Tajemnice pochodzenia człowieka

Opublikowano: 16.08.2016 | Kategorie: Historia, Nauka i technika, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 3589

Poniższy tekst jest transkrypcją odczytu wygłoszonego przez Michaela Cremo na konferencji Towarzystwa Starożytnych Astronautów (Ancient Astronaut Society), która odbyła się w Orlando na Florydzie 8 sierpnia 1997 roku. W lutym 1996 roku w specjalnym programie sieci telewizyjnej NBC zatytułowanym “Tajemnice pochodzenia człowieka” przedstawiono moją książkę “Zakazana archeologia”[1]. Program wyreżyserował i zrealizował wspólnie ze swoimi współpracownikami Bill Cote. Obejrzały go dziesiątki milionów widzów w USA i stał się on iskrą, która roznieciła przesiąkniętą emocjami negatywną reakcję środowiska naukowego zaszokowanego dokumentacyjną wymową dowodów wskazujących na wyjątkowo długi okres istnienia rodzaju ludzkiego.

Charakter tej reakcji mówi bardzo wiele na temat głównego nurtu nauki. Ustawicznie wmawia się nam, że naukowcy nie są przywiązani do jakiejś szczególnej teorii i zawsze gotowi są do zmiany swoich poglądów, kiedy przedstawi się im nowe dowody. Niestety, reakcja głównego nurtu nauki na program “Tajemnice pochodzenia człowieka” świadczy, że nie zawsze jest to prawdą.

Zanim przystąpię do analizy reakcji naukowców na program “Tajemnice pochodzenia człowieka”, chciałbym przedstawić ogólny kontekst całej tej sprawy, pokazując zależności między archeologicznymi dowodami przedstawionymi w tym programie i hipotezą starożytnych astronautów.

Zgodnie z ogólnie przyjętymi poglądami nauki ludzie tacy jak my pojawili się na tej planecie stosunkowo niedawno – około 100‍ ‍000 lat temu. Przedtem były tu jedynie małpy, przodkowie człowieka, które pojawiły się około czterech, do pięciu milionów lat temu. Pierwsze prymitywne małpy pojawiły się z kolei od 40 do 50 milionów lat temu, a życie w ogóle – dwa do trzech miliardów lat temu. Mówi się nam, że wszystkie odkryte do tej pory dowody fizyczne potwierdzają ten scenariusz.

W swojej książce Zakazana archeologia, którą napisałem wspólnie z Richardem Thompsonem, udokumentowałem setki przypadków dowodzących, że istoty ludzkie takie jak my istnieją na tej planecie od dwóch do trzech miliardów lat.

Jest to zgodne z historycznymi danymi, które zawarte są w starożytnej literaturze wedyjskiej wywodzącej się z Indii. Jako członek Instytutu Bhaktivedanta będącego naukową gałęzią Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kriszny (International Society for Krishna Consciousness) uważnie studiuję te teksty od dwudziestu lat i odkryłem, że dostarczają one wielu dokładnych wskazań dotyczących prawdziwych źródeł pochodzenia człowieka i czasu jego istnienia na Ziemi.

Nie będę tu podawał pełnego sprawozdania dotyczącego archeologicznych dowodów przedstawionych w Zakazanej archeologii. Mówiłem na ten temat na ostatniej ogólnoświatowej konferencji w Bernie w Szwajcarii. Dziś pragnę skoncentrować się na tym, jak te dowody mają się do hipotezy starożytnych astronautów.

Jeśli, jak na to wskazują dowody, ludzie istnieją na tej planecie od ponad dwóch miliardów lat, to do jakiego stopnia deprecjonuje to darwinowską teorię o pochodzeniu człowieka, która jest dziś obowiązującą prawdą. Moim zdaniem oznacza to, że musimy przyjrzeć się poglądowi zakładającemu pozaziemskie źródło naszej tu obecności.

Pisane sanskrytem starożytne teksty hinduskie mówią nie tylko o sięgającej daleko w głąb czasu obecności ludzi na tej planecie, ale również o człekokształtnych istotach pochodzących z innych części wszechświata, które podróżowały w statkach kosmicznych zwanych wimanami. W Bhagavata Purana, znanej również jako Shrimad Bhagavatam, mówi się, że kiedy Shiva i jego żona Parvati zasiedli w zgromadzeniu mędrców, król Chitraketu przeleciał nad ich głowami w swojej wimanie wracając z podróży na inną planetę. Co ciekawe, Shiva i Parvati są traktowani jak bogowie, podczas gdy król Chitraketu, który odbywał w swojej wimanie międzyplanetarne podróże, był człowiekiem pochodzącym z Ziemi. Innymi słowy, teksty wedyjskie wyraźnie rozróżniają podróżujących w kosmos ludzi i bogów.

Fakt ten jest bardzo istotny dla hipotezy starożytnych astronautów, która w jednej z wersji sugeruje, że zawarte w starożytnych tekstach opisy bogów są wyrazem prób starożytnych, którzy usiłując wyjaśnić przeżycia towarzyszące oglądaniu człekokształtnych gości z kosmosu, nadali im formę mitycznych, nadnaturalnych istot (bogów).

Mając to na uwadze, powinniśmy jednak zachować dużą ostrożność, aby nie stać się ofiarami fałszywej dychotomii. Kiedy stajemy przed dwiema możliwościami, zwykle kusi nas, aby którąś z nich uznać za prawdę. Innymi słowy, albo istnieli starożytni astronauci, albo bogowie. Istnieje jednak możliwość, że obie te alternatywy są prawdziwe. Starożytni mogli natknąć się, zarówno na astronautów (ludzi stosujących zaawansowane technologie do celów podróży międzyplanetarnych), jak i bogów (istoty nadnaturalne, które rozumiem jako istoty z regionów, do których nie mamy jako Ziemianie dostępu). I właśnie taki stan rzeczy sugerują nam teksty wedyjskie.

Kiedy na początku tego wieku plemiona pacyficzne zetknęły się z ludźmi Zachodu przybywającymi do nich z nieba w samolotach pełnych wartościowych dóbr, zaczęły one tworzyć wokół tych przeżyć system kultów, przekładając realia technologii na mityczną nadprzyrodzoność. Podobny proces miał najprawdopodobniej również miejsce w dalekiej przeszłości. Tym niemniej powinniśmy zachować ostrożność i nie tłumaczyć automatycznie wszelkich opisów nadnaturalności występujących w starożytnych tekstach na coś, co pasuje do naszego współczesnego doświadczenia technologicznego. Powinniśmy pozostać otwarci na możliwość, że w czasach starożytnych Ziemia była odwiedzana, zarówno przez astronautów, jak i bogów.

Według literatury wedyjskiej zamieszkujący tę planetę ludzie powstali w wyniku procesu dziedziczenia połączonego z modyfikacją. Proces ten ma zatem coś wspólnego z darwinizmem, który również postuluje dziedziczenie połączone z modyfikacją. Jednak proces opisany w literaturze wedyjskiej jest inteligentnie sterowany.

Starożytne teksty wedyjskie opowiadają nie tylko o starożytnych cywilizacjach ziemskich i podróżujących w kosmosie ludziach, lecz także o pewnej interesującej genetycznej manipulacji i wariacjach dokonanych na normalnym procesie reprodukcji. Rzeczy takie jak dzieci z probówki, klonowanie i inżynieria genetyczna nie są niczym nowym. Istniały już w czasach starożytnych, a ich działanie nie było ograniczone do Ziemi – miało charakter międzyplanetarny. Na ten temat będę mówił na następnej międzynarodowej konferencji, która odbędzie się w Kolonii w Niemczech za dwa lata. Właśnie ten proces sterowanej modyfikacji reprodukcji jest również tematem mojej następnej książki Dewolucja Człowieka.

Novum, które wprowadza taki pogląd, jest to, że darwinowskie wyjaśnienia pochodzenia człowieka nie są w pełni zgodne z rzeczywistością. Fakt istnienia starożytnych astronautów rzuca poważne wyzwanie darwinowskim koncepcjom pochodzenia człowieka. Hipoteza starożytnych astronautów mówi, że ludzie byli w zamierzchłej przeszłości odwiedzani przez istoty człekokształtne z innych planet. Zastanówmy się, jakie to niesie ze sobą implikacje.

Według darwinizmu struktura fizycznego ciała jest zakodowana w DNA w komórkach ciała. Aby zmieniła się forma cielesna, musi ulec zmianie DNA. O tych zmianach mówi się, że mają charakter przypadkowy i wynikają z błędów kopiowania, mutacji i rekombinacji. Droga od pierwszego organizmu jednokomórkowego do ludzi w obecnej ich postaci wymagała według teorii Darwina milionów przypadkowych zmian genetycznych w czasie ponad dwóch miliardów lat. To rozumowanie doprowadziło czołowych ewolucjonistów, takich jak Stephen J. Gould, do wniosku, że gdybyśmy mieli „biec jeszcze raz do mety”, proces ewolucyjny prawdopodobnie nie wytworzyłby ludzi o wyprostowanej sylwetce, małpoludów i małp. Zatem zgodnie z teorią Darwina jest bardzo mało prawdopodobne, aby na naszej planecie, a także gdzie indziej we wszechświecie mogły powstać istoty człekopodobne. Odwracając ten pogląd można powiedzieć, że istnienie w innych częściach wszechświata podobnych do ludzi stworzeń jest poważnym argumentem przeciwko darwinowskiej teorii pochodzenia człowieka na naszej planecie.

