Przestał działać robot eksplorujący reaktory w Fukushimie

Opublikowano: 16.04.2015 | Kategorie: Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 791

Korporacja TEPCO usiłuje przywrócić do funkcjonowania robota wysłanego do japońskiej elektrowni atomowej Fukushima, która została ciężko uszkodzona w trzęsieniu ziemi i tsunami, do którego doszło w marcu 2011 roku. Wielkość emisji z tego wypadku oficjalnie osiągnęła poziom promieniowania w wysokości 30 procent emisji Czernobyla w 1986 roku.

Japończycy od dawna starali się ocenić poziom uszkodzenia reaktorów, ale nikt nie był w stanie podejść w miejsce akcji bez narażania życia. Aby coś z tym zrobić na miejsce wysłano robota stworzonego przez korporację Hitachi. Zdalnie sterowany robot porusza się za pomocą maleńkich gąsienic.

Trzy godziny po wypuszczeniu robota, operatorzy stracił nad nim kontrolę. Wszelkie próby ożywienia go nie powiodło się. Niemniej jednak specjaliści starają się wskrzesić maszynę, ponieważ robot przeanalizował tylko 14 z 18 zaplanowanych miejsc.

TEPCO twierdzi, że nie zamierza już czynić prób ożywienia utraconego robota. Spółka planuje kontynuowanie misji poznawczej z wykorzystaniem innego urządzenia. Korporacja twierdzi, że dzięki eksploracji reaktora z wykorzystaniem robota udało się uzyskać ważne dane niezbędne do dokonania właściwej oceny stopnia uszkodzenia stacji.

W ciągu czterech lat od katastrofy, Japonia wydała już ponad 15 mld dolarów na realizację planu zmniejszenia poziomu skażenia radioaktywnego emitowanego z zakładu w Fukushimie. Sytuacja jest jednak tak trudna, że już niewielu osób wierzy w obietnice, że uda się zamknąć elektrownię w Fukushimie w perspektywie najbliższych trzech lub czterech dekad.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , , , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. dagome12345 16.04.2015 12:27

    Stawiam na to ,że w tym reaktorze zmutowała jakaś mała jaszczurka,przeobraziła się w Godzille, a następnie pożarła tego robota 🙂

  2. kozik 17.04.2015 10:30

    Może robot wskutek promieniowania doznał olśnienia, stał się świadomy głupoty ludzi i pokazał im gąsienicami gest Kozakiewicza. Godzilli bym w to jeszcze oficjalnie nie mieszał!;)

    Japońce powinni zapłacić za skażenie Pacyfiku, bo to przestaje być śmieszne.

  3. bXXs 18.04.2015 17:26

    2500 eksplozji nuklearnych w większości popełnianych przez USA często w Newadzie. Jak to się ma do wypadków? Jak to się ma do Japońskich miast?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.