Młodzi mają dość kościoła

Opublikowano: 26.02.2015 | Kategorie: Wiadomości z kraju, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1232

W ciągu ostatniej dekady niemal potroiła się liczba niewierzących wśród młodych – pomimo lekcji religii katolickiej w szkołach państwowych. A może w związku z tym.

CBOS od lat systematycznie sprawdza, ilu Polaków i Polek wierzy w boga i w jakim stopniu. Z najnowszego badania wynika, że w ciągu ostatnich 25 lat liczba osób w wieku 18-24 lata, deklarujących brak wiary, wzrosła z 6 do 15 procent.

Nadal większość z nas, bo ponad 90 procent uważa się za wierzących – liczba ta pozostaje niezmienna. Równocześnie jednak w ciągu ostatnich 10 lat podwoiła się liczba niewierzących – z 4 do 8 procent. Dodatkowo ci młodzi, którzy nadal wierzą, przestają chodzić do kościoła i uczestniczyć w życiu swoich parafii – CBOS podaje, że na przestrzeni dekady kościołowi katolickiemu ubyło wiernych w wieku 18-24 lat. Ich liczba spadła z 86 procent do 77.

Duchowni nie zaprzeczają, że tracą „rząd dusz” wśród młodzieży. Pocieszają się jednak, twierdząc, że równocześnie rośnie liczba głęboko wierzących: – Ta prawdziwa religijność, która mnie bardzo cieszy, wzrasta – twierdzi o. Jan Maria Szewek.

Badania nie potwierdzają jednak słów franciszkanina – CBOS podaje, że coraz mniej pytanych uważa się za głęboko wierzących. Jeszcze 10 lat temu było ich 12 procent, dziś już tylko 8.

Autorstwo: KM
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

22 komentarze

  1. bXXs 26.02.2015 11:04

    Kościół traci owieczki do strzyżenia i uboju. Te stado baranów i owieczek budzi się z letargu…powoli, ale…

  2. goldencja 26.02.2015 11:12

    Mój pierwszy bunt przeciwko religii powstał właśnie dzięki lekcji religii, na której arogancki ksiądz zaczynał głosić jakieś idiotyczne poglądy. Wtedy było więcej lekcji przyrody i jej podobnych, więc od razu wydało mi się podejrzane to co ksiądz wmawiał. Potem już w średniej szkole ksiądz rozpoczął zajęcia o “miłości do bliźniego”, a zakończył wyzywając nas od debili, bo śmieliśmy kwestionować go. Najlepsze było to jak wszyscy wstali i wyszli zostawiając go samego w klasie. Potem interweniowaliśmy u dziekana i powiedzieliśmy dyrekcji, że nie chodzimy więcej na religię do takiego księdza. Zmienili go nam. Niestety do sakramentów też mnie zmuszono, bo “co ludzie powiedzą”. Dopiero na studiach człowiek mógł spokojnie pożegnać się z tą indoktrynacją, nazbierał wiedzy i argumentów i potem nikt nie śmiał do czegoś zmuszać. Niestety wiele z moich koleżanek i kolegów nie wyzbyła się presji społecznej i nie mieli okazji oderwać się od tego sposobu myślenia, by się uwolnić od tej ideologii poddaństwa umysłowego i pieniężnego.

  3. agama 26.02.2015 11:19

    Ludzie myślą, że bez religii nie będą szczęśliwi. Młodzież jakoś potrafi sobie znaleźć lepsze zajęcia niż stękanie do obrazów.

  4. agama 26.02.2015 11:49

    Nasz ksiądz w liceum pieprznął zeszytem uczennicy o podłogę, bo nie słuchała, a ona w zamian zrzuciła mu papiery z biurka. Biedak się zburaczył.

  5. dagome12345 26.02.2015 11:59

    Jestem ciekaw jak kościół katolicki tworzy swoje statystyki- 90% tu , 77% tam, 80% gdzie indziej – no chyba że zalicza do wierzących ludzi , którzy w większości przyjmują sakramenty , zmuszają do nich własnych bliskich , a sami nie wierzą ani w Boga ani w Kościół – wszystko to ma miejsce przez presję społeczną.
    Podejrzewam ,że wszytko jest OK gdy “dudki” płyną nie przerwanym strumieniem :), a to czy ludzie zbliżają się do Boga nie ma najmniejszego znaczenia.

  6. Murphy 26.02.2015 12:08

    Z większością ludzi jest tak, że jak nie mają postronka na szyi (jak pies przy budzie) to nie wiedzą jak żyć. Tak samo dla wielu jest istotne co inni o nich myślą I będą wszystko robić, by czasem ktoś o nich coś tam nie pomyślał. Ciemnogród straszny i zabobony.