Skoro już ustaliliśmy związek między dowodami podanymi w programie “Tajemnice pochodzenia człowieka” i hipotezą starożytnych astronautów, możemy obecnie przejść do analizy bardzo gorącej reakcji środowiska naukowego na ten program. Reakcje te sprowadzają się do pewnego rodzaju „filtracji wiedzy”.

W książce Zakazana archeologia opisuję nie tylko dowody wskazujące na niezwykły wiek ludzkości, ale także procesy, przy pomocy których dominujące grupy naukowców wykluczyły te dowody z naukowej dyskusji i nie ujawniły ich opinii publicznej. Procesy te, które nazywam ogólnie „filtracją nauki”, stanowią potężne narzędzie służące do trzymania pewnych rodzajów dowodów w ukryciu.

W przypadku “”Tajemnic pochodzenia człowieka”” proces filtracji zaczął się już w trakcie kręcenia tego programu, kiedy zaproponowałem jego producentom, aby sfilmowali kamienne wytwory człowieka odkryte w XIX wieku w kalifornijskich kopalniach złota. Geologiczne datowanie wskazuje, że mają one ponad 50 milionów lat. Są one przechowywane w Muzeum Historii Naturalnej im. Phoebe Hearst na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Reakcje pracowników tego muzeum są bardzo interesujące i wymowne.

„Na początku oświadczyli nam, że nie mają czasu” – napisał do mnie w liście z 26 sierpnia 1996 roku Bill Cote. – „W odpowiedzi powiedzieliśmy im, że mamy dużo czasu i możemy poczekać trzy, cztery miesiące”.

Pracownicy muzeum odpisali wówczas, że cierpią na niedostatek personelu i funduszy. Producenci zgodzili się opłacić wszystkie koszty związane z wyjęciem znalezisk z magazynu, aby móc je sfilmować, włącznie z opłaceniem nadgodzin pracowników zatrudnionych przy tej operacji. Muzeum odrzuciło tę ofertę. W tej sytuacji producenci zaczęli szukać dojść innymi kanałami.

„Cierpliwie drążąc dotarliśmy do szefa reklamy Uniwersytetu” – pisze dalej Bill Cote – „ale wygląda na to, że dyrektorka muzeum ma ostatnie słowo i jej odpowiedź brzmiała stanowczo ‘nie’… Podobnie było, kiedy staraliśmy się uzyskać pozwolenie na sfilmowanie kompleksu piramid w Teotihuacan[2] w pobliżu Meksyku [stolicy Meksyku]. Dotarliśmy właściwymi kanałami aż do dyrektora tego miejsca. Chciał na nas wymóc przyrzeczenie, że w naszym programie nie padnie ani jedno słowo na temat tego, że w budowie piramid mieli jakiś udział kosmici lub UFO. Pomyślałem, że to trochę dziwaczny warunek, i ponieważ nie było to naszym zamiarem, z pełnym przekonaniem odrzekłem, że tego nie zrobimy. Następnie zażądał kopii scenariusza. Mimo iż go jeszcze nie mieliśmy, nalegał, abyśmy mu go dostarczyli. W ciągu kilku godzin sporządziliśmy jego skromną wersję, w której zawarliśmy teorię znanego badacza Hugha Harlestona jra głoszącą, że kąt pochylenia jednej ze ścian Piramidy Słońca pokrywał się ze stopniem szerokości geograficznej północnej, na którym stała ta piramida (fakt bardzo łatwy do zweryfikowania). W wyniku tego wschód słońca nad piramidą w dniu równonocy wiosennej [21 marca] rzuca na tę ścianę chwilowy cień, czyniąc z piramidy rodzaj gigantycznego zegara. Byliśmy zainteresowani prezentacją zaawansowanej wiedzy starożytnych. Niestety, nie dano nam zgody na wniesienie tam kamer ani nawet na przelot nad tym miejscem helikopterem, mimo iż zobowiązaliśmy się uiścić wszelkie opłaty… Sieć ‘oldbojów’ nadal skutecznie kontroluje informacje, których ujawnienie mogłoby zagrozić uznanym poglądom naukowego establishmentu”.

Proces filtracji wiedzy zapoczątkowany w czasie kręcenia “Tajemnic pochodzenia człowieka” był kontynuowany z jeszcze większą intensywnością po jego emisji. Antydarwinowskie przesłanie programu było główną przyczyną tak gwałtownej reakcji naukowców. O ile mi wiadomo, jego emisja przez sieć telewizjną NBC w lutym 1996 roku była pierwszym przypadkiem w historii, w którym główna amerykańska stacja telewizyjna nadała program stanowiący wyzwanie dla darwinowskich wyjaśnień dotyczących pochodzenia człowieka. Było to duże zaskoczenie dla środowiska naukowego.

Zaskoczenie to wyraźnie widać w treści niżej przytoczonego urywka zaczerpniętego z artykułu opublikowanego w magazynie Science z 8 marca 1996 roku (str. 1357), którego wydawcą jest Amerykańskie Stowarzyszenie na rzecz Postępu w Nauce (American Association for the Advancement of Science):

„Twierdzenie kreacjonistów, że młody wiek Ziemi i skamieniałości zadają kłam darwinowskiej teorii ewolucji, jak zwykle wprawiło biologów w szał. Ten gniew zmalał jednak, zanim się przelał, głównie przez Internet, od niedzielnego wieczora, 25 lutego, kiedy to główna sieć amerykańskiej telewizji nadała «specjalny» program, w którym znalazły się sugestie mówiące, że ludzie koegzystowali z dinozaurami i że naukowy establishment ukrywa na to dowody”.

Oto kilka próbek wspomnianego „internetowego gniewu”, który wylał się z naukowej społeczności, zaczerpniętych z opublikowanego 4 marca 1996 roku sprawozdania opracowanego przez B.C. Video:

„Sądzę, że powinniście publicznie przeprosić za ten program. Apelował… Krótko mówiąc, albo jesteście debilami, albo łgarzami”. (D.L., colorado.edu)

„…nie obeznane z nauką społeczeństwo obserwujące te brednie mogło faktycznie w nie uwierzyć i głosować na polityków, którzy również w to uwierzyli”. (J.K., Uniwersytet Stanu Nowego Meksyku)

„To stek nonsensów, zalecam trzymanie się od tego z dala”. (B.D., Uniwersytet Yale)

„Zalecam, aby ludzie napisali do NBC i zaprotestowali przeciwko pokazywaniu tego jako programu dokumentalnego”. (AD, Uniwersytet Stanu Teksas w Austin)

„Powinno się was przegnać z fal eteru”. (J.J., ALCI)

Dlaczego naukowcy zaprotestowali z taką furią przeciwko programowi “Tajemnice pochodzenia człowieka”? Jeden z powodów to kontrola nad umysłami studentów.

Państwowy Ośrodek Kształcenia Naukowego (National Center for Science Education; w skrócie NCSE) jest oddany sprawie propagowania teorii Darwina jako jednego z głównych filarów amerykańskiego szkolnictwa. W tym samym wyżej wspomnianym artykule zamieszczonym w Science dyrektor NCSE skarży się, że telefony w jego ośrodku urywały się, a rozmówcami byli nauczyciele przedmiotu science (blok przedmiotów ścisłych), którzy mieli kłopoty z odpowiedziami na pytania swoich uczniów, którzy oglądali program “Tajemnice pochodzenia człowieka”.

Kolejnym powodem, który wyłonił się z przeglądu setek internetowych wiadomości, była obawa naukowców, że programy takie jak “Tajemnice pochodzenia człowieka” mogą doprowadzić do tego, że opinia publiczna wywrze nacisk na rząd, aby ograniczył finansowanie pewnych rodzajów badań naukowych wspierających teorię Darwina. Niepokój ten został uwidoczniony w cytowanej powyżej wypowiedzi autorstwa niejakiego J.K.

Zakres reakcji na “Tajemnice pochodzenia człowieka” rozszerzył się na indywidualne wyrażanie negatywnych opinii kierowanych do producentów. Dr Jim Foley zorganizował kampanię listową skierowaną do kierownictwa NBC i sponsorów programu, w tym koncernów Coca-Cola, McDonalds, Olive Garden, Toyota, Chevron, Kelloggs, J.C. Penney, Honda, Wendy’s, General Motors, LensCrafters, Folger’s Coffee i M&Ms Candy.

Wiele opinii, które napłynęły za pośrednictwem Internetu i których nadawcami byli naukowcy, zawierało również bardzo krytyczne spojrzenie na Zakazaną archeologię, o której była mowa w programie. Jeden z uczestników debaty internetowej (D.T. Miller, wypowiedź z 1 kwietnia 1996 roku) zauważył jednak: „Wygląda na to, że większość krytyków nie przeczytała tej książki. Czy mógłby ktoś łaskawie wytłumaczyć mi, w jaki sposób można ferować wartościową opinię na temat książki, której się nie czytało? (Ja ją przeczytałem)”.

Pewna część internetowej dyskusji na temat Zakazanej archeologii dotyczyła tajemniczych metalicznych, rowkowanych kul znalezionych przez górników w Południowej Afryce w pokładach minerałów datowanych na ponad dwa miliardy lat. Z braku jakiegokolwiek rozsądnego wyjaśnienia wskazującego na naturalne powstawanie tego rodzaju obiektów, nadal pozostaje uzasadnione przypuszczenie, że są to produkty ludzkiej inteligencji. Niektóre z tych kul zostały pokazane w programie NBC.

