„Racjonaliści” strzelili sobie w stopę

Opublikowano: 26.05.2011 | Kategorie: Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1972

Nie miałam pojęcia o istnieniu doktora Andrew Wakefielda do dnia, w którym „racjonaliści” powiadomili mnie o aferze wokół jego osoby, zawalając mi komentarze spamem z radosną dla nich wiadomością, że dr Wakefield został pozbawiony prawa do wykonywania zawodu, a jakieś rzekomo „renomowane” pismo „naukowe” usunęło jego pracę ze swoich łamów. Zajrzałam na ich blogi, a tam aż się gotowało od nienawiści i jadu, jaki lali na tego lekarza i wszystkich, którzy powoływali się na jego prace. Pomniki buduje się nie opluwającym, lecz opluwanym, panowie oszczercy!

Bardzo krótkowzroczna polityka panowie „racjonaliści”! Prawdy nie da się zatuszować, bo prawda jest jak trawa – nawet jeśli worzesz ją głęboko w ziemię, i tak odrośnie.

Nie miałam pojęcia, kim jest doktor Wakefield, ale odczułam, że nienawiść do niego przelewana jest również na mnie i że jestem taką samą szmatą do wycierania racjonalistycznych kibli jak on. Poszukałam więc wiedzy w sieci i włosy stanęły mi sztorcem z przerażenia. Na mój rozum ten uczciwy lekarz miał rację, na poparcie której dysponował bardzo mocnymi dowodami i rzeczywiście odkrył medyczną aferę. Jak na taki skandal wyrażał się bardzo umiarkowanie i spokojnie – pewnie po to, żeby nie drażnić wpływowej opozycji. Niestety, ta dyplomacja na nic się nie zdała. Psychopaci w białych kitlach, pewni, że dzięki swojemu majątkowi, potężnym łapówkom i politycznym wpływom pozostaną bezkarni, rozpętali w usłużnych mediach kampanię oszczerstw i naukowych oszustw. Dzięki kłamstwom usunęli przeszkodę z drogi – ale nie na długo.

Prawdy nie da się zakneblować. Prawda zawsze wyjdzie na jaw.

Powiedzieć, że prawda wychodzi na jaw to za mało – niektórzy już okrzyknęli tę sprawę skandalem medycznym stulecia. Nasze wnuki będą o niej czytać w podręcznikach tak, jak my czytamy o doktorze Semmelweissie, zaszczutym przez przełożonych i wypędzonym na prowincję za odkrycie przyczyny gorączki połogowej. Ten lekarz uratował życie wielu kobiet, ale wzbudził gniew aroganckich profesorów tym, że kazał im myć brudne łapska po wyjściu z prosektorium i przed wejściem do porodówki.

Mam nadzieję, że „racjonaliści” czują wstyd. A jeśli nie… no cóż, będzie to tylko kolejny dowód na to, że z ich empatią i ludzkim sumieniem jest coś nie tak.

Czy normalny człowiek może tuszować drastyczną i oczywistą prawdę na temat szkodliwości szczepień? Czy może stać po stronie morderców, którzy dla zarobku (lub z jakichkolwiek innych powodów) produkują „leki”, które okaleczają bezbronne dzieci na całe życie, powodują choroby przewlekłe, a nawet śmierć i nie tylko nie wycofują ich z rynku, gdy pojawiają się pierwsze dowody ich szkodliwości, lecz niszczą każdego, kto tę prawdę ujawnia? Czy tak zachowują się normalni, moralni i wrażliwi ludzie?

Nie, kochani, tak zachowują się drapieżne, krwiożercze bestie, a nie ludzie.

Czy możecie mi wytłumaczyć drodzy „racjonalistyczni” blogerzy, dlaczego opowiadacie się po stronie mordującej mafii w białych kitlach i z taką zajadłością oraz nienawiścią niszczycie uczciwe i niczego nie podejrzewające ofiary medycyny oraz stojących po stronie prawa i prawdy lekarzy? Dlaczego nie budzi waszego sprzeciwu, a nawet (mam wrażenie) raduje was śmierć i cierpienie okaleczonych szczepieniami dzieci? Czy odnoszę słuszne wrażenie, że gardzicie życiem i ludzkością jako taką i opowiadacie się za ideą depopulacji (a mówiąc bardziej „po naszemu” ludobójstwa)?

Szczepionkowy spisek białej mafii wali się w gruzy, a pisząca te słowa nie ukrywa swojej radości i satysfakcji. Tylko idioci mogli tego nie przewidzieć. Ile dzieci można okaleczyć, zanim ludzie zorientują się, co się dzieje? Wiadomo było, że jeśli dzieciaki zaczną chorować i umierać zrobi się szum i nie da się dłużej zamiatać prawdy pod dywan. Mądrzy i czujni ludzie oraz wysoko postawione osoby z elity wiedzą, że szczepionki służą ludobójstwu i swoich dzieci nie podstawiają pod igły. Szeregowi „racjonaliści”, czyli użyteczni idioci, którzy kierują się bezrefleksyjną wiarą w „postęp nałukowy” nie przyjmą do wiadomości tej oczywistej prawdy, dopóki nie podadzą jej do wiadomości media głównego nurtu. Będą więc szczepić swoje młode, co światu wyjdzie na zdrowie, bo zgodnie z teoriami społecznymi ich idola Darwina „racjonalistyczni” głupcy zostaną tym sposobem wyeliminowani z dalszego rozmnażania się.