    Mnie podoba się podejście prawosławne, gdzie chrzest biorą dorośli jak tego chcą, a nie leją wody na niemowlaków które może by sobie tego nie życzyły jak by miały jakiś wybór. Tak samo potem też traktują starsze dzieci jak by były ich własnościami. I dobrze ktoś napisał powyżej, że się potem można tylko zniechęcić.

    Mnie osobiście nie podobały się lekcje religii wplatane gdzieś pomiędzy, że nie dało się później przyjść do szkoły, albo wyjść wcześniej. Jeśli by zrobili lekcję religii jako pierwszą albo jako ostatnią to by się dopiero okazało ile osób by na religie przyszło. Już samo istnienie religii w szkole to chory pomysł i indoktrynacja uprawiana przez kościół dla zapewnienia sobie przyszłych klientów. A tak na prawdę nic oprócz niesprawdzonych bajek KK (jak i inne religie) udowodnić nie mogą. A przecież to ponoć są wysłannikami “Boga” a jakoś ten “Bóg” nie bardzo chce ich działalność wspierać i czynić cudy jakieś by niewiernych przekonać do swego istnienia.

    Do mnie bardziej przemawiają przesłania Billego Meier’a, gdzie mówi o Kreacji a nie Bogu, o tym że wszystkie religie to zło i powinno się je zlikwidować, i innych ciekawych rzeczach.

  7. Murphy 26.02.2015 12:09

    Powinni napisać “religijnych” a nie “wierzących”. Wierzących to jest na Ziemi 100%, bo każdy w coś wierzy.

  8. cacor 26.02.2015 12:34

    A my mieliśmy bardzo fajnego księdza, który bardzo racjonalnie podchodził do sprawy (w technikum).
    Mało tego, mieliśmy raz napisać wypracowanie na temat chrześcijaństwa – to napisałem, że na tle religijnym jest największa liczba wojen i pociągnąłem temat….
    (nie żałowałem atramentu i papieru).
    Finał miałem taki, że koniec roku skończyłem z celującym na świadectwie z religii.

  9. dagome12345 26.02.2015 14:00

    @Murphy

    Billy Meier to ten pan UFO, tak ?
    Tylko jak podchodzić do jego rewelacji gdy popatrzy się na nie przez pryzmat udowodnionych mistyfikacji tego pana?

  10. heniek_666 26.02.2015 14:20

    Moim zdaniem problem kościoła jest taki sam jak polityków, żyją w oderwaniu od społeczeństwa i rzeczywistości. Zamiast stać się siłą, która wesprze, pomoże, ewentualnie pokieruje społeczeństwem spełniając funkcje jednoczącą naród przeciwko uciskowi i biedzie to kościół stał się instytucją trwającą w swoim świecie, zajmującą się nie istotnymi problemami ( in vitro prezerwatywy, i inne pierdoły), zarabiającą dobrą kasę i dogadującą się z każdą opcją polityczną.

  11. Kaczor3333 26.02.2015 14:58

    Czarni biznesmeni głęboko wierzący w portfel, równie głęboko wierzącej armii Boga. Mocher army. A najgłębiej wierzący jest pan Rydzyk.

  12. Murphy 26.02.2015 18:00

    @dagome12345: Kto udowadniał? Masz jakieś linki do tych dowodów, bo chętnie bym poczytał.

    Z drugiej strony to podobno na Wikipedii tylko rzeczy sprawdzone podają. Są tam informacje o stopach metali które BM dał do analizy z której wyszło, że na Ziemi nie istnieją i nie ma technologicznie jeszcze takich możliwości by takie stopy wykonać. To teraz ciężko się przekonać kto mówi prawdę i czy czasem te dowody na mistyfikację nie są wytworzone przez jakąś głęboko religijną osobę albo na zlecenie kościoła. Już mieliśmy przykłady takich zleceń jeśli chodzi o aferę klimatyczną.