W internetowej dyskusji naukowcy obstawali przy poglądzie, że są to naturalne „konkrecje” i że takie rzeczy występują bardzo pospolicie… rowki itp. Kiedy jednak wezwałem ich, aby przesłali mi zdjęcia okrągłych metalicznych konkrecji z rowkami biegnącymi dookoła ich równików, zapanowało milczenie.

Jeśli już pierwszy pokaz programu zaszokował amerykańskich naukowców, łatwo sobie wyobrazić ich reakcję, kiedy zobaczyli w Internecie nagłówki prasowe na jego temat opatrzone datą 29 maja 1996 roku: „Kontrowersje wokół programu “Tajemnice pochodzenia człowieka”… Profesorowie uniwersyteccy chcą przegnać program specjalny z fal eteru… 8 czerwca NBC powtórzy program, który stawia wyzwanie uznanym poglądom na temat prehistorii człowieka”. Co bardzo zabawne, NBC wykorzystało sprzeciw naukowców do promocji kolejnej emisji tego programu!

Tekst prasowej zapowiedzi informował:

„Wyprodukowany przez NBC program “Tajemnice pochodzenia człowieka”, który wywołał emocje i sprzeciw środowiska naukowego po jego pierwszej emisji w dniu 25 lutego 1996 roku, zostanie powtórzony w sobotę, 8 czerwca, między godziną 20 i 21 czasu wschodniego. Profesorowie nauk ścisłych i antropologii z kilku szacownych uniwersytetów naszego kraju wyrazili sprzeciw wobec pewnych przedstawionych w nim teorii, które stoją w opozycji do rozpowszechnionych wierzeń na temat pochodzenia człowieka. Program prezentuje zaskakujące dowody wskazujące, że człowiek mógł rozwijać się od etapu określanego nazwą epoki kamiennej do poziomu cywilizacji więcej niż jeden raz, że współczesny człowiek jest ostatnim ogniwem tego procesu i że darwinowska teoria ewolucji ma poważne skazy”.

Zapowiedź ta zawierała także następującą wypowiedź producenta programu Billa Cote’a:

„Naszym celem było zaprezentowanie społeczeństwu dowodów, które dopuszczają możliwość alternatywnego poglądu w stosunku do pewnych najbardziej uznanych teorii. Poddaliśmy w wątpliwość fundamentalne prawdy, które [niektórzy naukowcy] uważają za niepodważalne. Okazuje się, że świat jest znacznie większy, niż się naukowcom wydaje. Wielu z nich chciałoby, abyśmy wierzyli, że potrafią wyjaśnić wszystko. Liczyliśmy się z pewnymi sprzeciwami, kiedy tworzyliśmy ten program, ale nikt nie spodziewał się tak histerycznej reakcji środowiska naukowego. Podczas gdy wielu widzów, łącznie z niektórymi naukowcami, ocenia ten program jako wielkie osiągnięcie i wkład w edukację społeczeństwa, inni oburzają się i krytykują”.

Dr Jere H. Lipps, paleontolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, przesłał 30 maja 1996 roku Billowi Cote’owi za pośrednictwem poczty elektronicznej poniższy list, którego kopie wysłał również do wielu internetowych grup dyskusyjnych:

„Doceniam pańską opinię zawartą w oświadczeniu prasowym dotyczącym powtórnej emisji programu “Tajemnice pochodzenia człowieka”. Czy byłby pan łaskaw udostępnić mi listę agencji prasowych, którym przesłał pan swoje oświadczenie? Jak pan przypuszcza, protestuję przeciwko ponownej emisji tego programu przez pana i NBC jako sposobowi tworzenia nauki w USA. Nie czyni to ani panu, ani NBC, ani sponsorom tego programu żadnego honoru. To pokazuje naukowcom, jak duży jest zakres ignorancji w sprawie tego, jak funkcjonuje nauka. Wydaje się panu pewnie, że naukowcy protestują przeciwko prezentowanym w programie teoriom. Nie we wszystkich przypadkach tak jest, ponieważ wszystko, co znalazło się w programie, było już kiedyś przedmiotem badań nauki. Pan po prostu błędnie zinterpretował proces naukowy i w pańskim wydaniu jest to coś zupełnie innego i wielce szkodliwego. Zawsze potrafię naprostować błędny tok myślenia moich studentów, lecz uczenie ich inteligentnego przeżywania życia w naszej naukowej społeczności staje się niezmiernie trudne, gdy telewizja promuje zafałszowany obraz jej funkcjonowania.

Jestem zdziwiony, że NBC pokaże ten program jeszcze raz jako program o charakterze naukowym, podczas gdy właściwe, naukowe przedstawienie tych samych zagadnień byłoby, zarówno korzystne, jak i interesujące dla widzów. Biorąc pod uwagę, że jest pan jego twórcą i reżyserem, rozumiem pańską chęć wykorzystania naszego protestu do promowania jego ponownej emisji. Jest to jednak patetyczny sposób na robienie sobie popularności w sytuacji, gdy znacznie korzystniejsza i opłacalniejsza byłaby uczciwość”.

Jeśli chodzi o uczciwość, mam nadzieję, że wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że to właśnie antydarwinowskie treści zawarte w “Tajemnicach pochodzenia człowieka” sprowokowały tak zajadłe reakcje, które wyrwały się z ust Lippsa i innych. Tak naprawdę protestowali oni przeciwko zaprezentowanym tam teoriom. Prawdą jest również, że ten program dał doskonały pokaz tego, jak w rzeczywistości funkcjonuje nauka, a przynajmniej jej fundamentalistyczna darwinowska część. Fundamentaliści spod znaku Darwina w nieuczciwy sposób starają się nie dopuścić do poważnej dyskusji nad budzącymi kontrowersje dowodami.

Tego samego dnia, w którym wysłał list do Billa Cote’a, Lipps wystąpił z apelem do naukowców:

„NBC proponuje obecnie ponowną emisję swojej złośliwej imitacji programu naukowego zatytułowanej “Tajemnice pochodzenia człowieka” wykorzystując obiekcje środowiska naukowego do zwiększenia zainteresowania nią. Będzie to ze szkodą dla społeczeństwa i jednocześnie przeinaczenie większości protestów środowiska naukowego… Jeśli komukolwiek rzeczywiście leży na sercu amerykańska nauka, powinien oświadczyć swojej lokalnej stacji NBC, centrali NBC i jej sponsorom, że protestuje przeciwko rzekomo naukowemu obrazowi pokazanemu w tym programie. Ameryka musi zmądrzeć i my wszyscy możemy się do tego przyczynić”.

Inni proponowali różnego rodzaju bojkoty, jak na przykład ten, z którym do internetowych grup dyskusyjnych skupiających archeologów i antropologów zwrócił się 31 maja 1996 roku C. Wood:

„Czy wszyscy wiedzą, kim są sponsorzy? Chciałbym na początek zaproponować ich bojkot. Zawsze istnieje szansa, że któryś z nich wycofa się ze sponsoringu”.

Inni proponowali wywarcie nacisku na będący właścicielem NBC koncern General Electric.

Dziesięć lub dwadzieścia lat temu kampania zastraszania w rodzaju tej, jaką wszczął Lipps i inni darwinowscy fundamentaliści, byłaby w stanie powstrzymać NBC od powtórnej emisji takiego programu lub do zmuszenia tej stacji do udostępnienia darwinowskiemu fundamentalistycznemu komentatorowi czasu antenowego w celu pouczenia społeczeństwa, jak ma patrzeć na ten program. To, że NBC zdobyła się na odwagę stawienia czoła zastraszaniu i odważyła się na wykorzystanie protestów darwinowskich fundamentalistów do promowania powtórnej emisji tego programu w jego nie zmienionej pierwotnej formie, jest budującym sygnałem wskazującym, że intelektualna wolność żyje i ma się dobrze w Ameryce.

Przedstawiciele ortodoksyjnej nauki nie postrzegali jednak tej sprawy w ten sposób. Sądzili, że NBC powinno być surowo ukarane za to, że ważyło się ponownie wyemitować ten program.

17 czerwca 1996 roku dr Allison R. Palmer, prezes Instytutu Badań Kambryjskich zwrócił się z następującym apelem do Federalnej Komisji Łączności (Federal Communications Commission[3]; w skrócie FCC), która udziela koncesji na prowadzenie stacji telewizyjnych:

„Ten e-mail jest żądaniem wystosowanym do FCC w celu wdrożenia śledztwa i – mam nadzieję – ścisłej cenzury National Broadcasting Company (NBC) za jej rażąco komercyjny, pozbawiony poczucia odpowiedzialności styl pracy dziennikarskiej, który naraża na szwank zaufanie, jakie społeczeństwo powinno pokładać w materiałach przedstawianych mu przez czołową sieć informacyjną jako wiarygodne… W lutym bieżącego roku NBC wyemitowało program zatytułowany “Tajemnice pochodzenia człowieka” mający rzekomo charakter naukowy, którego odzewem były masowe protesty odpowiedzialnych naukowców reprezentujących liczne gałęzie wiedzy. W rezultacie.. wykorzystali oni [NBC] reakcję uznanych autorytetów naukowych do podsycenia ciekawości telewidzów, twierdząc przy tym w swoim oświadczeniu prasowym, że zawartość ich programu, której ‘establishment’ nie chciał ujawnić społeczeństwu, ma charakter naukowy”.

