Zwolennicy teorii spiskowych są chorzy psychicznie?

Opublikowano: 27.10.2017 | Kategorie: Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 800

Każdy zgodzi się ze mną, że ludzie spiskują przeciwko sobie od zarania dziejów. Lecz gdy dziś mówi się o spiskach, reakcje zazwyczaj są takie same – zwykle pojawia się śmiech i niedowierzanie, bo przecież media o tym nie mówią lub negują ich istnienie a przecież nikt nie chciałby zostać uznany przez innych za wariata. Co innego gdy niektóre teorie spiskowe przestają być zwykłymi teoriami i okazują się prawdą.

Takich przykładów jest mnóstwo. Okrutne eksperymenty przeprowadzane na ludziach w XX wieku i rozwój urządzeń pozwalających czytać oraz kontrolować ludzkie umysły to tylko niektóre z nich. Wywoływanie wojen celem przejęcia surowców w danym kraju oraz zwiększenia sprzedaży broni, czyli czerpanie korzyści finansowych z działań zbrojnych to fakt, choć dla wielu to tylko teoria spiskowa. Finansowanie i organizowanie przewrotów w różnych państwach to oficjalnie bzdura, tymczasem Stany Zjednoczone przyznały się do części z nich (przykłady: Iran – rok 1953 i Kuba – rok 1962).

Chęć uzyskania kontroli nad całą ludzkością, czipowanie społeczeństw, pranie mózgów na różne sposoby oraz miliarderzy, którzy wpływają na przebieg wydarzeń na świecie to rzekomo wyssane z palca bzdury, tzw. teorie spiskowe. Choć wymienione kwestie nie powinny mieć miejsca w naszym świecie to widzimy i obserwujemy je każdego dnia, zaś największe media mówią nam co mamy myśleć, wyśmiewają lub przemilczają istotne tematy i dosłownie odbierają umiejętność samodzielnego myślenia.

Zwolennicy teorii spiskowych zwykle wrzucani są do jednego worka. Nieważne czy ktoś wierzy w nadejście jednego światowego rządu, jaszczury sprawujące władzę nad ludzkością, obcych odwiedzających naszą planetę pod osłoną nocy, płaską Ziemię, pustą Ziemię czy sztuczny Księżyc. Przyjęło się, że wiara w jakiekolwiek spiski to oszołomstwo, którego należy unikać, aby dostosować się do reszty “normalnej” populacji – tak przynajmniej uczą nas mass media.

Ostatnio do mediów przyłączyli się naukowcy, którzy podeszli do tego tematu od zupełnie innej strony. Zdaniem brytyjskich i holenderskich badaczy, ludzie czasem odczuwają zagrożenie choć nie mają ku temu żadnych konkretnych podstaw. Ich mózgi mają tworzyć wzorce, które przyczyniają się do takich doświadczeń. Naukowcy nazwali ten proces iluzorycznym wzorem percepcji, który sprawia, że część ludzi wierzy w teorie spiskowe. Do takich wniosków doszli po przeprowadzonych badaniach, w których wzięły udział 264 osoby – uczestnicy, którzy dostrzegali wzory w losowo ułożonych monetach czy w abstrakcyjnych obrazach częściej wierzyli w teorie konspiracyjne oraz zjawiska nadprzyrodzone.

Psycholodzy z North Carolina State University twierdzą, że nauka krytycznego myślenia powinna zwalczyć wiarę w pseudonaukę i nieprawdziwe teorie. Naukowcy sugerują, że przekonanie o istnieniu spisków może być po prostu wynikiem błędnej pracy mózgu, który tworzy fałszywe połączenia. Zatem niewiele brakuje, aby ludzi wierzących w teorie spiskowe można było uznać jako chorych psychicznie i pozamykać ich za szerzenie herezji. Czy w takim razie grozi nam powrót do średniowiecza?

Wyniki badań zostały opublikowane na łamach czasopisma “European Journal of Social Psychology”.

Autorstwo: John Moll
Na podstawie: Inverse.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. polach 27.10.2017 14:34

    “Czy w takim razie grozi nam powrót do średniowiecza?” W średniowieczu było więcej mądrości w ludziach niż jest dziś, raczej…Spiski, wojny itp tworzy się dla korzyści, więc jak ma ich nie być?nie douczeni ludzie tego nie rozumieją, a reszta udaje że jest prawo które niby temu przeciwdziała. Żyjemy w szalonym świecie, gdzie rozsądne zasady są na opak…

  2. MvS 27.10.2017 14:53

    @ polach

    Wiem, że to tylko taka figura retoryczna ale skoro już o średniowieczu mowa, to “przeciętny” średniowieczny ludzik był ciemny jak tabaka w rogu. Jego ogląd rzeczywistości był oparty na wyobrażeniach i plotkach. Doprawiony magiczno- mitologicznym sosem z wisienką czołobitności dla świecko- kościelnej “elity” feudalnej byłby dla nas całkowicie niestrawny. Teorie spiskowe powstawały i w średniowieczu, tylko inaczej się nazywały (podania, legendy). Różnica polega na wiedzy. Ludzik 600 lat temu nie wiedział zgoła nic, ludzik dzisiaj wie mało ale jednak coś.

  3. polach 27.10.2017 15:35

    Częściowo mogę się z tobą zgodzić MvS lecz jak wiesz:
    “Nauka w okresie średniowiecza pozostawała pod pełną kontrolą Kościoła i dostosowana była do potrzeb religii. Przede wszystkim opierała się na autorytecie Biblii w interpretacji nakazanej przez Kościół rzymski, co oznaczało, że nie można było głosić żadnego poglądu z nią niezgodnego. Wszystkie inne poglądy były traktowane jako herezje i odpowiednio tępione. Przeznaczeniem i głównym celem nauki było rozumowe uzasadnienie prawd religijnych.”