Czekam teraz na masowe seppuku popełniane przez autorów blogów, którzy pomiatali doktorem Wakefieldem i lali na niego strumienie swojego jadu. A czytelnikom i fanom tych blogów uświadamiam, że dali się zrobić w konia. Jeśli po tej przygodzie nie zmądrzeliście, to już nigdy nie zmądrzejecie.

Niedawno jakiś kretyn na Twitterze uraczył mnie wyjątkowo „inteligentną” wiadomością: „gdyby nie szczepionka MMR dzieci miałyby koklusz, odrę i świnkę”. Podejrzewam, że nie był to taki zwykły idiota, lecz „użyteczny”, czyli wynajęty za pieniądze. Panie kretynie, ja „miałam” koklusz, odrę i świnkę, „miała” je moja siostra, „mieli” je wszyscy moi rówieśnicy, a nawet wszystkie dzieci, jakie się urodziły na tym świecie od jego początku aż do czasu wprowadzenia tej niepotrzebnej i zabójczej szczepionki. Chorowaliśmy na to wszyscy i wszyscy żyjemy. Nikt z nas nie umarł, nie został kaleką i nie ma autyzmu. W przeciwieństwie do tych dzieci, które zostały zaszczepione i cierpią teraz na zespół cieknącego jelita, a wielu z nich jelita w ogóle usunięto. Do końca życia będą chodzić z plastikowymi workami na odchody, bo nie mogą się normalnie wypróżnić. Inni do końca życia będą cierpieć na autyzm, paraliż, padaczkę, alergie i inne, niezliczone choroby. Jeszcze inni zapadną na nowotwory i dzięki onkologom umrą młodo. A kto przeżyje, ten do końca życia będzie na lekach. I o to chodzi – wyprodukować sobie rzeszę chronicznie chorych pacjentów, którzy będą potrzebowali stałej opieki medycznej i mnóstwa (trujących, a nie leczących) medykamentów. Chodzi też o to, żeby to pokolenie nie wydało na świat następnego.

Sami się zastanówcie, co jest bardziej niebezpieczne: przechorować te choroby, czy dać się zaszczepić?

Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Jestem za, a nawet przeciw


TAGI: , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. korab 26.05.2011 08:33

    Artykuł na czasie bo Firmy Farmaceutyczne powinny być wreszcie rozliczone jeszcze raz jak przed Trybunałem Norymberskim w 1947 roku, a tacy ich “obrońcy”, jak Rodschildowie czy Rockefelerowie powinni być rozliczeni za pomoc lekarzom z obozów koncentracyjnych i wznowieniu działalności Bayera i innych niemieckich firm, które zgodnie z Wyrokiem Norymberskim miały być zlikwidowane po wsze czasy. Codex Alimentarius, zakaz leków ziołowych, szczepienia, GMO jest skierowane na zysk z ludzi chorych (zdrowy nie przynosi zysku) i wprowadzenie depopulacji Ziemi, takie jest nowe oblicze neoliberalizmu, pazernemu kapitalizmowi czyli faszyzmu i syjonizmu.

  2. 8pasanger 26.05.2011 13:26

    Nie chciałbym robić za użytecznego idiotę-śledzę temat szczepionek od jakiegoś czasu-Wakefielda pozbawiono prawa wykonywania zawodu lekarza a badanie uznano za niewiarygodne-czy coś się zmieniło?Przywrócono mu prawo wykonywania zawodu?Lancet czy British Medical Journal zwykle uznawałem za wiarygodne źródła-nie wykluczam niczego ale kiedy złamałem nogę-to dałem się prześwietlić i założyć gips ortopedzie(z tytułem lekarza).Pytam :Czy pojawiły się jakieś nowe fakty?Interesuje mnie to bo w dyskusjach nieraz powoływałem się na te badania a teraz już tego nie robię.Jak dotąd system akademickiej nauki wg mnie się trzyma-może nieco chwieje ale nadal trwa.

  3. ama12 27.05.2011 01:16

    Może wreszcie rodzice, którzy ślepo szczepią swoje dzieci na wszystko jak leci zaczną myśleć i zakończą wyniszczanie tego, co dla nich najdroższe. Co jest paranoją w tym kraju? Nawet gdyby dziecko przed szczepieniem MMR przechorowało te trzy choroby: świnka, odra i różyczka, to według sanepidu nie zwalnia to z obowiązku szczepienia. Zresztą dla dorosłych też nie jest ta szczepionka bezpieczna – rozwala stawy jak leci. Na szczęście teraz rodzice nieszczepiący mają niepodważalny argument w walce z chorym “przymusem szczepionkowym” i okaleczaniem dzieci w majestacie prawa.

  4. rayX 27.05.2011 20:03

    Mario, wiele zalu, wiele lez, wiele smutku. I nic poza tym z artu nie wynika. Cos tam Mario wspomnialas o jakims lekarzu, cos tam o szczepionkach i w sumie ktos, kto dopiero wkracza w ten swiat korporacyjnych klamstw, nie bardzo wie o co tu chodzi. Wiecej tresciwej tresci, mniej zapelniania linijek niewiele znaczacym dla niezglebionych slowem.

    Pzdr

  5. Jack Ravenno 01.06.2011 23:13

    Ad.2. He, he – dobre. Zwłaszcza porównanie dyplomowanego ortopedy z “wyszczepiaczami” – Z PEWNOŚCIĄ dyplomowanymi.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.