Rzeczywiście, „establishment” nie chciał, aby program NBC został przedstawiony społeczeństwu, czego jawnym dowodem jest list Palmera do FCC. W dalszej jego części czytamy:

„Kończąc, uważam że należy zmusić NBC do wielokrotnego przeproszenia widzów, aż zdadzą sobie oni sprawę, że zostali oszukani. Wnoszę również o nałożenie na NBC wysokiej kary pieniężnej, która posłużyłaby do utworzenia funduszu edukacji naukowej społeczeństwa”.

Wysiłki Palmera zmierzające do wymuszenia na FCC nałożenia kary na NBC zawiodły i fakt, że tego rodzaju starania miały miejsce, daje dużo do myślenia. Kopie listu Palmera zostały przesłane do dyrekcji NBC oraz rozprowadzone wśród naukowców biorących udział w internetowej dyskusji.

Bezprecedensowa kampania zastraszania wszczęta przez Palmera, Lippsa i ich kohorty stanowi rzeczywisty pokaz działania fundamentalistycznej, opartej na darwinizmie, nauki (w przeciwieństwie do większości pozostałych dziedzin). Darwinizm jest ideologią, którą darwiniści usiłują podtrzymać nienaukowymi metodami. Ostatecznie, co jest naukowego w staraniach zmierzających do zastraszenia sieci telewizyjnej w celu zdjęcia przez nią programu z anteny?

Darwinizm nie jest koncepcją, którą można by zademonstrować przy użyciu normalnych środków naukowych. Jest to po prostu kwestia wiary i jej wyznawcy uważają, że mają prawo do narzucania jej wszystkim oraz uciszania każdego, kto jest jej przeciwnikiem i mówi o tym publicznie. Fundamentalistyczni zwolennicy darwinizmu chcieliby mieć monopol na kształtowanie poglądów społeczeństwa. Na szczęście, go nie posiadają i mam nadzieję, że nigdy go nie posiądą.

Tak więc istnieje coś, co można nazwać filtrem wiedzy. I jednym ze skutków jego działania jest ukrywanie dowodów na bardzo odległe w czasie pochodzenie ludzkiej rasy, i to głównie dlatego, że mają one negatywną wymowę w odniesieniu do doktryny darwinizmu.

Autor: Michael A. Cremo
Przełożył Jerzy Florczykowski
Źródło: Nexus

PRZYPISY

1. Michael A. Cremo, Richard L. Thompson, Zakazana archeologia (The Hidden History of the Human Race), przekład Marcin Rudziński, Wydawnictwo Arche, Wrocław, 1998 (książkę tę można zakupić za pośrednictwem wydawcy Nexusa, Agencji Nolpress – wejdź w tym celu do sklepu Agencji Nolpress, klikając zakładkę „sklep”). – Przyp. red.

2. Teotihuacán („Miasto Bogów” lub „Gdzie Ludzie Stali Się Bogami”), najważniejsze i największe miasto przedkolumbijskiego środkowego Meksyku, położone około 50 kilometrów na północny wschód od Meksyku (Mexico City), dzisiejszej stolicy Meksyku. Najwcześniejsze osadnictwo na tym terenie datuje się na rok 400 p.n.e., jednak jako metropolia Teotihuacán istniało od początku naszej ery. Pochodzenie i język jego mieszkańców nie są jeszcze znane. Ich kultura i jej wpływ rozciąga się na całą Mezoamerykę. Około roku 650 lub 900 Teotihuacán zostało złupione i spalone przez Tolteków. Teotihuacán zajmowało obszar 20 km2 i obejmowało poza dzielnicami mieszkalnymi wielkie place, świątynie oraz pałace dostojników i kapłanów. Dwie główne grupy budynków są połączone drogą (Aleją Zmarłych) o szerokości 40 metrów i długości około 800 metrów. W swoim czasie błędnie sądzono, że aleję wyznacza rząd grobowców, bowiem z czasem okazało się, że położone przy niej niskie budynki to pałacowe rezydencje. U północnego krańca miasta znajduje się Piramida Księżyca otoczona podestami i mniejszymi piramidami; na południu – Świątynia Quetzalcóatla z olbrzymim 15 hektarowym dziedzińcem zwanym La Ciudadela (Cytadela); na wschodzie – wielka Piramida Słońca zbudowana z około 765‍ 000 m3 budulca, mierząca w podstawie 219 na 232 metry i wznosząca się do góry pięcioma tarasami na wysokość 66 metrów. Jej powierzchnia wyłożona jest blokami wyciętymi z występującej w tym rejonie czerwonej skały wulkanicznej. – Przyp. tłum.

3. Amerykańska agencja rządowa zajmująca się udzielaniem koncesji na działalność stacji radiowych i telewizyjnych, przydziałem częstotliwości oraz analizą działalności radiowych i telewizyjnych stacji nadawczych. – Przyp. tłum.


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

49 komentarzy

  1. morfeusz213 05.08.2012 06:04

    Pisząc konkretnie – życie ( w tym ludzie ) zostali przywiezieni na ziemię przez małych ludków z zielonymi głowami – New Age czy Federacja Światła . Wyczerpywanie się energii oraz czysto energetyczny charakter wszechświata E=mc2 ,czyli wszystko co nas otacza wskazuje na jednego Boga – który dostarcza energię cały czas . Przy takiej mocy miałby się ‘wyręczać ‘ zielonymi do wskrzeszania życia na Ziemi ?. Dla mnie to zwykłe szukanie sensacji i pisanie mętnych długich tekstów w celu zagubienia w nich czytającego . Natomiast pisanie w tekście -‘Skoro już ustaliliśmy związek między dowodami podanymi w programie’ jest czystą manipulacją ponieważ ja nic nie ustalałem. Na portalu pojawia się coraz więcej takich ‘dziwadeł’ – myślę ,że już najwyższy czas aby podjąć kroki w tej sprawie. Panie administratorze ponieważ zamiast niezależnych opinii na temat tego to co dzieje się w kraju rośnie nam anty – muzułmański portal w którym przewijają się co jakiś czas po prostu zwykłe głupoty zwracam się z prośbą o propagowanie autorów o poglądach patriotycznych ,a nie znudzonych życiem ludzi szukających sensacji czy chcących lansować pewne środowiska manipulantów. Przypominam ,że brakuje jeszcze 1200 zł. Pozdrawiam

  2. egzopolityka 05.08.2012 07:37

    Nie trzeba sięgać do historii sprzed kilku tysięcy czy milionów lat. Istoty pozaziemskie są cały czas wśród nas. Jedna z książek na ten temat to: Ingo Swann “Penetracja”. Można to JESZCZE ściągnąć z internetu w pdf. On pracował dla rządu w tajnym projekcie jako specjalista i był świadkiem tego.

  3. Aaron Schwartzkopf 05.08.2012 09:35

    morfeusz123
    Wypowiedź Twoja jest skandaliczna i przeczy pryncypialnie idei wolności wypowiedzi i wolnych mediów. A finasowa aluzja na końcu zakrawa na zwyczajne chamstwo i próbę szantażu.

  4. davidoski 05.08.2012 10:42

    W artykule jednak nie mamy zbyt wiele powiedziane na temat konkretnych dowodów na istnienie człowieka przed milionami lat, tylko lamentowanie nad protestami środowiska naukowego na temat emisji programu w telewizji. Trochę miałkie. Wolałbym poczytać o tych “dowodach”.

  5. norbo 05.08.2012 11:01

    Najciekawsze jest to, że gdy wczytamy się w takie dziwne tematyki to prędzej czy później natrafiamy na zarzut stosowania przez władze mechanizmu dezinformacji polegającego na umieszczaniu obok istotnych treści pseudonaukowego bełkotu nie mającego żadnego sensu. Już kiedyś chyba o tym pisałem, należy wyraźnie oddzielić część realną WM od tego typu materiałów. Zasłanie się wolnością słowa jest nieuprawnione, to na autorach ciąży przecież obowiązek udowodnienia swoich (kontrowersyjnych) tez.

  6. morfeusz213 05.08.2012 12:08

    Aaron Schwartzkopf
    Moja wypowiedz ma na celu oddzielenie wiadomości od papki medialnej ‘time waisters’ . Widać ,masz problem z logicznym rozumowaniem – nikogo nie szantażuje ani nawet nie mam na to zamiaru czy ochoty – gdzie coś takiego napisałem? . Raczej przypominam ponieważ po kilku takich artykułach WM przestaną interesować swoją grupę docelową – czyli tych z nas którym zależy na rzetelnych informacjach ,a nie propagandzie sukcesu -także MNIE. Podobne podejście do Twojego mają ludzie którzy niszczą ten kraj -nasi rządzący- pisz co chcesz i jak chcesz ,a jeśli ktoś napisze prawdę nazwij go chamem bo tak najłatwiej -wszystko aby tak naprawdę ciężko się było połapać o co w tym wszystkim chodzi . Chodzi natomiast o to ,że w Polsce banda wilków rządzi bandą baranów ograniczając nas drogą legislacyjną i bezczelnie wmawiając ,że tak będzie lepiej. Artykuły pisane w ten sposób są w stanie jednostki łykające wszystko jak odkurzać wg mnie naprawdę przekonać ,że pochodzą od baranów. Problem demokracji polega na tym ,że są także ludzie którzy krzyczą ,że jeśli ktoś ma ochotę uważać się za potomka baranów należy mu to umożliwić . Więc nie pisz obleg w moją stronę bo wmówię Ci że pochodzisz od barana ( teraz to grozba).

