Szwecja zmierza ku autodestrukcji

Opublikowano: 16.08.2015 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1747

Zgodnie z ustawą przygotowywaną obecnie przez szwedzki rząd, wszystkie gminy będą miały obowiązek zapewnienia dachu nad głową nowo przybywającym uchodźcom. Prawo wejdzie w życie, mimo że same gminy są temu przeciwne.

Jeszcze w XX w. Szwecja była homogenicznym krajem, imigrantów miała niewielu. Dzisiaj sytuacja uległa drastycznej zmianie. Ze względu na liberalną politykę imigracyjną oraz radykalny i dynamiczny rozwój demograficzny na świecie, Malmö – trzecie co do wielkości szwedzkie miasto – stopniowo staje się miejscem, w którym rdzenni Szwedzi stanowią mniejszość. Liczba imigrantów zamieszkujących Malmö wzrosła z 27% w 1996 r. do 42% w grudniu 2012 r.

Tak samo, jak w innych państwach, imigranci napotykają w Szwecji na pewne trudności, najczęściej związane ze szkolnictwem lub rynkiem pracy.

W takich dzielnicach Malmö, jak Fosie i Rosengård, gdzie rodowici Szwedzi już obecnie stanowią mniejszość, stają się oni ofiarami rasistowskich zachowań ze strony zagranicznych przybyszów. W szkołach rdzenne szwedzkie dzieci są obrażane przezwiskami, takimi jak „Svennehora” (szwedzka dziwka) lub „Svennebog” (szwedzki homo). Kiedy lokalna drużyna piłkarska postawiła Maibaum (ozdobny słup, wokół którego odbywają się zabawy ludowe związane ze świętem wiosny – przyp. tłum.) w Biskopsgarden, dzielnicy Göteborga zdominowanej przez imigrantów, został on ścięty u podstawy niecałe 24 godziny później.

Dodatkowo Szwedzi stają się również ofiarami rasizmu, który przybiera bardziej zinstytucjonalizowaną formę. Miasto Malmö zdecydowało o nowym kluczu, według którego będą obsadzane stanowiska w Urzędzie Miasta. Skoro 42 procent mieszkańców stanowią imigranci, również 42 procent osób zatrudnionych przez Urząd Miasta powinno być imigrantami. Wynik takiego systemu jest następujący: im więcej imigrantów przyjeżdża do Malmö, tym mniejsza szansa, że rdzenni Szwedzi będą mogli ubiegać się o posadę w urzędzie.

Można odnieść wrażenie, że szwedzka polityka imigracyjna została stworzona zgodnie z zasadą „Pozbywamy się wszystkiego, co stare, przyjmujemy wszystko, co nowe”.

Szwecja od zawsze była znana ze swojej liberalnej polityki imigracyjnej, jednak kilka wydarzeń sprawiło, że ów liberalizm zaczął stanowić pewien problem.

Układ z Schengen, który został podpisany m.in. przez Szwecję, zniósł kontrole graniczne miedzy wieloma państwami Unii Europejskiej, co w praktyce oznacza, że można się przedostać do Szwecji z południa Włoch, nie zaliczając ani jednej kontroli paszportowej lub jakiejkolwiek innej kontroli tożsamości. Dodatkowo szwedzki urząd imigracyjny (Migrationsverket) obiecał w 2013 r., że przyzna wszystkim syryjskim uchodźcom stałe prawo pobytu.

To wszystko sprawia, że społeczeństwo szwedzkie jest całkowicie rozbite. Spójność kulturowa dawno zaniknęła. Powstają wspólnoty pozbawione historii i kulturowego kontekstu. Trudno przewidzieć, czy takowy kiedykolwiek powstanie. Optymiści twierdzą, że nowa wspólnota historyczna i kulturowa w Szwecji powstanie na podstawie jej wielokulturowości. Przyglądając się rozróbom imigrantów w Husby oraz rosnącym wspływom dżihadyzmu w dużych szwedzkich miastach, trudno w to uwierzyć.

Niektórym imigrantom udaje się zasymilować i utożsamić ze Szwecją. Inni mają z tym taki kłopot, że trafiają na mnóstwo innych tożsamości zamiast na szwedzką, co sprawia, że niezmiennie czują się obco. Urzędnicy wyrażają życzenie, żeby imigranci integrowali się ze szwedzkim społeczeństwem, jednak na obszarach, gdzie większość społeczeństwa stanowią imigranci, nie ma jak się zintegrować. Pozostaje jedynie społeczna i historyczna pustka.