    Zresztą nauka jest sprawą indywidualną , bo kto chce to się uczy a kto nie, zostaje ciemną marionetką innych.

    “Jego ogląd rzeczywistości był oparty na wyobrażeniach i plotkach.”
    A u nas jest inaczej? widzimy dziś tyle co przez dziurkę od klucza.. reszta to poglądy i wyobrażenia, nie wiemy nic dopóki nie doświadczymy swymi zmysłami oraz nie dotknie nas to emocjonalnie.Dziś wiemy zwykle tyle ile nam powiedziano i mamy wiedzieć., albo ile udało ci się dowiedzieć samemu, często z plotek i “legend” w nich też są ziarna prawdy.

  4. mariusz 27.10.2017 16:17

    Najwyraźniej nikt nie czytał książki Michaela Hesemanna “UFO dowody dokumentacja”. Są tam ujawnione tajne dokumenty z roku 1950, w których jest mowa o dyrektywie prezydenckiej “Szkolić i banalizować”. Musieli coś zrobić z pojawianiem się statków pozaziemskich nad stadionami w latach 50-tych, albo to słynne pojawienie się kilkunastu statków kosmicznych nad Waszyngtonem. Rząd przeznaczył duże pieniądze na korumpowanie dziennikarzy. Ich zadaniem było fałszowanie doniesień i zatajanie ich. Ich liczba wynosiła kilka tysięcy. Dziennikarze mieli wyśmiewać te informacje, a ludzi którzy je podawali, traktować jak chorych umysłowo. Najwyraźniej ta metoda działa. Propaganda powtarzana przez pewien czas odnosi skutek. Ludzie są w stanie uwierzyć we wszystko co głoszą główne mass media, jeśli tylko to będzie powtarzane a osoby twierdzące inaczej wyśmiewane. Sprawa jest zbyt poważna żeby ludzie dowiedzieli się prawdy.

    RZĄD USA WSZEDŁ W TAJNE POROZUMIENIE Z CYWILIZACJĄ POZAZIEMSKĄ W ROKU 1952.

    To porozumienie mówiło o tym że ta cywilizacja ma prawo dokonywać masowych uprowadzeń ludzi oraz ma prawo robic inne świństwa na olbrzymia skalę. Miedzy innymi pozwolono im na budowę podziemnych baz wojskowych i gdzie robili doświadczenia na ludziach torturowanych w okrutny sposób, również dzieciach.

    Gdy ludzie dowiedzą się prawdy naprzód będą zaprzeczać kilkadziesiat razy “przecież rząd jest dobry, on tylko dobrze dla nas”, aż wreszcie prawda dotrze do ludzi i wtedy ludzie rozniosą rząd, po prostu rozniosą rządzących na kawałki, zlinczują.

  5. MvS 27.10.2017 16:55

    @ polach

    Ergo: ludzie w średniowieczu nie mieli takiego dostępu do wiedzy a mądrość opiera się akumulacji wiedzy i rozumieniu otaczającego świata. Stawiam zatem tezę przeciwną do Twojej (w średniowieczu było więcej mądrości w ludziach niż jest dziś) że w średniowieczu było jej mniej. Natomiast poprawnym jest stwierdzenie, że NIEKTÓRZY ludzie w tamtym okresie, podróżujący, czytający, rozmawiający z przedstawicielami innych kół kulturowych byli mądrzejsi (bardziej rozumni) niż ogół społeczeństwa. Gdyby jednak (teoretycznie) postawić obok siebie geniusza ery małego odrodzenia XIII w. i przeciętnego maturzystę, to geniusz poległby na najprostszych zagadnieniach. Mimo wysokiego IQ. Akumulacja wiedzy się kłania.
    Problem ze współczesnym społeczeństwem jest innego rodzaju: za łatwo przychodzi nauka: internet, książki, czasopisma. Wiadomości jest na tyle dużo, że społeczeństwo się gubi i popada w (popularno-)naukową ignorancję. Woli sensacje grające na emocjach niż wnikliwą analizę, prowadzącą do wniosków i krytycznego osądu. Nihil novi.

  6. arthur 27.10.2017 18:38

    @ mariusz

    “Gdy ludzie dowiedzą się prawdy naprzód będą zaprzeczać kilkadziesiat razy „przecież rząd jest dobry, on tylko dobrze dla nas”, aż wreszcie prawda dotrze do ludzi i wtedy ludzie rozniosą rząd, po prostu rozniosą rządzących na kawałki, zlinczują.”
    O naiwności. Jeżeli naprawdę w to wierzysz, to… Ci zazdroszczę.

  7. mariusz 28.10.2017 06:09

    Mamy światy równoległe, w niektórych z nich może zajść taki scenariusz. Jest to dosyć prawdopodobne, bo plan ludzi u władzy jest taki, żeby przyspieszyć tworzenie dyktatury światowej. Społeczeństwo będzie się opierać i może wybuchnąć rewolucja, szczególnie w USA gdzie ludzie mają broń.

  8. blackeyed 28.10.2017 10:45

    Za to zwolennicy tłumaczenia rzeczywistości niezwykle dojrzałą Teorią Przypadku są zdrowi. Niestety sa też głupi, naiwni i zagubieni niczym dzieci we mgle na wycieczce w Borach Tucholskich.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.