  7. Aaron Schwartzkopf 05.08.2012 12:50

    davidoski
    Wystarczy w googlach wpisać Michael Cremo, trafisz nawet na film dokumentalny na podstawie jego ksiązki. Nie wiem czy jest w polskiej wersji, ale prawdopodobnie napisy też się gdzieś znajdą. W filmie dowodów jest multum.
    Artykuł jest rzeczywiście wycinkowy, bo przedstawia tylko jeden aspekt sprawy, a mianowicie historię nagonki na MC i telewizję NBC w związku z wspomnianym głośnym programem i nie było jego celem przedstawianie dowodów głoszonej przez MC teorii, a raczej pokazanie mechanizmów walki z “nieprawomyślnymi” poglądami w nauce. Takich nagonek było zresztą w historii najnowszej więcej, jak chociażby sprawa Petera Duesberga (amerykańskiego mikrobiologa, noblisty, nieoficjalnego przywódcy “ruchu dysydenckiego” w sprawie HIV/AIDS).

  8. Aaron Schwartzkopf 05.08.2012 13:07

    realista
    Cremo nigdzie nie twierdzi, że człowiek powstał PRZED zwierzętami. Najlepiej przeczytaj książkę i/lub obejrzyj film.
    Michael Cremo nie jest zresztą jedynym archeologiem, który dokonał podobnych, niezgodnych z oficjalną nauką odkryć. I (poza nielicznymi wyjątkami, ale to już inny temat) wszyscy oni podlegali podobnemu ostracyzmowi i represjom.

  9. Temporysta 05.08.2012 13:25

    Zgadzam się z morfeuszem (oprócz docinek personalnych), takie artykuły odstraszają. Uważam, że najlepiej byłoby je oddzielić wyraźniej i nie dawać ich w publicystyce, a stworzyć dział np. “Nauka czy fikcja” czy S||F.
    Czytałem książkę Cremo, całkiem fajnie się czyta. Należy jednak zauważyć, że autor jest zagorzałym kreacjonistą i to co próbuje udowodnić jest mocno podszyte jego przekonaniami religijnymi.

  10. Aaron Schwartzkopf 05.08.2012 13:26

    A tak na marginesie: Bardzo się dziwię (i właściwie jest mi z tego powodu smutno), że artykuł miast wzbudzić zdrową ciekawość (“Kto to jest ten cały Cremo i o co mu chodzi”) wzbudził tyle a priori negatywnych emocji.

  11. Janusz Korczynski 05.08.2012 13:29

    To prawda w archeologii jest wiele dziwnych zagadek, które zakopuje się w magazynach muzeów, albo po prostu się o nich nie mówi. Tak jak kwiat życia wypalony w strukturze granitu w świątyni w Egipcie niedawno odkopanej. Jedyna technologia jaką znamy do tego by coś takiego wykonać to technologia laserowa. Archeolodzy na ten temat milczą. Nie twierdzę natomiast, że Egipcjanie posiadali technologię laserową, pokazuję natomiast to, że oficjalnie większość rzeczy się przemilcza, bądź tuszuje.

  12. Aaron Schwartzkopf 05.08.2012 14:09

    Pisałem o emocjach.

  13. Aaron Schwartzkopf 05.08.2012 14:22

    Pozwól “realisto”, że to ja będę decydował o czym pisać, a o czym nie. “Siedzisz w temacie od dawna?” Twoje pytanie pokazuje, że dość powierzchownie.
    Dyskusja zeszła niestety na pozamerytoryczne manowce. Basta.

  14. Paracelsus 05.08.2012 15:33

    Z powyższych komentarzy jasno widać, że i u nas nie brakuje obrońców teorii darwina, trolle czy obrońcy stołków…? A może by tak bardziej merytorycznie? Książki pt. Zakazana archeologia” w całości nie czytałem ale zajadłość obrońców teorii(tak to jest tylko teoria, a w zasadzie była)jest wręcz groteskowa.

  15. Prometeusz 05.08.2012 16:21

    KONIA Z RZEDEM temu, kto udowodni miarodajnosc datowania radioizotopowego, a W SZCZEGOLNOSCI wszystkich innych, niz metoda wegla C14 (krotki okres poltrwania, ograniczony zakres stosowania i pewne ramy dokladnosci, ktore czasami mozna zaakceptowac jako dowod naukowy)… 😉

    To tak a propos milionow i miliardow lat. Co sie zas tyczy darwinizmu, kreacjonizmu, albo, na ten przyklad, relatywizmu (vide: teoria wzglednosci) – wszystkie one zostaly wprowadzone sila polityczna, a nie badaniem naukowym. Powtarzam jeszcze raz – poprosze o JEDEN dowod (i dodam, z odniesieniem do podstaw logiki, ze dowod, ktory moze byc uzyty do poparcia dwoch wzajemnie sprzecznych teorii, nie moze byc w zaden sposob rozstrzygajacy na korzysc jednej z nich).

    A propos srodowiska naukowego. To tak jak policja. Istnieja, zyja i utrzymuja swoje rodziny z podatkow, ktore sciaga pod grozba smierci panstwo z kazdego z nas (oraz ich samych) – sa wiec z definicji psami lancuchowymi, ktore nigdy nie ugryza reki, ktora je karmi. Prawda nie ma nic wspolnego z ich ‘zawodem’. Sa kaplanami nowej religii (owszem, bardziej miarodajnej od wiekszosci minionych, ale nadal – religii) i sa utrzymywani w zamian za podtrzymywanie status quo, czyli okreslonej/okreslonych wersji kosmogenezy.

    Pozdrowka,
    Prometeusz

  16. norbo 05.08.2012 16:32

    Kto mi udowodni, że ja istnieje?

  17. Gregor 05.08.2012 21:00

    Nie wykluczając przeróżnych źródeł wiedzy, na własny użytek przyjmuję, że człowiek został stworzony przez Istoty człekokształtne przybyłe na Ziemię, jak stara się dowieść tego pan Cremo na przykładach opisywanych w swoich książkach – czytałem je. Szczególnie interesującą pozycją była dla mnie właśnie ta druga – Dewolucja człowieka: Wedyjska alternatywa dla teorii Darwina. Tak więc upraszczając, sądzę że człowiek jest hybrydą Istoty przybyłej, gdzieś z głębin kosmosu (z nieba – he!), którą wyposażono w geny istoty ziemskiej, powstałej jak najbardziej w procesie ewolucji gatunków. Teoria ewolucji jest niezbyt spójna ale zakładam, że człowiek odkryje jeszcze kolejne zależności aby móc ją zaakceptować bez potrzeby wiary! Ciało człowieka to biochemiczny skafander, który jest o wiele bardziej funkcjonalny od najbardziej wymyślnego sprzętu, kombinezonów kosmicznych. Istoty, które przybyły na Ziemię chciały ją skolonizować do swoich celów, prawdopodobnie potrzebowały posłusznych robotników do pracy w kopalniach. No więc wpadły na pomysł stworzenia takiego robotnika. Człowiek miał zrobić swoje ale nie ujawniono mu jego prawdziwej tożsamości.

  18. korela 06.08.2012 00:16

    realista, dzięki za podzielenie sie adresem dokumentu. Od siebie dorzucam wywiad telewizyjny z M. Cremo “Ukryta Historia Rasy Ludzkiej” z roku 1994 (napisy PL)
    http://www.youtube.com/watch?v=TolZUGogdaE&feature=related

  19. neurocyp 06.08.2012 14:56

    @Prometeusz: takie niewinne pytanie: skąd się bierze odporność bakterii na antybiotyki?

  20. monsternik 07.08.2012 11:28

    Realista
    Ty przedstawiasz nurt nauki oficjalnej wszystkim pasującej ,jak Cię czytam to tak jakbym oglądał wypowiedzi jakiegoś marnego naukowa z TV ,TO JEST JASNE I PROSTE ŻE TO BÓG WSZYSTKO STWORZYŁ i jet to opisane wszystko w księdze rodzaju.

  21. monsternik 07.08.2012 11:33

    ciekawi mnie jak oni zbadali że te szczątki mają miliony lat haha za pomocą datowania węgla ,to nie jest dobra metoda tyczy się filmu korela

  22. monsternik 07.08.2012 11:47

    to dla tych co myślą że ziemia ma miliony lat
    https://www.youtube.com/watch?v=ym6POKL7020

  23. adambiernacki 07.08.2012 13:28

    Na początku było słowo potem trza było znaleźć grupę docelową. Ostatnio kolesie uprawiający bramimizm pytali mnie skąd jestem…nie wiedziałem co im odpowiedzieć. Rozpocząłem więc wywód na temat skądeśstwa, który przerwał mi tamtejszy filozof Andrzej z Bramy, od którego dowiedziałem się, że nie jest ważne skąd pochodzi człowiek ale skąd pochodzi chciwość. Rozmowa przerodziła się w dyskusję a ja chcąc odżegnać się od chciwości będącej demonem tego świata kupiłem dwanaście piw. Na fundamencie tych butelek jak na dwunastu apostołach(a po stołach to skakali niektórzy) zbudowaliśmy szkołę filozoficzną bramimiczną. Nazajutrz już oddzielnie tworzyliśmy Kościół Frasobliwych Dnia Drugiego a pustka i pytania pozostały. Stąd widać, ze nawet i wspólnym wysiłkiem znaleźć trudno początek, w środku utknąć można a koniec zazwyczaj jest bolesny. Nie jest ważne skąd pochodzi człowiek ale jak żyje.