  13. jarchmiel 26.02.2015 18:01

    Witam! Do wszystkich powyżej – obejrzyjcie sobie na youtoube wykłady z cyklu “Totalny atak”. Ów profesor bardzo dobrze wyjaśnia na czym ten świat stoi, kto ma pełnię władzy nad tym światem i komu podlegają wszystkie religie…

  14. razowy40i4 26.02.2015 18:51

    Te procenty wyciągają z ilości chrztów a chyba każdy zna mnóstwo ochrzczonych co to nie chcą mieć z kościołem nic wspólnego
    oczywiście niby można się wypisać ale procedura jest upierdliwa a do tego nie powoduje formalnego opuszczenia kościoła
    ”Apostata zgodnie z doktryną KRK wciąż pozostaje jego członkiem oraz katolikiem, gdyż decydujący o tym chrzest jest nieusuwalny w myśl zasady „Semel catholicus, semper catholicus” („Raz katolik, zawsze katolik”). ”

    więc właściwie poza automatycznym biletem w jedną stronę na zabiegi piekielne i smolne dzakuzi do księstwa ciemności ( ekskomunika ) nic nie zyskuje …

    jedyną metodą na faktyczne zmierzenie objętości trzódki było by nałożenie na wiernych podatków wraz z obowiązkiem składania deklaracji przynależności do wspólnoty – jednak na to się nie zanosi…

    sądząc po atrakcjach jakie gwarantuje kk młodzieży trudno się dziwić słabnącemu zainteresowaniu –
    msze z chórami zawodzących starych kobiet kazania wymuszające poczucie winy straszenie potępieniem drogi krzyżowe męki pańskie tajemnice bolesne …
    parafrazując – w kościele jest zimno ciemno celebruje się cierpienie i śmierć …

    dla porównania – widziałem jak ”niedziela ‘ wygląda u krysznowców dzieci przebierają się w sari radośnie tańczą i śpiewają do pięknej muzyki wychwalając pana Krysznę
    później jedzą owoce i słodycze wraz z całymi rodzinami w przyjacielskiej atmosferze
    nie trzeba ich namawiać przekupywać czy grozić żeby brały w tym udział
    smykom aż się pięty palą żeby pojechać do świątyni …

    natomiast moją znajomą dziesięciolatkę babcia co tydzień różnymi sposobami przymusza do wizyty w kościele
    na moje pytanie
    a po co żabko chodzisz do kościoła ?
    Agresywnie wtrąca się babcia – bo trzeba myśleć o przyszłości …
    w domyśle ( bo kiedyś będziesz stara jak ja a potem umrzesz więc lepiej chodzić do kościoła żeby emerytury nie spędzić w piekle …) no ja dziękuje za taką ewangelizację …

  15. agama 26.02.2015 18:58
  16. eva11 26.02.2015 22:49

    admin,a nie wypadałoby tak pisac Boga z dużej litery?
    a tak- teraz to przynajmniej bedziecie o wiele szczęśliwsi!
    nie bedzie może niedługo Księdza w szkole i nie będzie nikt was lub wasze dzieci pouczal co moralne
    lub,ze zazdrość to grzech!
    teraz zato będą w kosciele nowe nauczycielki z wibratorem w ręku i kondonem!
    będą też nauczyciele plci męskiej z troche zmienionym głosem uczący tolerancji do tego,czego
    wczesniejsze pokolenie Ksiądz uczy-to grzech!
    beda tez faceci z broda w damskiej sukni uczący wasze dzieci,ze sa trzy rodzaje plci!te ktore znacie
    i dodatkowa dla tych co nie czują sie dobrze w takim ciele,jakie im zostalo ,nadane w chwili poczecia!
    bo nie będzie juz Księdza,aby rzekazal,ze czlowiek sie rodzi takim jak Stwórca mu zapisal!
    nikt nie wytlumaczy,ze jestesmy tak stworzeni,bo taki byl projekt-abyśmy sie rozmnazali i kochali!
    teraz mozna WSZYSTKO,bo juz nie bedzie ,,jedynych,, nauczycieli wypowiadajacych słowa to- grzech!
    tolerancja i my jestesmy bogami-to dwie nowe religie!
    i wy macie być z czego dumni?
    dno osiągnęło najwyzszy stopien,juz gorzej byc nie moze,juz nie mozna sie dalej z toczyć,nizej upasc!
    bo wszystko sie kiedyś kończy!

  17. dagome12345 27.02.2015 09:57

    @Murphy

    Sprawa BM nie jest tak jednoznaczna. Istnieje tyle samo stron internetowych negujących jak i popierających jego rewelacje 🙂
    Interesowałem się tym dobre kilka lat temu i doszedłem do wniosku ,że sprawy mają się jak z innymi rewelacjami na temat UFO : albo wierzysz albo nie 🙂
    Z tego co sobie przypominam (bez jakiegoś szybkiego szukania w necie żeby poprzeć swoje wywody) to zraziły mnie zdjęcia bodajże broni kosmitów ( wyglądająca jak lipna dziecięca zabawka)oraz tych pań teoretycznie kosmitek, a tak naprawdę to były jakieś chyba tancerki czy aktorki z telewizyjnego show – uwierzył bym w mistyfikację i spisek “men in black” ale pan BM upierał się z 20 lat ,że to są prawdziwe zdjęcia dopiero potem zrzucił winę na tajną operację mającą na celu zdyskredytowanie jego osoby.

