Świadkowie afery wyborczej są zastraszani

Opublikowano: 09.01.2011 | Kategorie: Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1047

Świadkowie, którzy oskarżyli Platformę Obywatelską o kupowanie głosów wycofali swoje wcześniejsze zeznania, a politycy partii opozycyjnych są zastraszani – wynika z artykułu Jacka Harłukowicza we wrocławskim wydaniu “Gazety Wyborczej”.

Wieloletni wałbrzyski radny SLD z ubogiej dzielnicy Podgórze, jednej z tych, w których prawdopodobnie handlowano głosami, Jerzy Krzyżanowski zna mieszkańców, ponieważ prowadzi bank żywności, zaopatrując najbiedniejszych w produkty. Skrytykował kilku z nich, których rozpoznał na dotyczącym wyborczego procederu filmie, nakręconym przez agencję detektywistyczną. Wracając do domu, został zaczepiony przez dwóch mężczyzn, którzy obrzucili go wyzwiskami i zagrozili, że jak będzie za dużo mówił o wyborach to go zabiją lub skompromitują. Radny powiadomił policję, wskazując jednego z napastników z imienia, nazwiska i adresu. Wezwany patrol nie podjął interwencji, a działania podjęte po zgłoszeniu sprawy na komisariat nie przyniosły skutku. Sprawcy zastraszenia są poszukiwani.

Posłanka, która głośnio mówi o aferze wyborczej w Wałbrzychu i jest z tego powodu zastraszana, jest Anna Zalewska z PiS. Od kilkunastu dni znajduje w skrzynce pocztowej w Sejmie obelżywe listy z pogróżkami. Ich autor lub autorzy nie wiedzą nawet, ze nie pochodzi z Wałbrzycha, tylko ze Świebodzic. Choć treść korespondencji jest oględna, to najprawdopodobniej związana jest ona z wyborami na prezydenta miasta. Także i ta posłanka o pogróżkach powiadomiła policję.

Zagrożony czuje się także Robert S., który pierwszy poinformował prokuraturę o kupowaniu głosów w Wałbrzychu. W miejsce, w którym jest zameldowany podchodziły grupki mężczyzn, wykrzykiwały jego nazwisko, nazywały kapusiem i groziły.

Z kolei świadkowie w tej sprawie: Sylwia T. i Marcin K. wycofali swoje zeznania, dotyczące udziału w kupczeniu głosami na kandydatów PO. Kobieta twierdzi dziś, że Robert S. namówił ją do kłamstwa. Gdy prokuratura chciała jeszcze raz przesłuchać Sylwię T., ta zniknęła – od końca grudnia nie ma z nią kontaktu, nie stawia się na wezwania, a policjanci nie zastają jej w domu.

Inną osobą, która odwołała swoje wcześniejsze twierdzenia, jest Marcin K., który uczestniczył w dziennikarskiej prowokacji, podczas której dał się skorumpować i namówić do oddania głosów na wskazanych kandydatów PO: Stefanosa Ewangielu i Piotra Głąba, w zamian za 40 zł. O swoim udziale w wyborczym przekręcie opowiedział później w telewizji, jednak 3 stycznia napisał oświadczenie, w którym stwierdził, że wszystko to było kłamstwo popełnione za namową dziennikarzy.

Opracowanie: Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. wujekfester 10.01.2011 16:05

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.