  24. norbo 07.08.2012 14:34

    @Fenix, ty nie istniejsz – ja ciebie wymyśliłem 😉

  25. hybrid 07.08.2012 19:16

    @morfeusz231 mnie ciekawi dlacxzego krzyczysz na artykuł który mowi o badaniach naukowych mających zapewne więcej wspólnego z rzeczywistością niż TEORIE-(wielkimi literami) Darwina, nikt jeszcze nie znalazl posredniego gatunku miedzy malpa a czlowiekiem a dowody na istnienie rozwinietych cywilizacji w postaci pism i znalezisk istnieja!!Tak samo jak z teoriami Einsteina, moge sie zalozyc ze za 10 lat sie okaza stekiem bzdur(chyba ze badanie ich bedzie zakazane). Wszystko jest imaginacja prowadzaca do zacmienia umyslow, wszystko co jest przez masy uwazane za prawde i za swietosc jest nieprawda i nieswietoscia, tak dzialaja sily zla na swiecie co ma najwieksza popularnosc(najwiecej ludzi ma dostep) jest opanowane przez tych ktorzy chca toba i mna rzadzic, chca byc naszymi panami.Sugeruje sluchac i myslec i nie brac niczego bezkrytycznie, bo tak w szkole powiedzieli, moze Cremo nie ma racji ale jesli ma dowody a Darwin ich nie ma to kto jest blizszy prawdy??

  26. hybrid 07.08.2012 19:23

    @prometeusz jak powstaje skamielina?? czy ze stalowego elementu skamielina moze powstac po kilku tysiacach lac??

  27. hybrid 07.08.2012 19:27

    Pewnien naukowiec kiedys powiedzial ze ewolucja to tak jak huragan ktory w hangarze z czesciami mechanicznymi mieszajacy 100 tysiecy lat stworzyl z tych czesci beinga

  28. Gregor 07.08.2012 20:26

    Teoria ewolucji jest przez jej przeciwników ośmieszana i zdaje się że ten przykład z jumbo-jetem jest jak najbardziej trafny, jednakże nie ma co ujmować zasług Darwinowi na polu nauki ponieważ wskazał na pewne podobieństwa, prawidłowości które są bliższe prawdy niż brany dosłownie 7-dniowy czas stworzenia świata. Darwin wskazał na proces doboru naturalnego jako pewien sposób myślenia, nowy w stosunku do dotychczas przyjętego myślenia poprzez pryzmat religijnych dogmatów, poprzez które ludzie chcieli zaszufladkować i na siłę ogarnąć informacje płynące ze źródeł wiary.

  29. Gregor 07.08.2012 20:39

    @Fenix – z Ziemi, na Marsie. Z Ziemi dlatego, że pisane źródła (chociażby Sumerowie) wskazują na stworzenie człowieka jako hybrydy gatunku pozaziemskiego z gatunkiem ziemskim, umieszczają ten proces na Ziemi. Tego raczej możemy być pewni, że jeśli człowiek powstał w jakimś laboratorium, to raczej miało to miejsce w dogodnych dla nowego gatunku warunkach. Księżyc, Mars, czy jakiś pojazd kosmiczny nie wydaje mi się najodpowiedniejszy do tego celu. Raczej właśnie jakiś rodzaj rajskiego ogrodu (a może jurajskiego, jak pewnie chciałby tego pan Cremo).

  30. Gregor 07.08.2012 20:55

    Proces doboru naturalnego – hm? Ślady które znajdują ludzie na Ziemi wskazują raczej na to, że ktoś w sposób rozumny interweniował w zastany już porządek naturalny. Rysunki z glinianych tabliczek asyryjskich, babilońskich czy też ze ścian świątyń egipskich ukazują przeróżne mieszanki – w naszym pojęciu mitycznych zwierząt. Jednak przecież zabawa genami, jak udowadnia współczesna nauka, jest czymś możliwym. Więc może było to tak, że Ktoś dawno, dawno temu zasiał świadomie na Ziemi pewne gatunki, biorąc pod uwagę optymalne warunki gwarantujące rozwój ewolucyjny na tej planecie (a potem je „przystrzygł” razem z dinozaurami i dokonał kolonizacji).

  31. Gregor 07.08.2012 22:19

    Huragan w hangarze nie będzie raczej twórcą jumbo-jeta, ten przykład dotyczy przede wszystkim statystycznie zbyt krótkiego czasu trwania życia na Ziemi aby było możliwe zapoczątkowanie życia z mieszanki kwasów w wulkanicznej próbówce. Dalszy, proces ewolucji należy odróżnić od hipotetycznych zdarzeń chemicznych, które jakoby zapoczątkowały życie. Tak więc aby zmieścić się w znanym nam okresie trwania życia na Ziemi należałoby założyć, że istniały pewne czynniki przyśpieszające proces przekazywania informacji, i o tym właśnie wspominają znane świadectwa historyczne i religijne. Uproszczenia typu „Bóg stworzył to w tydzień” świadczą raczej o poziomie wyobrażeń ludzi, którzy te świadectwa spisywali, co nie oznacza że mamy je odrzucić, ośmieszać, zdaje się że na ich miejscu zrobilibyśmy dokładnie to samo.

  32. Prometeusz 08.08.2012 12:51

    @realista:

    I znow na wojennej sciezce… 🙂

    1) Sieje kreacjonistyczna propagande Powiadasz? A ja pozwole sobie napisac do Ciebie takie pytanie – ktore z moich zdan w powyzszym komentarzu jest propaganda (syn. jest naciaganiem prawdy/jest nieprawdziwe)?

    2) Gdzie napisalem, ze jestem kreacjonista? GDZIE?! Nigdzie – to Ty sobie to Dorobiles i Probujesz nieuczciwie zbyc dyskusje poprzez rzucanie oklepanych haselek oraz personalnych argumentow* (CO JEST NARUSZENIEM REGULAMINU, O ILE MNIE PAMIEC NIE MYLI?) typu: ‘kreacjonistyczna propaganda’. Co przeczytam od Ciebie o sobie niedlugo? Teoretyk spiskowy, czy moze zapluty karzel reakcji, lub tez heretyk?
    Nie, nie jestem ani kreacjonista, ani ewolucjonista. Obydwie zasadniczo opieraja sie na slepej wierze, niezgodnej z faktami.

    3) Cyt. “na co chcesz dowód? na istnienie mutacji? na działanie mechanizmu doboru naturalnego? na to, że (bez wnikania w szczegóły) miliardy lat temu istniały tylko jednokomórkowce, setki milionów lat temu tylko stworzenia wodne, potem gigantyczna różnorodność zwierząt lądowych, i praktycznie wszystkie one (z małymi wyjątkami) pojawiały się i wymierały? według ciebie któraś z tych rzeczy nie istnieje?”
    -> Mutacje nie maja nic wspolnego z ewolucja (w FAKTACH). Szczegolnie, jak chodzi o probe podparcia KONCEPTU ewolucji organizmow zmianami losowymi, wynikajacymi z mutacji. Nie bylo i nie ma jedego wiarygodnego przykladu mutacji, ktora poprawilaby zdolnosc przetrwania organizmu. Mutacje sa z definicji szkodliwe i pomimo licznych prob – vide anemia sierpowatokrwinkowa i malaria, mukowiscydoza i laktaza et al., nie znaleziono JEDNEGO przykladu. Ani w akcji, ani w retrospektywie.
    -> Miliardy lat. Niewiele o nich wiemy, a wszczegolnosci o Ziemi w tym kontekscie. Nie wiemy nawet, czy Ziemia istniala miliony/miliardy lat temu (byc moze, nie mowie ani tak, ani nie) – ZADNA metoda datowania, wykraczajaca poza ramy kilku tysiecy lat wstecz nie jest nawet w przyblizeniu wiarygodna.
    -> Co bylo najpierw, co potem, a co pomiedzy. Sam koncept skamienialosci i procesu powstawania skamielin wyklucza naturalne warunki ich powstawania (dzis nie powstaja praktycznie zadne, i chyba nie musze wchodzic w nadmiar szczegolow, by wyjasnic dlaczego: dostep tlenu i/lub organizmow, chociazby i jednokomorkowych, powodujacych gnicie i rozklad). Pomijajac jednak powyzszy problem, jak i kwestie pytania o to, czy kolejne warstwy geologiczne odpowiadaja kolejnym okresom w historii planety (oczywiscie mierzonym w milionach lat…) – mam pewien stary i znany przyklad – ZADANIE DLA CIEBIE, REALISTO:

    1. Znajac aktualne, srednie tempo wietrzenia (jest mierzalne) jak rowniez zakladajac kompensacje wietrzenia poprzez orogeneze i procesy pokrewne, Wyjasnij prosze, jak to mozliwe, ze zachowaly sie jeszcze jakiekolwiek skamieliny? Erozja, nawet w nawolniejszym mozliwym tempie, postepuje dosc szybko, by zrownac powierzchnie kontynentow z plaszczyzna szelfu kontynentalnego WIELOKROTNIE w przeciagu zaledwie kilkunastu milionow lat. Zakladajac, ze faktycznie wypietrzanie ladow rownowazy ten proces, mamy obraz zaiste ciekawy, podobny do funkcjonowania kleju w sztyfcie. Nawet zakladajac przerwy w erozji (choc takiego zjawiska geologia nie zna…), przynajmniej te najmlodsze ze skamielin musialyby przestac dawno istniec… a biorac pod uwage MILIARDY lat… Cos nie-halo, nie Sadzisz? 😉