    Kto to wie …. ? 😉
    PZDR

  18. MichalR 27.02.2015 10:58

    Wg mnie żyjemy w czasach gdy jest coraz więcej ludzi wierzących. Wierzą w pieniądze, rozrywkę, idoli, a nawet mentorów kultury i nauki. Dlaczego dziecko nie idze do kościoła? Bo ma do wyboru kościół lub atrakcyjniejsze formy spędzania czasu. Dla dziecka jest normalnym że bohater kreskówki i Jezus to jest postać tego samego kalibru. Starsi opowiadają o Jezusie, a koledzy o superbohaterach.

    Co więcej nikt nie stara się przekonać młodego człowieka że wiara w Boga jest sensowna. Mówimy jak się modlić, mówimy nawet w jakim celu i na jaką okazję. Jednak dla dziecka jest to pozbawione sensu. Dziecko niestety pyta – jak nie dorosłych to samo siebie.

    Odrzuciliśmy podstawowe pytanie odróżniające nas od zwierząt – pytanie o sens życia. Jedyne co potrafimy to stawiać cele. Najczęściej najambitniejszym celem jest zdobycie pieniędzy w celu zapewnienia sobie i rodzinie dobrobytu i źródeł rozrywki. Odrzucamy przy tym wszystkie wyższe potrzeby na które zwykle brakuje czasu.

  19. Abaddon 27.02.2015 11:45

    A czy to nie jest tak, że w dzisiejszych czasach większym “obciachem” jest powiedzieć, że się wierzy? Pytanie do wszystkich, którzy piszą o presji społeczeństwa. W dzieciństwie oczywiście człowiek się buntuje, bo religia to dla niego abstrakcja. Ja też taki bylem – prowadziłem dyskusje z katechetami i unikałem lekcji religii, o ile były na końcu zajęć. Do niedawna byłem kimś na kształt deisty. Ale po zastanowieniu się dokąd to wszystko zmierza i nad pozornym bezsensem działań władców “tego świata”, robiących wszystko byle nam było gorzej, wyśmiewających religię, a skrycie biorących udział w podejrzanych rytuałach, doszedłem do wniosku, że coś tu nie gra. Może komuś zależy żeby społeczeństwo było nie dość, że głupie to jeszcze zezwierzęcone. Praktycznie żadna informacja ani “fakt” historyczny, który do nas dociera nie jest prawdziwy. Na jakiej podstawie zatem możemy podejmować świadomą decyzję o swojej duszy? polecam stronę: argonauta.pl – tam jest to ciekawie opisane, o ile ktoś przebrnie przez wpisy o bardzo katolickim/chrześcijańskim przekazie.

  20. agama 27.02.2015 12:25

    Rozwój to miłość, logika i wysiłek fizyczny w odpowiednich proporcjach

  21. goldencja 27.02.2015 14:04

    @Abaddon, czy „obciachem” jest powiedzieć, że się wierzy? W moim otoczeniu nadal obciachem jest powiedzieć, że się nie wierzy, a nawet nie tyle obciachem, co “bluźnierstwem”. Jak komuś powiem, że nie wierzę to 8/10 osób wierzących reaguje prawie agresywnie “ale jak to?!!!”, “co ty mówisz?!!!”, “jak śmiesz?!!!”, pozostałe osoby buraczeją i nic nie mówią. Jak mieszkałam w większym mieście było podobnie. Osobiście znam tylko 5 zadeklarowanych ateistów i 2 milczących na ten temat podczas spotkań z wieloma ludźmi. Znam też takich, którzy udają wierzących, żeby lepiej prosperować zawodowo (bo mają mocno wierzących przełożonych). U mnie w pracy też lepiej nie poruszać tematu, bo ludzie pomiędzy plotkami i pomówieniami wplatają wciąż słowa typu “Boże zlituj się”, “w imię ojca i syna i ….”, poza tym ci ludzie regularnie chodzą do kościoła i oblepiają biurka obrazkami z papieżem i innymi świętymi – szczerze, to są najpodlejsi ludzie jakich znam. Nienawidzą wszystkich, którzy są w czymś od nich lepsi, nawet klientów.

  22. eva11 27.02.2015 21:01

    widzę,ze tu mozna jedynie na temat nie wiary zamieszczać komenty!
    a gdzie wolność słowa admi?
    właśnie pare wejść tygodniowo stracone!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.