W Stanach Zjednoczonych imigranci często chętnie przyjmują amerykańską tożsamość, niejako dodając ją do swojego bagażu kulturowego. W Szwecji jest zupełnie inaczej – imigranci często odrzucają szwedzką tożsamość narodową. Były premier Szwecji wzmocnił tego typu postawy wygłaszając publicznie, że „rdzenni Szwedzi są barbarzyńcami. Wszelki rozwój szwedzkiego społeczeństwa zawdzięczamy zewnętrznym wpływom”.

Takie i podobne komunikaty ze strony władz są niestety zaskakująco powszechne. W ten sposób sami Szwedzi utrudniają integrację imigrantów ze szwedzkim społeczeństwem i wzmacniają niechęć do asymilacji.

Jak czują się rdzenni Szwedzi tam, gdzie stanowią mniejszość populacji? Na ten temat się nie rozmawia – ani w mediach, ani w polityce. Wszelka wzmianka o radykalnych demograficznych zmianach w Szwecji jest przez polityczny establishment natychmiast szufladkowana jako przejaw rasizmu.

Społeczności lokalne, które tracą swoją historię ze względu na zmiany demograficzne, mają akceptować obecny bieg wydarzeń i milczeć lub postępować zgodnie ze starym szwedzkim porzekadłem: “zaciskać pięść w kieszeni”.

Tam, gdzie Szwedzi stanowią mniejszość, z pewnością spotykają się z dyskryminacją, jednak politycy i media nie są zainteresowani tematem dyskryminacji wobec rdzennych Szwedów. O imigracji mówi się tylko i wyłącznie pozytywnie.

Kiedy imigrant popełnia przestępstwo, wskazanie narodowości lub koloru skóry przestępcy jest przejawem rasizmu. Kiedy natomiast przestępstwo jest popełniane przez Szweda a ofiarą jest obcokrajowiec, podkreślenie, że sprawca był „biały” lub „narodowości szwedzkiej” nagle staje się istotne. Przestępstwo popełnione przez osobnika narodowości szwedzkiej jest częścią „strukturalnego rasizmu”. Ten podwójny standard jest w Szwecji tak naturalny i oczywisty, że aż niezauważalny.

Nawet konserwatywni Szwedzi nie sprzeciwiają się imigracji, postulują jedynie zaostrzenie polityki imigracyjnej. Chcą zapobiec zanikowi struktur społecznych lokalnych społeczności. Szwedzi sami siebie nazywają „humanitarnym mocarstwem”, ale ich humanitaryzm niestety nie obejmuje samych Szwedów, zwłaszcza tych, którzy mieszkają na obszarach obecnie zdominowanych przez imigrantów. Wiele starych szwedzkich społeczności lokalnych przestało istnieć, zaniknęła też pamięć o nich. W ich miejscu powstają zwyczajne getta.

Radykalne zmiany demograficzne, jakie zaobserwowano w dzielnicach Fosie i Rosengård w Malmö, będą również miały miejsce na innych obszarach w Szwecji, niezależnie od tego, jaką opinie społeczeństwo będzie miało na ten temat. Być może liberalna polityka imigracyjna ratuje wielu ludzi przez wojną, ale ma również wiele ofiar.

Autorstwo: Nima Gholam Ali Pour
Tłumaczenie: Jolanta Szczęśliwa
Źródło oryginalne: GatestoneInstitute.org
Źródło polskie: Euroislam.pl

O AUTORZE

Nima Gholam Ali Pour pisze dla szwedzkiej społeczno–konserwatywnej strony internetowej Samtiden i pracuje w Kuratorium Oświaty w Malmö.


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

10 komentarzy

  1. adambiernacki 16.08.2015 11:41

    Nowa nazwa frajera to Szwed będzie? Ładna Szwedka ale chyba ma brzydką koleżankę co chodzi w worku na śmieci bo się wstydzi. Chyba, że nosi kałacha i trotyl pod spodem bo pewnie im wolno w Szwecji. Założę się, że żaden szwedzki policjant ze strachu nie dotknie takiego worka nie mówiąc już o rewizji.

  2. sowa 16.08.2015 14:59

    Dobrze powiedziane że synonimem frajera staje się Szwed. Teraz wiem co kierowało Brejwikiem w Norwegii. Tam pewnie jest podobnie. Nawet żal mi jest tych Szwedów. Problem powstaje gdy Szwedzi w końcu się otrząsną i będą ich chcieli wywalić. Ciekawe co wtedy zrobią.