    4) Lubisz zarzucac mi, ze kieruje sie ‘niewiedza’, miast przyjac ‘fakty’. To wlasnie to ‘przyjecie faktow na wiare’ czyni z Ciebie Wierzacego. W zrodlo owych faktow. Ja ufam temu, co sprawdze. Skoro Odwolujesz sie do innych wielkich teorii, Poczytaj nieco o Teorii Wzglednosci na ten przyklad. Pomijajac, ze zawiera wewnetrzne sprzecznosci i oszustwa (eksperymenty, majace ja potwierdzic… niczego nie potwierdzaja 😉 – przedstawiono, zgodnie z brzytwa Ockhama, szereg znacznie prostszych rozwiazan problemow, ktore ww. miala rozwiazac. No ale coz – to juz trzeba sie wysilic i wykazac nieco bezstronnosci…

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  33. goldencja 08.08.2012 15:56

    Tak poczytałam dyskusję i od razu przypomniał mi się wywiad Richarda Dawkinsa z Derrenem Brownem, a zwłaszcza ta jego część: http://www.youtube.com/watch?v=uNLuoTL8uhI&feature=relmfu . Kto wie kim są ci dwaj panowie, niech obejrzy. 🙂

  34. mevitar 08.08.2012 19:56

    Właśnie za to odwiedzam WM, że mogę znaleźć tu różne, często sprzeczne ze sobą światopoglądy, nawet te z którymi się nie zgadzam.
    I że nie traktuje się mnie tutaj jak idioty, któremu trzeba przekazać przefiltrowaną papkę informacyjną, powiedzieć które są cacy a które be, bo inaczej sam (o zgrozo!) mógłbym dojść do wniosków, które mogłyby spowodować zmianę światpooglądu. 😛

    Jeżeli ktoś nie chce wogóle wchodzić na stronę z powodu jakiegoś artykułu to przecież nikt nikogo do tego nie zmusza… Znajdą się inne osoby, którym taka formuła odpowiada.

    A jak ktoś uważa, że Wolne Media mieć pewne określone artykuły, ale bez tego co się mu/jej nie podoba, to proponuję stworzyć taką stronę samemu, a nie pouczać “co powinno tu być a co nie, bo inaczej ludzie odejdą”. Jak chcą, to niech odchodzą. 😉

    @realista
    Nie każda krytyka teori ewolucji to “propaganda kreacjonistyczna”, jak ją określasz. Sprowadzając ją do tego poziomu, robisz dokłądnie to samo co robią fundamentalni katolicy sprowadzając każdą krytykę kościoła do “działalności podyktowanej podszeptami szatana”.
    I jedno i drugie pozwala łatwo zbyć niechcianą krytykę…

    Co do samej nauki… Nauka jest tworzona przez ludzi. Ludzie zawsze mają swoje światopoglądy. A wszystkie religie zawsze zaczynały jako światpoglądy (oprócz tych, które zmutowały z innych religii). Ludzie, niezależnie od wieku, rasy, narodowości czy wykształcenia, mają wręcz nieprawdopodobną zdolność do ignorowania tego czego nie chcą zobaczyć, i widzenia tylko tego co chcą. I nikt nawet nie musi świadomie manipulować – ilość świadomych manipulacji jest mała w większości przypadków. Ludzie po prostu bronią swoich własnych światopoglądów.

    Jak dla mnie, nauka polega na odkrywaniu faktów, a nie na cenzorowaniu innych, nieważne jak bardzo by się mylili. W końcu jaką mam gwarancję, że to inni nie mają racji, a ja się mylę? Jeżeli potrafią sami myśleć, i się mylą, to sami się zorientują prędzej czy później. Natomiast jeżeli to ja się mylę, i zabronię innym dostępu do wiedzy, nieważne jak błędnej według mnie, to kim innym będę jak nie fanatycznym wyznawcą mojego światopoglądu? A skoro jestem fanatykiem, to czy mój światopogląd nie stał się moją religią?

    Ci naukowcy, którzy tak oprotestowali ten program, bardziej troszczyli się o swój światopogląd, i o to, że będą musieli się tłumaczyć studentom poddającym w wątpliwość ich dorobek życia, niż o czyjekolwiek dobro. No, chyba, że odbieranie innym wyboru, oraz naprowadzanie na Jedyny Słuszny Tok Myślenia wbrew woli jest troszczeniem się o czyjekolwiek dobro…

  35. Prometeusz 08.08.2012 23:01

    @realista:

    ad. 1),2) i 4) Zbyles dosc szybko… Powtorze wiec jeszcze raz – nie jestem kreacjonista. Ewolucja NIE JEST zadna WIEDZA naukowa, tylko teoria. Wiesz, dlaczego mamy PRAWA Newtona oraz TEORIE ewolucji? Odsylam do NAUKOWEJ LITERATURY.

    ad 3):
    a) Niestety, ale sie Mylisz. Mutacje? Owszem. Mamy do czynienia z resortacja, rekombinacja, obserwujemy szalejace transpozony, a nawet (powstajace przy ich udziale) pasozytnicze chromosomy. Nie obserwujemy jednak mutacji sesnv stricto czyniacych jakikolwiek gen ‘sprawnym’.
    Tu wazna uwaga dla laika (mniemam, iz niezbyt wiele Miales z genetyka molekularna wspolnego – a jezeli Miales, to nie Uwazales?): nie zaobserwowalismy nic ‘nowego’, ‘nowych genow’ – choc mutacje powinny byly to uczynic juz dawno, szczegolnie w mikroskali, do ktorej tak sie Odwolujesz. Mamy miliony alleli – pokrewnych, podobnych… tylko brak dowodu, ze sa one czynem przypadku. Innymi slowy – gen ‘A’ moze wystepowac w wielu formach i ksztaltach, ktorych poznalismy calkiem sporo. Ale-ale: w zadnych innych. Kazdy, spontanicznie wywolany typ mutacji – zawodzi. Odwolujac sie do konceptu programu komputerowego (do ktorego, pod wieloma wzgledami DNA jest podobne) – na kazdym elemencie mozliwe sa tylko ‘dozwolone operacje’. Nic ponadto. Jakakolwiek ‘niedozwolona’ operacja – konczy sie powstaniem nonsensownego allelu. Malo tego – wbrew pozorom nawet wirus grypy nie ‘mutuje’ w nowy organizm wbrew mowie potocznej – dochodzi do resortacji/rearanzacji istniejacego materialu. W pewnych granicach, rzecz jasna.

    *Co do przykladow bardzo czestych, jak anemia sierpowatokrwinkowa i mukowiscydoza. Sam Rozumiesz, ze z biologicznego punktu widzenia anemik z nieco mniej agresywna forma malarii (badz nosiciel allelu, ktory moze przekazac go swemu potomstwu z podobnym skutkiem) niewiele ma przewagi nad zwyczajnym malarykiem (o ile w ogole jakakolwiek) – wiec nie jest to zbyt ‘swiatly i przemyslany’ przyklad… Do mukowiscydozy chyba nawet nie warto przechodzic…

    b) Co z moja mala dla Ciebie zagadka…? Czy choc Sprobowales poszukac odpowiedzi, czy z gory Zalozyles (jak zazwyczaj), ze Wiesz lepiej?

    PS: Pewne koncepty sa oczywiste i sensowne. Selekcja naturalna nie podlega dyskusji – doswiadczamy jej wszyscy na codzien. Zmiennosc genetyczna – rowniez. EWOLUCJA niestety jest trudna do udowodnienia nawet w malej skali (nawet najdziwniejsza i najbardziej ‘zmutowana’ odmiana Pneumococcus pneumoniae to zawsze Pneumococcus pneumoniae, nie paciorkowiec zapalenia pecherza. Kotowate zawsze (przez caly istniejacy zapis kopalny rowniez) byly kotowatymi. Podobnie, jak psowate i inne. To, ze cos jest podobne – nie oznacza, ze powstalo w efekcie liniowego, przypadkowego procesu i ma wspolnych przodkow. Takich nie odkryto dla ZADNEJ pary porownywanych grup.
    Moja opinia? Nie twierdze, ze istnial/nie istnial inteligentny projektant (i raczej malo prawdopodobne, ze byl nim krwiozerczy produkt ludzkich fantazji religijnych…), ktory stworzyl calosc, lub mala czesc istniejacej bioroznorodnosci. Nauka zawiera dosc zaskakujacych przykladow (POLECAM GORACO zapoznanie sie z FAKTAMI, dotyczacymi badan i eksperymentow nad samorodztwem. Wiele Mozesz przeprowadzic niewielkim kosztem samemu 😉 ) na to, ze odpowiedz zapewne nie jest ani prosta, ani taka, jak wielu chcialoby ja widziec. Zarowno kreacjonisci, jak i ewolucjonisci, sa slepi na fakty. Dlatego, ze sama odpowiedz na pytanie o pochodzenie zycia jest zbyt bliska odpowiedzi na pytanie o jego ewentualny sens – ociera sie o kosmogeneze, a to juz pole wiuelkie do popisu dla ludzkich ideologii i kontroli nad umyslami i zyciem innych ludzi…

