TK łamie prawo bo 3 sędziów PiS „zachorowało”

Opublikowano: 04.12.2016 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 796

Zgromadzenie 9 sędziów Trybunału Konstytucyjnego (nie wiedzieć czemu nazywane przez niektórych Zgromadzeniem Ogólnym) postanowiło zakpić z obowiązującego w Polsce prawa i pod fałszywym pozorem wypełnienia ustawowego kworum (10 sędziów) wybrać “swoich” kandydatów na stanowisko nowego prezesa TK. Kwestia byłaby zupełnie oczywista, gdyby nie fakt, iż do braku kworum przyczyniło się nagłe “rozchorowanie się” 3 sędziów wybranych przez PiS… Kiedy skończy się ta paradna parodia funkcjonowania sądu konstytucyjnego?!

Przypomnijmy – grupa 9 sędziów TK pod przewodnictwem Andrzeja Rzeplińskiego postanowiła wybrać Marka Zubika, Stanisława Rymara i Piotra Tuleję jako “kandydatów Zgromadzenia Ogólnego Trybunału Konstytucyjnego” na stanowisko nowego prezesa TK. Problem w tym, że ustawa jasno wskazuje, iż Zgromadzenie Ogólne TK jest wtedy, gdy zbiera się co najmniej 10 sędziów. Tym samym wybór dokonany przez grupę 9 sędziów nie może być uznany za wybór dokonany przez Zgromadzenie Ogólne, bowiem do niego w ogóle nie doszło. Do tego momentu wszystko wydaje się być jasne i klarowne. Niestety to tylko pozory…

Okazuje się bowiem, że powodem nie zebrania odpowiedniego kworum było nagłe “rozchorowanie się” 3 sędziów wybranych przez PiS. Innymi słowy – sędziowie Julia Przyłębska, Zbigniew Jędrzejewski oraz Piotr Pszczółkowski uprawiają jawną destrukcję procesową metodą “na L4”. Intencje są zupełnie jasne – niedopuszczenie do prawnego wyboru kandydatów na stanowisko prezesa TK. Pytanie tylko, czy taka metoda przystoi sędziom TK?

Z jednej strony, jeśli Andrzejowi Rzeplińskiemu nie przeszkadza procedowanie bez kworum, to równie dobrze PIS-owi nie musi przeszkadzać brak parlamentarnej większości by np. dokonać zmiany Konstytucji. No bo kto zabroni? Z drugiej strony, jeśli wybrani przez PiS sędziowie udają zbiorowo chorych i w ten sposób uzasadniają swoją nieobecność w Zgromadzeniu Ogólnym TK, to jednocześnie dają antyprzykład dla innych ludzi. Z takiego postępowania wypływa morał, że w imię określonego celu dopuszczalne jest kłamstwo i oszustwo.

Jedno jest pewne – zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego przeobraziło się w paradną parodię funkcjonowania sądu konstytucyjnego. Czy jest jeszcze szansa na porozumienie ponad politycznymi podziałami? Czy też TK jest już tylko instytucją “do zaorania”?

Zdjęcie: Lukas Plewnia (CC BY-SA 2.0)
Na podstawie: DoRzeczy.pl, Gazeta.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. major 04.12.2016 15:01

    Nie jest prawdą, iż “powodem nie zebrania odpowiedniego kworum było nagłe „rozchorowanie się” 3 sędziów wybranych przez PiS”
    Gdyby bowiem polityk Rzepliński nie łamał Konstytucji i nie wprowadził pojęcia “sędziów nie orzekających” to miałby kworum!
    Ale ten polityk pracujący w TK jako sędzia i prezes zaplątał się o własne nogi i taki mamy skutek, że kolejny raz ośmieszył siebie i TK.
    Oczywiście dla takich jak “dziennikarz” Lis mówiących o prezydencie RP “to coś” i dla “miłośników demokracji”, którzy największy problem mają z demokracją właśnie p. Rzepliński znowu broni konstytucji. To wyjątkowa hipokryzja, która już za kilkanascie dni ma szansę się skończyć.
    Czy tak się stanie? Zobaczymy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.