  3. sowa 16.08.2015 16:53

    Chociaż… w gruncie rzeczy to w sumie rozumiem zamysł tych którzy są za multikulturalizmem. Nie ma chyba różnicy pomiędzy ludźmi-ważne kim są. Może to jest właśnie domena Ery Wodnika która nadeszła według ezoteryki. Wodnik niszczy stare struktury i zmierza ku nowemu. Może o to w tym chodzi. Dziecko mające całą mieszankę genów i świat bez podziałów etnicznych może być lepszy. Choć nie musi…

  4. adambiernacki 16.08.2015 20:15

    Załóżmy, że jestem władny i przyjmuję innych na teren, którym zarządzam a jest własnością narodu. Mówię:
    Witajcie kochani. Postaramy się wam pomóc jako dobrzy sąsiedzi aby nasz kraj stał się dla was nowym domem. Możecie zbudować waszą świątynię i praktykować waszą religię w miejscu i na zasadach, które wam wyznaczymy. W ten sposób będziemy żyć razem w tolerancji. Pamiętajcie jednak, że wkraczacie do kultury odmiennej niż wasza do naszego domu i musicie zachowywać się w nim tak by nie obrazić gospodarza nie mówiąc już o wprowadzaniu w jego domu szantażem lub siłą własnych porządków. Gość bowiem jakkolwiek mile widziany nie jest i nie może być gospodarzem. Jeśli to rozumiecie serdecznie was witamy i zapewniamy, że możecie liczyć na naszą pomoc w pierwszym roku pobytu.
    Proste?

  5. sowa 16.08.2015 21:11

    Ponad to sądzę że to całe gejostwo promowane w telewizji i w modzie służy depopulacji. Bo powstaje problem ludnościowy w momencie przyjęcia wielu imigrantów. Dlatego ludność zarówno tubylcza jak i napływowa musi mieć mało dzieci. Podobnie jest z feministkami i atakami na tradycyjny model rodziny. Kto frajer ten się nabiera 😀 Ale kolejna sprawa jest taka że i tak nie da się całego świata zmieszać więc ten temat brzydko pachnie. No i w sumie po co mieszać narody skoro każdy może u siebie żyć i pracować-całkiem normalnie na zdrowych zasadach a kraje w których są watażkowie powinny mieć pomoc w zaprowadzeniu normalnego porządku ale bez emigracji. Czy ktoś sądzi że całą ludność świata da się przenieść do Europy ?

  6. mgmg 17.08.2015 09:39

    Spokojnie. Tym wszystkim rządzą siły i ludzie dużo inteligentniejsi od nas razem wziętych. Tak się musi dziać i nic tego nie zmieni na całym świecie. Patrz i obserwuj. W pewien chory sposób tym ludziom należy się nawet podziw nad ich skutecznością i sprytem.
    Historia ludzkości to historia wojen i terroru przerywanych chwilowym pokojem w celu wyłonienia nowych graczy i tylko współcześni naiwniacy myślą, że trend się trwale zmienił ostatnimi czasy dzięki technologii i ustrojom politycznym.

  7. skyhigh 17.08.2015 10:48

    poprostu potrzebuja taniej sily roboczej, jesli by ich nie wpuszczali to wynagrodzenia dla szwedow byłyby się tak wysokie, że staliby się niekonkurencyjni, i nie mogliby sie też rozwijać bo nie byloby rąk do pracy, podobnie jest w uk i francji, choc wiekszosc mysli, ze to przez głupotę rzadzących albo z dobroci serca dla ludzi z 3 swiata