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  36. Prometeusz 09.08.2012 13:41

    @ realista:

    Zgadza sie. Teoria wymaga potwierdzenia – poki go nie ma, pozostaje teoria. Prawa Newtonowskie odnosza sie w sposob liczbowy do skutku grawitacji, nie podejmujac proby jej wytlumaczenia. W przeciwienstwie do Ewolucji, jest to prawo mierzalne. Stanowi bardzo dokladne przyblizenie i moze byc potwierdzone eksperymentalnie. Ewolucja – nie.

    a) Nadmienilem powyzej, ale co tam – powtorze sie jeszcze raz. Mamy do czynienia z nowymi aranzacjami/rearanzacjami ISTNIEJACYCH ALLELI i wzorcow. Powstania ANI JEDNEGO NOWEGO NIGDY NIE ZAOBSERWOWANO. Program komputerowy i dozwolone komendy – ten sam przyklad.

    b) Ironia, ale logiki brak. W warstwach skalnych, okreslanych jako ‘Czwartorzedowe’ czy ‘Kredowe’, znajdowane sa skamienialosci. Problem w tym, ze nawet zakladajac NAJWOLNIEJSZE MOZLIWE TEMPO EROZJI, od Eocenu (pomijajac juz 60 z hakiem MILIONOW LAT, rzekomo dzielacych nas od warstw Kredowych…) do dzis… te warstwy (a wraz z nimi zawarte w nich skamienialosci) przestalyby istniec WIELOKROTNIE.
    -> Mozliwosci sa wiec dwie: albo istnieje jakis niezwykly proces, ktory ‘zamraza’ prawa fizyki i, wraz z nimi, erozje, na miliony lat, albo… ani poszczegolne warstwy nie licza sobie milionow lat, ani tez zawarte w nich skamienialosci. Powazny problem, nie Sadzisz?

    NOBEL za samorodztwo. Nie Otrzymasz go, bo nikomu nie zalezy na prowadzeniem badan nad eterem – odsylam do Reicha i jego oficjalnej biografii. Jak na czlowieka, ktory byl ‘pseudonaukowscem’ i zasadniczo nie wszedl nikomu w droge ani w interesy swoja ‘szarlataneria’, ktos zadal sobie wiele trudu, by zniszczyc caly jego dorobek i jego samego…

    Jezeli interesuja Cie eksperymenty, szczerze polecam jeden – relatywnie prosty i wykonalny. Zbierz nieco wody morskiej wraz z przypadkowa zawartoscia – wodorosty, piasek i takie tam. Zamknij w szczelnym pojemniku bez obecnosci powietrza i dostepu tlenu, a nastepnie ogrzewaj (Uwaga, powstanie nie tylko wysoka temperatura, ale i cisnienie…!). Nie mowmy o stu stopniach – ogrzewaj, az piasek zacznie sie jarzyc, do conajmniej 200 – 300 stopni Celsjusza. Nastepnie Odwstaw (SZCZELNY, POZBAWIONY DOSTEPU POWIETRZA) pojemnik do calkowitego ostygniecia i Poczekaj. W ciemni Zaobserwujesz lagodna, blekitna poswiate… zas pod mikroskopem – coz 🙂 W okolo 48 godzin po ostygnieciu Bedziesz mial juz co obserwowac, a mowimy tu o calkiem sporych jednokomorkowcach typu pantofelkow i in…
    Mozesz albo zalozyc, ze jakikolwiek material genetyczny (chroniony przez spory, czy jakiekolwiek inne przetrwalniki) przetrwal przez kilka godzin w temperaturze kilkuset stopni Celsjusza pod podwyzszonym cisnieniem – za co, samo w sobie, czekalby Cie Nobel – albo powtorzyc eksperymenty, az Zaobserwujesz to, co zaobserwowal Reich i wielu przed nim: powstawanie komorek. Za to rowniez czekalby Cie Nobel, ale niestety – te odkrycia sa nieprawomyslne. Polecam – Wykonaj, pogadamy.

    Z pozdrowieniami,
    Prometeusz

  37. egzopolityka 13.08.2013 09:19

    Najwięcej na ten temat dowiedziała się Laura Knight-Jadczyk. Informacje te są rewelacyjne. W skrócie, dusze ludzkie żyły w innej nieco formie i miejscu. Za namową Reptilian zdecydowały się inkarnować na Ziemi około trzysta tysięcy lat temu, żyjąc faktycznie w gorszych warunkach niż poprzednio ale za to otrzymały możliwość doświadczania prymitywnych uciech, głównie w postaci seksu. Od seksu błyskawicznie uzależniły się i w większości traktowany on był aż do dzisiaj jako forma prymitywnej rozrywki bez żadnych uczuć (zupełnie jak u zwierząt). Obecnie zbliżamy się do końca cyklu Majów i wszystko ma wrócić do tego co było wcześniej. Większość ludzi opuści Ziemię i będzie żyło w nowych znacznie lepszych warunkach. Czas jaki pozostał do tej zmiany to około 16 miesięcy.

  38. FreeG (korektor i moderator WM) 13.08.2013 09:31

    @egzopolityka
    cyt. “[seks] w większości traktowany on był aż do dzisiaj jako forma prymitywnej rozrywki bez żadnych uczuć (zupełnie jak u zwierząt)”

    1. Powiedz @egzopolityka, które gatunki zwierząt uprawiają seks dla przyjemności lub inaczej mówiąc – “prymitywnej rozrywki”. Pomiń delfiny.

    2. Przypominam, że oczekiwana jest Twoja odpowiedź w tematach: http://wolnemedia.net/polityka/wysadzenie-wiez-wtc-pretekstem-do-wojny-o-rope/
    http://wolnemedia.net/polityka/zamach-na-wtc-o-czym-media-zapomnialy-nam-powiedziec/

  39. aZyga 13.08.2013 11:28

    ,,coś bardziej rozumnego?” – może TEORIA ewolucji ;p

  40. aZyga 13.08.2013 11:57

    Pytałem się kiedyś jaka jest różnica między teorią ewolucji, a teorią strun – obie są naukowe. I kto nie rozumie słów ? :p
    ,,Nigdzie w opisanych kryteriach naukowości teorii nie ma mowy o zgodności z doświadczeniem. Zgodność z doświadczeniem jest wymogiem, aby uznać daną teorię za prawdziwą (poprawniej: obowiązującą)” – cyt. wiki.
    I dlatego to jest teoria.

  41. FreeG (korektor i moderator WM) 13.08.2013 13:14

    cyt. “@egzo Kurz twarz,przestan pisac o channelingach Jadczyk,wedlug mnie jestes jeszcze mlody i nie opierzony.”

    Wprost przeciwnie.

  42. goldencja 13.08.2013 16:26

    Co to, kolejny artykuł dla nieuków? Super, olewam ten portal aż Maurycy wróci, bo to jest kompletna kompromitacja wrzucać kolejny odgrzewany kotlet dla rozumnych inaczej… To przestają być Wolne Media, to są czubo media. Dziękuję za uwagę.

  43. K. 13.08.2013 18:04

    Kolejny tekst z Nexusa. … Ja się zaczynam zastanawiać, kiedy pojawią się pierwsze stosy ofiarne w okół serwera.

    Czy to czyta jakiś admin? Jeśli tak, to przepraszam bardzo, ale dlaczego takie pierdoły są w “Historia, Nauka i technika, Publicystyka” a nie w “Paranauka i ezoteryka”?

  44. marckus 13.08.2013 20:41

    I znowu się zdenerwowałem, czytając te durnowate komentarze ślepych zombiaków. Jak się wam nie podoba to nie czytajcie takich artykułów, ale radzę wam, przejrzyjcie na oczy. Świat nie jest taki jak go widzicie swoimi ubogimi zmysłami, wyposażonymi nawet w najlepsze przyrządy. Internet jest jeszcze pełny wiedzy na ten temat. Nie trzeba w nią wierzyć. Wystarczy ją poznać i nie negować, bo potem można się obudzić “z ręką w nocniku”.

  45. Paracelsus 14.08.2013 00:04

    Brawo dla realisty, nareszcie się niechcący podsumował… 🙂

  46. K. 14.08.2013 09:24

    #75, o w końcu coś co wygląda rozsądnie 🙂

  47. FreeG (korektor i moderator WM) 14.08.2013 19:05

    Pyskówka została usunięta. Tak też się stanie z każdym kolejnym komentarzem odbiegającym od tematu artykułu. Moderacja

  48. mgmg 16.08.2013 14:58

    Jedno widać na pewno.
    Na scenę wchodzi nowe pokolenie wykarmione zatrutym jedzeniem, kiepsko wyedukowane, obite zbdurami z internetu, tworzące skupiska wzajemnej adoracji przy jakiejś bajce znikąd. Co niektórzy geniusze nawet teorię względności potraktowali jako teorię spiskową bo jej nie rozumieją. I to jest niezłe podsumowanie tych osób: jak coś przyjął świat ale tego nie rozumiem to to musi być jakaś mistyfikacja i manipulacją rzadowa a jak coś zrozumiałem z filmiku na YT ale ludzie mówią, że to bzdura to to musi być prawda bo inaczej by nie zaprzeczali.

  49. beth 16.08.2016 13:53

    W odniesieniu do w/podanego artykułu gorąco polecam wszystkim komentatorom n/w film;

    https://www.youtube.com/watch?v=iaQWBNJ0TK8

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.