcze bardziej rozumiem brak potrzeby pośredników. Ostatni Prorok jakiego znam licząc chronologicznie uczynił to przekonanie podstawą swej nowej, jedynej nazwanej przez samego Boga, który go posłał religii, która po polsku brzmi Poddanie Bogu i jednocześnie znaczyć może Droga Pokoju w Bogu.

    Co innego wiedza o Prorokach i wiara w nich. To zawsze musi być temat dla tych, których interesują losy Słowa oraz Prawda. Wszak niczym tylko Słowem Boga wiecznie brzmiącym jesteśmy.

    Kukiz, znawca słowa w formie śpiewanej, ogłosi się być znawcą Słowa od Jezusa. Nigdy nie przyznawał się do wiedzy o kolejnych Wysłannikach po Jezusie, posiadających Księgę podobną Księdze Mojżesza, Jezusa, czy choćby Psalmom Dawida.
    Z resztą wiedzy o tych wcześniejszych też nie ujawniał. Zobaczymy na kolejnych świętach świateł. Albo i nie zobaczymy.

    Zatem streszczając.
    Atos. Wykazywać swoją wiedzę nie znaczy być od razu niewolnikiem Ideologii, zwanej przez znawców (takich jak ty) religią i rozumianej dokładnie jak oni (ją rozumieją, ci co to mówią). Możliwe, że masz na przykład do czynienia z jednym doświadczających Boga w Autentycznej Prawdzie. Prawdziwie wierzącego.

    A w wyborach ludzi na najwyższe stanowiska wiedza powszechna powinna być poddawana naszej próbie i dyskusji, jeśli wybrany ma być najlepszy, wedle naszej najlepszej wiedzy.

  6. goldencja 27.05.2015 11:07

    Akurat Kukiz z tym swoim pomysłem o JOWach stał się kandydatem prosystemowym… Krzyczy na system, a pomysły ma dla systemu. Dziwny i zarazem ciekawy (z punktu widzenia socjologii) przypadek polityczny.

  7. masakalambura 27.05.2015 21:56

    atos
    Prawie robi różnicę.

    Koran 2,256 “Nie ma przymusu w religii.”

    Twoje bogate doświadczenie może i jest jak mityczny sezam, pełen skarbów.

    Jednak prorok tym różni się od zwykłych ludzi, że poznał przyszłość. Zobaczył ją, opisał i ona się sprawdziła.
    Prorocy to ludzie posiadający wgląd w wymiar, który nie jest dostępny innym ludziom. Nawet przy dzisiejszej technice, nikt nie wierzy w możliwość obejrzenia przyszłości czy przeszłości, chociażby w celu udowodnienia prawdziwości teorii ewolucji. Tak realista?

    Otóż możesz sobie wierzyć w co chcesz. Możesz sobie wymyślać drogi jak pastafarianie. Nic mi do tego.

    Jednak prorocy pouczają o drodze, która umożliwia zajrzenie w przód czasu oraz w czasu tył. Czegoś takiego nie ma oprócz proroków nikt do zaoferowania.

    A co się tyczy naszych wyborów. Tworzymy jeden organizm zwany Polską. Będąc częścią większego organizmu zwanego Planetą Ziemią. Naszym obowiązkiem jest znaleźć drogę środka z jasną przyszłością, bo inaczej czeka nas zagłada. Albo z naszej własnej ręki, albo i nie.

    Na początek każde z nas odpowiada wyłącznie za siebie.
    Potem bierzemy odpowiedzialność za rodzinę.
    Potem za grupę rodzin.
    A potem to już każdy do momentu swego rozwoju i poziomu zatrzymuje się na poziomie odpowiedzialności odpowiedniej dla niego.

    O tym uczą też religie. O odpowiedzialności za swe czyny i o rachunku w Dniu Sądu. Wszystkim nam zostanie on przedstawiony. Realiście też. To horyzont zdarzeń na osi czasu. Jest nieunikniony. Tak jak śmierć.

  8. reotak1 27.05.2015 23:27

    “Mając to na uwadze, można określić warunki, jakie musi spełnić tworzący się „ruch Kukiza”, aby zdobyć poparcie tego elektoratu i odnieść sukces w wyborach parlamentarnych. Musi on skupić się wokół postulatów proobywatelskich i prorynkowych – czyli akcentować wolność gospodarczą i swobody obywatelskie. Musi być neutralny w kwestiach kulturowych – nie epatować konserwatyzmem, katolicyzmem czy nacjonalizmem (ale też nie nachalną „postępowością”). Nie powinien poruszać spraw takich jak aborcja czy in vitro. ” …. i inne “powinien” i “nie może”

    autor artykułu pokazuje , że nie zrozumiał nic z tego co w słowach Kukiza porwało ludzi. Ruch Kukiza nie będzie mieć ŻADNEGO programu , bo nie na tym polega jego istota.
    Przykład: spytano Kukiza jakie jego “ruch” będzie zabierał stanowisko w sprawie np. in vitro. Odpowiedział: żadnego. Poszczególni kandydaci będą w rozmowach z wyborcami mówić o swoich poglądach , umiejętnościach i planach, i wyborcy zadecydują kto najbardziej odpowiada ich wymaganiom i oczekiwaniom. Być może póżniej powstanie z tego ruchu twór bardziej sformalizowany, ale charakteryzować go ma tylko trzon programowy , coś na kształt np. Bóg, Honor, Ojczyzna, natomiast wachlarz poglądów kandydatów ma być szeroki – a ludzie wybiorą , jaki profil poglądów , celów i sposobów ich realizacji będzie im odpowiadał. I jakie kompetencje wybieranego.

    @goldencja – nie gniewaj się ale chyba nie rozumiesz istoty Jowów. Nie chodzi o zwalczanie partii jako takich, tylko o to, aby obywatel – wyborca decydował o tym kto zasiądzie w parlamencie a nie jak do tej pory szef partii. W tym momencie kończy się handel stanowiskami posłów dla najbardziej lojalnych, a wybrany wie, kto go rozliczy z działań. I tylko i wyłącznie o to chodzi. W takiej sytuacji “prezesi” i “szefowie” są tylko menadżerami partii. Partia nie jest groźna jako taka, żadna z nich, o ile o miejscu w parlamencie decydują wyborcy a nie “górka” partyjna.

  9. masakalambura 28.05.2015 07:32

    Obecny Islam może i karze w ten sposób. Jednak jest wielce prawdopodobne, że z Islamem Muhammada trochę się różni.

    Gdyby popatrzeć na to historycznie, na praktykę Proroka, to owszem, zdarzyło się i w jego czasach, że dokonano egzekucji apostatów. Jednak to nie apostazja była powodem egzekucji. A raczej to co apostata po akcie apostazji dalej uczynił. Tzn dokonywali morderstw. Odchodzili od Islamu aby grzeszyć i to ciężko. Dokonywali czynów karanych śmiercią.

    Mnie interesuje Islam oryginalny i ten polecam. Bo ten dzisiejszy pełen jest sekciarstwa, pełen bezsensownej brutalności i odstępstw od Drogi Prostej. Co zostało z resztą zapowiedziane przez Proroka.

  10. reotak1 28.05.2015 22:37

    wszystkim chcącym zrozumieć istotę JOWów polecam zręczny tekst Ziemkiewicza na ten temat:
    http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-ziemkiewicz-jow-prawda-i-demagogia,nId,1733782

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.