  8. herstoryk 17.08.2015 11:28

    Dla informacji czytelników:
    Oryginał powyższego tłumaczenia ukazał się na witrynie „Gatestone Institute” (http://www.gatestoneinstitute.org/).
    Początkowo Instytut Stonegate, później Hudson, a wreszcie Gatestone. Jeden z waszyngtońskich „think-tanków”, obsadzony przez amerykańskich neo-konserwatystów – członków wpływowej kliki polityków, teoretyków, propagandzistów i ekspertów, najczęściej pochodzenia żydowskiego, odpowiedzialnej za napaść na Irak i propagowanie agresywnych interwencji USA na Bliskim Wschodzie.
    Założycielką i prezydentem Gatestone jest spadkobierczyni imperium Sears Roebuck, milionerka, fanatyczna syjoninistka Nina Rosenwald. Zarówno ona, jak i jej organizacja są powszechnie oskarżane o szerzenie islamofobicznej propagandy i publikowanie tendencyjnych materiałów szkalujących Islam, muzułmanów i kraje islamskie, zwłaszcza te nieposłuszne wobec Waszyngtonu i wrogie wobec syjonistycznej kolonii w Palestynie (“Izraela”). Od początku istnienia przewodniczącym jest skrajny neokonserwatysta John Bolton, były ambasador G.W. Busha w ONZ, najbardziej wsławiony uporczywym podżeganiem do zbombardowania Iranu. W zarządzie są m.in:
    – Zuhdi Jasser, muzułmanin, założyciel American Islamic Forum for Democracy, zadeklarowany wielbiciel “Izraela”;
    – dziennikarz Huffington Post Lawrence Kadish;
    – brytyjski neokonserwatysta Douglas Murray;
    – Ingeborg Rennert, nawrócona na judaizm żona miliardera Iry Rennerta, spekulatora obligacjami śmieciowymi (junk bonds).

    Zespół doradców składa się m.in. z Eliego Wiesela, rumuńskiego żyda, obecnie naukowca i publicysty w USA, gorąco popierającego izraelskie „akcje” w Gazie; byłego dyrektora CIA R. Jamesa Woolsey; Dr. Petry Heldt, niemieckiej duchownej luterańskiej pracującej dla Uniwersytetu Hebrajskiego w Al-Kuds (Jeruzolimie), zadeklarowanej wielbicielki “Izraela”.
    Głównymi publicystami są: znany z islamofobii Robert Spencer – założyciel organizacji „Stop Islamisation of America” oraz, wraz z wsławioną kampaniami reklamowymi szkalującymi Islam i muzułmanów syjonistką Pamelą Geller, organizacji „Freedom Defence Initiative” – a także gorący chwalca “Izraela” Alan Dershowitz.

    Autor artykułu, Nima Gholam Ali Pour, jest bardzo aktywnym współpracownikiem gazet “PERSPEKTIV PÅ ISRAEL”, “Jewish Press”, itp, gdzie głównie pochyla się nad ciężkim losem żydów w Szwecji, krytykuje rzekomy anty-judaizm szwedzkiej lewicy, demaskuje ciemne siły rzekomo stojące za oficjalnym uznaniem przez Szwecję Państwa Palestyńskiego, nawołuje Szwedów, by wystawiali w oknach flagi “Izraela” i straszy “islamskim zalewem”:
    http://perspektivpaisrael.se/artiklar-articles/the-swedish-left-s-judaism.html
    http://www.jewishpress.com/indepth/opinions/sweden-rising-anti-semitism-and-funding-islamic-relief-terror/2015/06/30/
    http://www.jewishpress.com/indepth/opinions/whats-behind-sweden-recognizing-a-palestinian-state/2014/10/12/
    http://www.jewishpress.com/indepth/opinions/put-the-israeli-flag-in-your-window/2014/07/21/

    Jednym z głównych celów Gatestone i pokrewnych organizacji/witryn jest szerzenienie służącej “Izraelowi” hejterskiej propagandy i demonizowanie muzułmanów, ich religii i kultury, gdyż judzenie przeciw nim pomaga w tworzeniu imidżu “przedmurza” dla syjonistycznej kolonii i złudzenia jej wspólnoty interesów z Zachodem.

    Witryna Euroislam jest polskojęzyczną odnogą ww. założoną przez Grzegorza Lindenberga. Jeden ze współzałożycieli, Jan Wójcik napisał był w komentarzu na WP, że “Chce upadku islamskiego świata i powstania potężnego Izraela’.

    Wszystkie publikacje z tych źródeł powinny być traktowane z wysoką nieufnością, ze względu na ich propagandowy charakter, wątpliwe oparcie w faktach i skrajną stronniczość.

  9. bartolomeo 17.08.2015 13:49

    Gołym okiem widać, że tekst jest czysto propagandowy i należy go czytać “przez palce”. Dzięki herstoryk, że uświadomiłeś to innym czytelnikom.

  10. 8pasanger 21.08.2015 03:53

    @ herstoryk dobra robota.

    Ten upadek skandynawski wciąż jest prorokowany i wciąż dobrze się trzymają. Za to Polska kwitnie.To dzieki temu, że pozbyła się leniwej młodzieży fabryk i 5mln miejsc pracy(nie będzie przemysłu to i środowisko czystsze)
    http://blogi.ifin24.pl/trystero/2011/02/17/upadek-skandynawskiego-modelu-gospodarczego-%E2%80%93-wizualizacja/

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.